Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona no 1

Jaki był wasz drugi poród?

Polecane posty

Gość ona no 1

Opiszcie, jak bylo u was za drugim razem, bo mnie to czeka za 5 m-cy i strasznie sie boję. Pierwszy był koszmarny - długie oczekiwanie na rozwarcie, przebijanie pęcherza, oxy, wypychanie dziecka ułozonego twarzyczkowo :o, nacięcie krocza, a po wszystkim łyzeczkowanie i szycie. Ale podobno nie zawsze to tak wszystko wygląda. Czy za drugim razem jest szybciej ? Mniej boli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lo,letniej
U mnie było szybciej,ale nie bolało mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być to tak
Ekspresowy...W czasie drogi do szpitala...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
U mnie było dłużej (pierwszy wywoływany 7 godzin, drugi od pierwszych skurczy 36 godzin), bolało 10 razy bardziej (na oksy przy pierwszym skurcze miałam słabe) i dopiero teraz wiem, co to znaczy naturalny poród :P ALE - drugi wspominam 100 razy lepiej mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój drugi poród wspominam najgorzej z wszystkich pięciu, więc cię nie pocieszę. :) ale u każdej kobiety to wygląda inaczej, pamiętaj. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 17 pojechałam do szpitala a o 19.17 urodziłam.Lekarz do mnie na KTG mówi:"Pani dzisiaj nie urodzi"(po 17 robił mi badanie) o 18 byłam już na porodówce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
Najwieksza fanka - zostałaś moja idolką! :D Ja po dwóch porodach, a zwłaszcza po samej drugiej ciąży, koszmarnej, mam dośc na dłuuugo, albo na zawsze ;) Pierwsze nasuwające sie pytanie - planujecie nastepne? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adzia1982
nie bolał w ogóle..pierwsze po 16 h skończyło się cc.drugie od razu na stół.dobrze że miałam wskazania heeheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fanki
Ja tez zawsze marzylam o 5, ale chyba na 2 sie skonczy... ewentualnie 3 nieco pozniej... zazdroszcze Ci tak licznej gromadki... :-). A jak reszta Twoich porodow? Prownywalna? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie pierwszy masakra, tylko bolało a nic się nie działo, łącznie z tym, że znieczulenie nie działało, oxy nic nie dała, i tak ponad 21h, zakończone cc, drugi - byłam tydzień wcześniej położona, bo miała być cc, około pólnocy stwierdziłam, że brzuch jakoś częściej mi twardnieje, położna zbadała i aż wołała inne, bo nie wierzyła-9cm rozwarcia a ja luz;)godzine pod ktg i skurcze, ale nie bolące wcale,bardziej jak twardnienie, jak skurcze przepowiadające:) ból zaczął się o 1 w nocy, trwał około 20 minut, potem już parte, to nie liczę jako bólu;) w sumie 2h20min akcji pod kontrolą, a trwałoby duuuużo krócej gdybym zgodziła się na oxy, lekarka stwierdziła, że gdybym od razu pozwoliła im podać oxy to rodziłabym jakieś 20 minut;) fakt-potem jeszcze szycie, i na żywca, a no i przekuwała mi pęcherz płodowy, ale to w ogóle było dla mnie obojętne, tylko ulgę przyniosło, oj rozpisałam się, ale jestem z siebie bardzo dumna, a jeszcze bardziej z mojej cudownej córeczki;D trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się na zapas...
Ja drugi poród wspominam wspaniale. 3 godzinki, a tak naprawdę to wszystko postępowało błyskawicznie, skurcze były trudne do wytrzymania jak rozwarcie miałam około 7 cm, więc już na samym końcu. Ponadto urodziłam bez nacięcia, bez przebijania pęcherzy i innych takich atrakcji, właściwie mogę powiedzieć, że personel mało ingerował w mój poród, bo natura wszystko sama zrobiła. i to było najfajniejsze. Za pierwszym razem było dużo gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój drugi był
szybszy niż pierwszy, pierwszy 4 godziny, drugi 3, no ale wywoływany był (krwawienie, więc zagrożenie jakieś), dziecko też ułożone było twarzyczkowo, mocne nacięcie, skurcze bardziej bolesne, słabo rozwierały, więc piłka i wanna i poszło. Ogólnie szybciej, ale bardziej męcząco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W B B
Wspaniały P O R Ó D !!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam !!!!!!!!! W.B.B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×