Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Ja ostatnio mialam cisnienie lekko podwyzszone ale tragedii nie bylo. A ja ostatnie dni spedzam od rana do wieczora z dziecmi. Praktycznie do domu wpadam na posilki. Wieczorami kapiele kolacja , wczesniej jeszcze jakies lekcje i padam z dziecmi jak niemowlak. O 21.30 praktycznie juz spie. Wakacje to mnie chyba wykoncza. Dobrze ze za 6 tygodni maz na troszke przyjedzie to odpoczne. Zauwazylam ostatnio ze mnie strasznie syfki wyskakuja. Mam straszna cere na buzi. A i u mnie jedynie co ostatnio zajadam to jajka pod kazda postacia i mam zachciewajki na boczniaki. Mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monti witaj w gronie. Juz myslalam, ze wszystko sie uspokoiło, a tu masz a piąć od nowa! I to jak by w gorszej formie, nawet sie zastanawiałem czy to nie jakieś zatrucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja od poprzedniej wizyty (17 maja) nie mierzylam cisnienia. Wtedy mialam podwyzszone ale to dlatego ze zanim sie doczlapalam do poradni sapałam jak pies ze zmeczenia. A pozniej nawet nie mierzylam (mimo ze cisnieniomierz na posterunku :) ) Tofilebork- ja juz kilkakrotnie pisalam ze cere mam straszna w ciąży. Do tego krostki na plecach. Dobrze ze moge sie jeszcze porządnie zapudrowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj straszenie padnieta jestem ale to chyba przez pracę za dużo bym chciała chyba muszę jeszcze troszke bardziej zwolnić tempo zobaczymy co z tego wyjdzie :) hmm ja nie tyle mam problem z twarzą bo nie mam co narzekać wygląda dobrze co z dekoldem jak nidgdy w życiu nie robiły mi sie tam żadne nieporzadane wypryski to teraz porażka strasznie mnie to wkurza :) dziewczyny uzywacie juz jakis kremów przeciwko rozstepom? jak na razie ja używam tylko zwykły balsam i jak nic nieciekawego sie nie pojawi na mojej skórze to chyba przy num pozostanę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uzywam ziajki i oliwki w zelu johnsonna. bo tak jak misalam wczesniej zrobily mi sie trzy wredne rozstepy na brzuchu kolo pepka. i zauwazam robiace sie pod kolanami;/ narazie male czerwone. profilaktycznie smaruje. aczkolwiek u mnie to bardziej genetyczne. moja siostra jest przeorana ze ho ho. a ja? nie przytylam a nawet schudlam tyle ze brzuszek troszke urosl. cos mi sie wydaje ze zadne kremy nie pomoga jesli ma sie to cholerstwo w genach ;/ ale wole miec jakas nadzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małgosia... mu też się tak wydaje że jeżeli masz mieć rozstępy to będziesz miała a jak cie ominie to masz szczęście wiec raczej nie zamierzam się wykosztowywać znacznie na jakieś kramy za kosmiczną cenę. :) mogę mieć tylko nadzieję że nie będę mieć, cień nadziei jest bo moja mama nie ma żadnych rozstępów a ja mam brata bliźniaka wiec miejmy nadzieję... :) i oby wszystkie nas ten problem ominął :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W poprzedniej ciazy nie miałam ani jednego rozstępu. stosowałam tylko oliwkę i to nie powiem że dzień w dzień. Teraz robie peeling brzucha co 2-3 dni i tez smaruje oliwką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuje się coraz bardziej do d.upy , nie ma co ukrywać ta ciąża mnie nie cieszy mam dość wymiotow mdlosci które trwają cały dzień i noc chodzę nie przytomna bo jestem tak zmęczona w dzień muszę się przespać chociaż to i tak nic mi nie daje bo budze się i tak padnieta , wczorajsza nocke miałam z głowy corka chora ponad 40 stopni gorączki siedziałam całą noc z termometrem i pilnowałam do 6 rano bo dopiero temp spadła mimo tego że 3 razy podawałam jej leki :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh a ja sam poczatek i juz mam i to na samym wierzchu mozna powiedziec. dobrze ze sa male i moze jeszcze zanikna. oby nie urosly wieksze ;) ! powiem wam ze od trzech dni czuje sie jakos tak beznadziejnie. wrecz bezuzyteczna. najchetniej spalabym caly dzien. nie robie tego i snuje sie po domu jakas taka wypluta.. a w nocy nie moge spac bo wszystkie kosci mnie bola ;/ na plecach zle na brzuchu zle na boku jeszcze gorzej. nie moge sobie miejsca znalezc. a plecy mi dokuczaja jak durne. stwierdzilam ze jak dalej tak pojdzie to sie przeprowadze na podloge. moze taka noc na twardym cos pomoze? a mowili ze w II trymestrze bedzie lepiej. a mi jakos coraz gorzej i z nastrojem i z zoladkiem i z bolem glowy ktory o zgrozo mam juz codziennie;/ a przez to wszystko mam juz dosyc. i tak szczerze mowiac wrocilabym do pracy. czuje sie beznadziejna bezuzyteczna i wogole ;/ ile mozna sprzatac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do goscia : no to ja popieram w 100% . wykancza mnie to. tyle ze ja nie mam dzieci. maz jest kierowca ciezarowki i czesciej go nie ma jak jest. ogolem mowiac jakos tak mi samotnie :( nawet nie ma z kim pogadac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, dlatego zawsze śmieszył mnie ten mit "oczekiwania na cud", "najpiękniejszy okres w życiu", a później wymiotujesz od rana do wieczora, pękasz w szwach, migrena zwala cię z nóg, a na dokładkę wypryski, hemoroidy i nie wiem co jeszcze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszecie dziewczyny to nie ciekawa historia bardzo bardzo współczuję oby wam sie chociaż trochę polepszylo w najbliższym czasie :) ja coraz bardziej dziękuję losowi że jadnak mimo wszystko mnie to ominelo :) życzę dobrej nocki mi za bardzo spac sie nie chce a pobudka o 5 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się tylko dziewczynki;)Lece do pracki a przed 9 wyruszam na maraton lekarski:PO dziwo spalam nawet dobrze.Wieczorem z nerow zzarlam 4 wafelki z toffi (a nie lubie slodczy!).Oby ten mój spokoj był wziastunem dobrych wiadomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, Małgosiu- ja też już mam wszystkiego powyżej uszu. A juz polowa 16 tc. Nadal mdlosci, przeklety ślinotok, bol plecow... nic tylko zapaść w długi letni sen i obudzic sie zimą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda ja obudziłam się o 4.30 i tak turlalam się po łóżku chyba z godzinę zanim udało mi się zasnąć. Pytałam już chyba o spanie na brzuchu. Śpicie. Bo ja mimo że inaczej nie niewygodnie to staram sie nie spać ale mimo że zasnę na boku to i tak budzę się na brzuchu. Jakoś za specjalnie mi brzuch jeszcze nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monteblack- to żeś zaszalała... 4 wafelki... fiu fiu fiu ;) Ja jak sie dorwę to się kończy na 14 ;) A ostatnio mam faze na popcorn. Zjadam całą pake- tak, sama, z nikim sie nie dzielę (no w sumie nas teraaz dwóch ;) ) Powodzonka na wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cały czas śpię na brzuchu i jeszcze z rękoma w górze. Chyba dopóki brzuch jest mały to dziecku nie zagraża. Wczoraj poszłam na zajęcia z gimnastyki dla kobiet. Zostałam jeszcze na "zdrowy kręgosłup" i rower. To już było za dużo i wieczorem miałam stracha, czy nie skończy się to plamieniami. Akurat w mojej okolicy wszystkie zajęcia dla kobiet w ciąży wycofują na wakacje albo wrzucają na godziny poranne :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę Was załamywać, ale moja znajoma rzygała aż do 7 miesiąca:-( Mi na szczęście mdłości przeszły po 12 tygodniu. Teraz oszczędzam się (w miarę możliwości), nie dźwigam ze schodów córki, bo zmartwiła mnie na trochę krótka szyjka macicy... a Wam lekarz mówił na wizycie o długości szyjki? Jakie są normy? Dla mnie ciąża i macierzyństwo to nic innego jak "umieranie" dla nowego życia. Pomyślcie ile kobiet marzy żeby być w naszej sytuacji. Jak jest mi trudno, to wspominam swoje stany depresyjne, jak przez półtora roku nie mogliśmy zajść w ciążę z pierwszym dzieckiem... Trzymajcie się te rzygające i nie tylko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzmi to tak, jakbyś rezygnowała z siebie dla dziecka. Ja na pewno nie zamierzam tak robić. Gdzieś to trzeba wypośrodkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasze dzieci też są bardzo wyczekiwane...teraz staraliśmy się długie 13-mcy...może dlatego inaczej do tego podchodzę? I