Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ddddddddddfd

Podrywają Was faceci na ulicy ? Jakoś nie wierze

Polecane posty

Gość ddddddddddfd

ja jestem zlym przykladem bo jestem gruba locha ale mam jedną bardzo atrakcyjną kolezanke i nie zauwazylam zeby faceci ją podrywali, chyba ze jacys robole, prostacy z chamskimi tekstami. Chyba zmyslacie z tym podrywem na ulicy, nigdy tez nie widzialam by ktos kogos podrywal na ulicy. Nie u nas. Polacy to bardzo zamkniety w sobie naród, w ogole sie nie usmiechamy, nie nawiązujemy kontaktu wzrokowego a gdy ktos spojrzy nam w oczy panicznie uciekamy wzrokiem, nie potrafimy flirtowac. To chyba przez lata komuny, gdy wyrażanie wlasnego JA bylo zle widziane, nie mozna bylo wielu rzeczy mowic. Rodzice przekazali te zle cechy dzieciom i niewiele sie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubicie się
zdarzało się i to dość często ale zawsze z innej ligi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typiarakompleksiara
tak napisałas tylko prostacy i pijaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddfd
przeciez napisałam ze jestem brzydka i gruba, i nie dotyczy to mnie bo wiadomo ze mnie nikt nie podrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubicie się
ja nie pisałam ale odpowiem nie tylko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typiarakompleksiara
Looooser spalony czy pijany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typiarakompleksiara
tak jak pisałaś.....* miało byc wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoo masz racje
ja mam kilka atrakcyjnych kolezanek, sa w zwiazkach, lecz co to ma do podrywania, nie byly nigdy podrywane na ulicy, poza klubami, ale tam sa faceci po alko wiec to co innego niz na trzezwo, ... faceci chyba jak pytaja o droge, czy dany tramwaj/autobus czy juz pojechal uwazaja za podryw i skoro sie nie domyslila to uwazaja ze zadna sie nie da poderwac, zal zal z tych facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoo masz racje
mnie tez nigdy nikt nie podrywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihgih
mnie się dwa razy zdarzyło za każdym razem jak płakałam akurat :O nie wiem czemu, chyba facetom łatwiej zagadać w takiej sytuacji albo uważają, ze laska jest bardziej bezbronna :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
Ja czesto, jak bylem mlodszy, zaczepielm dziewczyny, ale wykorzystywalem to , ze pracowalem w sklepie z notebokami niedaleko prywatnej uczelni w ktorej bylo mnostwo pieknych kobiet. Przychodzili calymi tabunami. Zaczepialem tez w sklepie. Ale warunek jest jeden ta dzewczyna musi miec cos w sobie, inczaj moze byc piekna ale jak serce nie zabija dla faceeta nieche sie tylka ruszac. p.S Lucy , hello again, dawno Cie nie widzialem.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja 3 razy powiedziałem wprost o co chodzi, a raz trochę dziwnie wyszło, ale też się pewnie domyślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxbxxbbb
zauwazylam, ze jak facet pyta o droge to zazwyczaj innego faceta, rzadko kobiete jak juz to starszą, albo sie wstydzą/boją albo uznają dziewczyne za idiotke ktora i tak pewnie nic nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdarzyło się, ze ktoś podszedł, ale nigdy nie byli to Polacy (i też nie tak przypadkiem na ulicy, raczej sytuacja gdzie się gdzieś razem stoi dłuższą chwilę). Coś w tym jest, że Polacy są bardzo zamknięci w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typiarakompleksiara
czasem sie zastanawiam czy faceci jak sa pijani to podrywaja panienki nawet takie co na codzien by nie zwróciłyby jego uwage? niekoniecznie brzydkie tylko nie w jego guście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś zapytałem dziewczynę w innym mieście o totolotka, czy o gazety, ale nie miałem zamiaru podrywać. Ona się tak fajnie uśmiechała i powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..gruba locha
a zaczepiają mnie,pomimo,ze jestem już dojrzała i "puchata" na ulicy,w sklepie,niedawno w windzie w galerii handlowej różnie,uśmiecham się miło,i...nie reaguję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one way only
Ulica to nie jest najlepsze miejsce do podrywu. Kobieta od razu myśli sobie że albo podrywacz albo desperat. Rzadko kiedy takie coś przekształca się w randke. Nawet jak poda numer to nic nie znaczy. Zresztą to strzelanie w ciemno. Za dużo ryzyko odrzucenia. A takie odrzucenia obniżają mocno samoocenę. Lepiej podrywać takie które przynajmniej pokazują jakieś oznaki zainteresowania a na ulicy to nie bardzo. To że się popatrzy dłużej to jeszcze nic nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typiarakompleksiara
ja pamieta chłopaka do którego sie uśmiechnełam w Wordzie, też nie zdał, ze tez takie bzdety humor poprawiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podryw wedlug luzera
luzer podszedl do laski i zapytal -moge cie poderwac? po czym uslyszal grokie NIE! i odszedl :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ariel65
Waszym zdaniem kobiety no to gdzie najlepiej podrywać ? W centrach handlowych ? Podczas spaceru na mieście ? Chciałbym waszej rady, ponieważ również sam zamierzam podejść do jakiejś dziewczyny, zaprosić ją na kawę/spacer i poprosić o numer. Pytanie tylko gdzie, bo nie chcę wyjść na desperata. Na przystanku raczej tego nie zrobię :D Prędzej w busie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebiessskoooka,,
Zdarzaja mi się sytuacje ze jakis chłopak usmiecha sie do mnie w tramwaju, ustępuje miejsce albo uslysze cos miłego od przechodnia, w sklepie, komunikacji miejskiej ale nigdy nikt mnie na ulicy nie probował podrywac, zapraszac na kawe itp. O robolach od łopaty sie nie wypowiadam, przechodze na druga strone ulicy jak widze jakies prace budowlane bo zawsze mnie zaczepiają a mnie to obrzydza. Kiedys na ulicy podszedł do mnie oblesny dziadek ok 60-tki i poprosił o numer telefonu:( Okropnie sie poczułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×