Seks przed ślubem...Pytanie do katolików!

a ogólnie to zapewne 90% ludzi żyje w grzechu jest 21 wiek. A że jeden ksiądz da drugi nie da rozgrzeszenia to też wiem bawią się nami owieczkami i stwarzają problemy heh :-/

Temat stary, ale ciekawy :) Z odpuszczeniem grzechów nie jest jak z maszyną do kawy- wrzucasz 2 zł i dostajesz kawę. Nie, tu chodzi o to, żebyś naprawdę zdecydowała, że żałujesz zła i że nie chcesz go więcej popełniać. Tu chodzi o Twoje serducho. Ciekawe czy już jesteście po ślubie... W każdym razie spowiednik bardzo dobrze Ci powiedział... Nie ma się co bać odważnych decyzji. Bóg zawsze dużo obficiej nagradza za dobre wysiłki, niż są warte :) Polecam poczekać, albo wziąć wcześniej ślub :) Koniec końców warto pamiętać, że w naszej religii chodzi o to, żeby się kochać, a przykazania prowadzą do dobra, nie do uciemiężenia :)

Gość wczoraj 22,38 tak to prawda tylko dzisiejszy zepsuty świat tak to odbiera , że przykazania prowadzą do uciemiężenia ale uważam że i tak dobro na świecie zwycięży.

Miłość nie jest grzechem i nie uważam, że jakiś facet w konfesjonale ma jakiekolwiek prawo zaglądać mi do łóżka. A przynajmniej, zanim zacznie osądzać, powinien najpierw o swoim życiu intymnym poopowiadać. Nie mam do nich zaufania pod tym względem.

Mam dwóch kolegów młodych księży. I co mówią ciekawego na temat 6 przykazania. Dziewczyny i młode kobiety wolą spowiedź przed młodym księdzem i raczej wszystkie bez skrępowania wyznają swoje przewinienia. Chodzi głównie o masturbację. Mniej otwarci są mężczyźni a wiadomo, że robią to samo. To samo dotyczy seksu przed ślubem. Zdarza się, że idzie młoda para do spowiedzi i ona spowiada się ze współżycia a on zataja. Generalnie księża odpuszczają. Co do masturbacji to raczej bez specjalnych dyskusji. Rozmowy spowiednika są przy seksie, ale czy w obecnej powszechnej tendencji, że jeśli jest para to jest i łóżko, wiele to zmieni?

Miłość nie jest grzechem, to prawda. Ale cudzołóstwo- tak. A za takie uznane zostało wszelkie współżycie poza małżeństwem. I tak jest od początku, to nie tak że sobie z czasem księża wymyślili, np. w XVIII w. A na księży lepiej się nie oglądać, chyba że na tych dobrych :) Niestety niejedn wpadnie w te same grzechy co zwykły świecki. W sumie w tym wszystkim o miłość chodzi. A jeżeli jako Chrześcijanie wierzymy, że Bóg jest Miłością, to wywnioskować można też, że przykazania, które dał, są po to żeby coraz lepiej kochać. A przecież superseks nie oznacza wcale wielkiej i trwałej miłości.

Za późno.