Nowy typ facetów- upośledzeni 30 latkowie

Co jest dziwnego, w tym, że faceci chcą bzykać bez zobowiązań? Nawet już samo słowo "zobowiązanie" brzmi w sposób pejoratywny, kojarzy się z obciążeniami, w tym i finansowymi. Po co to komu?

faceci to dziwadła jak powiedziała autorka. Narzekają na głupie kobiety, chwalą się przed kolegami jakie idiotki mieli i jakie zaliczyli i marzą o "inteligentnej, niezależnej" kobiecie. A gdy już na taką trafią okazuje się, że też źle bo tak naprawdę boją się inteligentnych, niezależnych kobiet. Szczególnie jeśli taka kobieta jest bystrzejsza od niego. Ogólnie faceci są żałośni. Znacznie bardziej niż kobiety. Nieogranięte, słabe psychicznie, niewyżyte istoty z wygórowanym ego.

i w każdym facecie siedzi trzylatek. I nieważne czy facet ma 30 lat czy 20. 30 latek tym się różni że zdobył doświadczenie w bzykaniu lasek i wie jak rozegrać żeby poszła do łóżka.Niedoświadczeni, naiwni 20 latkowie jeszcze nie wiedzą. Koło 40 natomiast zaczynają rozglądać się za młodymi dupami, bo muszą sprawdzić czy jeszcze im staje. Od 50 coraz bardziej i dziecinnieją bądź stają się zgryźliwymi staruszkami słuchającymi po całych dniach radia Maryja i narzekają na Tuska.

połowę facetów spokojnie można by było wyeliminować z tego swiata.

kobiety to dopiero idiotki i kretynki więc nie gadajcie że faceci sa tacy źli. Kobiety to zarazy, zawistne stworzenia

bo facet to świnia

uwięzionego w sobie czterolatka, to dzieci które nigdy do końca nie wyrastają...

Faceci szczególnie w Polsce są żałośni ,wyglądają jak ostatnie pasztety ,nie dbają o higienę ,z charakteru też zazwyczaj mają nierówno pod sufitem ,ale szukają ideału z jakiegoś pornosa sami będąc brzydkimi ,zakompleksionymi facecikami (bo facetem takiego osobnika nie można nazwać) Polscy faceci to dno !!!

traktować go jak niedorozwoja, z pogardą i lekceważąco. wtedy facet czuj się nieswojo i zabiega o Ciebie, najgorzej jak pokazujsz jak Ci zalezy to już zupełnie Cie olewa. Tak więc bawcie się facetami, manipulujcie- to jedyna strategia by wygrac z tymi leniwymi erotomanami.

ja uwielbiam samotnych facetów koło 30, 90% z nich jest mocno problematycznych. są albo bardzo nieufni wobec kobiet albo nieprzystosowani do świata albo wciąż mają mentalność 17-latka.

przy okazji dobry temat, a jaki prawdziwy. samotni 30 latkowie to zazwyczaj odpady których nikt nie chce. taka prawda. jak nie wierzycie wejdźcie np. na czat i umówcie sie dla jaj z jakimś 30latkiem. postawie wam piwo jak okaże się normalny

A ja wam powiem dlaczego tak jest. Ja z racji tego, że urodziłam się jak moja mama miała 41 lat i nie miała dla mnie zbyt wiele czasu wyrosłam na bardzo samodzielną osobę. Dziś jestem w stanie poradzić sobie ze wszystkim sama, bo nikt koło mnie nie biegał, nie rozczulał się. Mam "męski" zawód, bo moją pierwszą zabawką nie była lalka, bo nikt mi jej nie dał, tylko zepsute części silnika z garażu ojca, więc nie było szans, zeby zaszczepić we mnie "typowo kobiece" zainteresowania. Dziś moja matka jest pod 70tkę, musiała wyjechać a ja "ogarniam" ojca. Słowo "ogarniam" to słowo klucz. Przychodzę z roboty gotuję mu obiad na następny dzień i wszystko muszę pisać na kartce, bo się pogubi, pozmywać, posprzątać, bo nawet szklanki nie umyje samodzielnie! I tego nauczyła go moja matka. A dzisiejsi 30,40latkowie to są właśnie synkowie takich mamuś, które wszystko za nich robiły. Nosz kurva, nie wyobrażam sobie, żeby facet czekał aż mu obiadek zrobię! Ma rączki sprawne? MA! Więc do roboty. Dlatego faceci boją się normalnych kobiet, bo są wychowani przez mamusie skaczące dookoła nich i nie szukają partnerki tylko drugiej mamusi. Nie twierdzę, że jeśli mieszkają sami nie gotują i nie sprzątają, ale na dziewczyne/żonę szukają takich własnie głupich dzid, które wzorem mamusi i tatusia będą koło nich na paluszkach biegać.

