moja córka ma chłopaka :/

ma niespełna 10 lat On ją poprosił "o chodzenie" a ta się zgodziła bo go lubi. Co robią takie dzieci na "randkach"?? Tamten zaprosił moją na pizzę i do domu. :o

Ona wie skąd się biorą. Nie myślę, że zaczną współżyć. Ona ma 10 lat a on 11!! Ciekawi mnie jak wyglądają teraz dziecięce randki. Bo w moim wieku to się ukrywało że ma się chłopaka. I poza samym faktem jego posiadania ( że tak to nazwę) nic się nie działo.

Pracuję w szkole,w podstawówce i gimnazjum. Z tego co wiem to takie 10 letnie miłości są jeszcze niewinne i nie powinnaś się niczego bać. Sama znasz córkę najlepiej, jaki ma charakter i do czego jest zdolna. Gimnazjaliści to już inna bajka, bo spora część dziewczyn regularnie już współżyje i nie kryje się z tym.

Ooo, pierwsze podchody:) W tym wieku byłam bardziej kochliwa niż później. Później w zasadzie nie byłam w ogóle zainteresowana miłosnymi podchodami.

Córka dość nieśmiało opowiada....ja nie chcę zbyt nachalnie pytać. Ehhh

on ma 4,5 roku a ona skończyła już 5. Też ją zaprosił do nas do domu na randkę. Bawili się resorakami i budowali szpital z klocków lego. Syn jest zauroczony bo moja przyszła synowa ma plecak z zygzakiem i najlepiej się bije w całej grupie przedszkolnej. Przez jakiś tydzień chodził załamany bo nie chciała być jego dziewczyną ale w końcu się zgodziła i teraz wielka radość. Aż nie chcę myśleć co będzie jak go rzuci. Leję z tego strasznie, ale jak widze jak on to przeżywa to mi go szkoda.

w wieku Twojego synka miłość jest inna niż u 10 latki :) nie bawią ją już klocki i lalki.

co prawda ja miałam 11 lat jak miałam pierwszrgo chłopaka nic wielkiego chodzilismy gadaliśmy i czasami buzi nie pocałunek ale taki buziaczek ot tyle