Kobiety dzisiaj ledwo kogoś poznają i już idą do łóżka

no bo przecież kobieta to z definicji intelektualistka która wysławia się jak sam szekspir. czy ty w ogóle widzisz co ty piszesz? jaka to jest niby różnica że jeden robi to w remizie a drugi w penthousie na manhattanie? czyżby w remizie to: "seksu z mężczyznami, którzy nas pociągają fizycznie swoja aparycją, z którymi jesteśmy dobrani intelektualnie i pod względem psychicznym, dobrze się razem dogadujemy, cieszymy swoim towarzystwem," się z jakiegoś powodu wykluczało?

na jednym z tematów ktoś przypomniał historię jerzego kalibabki który przeleciał setki kobiet i naciągnął je na grubą kasę. jak to niby się stało że one wszystkie: "którzy nas pociągają fizycznie swoja aparycją, z którymi jesteśmy dobrani intelektualnie i pod względem psychicznym, dobrze się razem dogadujemy, cieszymy swoim towarzystwem," możesz mi wyjaśnić?

Wybacz, ale nie chce mi się tego tłumaczyć jeśli w dalszym ciągu nie widzisz różnicy. Jak dziewczyna robi to w remizie z facetami, których imion nie pamięta, to jej ciało, jej sprawa. Nie musisz się z nią wiązać ani przebywać w jej towarzystwie. Żyj i daj żyć innym.

no i właśnie daję. ty byś chciała uznać taką z remizy za wsiową kurewkę a siebie bo nie robisz tego w remizie tylko modnym klubie z "door selection" gdzie tylko "najfajniejsi" wchodzą za "kobietę wyzwoloną, nowoczesną". bzdura. "remizzing" nie jest w niczym gorszy od "clubbingu" po prostu ci ludzie mają mniej kasy i tyle.

masz pojęcie o kobietach takie jak ja na balecie

a skąd prawiczki to wszystko wiedzą jak większość nigdy nie rozmawiała z kobietą w 4 oczy?

off spokojnie wiecej kultury i tak nie zrozumieją, to tak jakbyś chłopu fizyke kwantową tłumaczył . To są skrajności nie ma co się tym przejmować no bo po co

I tu się mylisz uwielbiam wieś, nie obrażam i nie traktuję takich dziewczyn za gorsze. Jest mi obojętne co one robią, nie zaglądam komuś do spodni i do łóżka. A i nie chodzę na żadne dyskoteki, potańcówki ani do klubów. Nie lubię tańczyć. ;]

cóż nie ma chyba większej głupoty niż opierać swoje zdanie na cudzych a nie swoich doświadczeniach

no z jakiegoś powodu założyłaś że taka z remizy jest gorsza i napisałaś że różnica między nią a tą co to "intelektualnie się dogaduje i cieszy swoim towarzystwem" jest oczywista choć nie powiedziałąś na czym niby polega. czy panny które przeleciał kalibabka lub simon mol to "cieszyły się" jego towarzystwem czy nie? chciałbym zrozumieć twoje kryteria. bo dla mnie kurestwo to kurestwo obojętnie czy w remizie czy nie. jak się z obcym chłopem idzie do łóżka bo w kroku zaswędziało to wiadomo co za panna, nie ma się co oszukiwać. i to naprawdę wszystko jedno czy to "łóżko" to krzaki za remizą czy apartament w hotelu hilton.

"cóż nie ma chyba większej głupoty niż opierać swoje zdanie na cudzych a nie swoich doświadczeniach" x no bo przecież żeby być weterynarzem to najpierw trzeba być świnią.

jaką świnią co ty opowiadasz, to są skrajności zwykłe. A jak ktoś świnią nie jest?

a dla ciebie facet, ktory nie chce kobiety majacej za soba przygody to burak?

"bo dla mnie kurestwo to kurestwo obojętnie czy w remizie czy nie" .. :o Proponuję zakończyć tę dyskusję. Kryteria wymieniłam powyżej. Powtórzę jedynie, że nie muszę być w kimś zakochana czy w stałym związku(ile to razy chłopak nie szanuje swojej dziewczyny, a ta dalej w tym tkwi z przyzwyczajenia i obawy przed samotnością) żeby uprawiać z nim seks, oboje szanujemy siebie wzajemnie, mamy z tego frajdę, cieszymy się seksem, czerpiemy z tego równomierną przyjemność, dzielimy się radością, rozkoszą, w czym ty widzisz problem ? A to, że nazwiesz mnie kurwą wisi mi i powiewa.