do poprzedniczki: dobrze prawisz. dokładnie jest tak jak mówisz !!! w większości to wina matek, które chowają synków na niedorozwojów. Widzę, bo mam brata który ma już 17 lat a nic nie umie zrobić, bo matka za niego wszystko robi :O matki poświęcają się, wypruwają sobie żyły i nie ogarniają że w ten sposób wychowują synów na niedorozwojów....

czyżby się zgadzali? wreszcie do nich dotarło, że to oni są problemem w związku a nie kobiety

najlepiej w ogóle nie miec faceta ani dzieci, znam babke koło 50 niezamężna, bezdzietna, a zawsze tryska energią, nie musi się zamartwiać o bachory i wyglada o dobre 10 lat mniej. Typowa 50latka zamezna z dzieciakami to już zmeczona kobieta, stale narzekająca na męza, która wyglada za zycia jak mumia. ja tam nie zamierzam mieć mężźa na cholere mi

i żal mi tych wszystkich panien co maja przykładowo niedorozwiniętego narzeczonego, ale sądzą że facet się ogarnie po slubie. nic z tego moje drogie, facet po slubie zmienia się tylko na gorsze.

znam paru 30 latków zdecydowana większość ma jakiś problem uniemożliwiający normalny związek z kobietą. może dwóch jest w porządku, także to wszystko prawda co autorka pisze i faceci nie obruszać się.

mysle ze autorka rozwiazala wkoncu wielka zagadke nauki i przejrzala nas facetow....swietna analiza :)

No jasne Wy jesteście ok tylko ci źle faceci.... żałosne co piszecie

Zgodze sie z tym tematem. I mam 18 lat, facetów boli prawda na ich temat. Przeciez tak ciezko spojrzec w lustro i przyznac sie do swoich wad... To niewykonalne dla nich.Ale to nic, wystarczy ze my wiemy i wiązać się z nimi nie będziemy, a oni beda wylewali frustracje na KOBIECYM forum. Żenada... :)

Zgodze sie z tym tematem. I mam 18 lat, facetów boli prawda na ich temat. Przeciez tak ciezko spojrzec w lustro i przyznac sie do swoich wad... To niewykonalne dla nich.Ale to nic, wystarczy ze my wiemy i wiązać się z nimi nie będziemy, a oni beda wylewali frustracje na KOBIECYM forum. Żenada... :)

beznadziejne, ale faceci biją je pod każdym względem. to faceci się: -nie myją -nie potrafią się wysikać -nie potrafią po sobie sprzątnąć -potrafią gadać tylko o meczu, wiadomościach, pracy każda rozmowa o uczuciach ich przeraża - nie potrafią zająć się dzieckiem, myślą że dziecko to zabawka - jak zostaną 2 dni w domu z dziećmi bez kobiety wariują

to wszystko prawda co piszecie, niestety prawda...

im więcej poznaje facetów tym bardziej zaczynam się zgadzać z feministkami.To p********e świnie zboki i lenie.

:(

ja właśnie jestem takim facetem mieszkam z mamusią, nie pracuje nigdy nie miałem kobiety, to wszystko przez to że jestem bardzo nieśmiały no i nie jestem przystojniakiem(choć mama mówi, że jestem). Mimo to, że wiem iż tak nie powinno być nie potrafię tego zmienić. Smutne to ale prawdziwe.

prawda jest taka, że tylko jakaś kobieta co sie we mnie zakocha może mnie naprostować :D

Prawda jest taka, że z ewolucyjnego punktu widzenia faceci cofają się do epoki kamienia łupanego gdzie głownym założeniem życiowym było nażreć się, wysrać i spuścić z wora spermę, byle tylko geny przekazać. Więc oprócz postawy w pełni wyprostowanej nie prezentują sobą nic oprócz mózgu neandertalczyka. Zjeść, wysrać się i bzykać, zjeść, wysrać się i bzykać. Ot cała filozofia.

mas u mnie plusa chłopie za szczerość :) wiekszość mężczyzn nawet nie dopuszcza do siebie myśli że jest mocno p*****lnięta

WSZYSTKIM egoiści !!! jak nie zwrócisz im uwagi to zapominają że istniejesz, a jak zwrócisz to narzekają że ciągle gderasz. "Zjeść, wysrać się i bzykać, zjeść, wysrać się i bzykać. Ot cała filozofia. "- dokładnie, popieram w 100%