Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaśka098716191918

Zwiazek małzenski z antyterrorystą.

Polecane posty

Witam, Mam na imię Kaśka, mam 27 lat. Od ponad 3 lat jestem w związku małżeńskim z moim mężem, 28 letnim policjantem, pracującym w wydziale antyterrorrystycznym KMP w x. (krótko mówiąc, jest antyterrorystą), mamy razem 1,5 letniego synka Michałka. Poznaliśmy się 6 lat temu na imprezie sylwestrowej naszego znajomego, z czasem zaczelismy się kumplować (pracował już w policji), no i krótko potem przerodziła się ta znajomosć w związek, a potem już słub.. Teraz to czuje, że dla mnie to wszystko działo sie chyba za szybko.. Na począku było wszystko jak z bajki.. Jednak z biegem czasu nasz zwiazek zaczol miewać problemy tzn. klotnie, awantury, wzajemny brak milosci i jakiegokolwiek uczucia.. Moze to wina pracy mężą? nie wiem sama..:( Teraz nie potrafimy ze sobą gadać, go ciągle nie ma w domu, albo jest na szkoleniu, albo w koszarach albo na "piwie z kumplami". jak mąz leci na akcję, strasznie się o nikego boje, nie umiem spać, nie myślę normalnie.. strach mnie paralizuje.. on wielokrotnie mnie uspokajal, ale mnie to nie uszczesliwia.. jednak nie placze, nie mam takiej natury.. Mąz kocha synka, strara się spedzac z nim duzo czasu, nawet mam wrazenie, że woli spedzac czas z Michałkiem zamiast ze mną. Ja sama dziecko chyba zaniedbuję.. Wracajac do klotn, są często, za często. Nawet się obrzucamy rozwodami itp. A teraz mi powiedzial że chcę jechać na wojnę!! nawet juz chyba sklaa papiery. strasznie go klocham, i cholernie się tego boję! Mimo naszych mnapietych stosunkow, zalezy mi na nim. Sądze nawet ze czuje sie ciut winny za to, i dlatego chce tam pojechac, przemyslec tam nasze malzenstwo.. Nie wiem co robic.. Blagam o pomoc dziewczyny, z gory dziękuję:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ci mamy pomoc?...gdzie tu jest pytanie??? facet ma fajny zawod....bardzo meski...mraauuu...ni ejest gaminiem i leniem....kocha waszego synka....jesli jest wierny to wygralas los na loteri....w kazdym zwiazku jest wyoalenie....poprcuj nad tym to minie........ on ma stresujaca robote....musisz przymykac oko poporstu na jego fochy i to ze sie wyzywa na tobie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pzowol mu na wojne!!!!...na wyjzad zoabczysz jelsi wroci caaly........to bedzie mial traume.........oni z tego stresu swirują!!!!!....napewn nie bedzie juz taki sam...znam takie przypadki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj chyba nie dopracowalam pyttania.. Przepraszam, ale mi chodzi oto jak się zachowuje, ostatnio powiedział do mnie ze jestem szmata.. Co prawda przeprosił ale sam fakt.. Nawet gdy rozmawiałam z kolega przed blokiem on wracajc z pracy to zobaczył i wyzwał go, prawie go nie pobil. Ogólnie , stal się agresywny i do tego te kłótnie i wojna! Ja juz chyba depreche lapie i nawet ginie kontakt z własnym dzieckiem! Mmoje pytanie jest takie jak mam z nim rozmawiać? A może udać się do jakieś poradni małżeńskiej? Bo czuje ze to się rozwodem skończy..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banako
