NIGDY NIE BYŁAM NA WAKACJACH

Mam 24 lata i nigdy nie byłam na żadnych wakacjach, za wyjątkiem wyjazdów do dziadków na wieś gdy byłam mała.... żadnych koloni, nad morzem byłam raz w życiu (na zielonej szkole 14 lat temu) studiuję dziennie, trochę dorywczo pracowałam, mieszkam tylko z mamą, która nie zarabia zbyt wiele...na szczęście starcza nam na życie, nie klepiemy biedy itd ale niestety nie wyjeżdżam w wakacje nigdzie. Tylko po cichu zazdroszczę znajomym wakacji nad Bałtykiem, w górach, w Tunezji, ja chciałabym pojechać gdziekolwiek... mogłabym wybrać się na parę dni gdzieś blisko ale szczerze mówiąc nawet nie mam z kim - nie mam faceta ani jakiejś dobrej kumpeli;/ a sama nie chcę jechać, mimo że z natury jestem samotnicą to smutno by mi było jechać samej ktoś z Was ma podobnie??

ja :]

może wybierzcie się z mamą? ja jak byłam jeszcze panną to uwielbiałam z mamą wyjeżdżać, łazić godzinami po górach i gadać ;-)

fajnie że jest nas więcej

Ja jako naprawde mały dzieciak jeszcze jeździłam. Po 11 roku zycia to już raczej tylko zielone szkoły a odkąd skonczyłam LO... To juz totalnie nigdzie. Teraz kombinuje jak tu odłożyć kase, żeby w koncu wyjechać, gdziekolwiek. Dla mnie może być nawet berlin, czy praga czeska. Po prostu już nie moge na dupie usiedzieć :/

jadac samej tez mozesz kogos poznac, pewlno jest ludzi dookola. Ja np lubie jezdzic sama.

TLK - pociagi - naprawde nie sa drogie, za 25 zl znajdzisz nocleg bez probleu,

ja też nigdy, tylko właśnie na zielonej szkole ;/ zawsze brak kasy, nawet o tym nie myślimy

Beatt777 - co powiesz na wspólne wakacje nad morzem? Zrobię to dla Ciebie i sfinansuję Twoje marzenia :)

wiśnióweczka>>> to chyba nie najlepszy pomysł. po pierwsze moja mama ma problemy z kręgosłupem, nawet z pracy przychodzi bardzo zmęczona i raczej nie ma ochoty na wyjazdy. po drugie - ze względów finansowych ten pomysł też by jej nie przypadł do gustu, jednak wakacje, nawet krótkie dla 2 osób to dla nas spory wydatek i pewnie mama powie że mamy ważniejsze wydatki (np remont domu). moja mama w młodości też nie jeździła zbyt wiele po świecie, więc dla niej wczasy to też jakiś luksus;/

Brat Pidd>> hahaha fajnie, znalazłam sponsora;)

Eh, a ja tylko chciałem pomóc, pomoc wynikająca z dobrego serca, ot co - taki dobry uczynek, a zarzucono mi sponsoring, poczułem się jak Orange, KGHM, albo łódka Bols :(

to ci podsune tani pomysł na wyjazd

ja kiedys miałam podobny problem, tzn niemoznosc wyjazu praktycznie wcale bo nie było z kim plus brak kasy, maz miał tylko kilka dni wolnych i pojechał na jakiś zlot, to ja się potem wkurzyłam i z kolei jak miałam tydzien wzięłam rower i dojechałam nim nad morze, b tani wyjaz, bo nocowac mozna wszedzie po drodze za darmo

Zbieram Ślimaki>> Ty odkładasz kasę żeby przeznaczyć na wakacje, a u mnie to wygląda tak, ze musiałabym sporo zarobić żeby móc sobie pozwolić na wyjazd.... może to głupie myślenie, ale tak jakoś mam że dla mnie wczasy to w pewnym sensie luksus. Mam pełno ważniejszych wydatków a nie chcę wyczyścić konta bankowego, chcę mieć jakąś sumkę na ''czarna godzinę''...ehhh chcę zjeść jabłko i mieć jabłko;)

Brat Pidd>>> czujesz się jak KGHM Polska Miedź??? współczuję ;)

Ja też nigdy nie byłem na prawdziwych wakacjach, ani obozie jakimś. Tyle co podczas studiów troszkę Polskę zwiedziłem, bo weekendami zjeździłem pociągami wszystkie większe miasta Polski i Berlin do tego. Mam już 27 lat i postanowiłem, że w tym roku wreszcie jadę nad morze na prawdziwe wakacje, choć mam 700 km. Da się to w miarę tanio ogarnąć, Noclegi wcześniej zabukować w jakimś tanim pensjonacie, a dojazd TLK, choć bardziej sklaniam się ku opcji Polskibus do Gdańska, jak się będzie obserwować dodawanie nowej puli biletów to za parę złotych można pojechać.

jestem z woj śląskiego. wiem, mogę jechać w Beskidy, do Bielska, Żywca... nie brak mi pomysłow tylko raczej odwagi by jechać samej i nie przejmować się kosztami

777 - nie jest tak źle, przynajmniej jestem dobrze namineralizowany ;) A Ty jak się czujesz?

na wczasy mozna pojechac za grosze, to tylko kwestia chęci. Chocby rowerem, cały dzien w drodze, a potem nocleg na jakichś polach, albo u gospodarza

Najfajniejsze są foki na helu ;)

ale nic nie poradzę na to że w głębi duszy jestem zazdrosna, jak słyszę że ktoś był w ciągu jednych wakacjach w Grecji i Tunezji;) a znam taką osobę...

jak ci brak odwagi to moze sobie golnij... :p ale wy macie problemy, Jezu.... cud że jeszcze zyjecie.... brak tego, brak tamtego, jak bedziesz miała kase to ci zabraknei siły zeby wymyslec, jak ją z bankomatu wyjac, albo się wystarszysz, że ktoś napadnie na cię.... nie wróże ci przyszłosci z takim myseleniem

rower to wynalazek, który pozwala mi uniknąć ciągłego siedzenia w domu latem;) ale jeżdże tak ze 3 godz.

gdzie dokladnie na śląsku? moge ci cos polecic

rwerwerewr>>> nie rozumiesz mnie po prostu ale wcale tego od ciebie nie wymagam...

mieszkam w Tychach. tak sobie chciałam pobiadolić.... tego lata też raczej nigdzie nie pojadę, z co najmniej kilku powodów

Brat Pidd>>>dobrze się czuję, może trochę zdołowana własnymi zwierzeniami

Wiesz co będę miała w tym roku 29 lat. Przez większość swojego życia nigdzie nie jeździłam, co wiecej całe lato co roku spędzałam na pracach w ogrodzie. Od trzech lat los się do mnie uśmiechnął i życie zmieniło się o 180 stopni. Wyjeżdżam co roku. Byłam już w Turcji, Tunezji, Norwegii, na Słowacji a w tym roku jadę do Egiptu. Teraz studiujesz więc wiadomo że z kasą krycho a nie ukrywajmy wszystko kosztuje. Postraj się zwiedzić ciekawsze zakątki w Twoich okolicach lub w miarę blisko a kiedy zaczniesz pracę na pełen etat to będziesz miała za co rozkoszować się podróżowaniem. To że do tej pory jeszcze nigdzie nie byłaś nie znaczy że zawsze już tak będzie a mówię Ci to na swoim przykładzie. Mam nadzieję że spełnisz swoje marzenia i że uda Ci się to jeszcze szybciej niz mi :) Pozdrawiam ciepło

ltrertykuiloop>> dzięki za dobre słowo;)