Otwieram topic dla biedniejszych osób bogaci wstęp wzbroniony

Do większości z was - Było się uczyć! A nie zawodówki czy jakieś studia w których i tak sie pracy nie znajdzie kończyć . Jeśli uczyć sie nie chcecie to mogłyście przynajmniej dobrze za mąż wyjść. A teraz macie co chcialyscie

bo zarabiam najnizsza krajowa, ale niestety u mnie w miescinie i okolicach na nic lepszego liczyc nie moge.

balcoony... ale ty głupi jesteś :) Nam takich co po zawodówkach otworzyli swoje firmy i spią na kasie, znam studentów po bankowości co w mc donaldzie sprzedają

Kochane moje nikt mi niczego nie opłacał po maturze wyprowadziłam się do warszawy, na studiach utrzymywałam się ze stypendium socjalnego (360zł) i własnej pracy. Wakacje spędzałam w Holandii i pracowałam na 2 zmiany. Jak byłam na magisterskich, zaczęłam zaocznie kolejny kierunek, teraz ciągnę już tylko ten drugi zaocznie. Jedyny wkłąd w moją edukację, jaki miałam od rodziców, to mama dopłaciła mi 600zł do prawa jazdy. A tak - w liceum to nawet wielu książek nie miałam, bo nie było jej stać (wychowywała mnie samotnie i 2 siostry jeszcze). nikt mi nigdy nic nie zasponsorował. Miałąm potem stypendia naukowe, bo się uczyłam dobrze, zamiast imprezować. Skocnzyłam 1 sensowny kierunek i teraz robię kolejny. Nikt mi nie płacił. Sama zarabiam na czesne. Pierwsze studia były dzienne, mieszkałam w obskurnym mieszkaniu, gdzie były karaluchy, w 4 dziewczyny w małym pokoiku, bo było tanio. Każdy weekend, oprócz sesji pracowałam.

teraz to akurat większa szansa dla ludzi z zawodówka albo technikum jest na prace niz dla takich z mgr

ci? Teraz i bez wykształcenia ludzie na swój sposób dobrze poszli do przodu,ale nie o to mi chodziło. Dlaczego każdy z was tak bardzo nadmienia pieniądzę? Przecież są też inne w życiu ważne priorytety.

jestes. Wyjsc za mąz bez miłości,Ty pewnie tak frustatko zrobilas:O

jak patrze na Was to nie ma tu do plucia na innych idiotko

i powtórzę to jeszcze raz: inwestowałam w edukacje. Byłam biedna, miałąm 3 bluzki na krzyż, ale wolałam uczyc się jezyka, robić kursy z przydatnych programów komputerowych, prawko itp., niz wydawać na ciuchy, dyskoteki. Czy wy myślicie, że edukację to rodzice sponsorują? Na moim roku byli ludzie, któzy jeszcze rodzicom dopłacali, bo ci rodzice gdzies na wioskach mieli mało kasy, a taki student w warszawie to zawsze robote znajdzie, o ile nie wybrzydza.

TO MIAŁ BYĆ TOPIC DLA BIEDNYCH,A TY JAK BOGATA TO SPIERDALAJ!

w Wawie znalezc nie moge? Co mam isc na 7 dni w tyg za 5 zł? PojebAŁO cie. Szukam pn-pt i co 2 weekend , za nizj niz8 zl nie pojde, za 8 zl ledwo wyzywie rodzine a gdzie dopiero za nizej!!!!!!!!!

Mój mąż po stiudiach, wyształcenie średnie psychologia, a zapierdziela po 12 godzin jako pracownik gospodarczy za 1300zł, jest niepełnosprawny...odśnieża teren, zbiera śmieci, przenosi ciężkie rzeczy jedną ręką... i gdzie tu sprawiedliwość... ?