nie rezygnujemy z siebie na poczet dzieci, zwyczajnie się cieszę, bo już byłam pewna, że moja córka będzie jedynaczką i pomału się z tym godziłam, bo ustaliliśmy z mężem że staramy się do 35 urodzin...i ostatnim rzutem na taśmę niecałe 2 tygodnie przed urodzinami zobaczyłam na teście 2 kreseczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to nie znaczy, że nie czułam niepewności, jak to będzie, całe nasze życie przewróci się do góry nogami, mimo, że tyle się staraliśmy to się zwyczajnie wystraszyłam... Myślę, że takie myśli są normalne, każda z nas inaczej przechodzi ciążę, ma swoje niepewności, może mieć nawet już depresję, i nie ma w tym nic nienormalnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba źle mnie zrozumiałyście:-) Same piszecie,że ciąża to trudny czas- mdłości i nie tylko, rozstępy, tycie, pryszcze, bóle kręgosłupa, a po urodzeniu dziecka karmienie i nieprzespane noce itp. Mimo tego piszemy się na macierzyństwo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, kobietki. Tak czytam i każda inaczej przechodzi ciążę :) Chociaż niekóre "przypadłości" są zbieżne :) Czy któraś z Was mieszka w Wlk. Brytanii? Ja miałam pierwsze usg w zeszłym tyg. - w sumie wielu info nie uzyskałam, ale z tego co lekarz mówiła, jest ok. Nie udało się zrobić badania na przezierność (?), bo dziecko było uparte i nie chciało zmienić pozycji :) Dziś jest 13t6dc. Drugie usg mam 26/07. A 05/09 mają założyć mi holtera (mam problemy z sercem od wielu lat, rodzaj arytmii którą ciężko wykryć na badaniach..) Czy któraś miała podobnie? Kiedyś też brałam tabletki na ciśnienie (zbyt wysokie), ale ostatnia partia była źle dobrana i odstawiłam, potem wyjechaliśmy na wyspy i w sumie dałam sobie spokój. Teraz lekarz stwierdził, że ciśnienie mam póki co ok i widocznie samo się ustabilizowało.. A co do arytmi to pewnie "palpitacje"..ale chce to sprawdzić holterem. Sama nie wiem co o tym myśleć.. Będąc w Polsce regularnie chodziłam do kardiologa i mowy o palpitacjach nie było.. Mój tata też ma arytmię, z tym że łatwą do wykrycia i dostał tabletki na unormowanie. U mnie nie można było nic przepisać, bo "ciężko było ustalić rodzaj".. Teraz muszę zdać się na jednorazowego holtera, który pewnie i tak nic nie wykaże..:) Jak nie urok, to s**a :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem... Rozwalona emocjonalnie na 7 czesci...:D Zobaczyc wlasne dziecko,boksujace w brzuch KOSMOS! NT 1,77;kosc nosowa na miejscu,raczki i nozki wierzagajace:) Tydzien 14:) To z wesolych newsow.Cisnienie wysokie i jakas infekcja w drogach moczowych,na co dostalam Urosept (w ulotce niewskazane do stosowania w ciazy...hmmmm...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi dół pleców dokucza, a tak to lepiej bo mdłości się zmniejszają. To prawda,że całą ciążę przechodzi się w strachu (przynajmniej chyba dla większosci dziewczyn). W pierwszej ciąży u mnie problemy zaczęły się dopiero od 13 tygodnia, pojawiły się plamienia, a od 6 mies praktycznie musiałam leżeć plackiem, bo robiło mi się już rozwarcie (ale szyjka mi się nie skracała, miałam jakoś 3,5 cm). Ale suma sumarum urodziłam w terminie. monteblack....fajnie,ze z dzidzią wszystko w porządku. A Urosept to dość słaby lek, jak lekarz kazał brać to pewnie wie co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia ja problemów z sercem nie mam i nie przypominam też żeby któraś dziewczyna na forum cos o tym wspominała. Monteblack- a jaki duży dzidzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ciesze sie ze co nie ktorym te mdlosci przechodza , ze z dzeciaczkami wszystko wporzadku. Ja do wtorku bede musiala wytrzymac. Jade wtedy na te prenatalne i moze wkoncu sie dowiem co z tym pecherzem u malenstwa. Mam nadzieje ze wszystko bedzie wporzadku. A ja dzisiaj zebralam sie w sobie i troche wkoncu chalupe ogarnelam. Ciezko bylo. Ale zaleglosci tez juz mialam dosc sporo. Jakos brak zapalu i sil do prac domowych. Za to pozniej wypad z dziecmi na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×