idzcie do poradnii malzenskiej jesli sie on zgodzi.My chodzilismy i pomoglo ale za wczesnie zrezygnowalismy i jest zle Czujnosc nam sie uspila a terapie trzeba przejsc do konca Bylo super podczas.Jesl zle ale i tak lepiej niz przed moja kuzynka-mloda osoba juz miala papiery rozwodowe w sadzie i terapia uratowala jej malzenstwo 'Teraz maja druga coreczke Praca b.zmienia.Rozumiem cie doskonale Moj maz jest ratownikiem(nie medycznym) Ma czesty kontakt z osobami niezywymi Praca niebezpieczna i pelna dyspozycyjnosc-24h na dobe Jest jej tak oddany,ze mnie by w potrzebie zostawil zeby tam pomoc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyscyplina musi być
jak policjant to mam nadzieję,że cie porządnie dyscyplinuje, zwykle na policjantów trafiają kobiety które nie były odpowiednio wychowane, zbite w dziecinstwie, moze jeszcze sie uda :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może masz racje Banako, tylko boje się ze on nie będzie chciał tam iść, jego urażona męska duma mu na to chyba nie pozwoli.. Ale skoro to pomogło uratować małżeństwo to.. Doskonale wiem jak jest, on to nawet na wakacje nie jedzi, bo go mogą ściągnąć, i jak idzie śmieci wywalać to teł. Ma przy sobie.. Taka praca, ale do cholery, nazywa mnie dziwka, potem przeprasza, takie błędne koło.. Tylko ze sie go boje i tego jego agresji, mimo ze jestem jego zona.. Teraz jest w domu, ogląda filmy, nie odzywamy sie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm....kurcze....jest baaardzo zle....a to dopiero 3 lata malzenstwa...... nie wybaczylabym gdyby mnie przezwał... zapiszcie sie na terpaię....a juz napewn o on potrzbuje terpaeuty........jest w fataknym stanie.......NIE POZWOL MU JECHC NA WOJNE.......TO GO ZNISZCZY CALKOWICIE... ON tylko szuka pretekstu zeby cie ponizyc...wyzwac,wyladowac sie....stres z pracy wyladowuje wdomu.......terapeuta pomoze mu radzic sobie ze stresem....albo nauczyc go inaczej postepowac...........TYLKO PRZKONAJ GO DO TEGO ZEBY SIE LECZYŁ....BARDZO CIEZKO CI BEDZIE. ALE ZASZANTAZUJ ZE JAK NIE TO ODEJDZIESZ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO JEST TAKI TYP CHAMA....JAK POWIESZ O TERPII ALBO ZAGROZISZ ROZWODEM....TO CIE ZNISZCZY....ZABIERZE DZIECKO ITP (ZNAM TAKI TYP)... MOWISZ ZE ODDALILAS SIE OD DZIECKA...SKORO TRACISZ MEZA...MUSISZ NDROBIC WIEZ Z DZIECKIEM....TO BEDZIE TWOJ SKARB...I DLA NIEGO MASZ SIE TRZYMAC...I WALCZYC O RODZINE...POSWIECAJ SIE DZIECKU JAK TYLKO MOZESZ...BADZ PRAWDZIWĄ MATKĄ POLKĄ....IGNORUJ TEGO CHAMA I JEGO AWANTURY....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2pacnieumarł
osama go zajebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banako
no moj tez unik wyjazdow a juz urlop to mozna bylo sobie pomarzyc I tez nie chcial isc ale ja powiedzialm,ze odchodze a on-umow nas wczesniej z nim o tym rozmawialam to nawet sluchac nie chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nawet boje go spytać oto czy by chciał chodzić na terapie, Marta.. Gadała o tym z jego kolega z pracy bo mamy przyjacielskie stosunki, on twierdzi ze w pracy zachowuje się jak zwykle. Także.. Widzicie same! Co prawda ręki na mnie nie podniósł, ale skoro mnie wyzywa, to chyba blisko do tego. Teraz jest zimny, nieczuly .. W weekend jadę do mamy z synkiem, może zostanę dłużej? Chce to przemyśleć, a wy jak myślicie? Będzie mógł podnieść na mnie rękę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banako