Przeżyłam 19 lat w biedzie i wiem dobrze co to znaczy i nikt mi nie wmówi, że nie znam życia. 19 lat mieszkałam w domu bez łązienki, bieżącej wody. Na głębokim zadupiu, gdzie nie ma pracy. Zmieniłam miejsce zamieszkania, własnie dlatego, żeby tą pracę mieć, inaczej się nie dało. Do dziś jestem oszczędna i pamiętam dobrze czasy, gdy prosiło się sąsiada o 20 groszy, bo tyle brakowało do najtanszego mleka. Ale Wy, ludzie tkwiący w biedzie, działacie na tej samej zasadzie, co kafeteryjne prawiki. Wmawiacie sobie, że jak ktoś coś osiągnął, to na pewno znajomosci, albo rodzice zasponsorowali. Tak samo jak prawiki wmawiają sobie, że jak mają 169cm to nie znajdą dziewczyny, a jak 171cm, to już tak. Nie chce Wam się wziąć do roboty (pomijam osoby z małymi dziecmi), więc wymyślacie wymówiki, dlaczego nie mozecie. Taka prawda. Nie mówie tego, żeby Wam zrobić przykrość, bo ja Was rozumiem. Znam takiue życie, jakie prowadzicie. Mówie to po to, by Wam otworzyć oczy. Mi oczy otworzył własnie internet. Gdyby nie net, tkwiłabym dalej w swojej wsi. Ale poczytałam ,ze można życ inaczej, że gdzie indziej jest praca i sie wyrwałam. Nie pomogę Wam inaczej, jak tylko wylewając na Was kubeł zimnej wody....

A kiedyś na mopie i szmatce... Otóż obecnie zarabiam 3300netto-uważam,że to dobre pieniądze jak na mój zakres obowiązków-szeregowy pracownik kadrowo-płacowy. Ale kiedyś na studiach pracowałam jako konserwator powierzchni płaskich :D i się tego nie wstydzę. ale zanim człowiek się zdecyduje na dziecko to trzeba coś osiągnąć! trzeba mieć gdzie mieszkać,mieć jakieś oszczędności,a nie tylko rozkraczyć się sprzed chłopem i radośnie postękiwać,a potem zwalać na wszystkich w koło. jak można mieć dwoje czy troje dzieci i nie mieć swojego kąta????!!!! jak można nie mieć pracy???!!! to czym wy myślicie kobiety? cipą?

Balcoony nie masz argumentów to włsną ideologię przestawiasz? Nie mierz wszystkich swoją miarą

Nie wstyd wam,że takie chamstwo w sobie macie?! Ci co zarabiają mniej(po niżej 3 tysięcy złotych) więcej mają szacunku od was, na prawdę. Wy na każdym kroku ubliżacie od nieuków,tępot itp. Co wam z tych pieniędzy jak za grosz szacunku nie macie. Co wam z tego,że wychowujecie dzieci w luksusach,jak wychowujecie je na dzieci z brakiem szacunku do innych. To,że z mężem przy jednym dziecku wyciągamy 3500zł to mam czuć się gorsza i śmieciem? To że nie jestem lekarzem,czy psychologiem a zwykłą kasjerką w biedronce mam się czuć też śmieciem? Pracuję legalnie,uczciwie. Dlaczego nie mogę ponarzekać na Pana Tuska? Czy to normalne,że teraz każda oferta pracy ukazuje się w przedziale wynagrodzeniowym 5-6.50zł/h? Wiem,że nie należy mi się tyle co Pani która operuje ludzi. Ale jednak liczę na uczciwe,godne warunki,jakie powinny być każdemu postawione. Na prawdę przykro się czyta wasze chamskie wypowiedzi. Wolę mieć mniej i szacunek,kulturę niż więcej jak wy i poniżać innych. Poczuliście smak pieniędzy i czujecie się lepsi. Cżłowiek która ma mniej prędzej pomoże niż człowiek który ma więcej. Czlowiek która ma więcej patrzy na swój świat przez forsę. To przykre że w każdym z was(a przede wszystkim,że jesteście rodzicami) wisi nie nawiść,jad, i brak kultury. Co z tego,że to publiczne forum,że nikt nikogo nie zna? Ale ludzie macie dzieci,a zachowujecie się jak bestie.

tak kobiety myślą cipą i same sobie palcem robią dzieci.

Ja z Warszawy wyprowadziłam się 2 lata temu, ale jeszcze wtedy dorabiałam sprzątając u ludzi (jeden dzien tu, drugi tam, na 2-3 godzinki dziennie po pracy) i brałam 15zł/h. Oczywiście były oferty za mniej, ale takie brałam w ostateczności. A ogłoszenie o tym, że posprzątam za 12zł/h dałam na jakims portalu w roku chyba 2007 lub 2008 i do tej pory, raz na kwartał, ktoś do mnie dzwoni i pyta, czy aktualne, czyli ludzie muszą chcieć kogoś znaleźć.

