Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ineza25k

Kiedy wasi teściowie zobaczyli wnuka po porodzie?

Polecane posty

Gość ineza25k

????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas
syna- jeszcze w szpitalu córkę- kiedy miała już jakiś miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie pamietam wyniku
nastepnego dnia po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam w piątek rano, a odwiedzili nas w sobotę popołudniu w szpitalu, byli baaardzo podekscytowani bo to pierwszy wnuk :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cradlee
Tesciowa przyjechala do szpitala tego samego dnia po poludniu, zeby dziecko i mnie zobaczyc. Posiedziala moze godzinke i pojechala do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Rodzice moi - 2 tygodnie po porodzie Teściowie - z własnego wyboru (mojemu mężowi było strasznie przykro) dopiero jak córka miała 1.5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowa mama
Pierwszego syna nastepnego dnia po urodzeniu, a mlodszego 2 tyg. po narodazinach,juz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Makaron z puszki
jakąś godzinkę po porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi......
moja siostra dopuscila do siebie i dziecka mame, mnie i tesciow dopiero jak mala miala 2 miesiace. Wczesniej mowila ze bakterie przyniesiemy do domu. Chore wiem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
teściu jak córka miała 2 miesiące teściowa jak miała pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama007
moi teściowie czekali na nas w naszym mieszkaniu jak wracaliśmy ze szpitala! Bardzo chciałam być już w domu, tylko z synkiem i mężem, a tu jakaś szopka, normalnie komitet powitalny: kwiaty, koperta, podniecenie. Do tej pory mam do nich o to żal, bo teściowa mnie zmanipulowała mówiąc, że ustaliła to z mężem, a jemu powiedziała, że ze mną. Wróciłam obolała (bardzo trudny poród), przy 30 stopniowym upale marzyłam tylko o tym, by wziąć prysznic i spędzić czas we troje, przytulić się, być razem. Moja mama przyjechała, jak mały miał ze 2 tyg, wcześniej nie mogła ze względu n chorobę taty i odległość, ja pojechałam do nich, jak synek miał 4 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flicha
ok miesiąca ale to dlatego że mieszkają 400 km od nas i przyjezdzali na pare dni, tak mysle ze przyszliby już do szpitala jak wiekszosc osób bo ja nie mialam nic przeciwko odwiedzinom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tesciowa przyjechala od razu jak uslyszala ze mam skurcze. Caly dzien byla u nas, potem byla z nami w szpitalu cala noc. Wnuka zobaczyla jakies pol godz po porodzie. Troche kobieta przesadzila tak byla podekscytowana pierwszym wnuczkiem :O nie mialam nic przeciwko odwiedzinom w szpitalu, duzo ludzi mnie odwiedzilo, przynajmniej sie nie nudzilam ale ze byla tam zanim syn sie urodzil to byla przesada. Jesli bedzie drugie to moze przyjechac dopiero jak dziecko bedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mukitka
na drugi dzien po porodzie, w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesepese
dzień po narodzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3400 na rekę mam
u mnie na drugie dzień po porodzie przyszli do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze dzień po porodzie, mąż ich przywiózł. Z drugim nie będzie tak lekko. Zobaczą jak sami ruszą tyłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi teściowie mieszkają 500km ode mnie, więc sądzę że zobaczą dziecko kilka m-cy po porodzie. Jak sami do nich pojedziemy. Ogólnie teściowa może by przyjechała, ale nie sądzę, bo opiekuje się chorym ojcem, a teściu dupy z chałupy nie rusza. Zastanawiam się po co mu fajny samochód skoro jest emerytem jeździ nim tylko po okolicy. Delegacje w domu zamierzam przyjmować pewno jakoś 2 tyg po porodzie. Tak myślę. Chcę mieć czas żeby się ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
moja teściowa ma do nas 30 km, dziecko obecnie ma 2 miesiące widziała je raz jakoś jak miał ok 2 tygodnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moi teściowie do tej pory nie widzieli wnuk ( jedynie na zdjęciach) a Młody ma prawie 10 miesięcy i zobaczą go pewnie za kilka lat. NIestety dzieli nas bardzo bardzo duża odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
kilka dni po porodzie, zasypywali nas pytaniami, czy już mogą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziłam w środę rano
Moi rodzice przyjechali w środę koło 17. Teściowa w czwartek rano. Zarówno rodzice jak i teściowa mieli do szpitala ponad 110km, ani oni ani ona nie mają samochodu,ale odległość nie była dla nich przeszkodą. Nie rozumiem takiego podejścia że ktoś mieszka 50 czy 60km dalej to nie przyjedzie. Moja siostra przyleciała z Kanady zobaczyć chrześniaka-była u nas 4 dni po porodzie. Wszystko to kwestia chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortillla
Starszego tesciowa widziala jeszcze w szpitalu, tesc w dniu powrotu Mlodszego widzial tesc po powrocie ze szpitala, a tesciowa chyba jakos dzien czy dwa pozniej, nie pamietam Rozumialam, ze i rodzice i tesciowie mieli potrzebe zobaczenia wnukow jak najszybciej. W szpitalu na chwilke - ok. Ale ja po powrocie mialam w domu rodzicow, tesciow i cale nasze rodzenstwo :o Myslalam, ze pozabijam. Po kilka dniach w szpitalu, pozny wieczor, ja obolala po cc, a tu halas, rozmowy jak na jakichs imieninach. A ja chcialam spokoju!ale gdzie tam, tesciowa nie zrozumiala ze nie chce karmic przy calym zgromadzeniu rodzinnym :o masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo miasto
Na drugi dzien :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na "żywo" to jak przyjechali na chrzciny, czyli pod koniec 3-go miesiąca. A tak to widzieli przez Skaypa. Mieszkają ok. 300km od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella09
moim teściom pozwoliłam przyjechać chyba tydzień po porodzie. Mały leżał na patologii noworodka i tylko my rodzice mogliśmy go odwiedzać. przyjechali jak dostałam małego na salę ogólną-wcześniej nie chciałam by mnie odwiedzali-myślałam tylko o synku. i co? kilka dni po porodzie - cc- a teściowa pyta czy noszę pas n a brzuch - ola boga! teściowa była ok - do czasu aż urodził się wnuczek. moje nastawienie zmieniło się o 180stopni - po tym gdy m,oj synek walczył w szpitalu o życie a ona mówiła mi że śnili się jej zmarli bracia i tak się uśmiechali........ a do mojej mamy mówiła że ona nie ma nadziei dla tak chorego dziecka. wtedy coś we mnie pękło. nic już nie jest jak dawniej. aha-mój synek jest zdrowy i dobrze się rozwija-jest oczkiem w głowie teściowej tylko ja nie mogę zapomnieć jej słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rano przyjechała do szpitala teściowa a dziadek zobaczył tydzień później jak pojechaliśmy sami do nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×