"A jak ktoś świnią nie jest?" x no to wg twoich teorii weterynarzem być nie może bo nigdy nie doświadczył sam tego co doświadcza świnia (czy inne zwierzę). x bardziej realny przykład: ginekolog. czy mężczyzna może być ginekologiem? przecież nigdy nie doświadczył ciąży, okresu itp "kobiecych przypadłości", nie ma pochwy i w ogóle niczego czym ginekolog się zajmuje. to co powiedziałeś,: "cóż nie ma chyba większej głupoty niż opierać swoje zdanie na cudzych a nie swoich doświadczeniach" to jest właśnie szczyt głupoty, że niby tylko i wyłącznie na własnych doświadczeniach możemy opierać swoje opinie.

do myszawsosie Tak.

yhy...ja zawsze się pilnowałam, strałam się najpierw rozwijać znajomośc na innych płaszczyznach...i do dziś jestem sama. mój najdłuższy związek - 2 miesiące. to nie jest więc chyba przepis na to, żeby stworzyć solidny zwiazek

ja nie wiem skąd wy te brednie bierzecie, ja tylko na kafe się z tym spotkałem. No ale nie mój problem

a jak ten facet jest prawiczkiem, to tez musi akceptowac ewentualne przygody na koncie u kobiety, zeby nie byc burakiem?

"w czym ty widzisz problem ?" x a w tym że jesteś puszczalska. i racjonalizujesz to opisując seks tak jakby to były zajęcia w szkole tańca albo wyjazd na narty. "jest fajnie, wszyscy się lubimy, szanujemy i mamy przyjemność." tymczasem to nie są tańce czy narty tylko sprawy które normalni ludzie "uprawiają" z tymi z którymi zakładają rodziny, kochają się, przeżywają życie a nie z tymi z którymi "jest fajnie". oczywiście są i frytki które gotowe są się rżnąć publicznie i udawać że to "nic takiego".

po co to taka agresja od razu? i z jakiego powodu ciągle wszyscy chcą żebym przestał pisać bo "szkoda czasu"? sam zdecyduje o tym czy mi szkoda czy nie szkoda mojego czasu.

właśnie sobie idę. i tak nikt nie odpisuje, wygrałem :D

do myszawsosie Tak. "a w tym że jesteś puszczalska." Dobrze wiedzieć. :) Tylko wiesz w kraju skandynawskim, w którym mieszkam swoboda seksualna jest na porządku dziennym. Gardzenie kobietami, które uprawiają seks bez zobowiązań jest nie do pomyślenia. W Polsce panuje przesadne przewartościowane etyczne seksu, powiązanego z bezgraniczną, bajkową, wyidealizowaną miłością, urastającego do rangi mistycznego obrzędu. Seks to czysta przyjemność, z której każdy powinien czerpać uciechę do woli. Żegnam.

"bo to pewnie jakas grubaska " pudło :D

""uprawiają" z tymi z którymi zakładają rodziny, kochają się, przeżywają życie a nie z tymi z którymi "jest fajnie"." Klasyczny przykład przewartościowania seksu. A jak dziewczyna nigdy nie była zakochana, nie planuje zakładać rodziny, rezygnuje z macierzyństwa to co wtedy ? Całe życie w celibacie ? :D

ciekawe czy skandanawscy skinheadzi tez uwaza, ze kobieta ktora uprawia taki seks jest wielka cnotka. robta co chceta, a ja szukam dziewicy na zone, bo mam do tego prawo!

a ja uwazam ze panie powinny uprawiac sex kiedy tylko pragna ,maja takie same prawo jak meszczyzni jak mozna nazywac ich korwami albo lajdaczkami ten kto tak twierdzi to sam jest totalny smiec nadajacy sie tylko do utylizacji !!!!!!!!!!!!

nie znajdzie nikogo normalnego, bo sam taki nie jest

Po co to oburzenie? Nikt nikomu krzywdy nie robi, niech każdy robi co chce.

"ciekawe czy skandanawscy skinheadzi tez uwaza, ze kobieta ktora uprawia taki seks jest wielka cnotka." Nie cnotka tylko normalna kobieta świadoma sowich potrzeb. "Nikt nikomu krzywdy nie robi, niech każdy robi co chce." I tego się trzymajmy. :)