Onabezogona29- jestem kobietą :) nie skomentuje tego jak mnie nazwałaś bo nie zamierzam nikogo obrażać na forum publicznym . Przypadek o którym mówisz zdarza sie rzadko . Nie powiesz mi że rozgarnięty absolwent prawa czy medycyny będzie mniej zarabiał od rozgarniętegp chłopa z zawodówki . Taki po prawie ma dużo większe możliwości

Umowe mam lewa bo niby na pol etaty a robic trzeba na caly:( ale co zrobic jak innej pracy nie ma:(

jak patrze na Was to nie ma tu W pewnym sensie się z tobą zgodzę. nawet znam taką co narzeka,a ze szuka pracy to udaje:) Ja sama szukam pracy równiez jak i inne panie na sprzataniu chocby, Tylko nie jest to łatwo pogodzic majac rodzine-dziecko 5 letnie. Tez jestem osobą która za mniej niz 8 zł pracować nie pójdzie(chociaz i to jest nie wiele). Bo co mi z tego jak kts zaproponuje 6-7zł co daje dajmy 1200zł,cięzko z tego utrzymac siebie dzieckom,rodzine. Mam nadzieje ze jednak z czasem sie ulozy,nie poddaje sie.

onabezogona29 Majac 2 tysiace wolałabym i tak zdecydowac sie na dziecko niz nie miec je wcale debilko:P

PS mam męża, mam 26 lat i bardzo chciałąbym mieć dzieci - ale się wstrzymuję - bo wtedy mogłabym stracić pracę, a za samą pensję męża moze i byśmy się utrzymali, ale już na przyjemności by nie starczyło. Teraz odkłądam sporo i mąż też (wszystkie premie) i o dzieciach pomyśle za jakieś 2-3 lata. Bo teraz jestem zbyt krótko na rynku pracy (dorywcze i na czarno się niestety nie liczą), żeby mogła sobie pozwolić na macierzynstwo.

No zajebiste podejscie "nie bede pracowac za mniej niz 8 zl" co tu wiecej komentowac

CUDZE ŻYCIE? Skoro wam dobrze to zamknijcie pyski i tyle. Temat dla biednych a wchodzą bogaci i sie unosza swa pazernością:O

Balcoony1009 głupia - nie , nie musiałam.Jestem inteligentna i dobrze zarabiam . Kocham męża.Ale jakbym była głupia i bez wykształcenia to z pewnością bym tak zrobiła . Lepsze to niż bieda

dlaczego sie dajcie tak prowokować gdy ktos pisze "trzeba sie było uczyć" itp? głupie gadanie. Gdyby nauka i tytuł mgr wystarczało to teraz nie byo by tylu abasolwentów bezrobotnych. dodam wam jeszcze jedno. Ludzie to nieźli kombinatorzy. Synowa mojej szefowej ma 30 lat ( wykszt. zawodowe - sprzedawca ), jej mąż syn szefowej - lat 31 ( wyszł zawodowe, kucharz ale nie potrafi nic ) pracuja u mamusi, która ma restauracje i hotel. Sa zatrudnieni ( ale właściwie mało co robią )za najniższa krajową. Ale każdy ma swoje wypasione autko, maja swój kilka lat temu wybudowany dom, kilka razy w roku wczasy w tunezji itp. Mają dwoje dzieci i wyobraźcie sobie, że ta synowa szefowej co miesiąc podjeżdża do opieki nowym samochodem z torebka pracy albo LV ( same takie nosi ) po zapomoge na dzieci! to się dopiero nazywa chamstwo! Takim ludziom się powinno dogadywać a nie tym, którzy uczciwie pracują ale mimo to bogaci nie są!

to było do mnie? ktopś tutaj uważa, że ja się chwalę tym, ze zarabiam 1800? :O i jeszcze mi mówi, ze karma wraca :O litości, przeczytajcie jeszcze raz co napisałam

dodam tylko dla tych co mowią, ze karma wraca, ze juz niebawem, bo nie mam umowy na czas nieokreslony i za pol roku mi się konczy :( nie przechwalałam się tutaj

mi z domu wychodzic to sie odwal. Im wiecej ludzi idzie za marne stawki tym bardziej rynek psujecie!!!!!!!!!!!!!!! to samo juz za granica przez was sie dzieje,inne kraje potrafia protest zrobic a polska to ciemna.