mnie nie wyzywa ale jest zlosliwy,wulgarny,klnie i popija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, banako, może jestem kretynka i panikara, ale gdybym tak powiedziała o tym ze odchodzę.. Maz nosi przy sobie bron cały zaś wiec.. Nie to głupie. Nie mogę tak myśleć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banako
Moc nie moze a czy podniesie?Hmmm ty go lepiej znasz Pogadaj spokojnie o tej terapii-wyczuj moment najpierw znajdz dobrego terapeute pogadaj z nim,umow wizyte,powiedz mu termin i miej nadzieje,ze pojdzie a jak nie to idz sama na pierwzsza wizyte moj terapeuta mowil,ze czesto kobiety same najpierw przychodza a mezowie dolaczaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta, juz się poświęcam dziecku, ale z drugiej strony mam o nie wyrzuty, ze je zaniedbuje. Pracuje, ale nie tak dużo jak maz, ale jednak dziecko jest u teściowej prawie całe dnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w podobnym wieku jak ty....ja bylam w zwiazku z zolnierzem.. na szczescie nie bylo dzieci...choc on chcial... ucieklam w dobrym momencie....on mial swoje zasdy o swoje ycie... nie liczyl sie z moim zdaniem...zmienil sie.traktowal mnie przedmiotowo....tez mnie tak raz nawazwał...wulgaryzmem....ale nie wybaczylam ,wyjechalam do mamy na tydzien....przyjecha i mnie przeprosil....ale tego sie nie wybacza,....to nie bylo neichcacy....na terpie nie chcal isc....uparł sie ze bedzie sie bawil w wojne....byc coraz bardziej agresywny,,,,oschly....wychodzil z kolegami i nie mowil kiedy wroci.... podobno flirtował z innymi.... nie mam juz z nim kontaktu ale slyszalam ze pojechal na wojne...... MOWIE C ALBO TERAPIA,ALBO UCIKEKAJ POKI MOZESZ.....TO BARDZO WAZNE ZEBYS MIALA DOBRY KONTAKT Z DZIECKIEM....NIECH ON TO WIDZI...ZE MASZ DLA KOGO ZYC.,ZE MASZ SWOJE ZYCIE....PRACE,ZNAJOMYCH...NEI DAJ SIE MU SZKRYZWDZIC I ZGNOIC...NIE JESTES JEGO WLASNOSCIĄ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banako
Ty serio myslisz o tej broni? nie no ja sie mojego nie boje Wkurza mnie,ze drze paszcze,klnie i wprowadza nerwowke ale nawet nie mysle,ze mogly mnie walnac zabilabym dziada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NEI DAJS IE ZASTARSZYC...NIE SIEDZ PRZESTARSZONA W KACIE....TO ON MA PROBLEM....TO Z NIM JEST PROBLEM... PGADAJ Z NIM...SPOKOJNIE....NIE W KLOTNIE,ALE SPOKOJNI EMU POWIEDZ CO CZUJESZ...I ZE CHCESZ ZEBY BYLO JAK DAWNIEJ... POWIEDZ ZE ZAPISALAS WAS DO TERAOEUTY I DLA WASZEGO DOBRA...I DOBRA DZIECKA CHCESZ ISC Z NIM. JA BYM nigdy nie wybaczyla wulgaryzmu....nie mezowi. nie czuj sie winna...nie pross go o uwage i szacunek.... ten cham powinien cie nsosic na rekach... mysle ze ....on moze kogos miec...ma watpliowsci ...wiec siedzi cicho i szuka pretekstu do klotni...ale zachowaj spokoj.I BADZ MATKĄ POLKĄ DLA DZIECKA. MOZE POGADAJ Z JEGO MAMĄ -JESLI CIE LUBI. MOJA TESCIOW NIE MIALA ZADNEGO WPLYWU NA SYNA...ALE MNEI LUBIALA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy wiesz, życie towarzyskie jest w normie, w weekendy wypadam ze znajomymi, choć teraz wyjątkowo rzadko.. O np. Przed chwilka krzyknol do mnie z salonu " kaska, może byś się pofatygowala do mnie?" a jescze godzinę temu jak wrócił nie chciał ze mną w pokoju siedzieć. Cieszę się, ze ty uciekałas w porę, ale ja nie chce robić z mojego męża jakiegoś tyrana, a wgl dziwne, bo tak pomaga w policji, a w rodzinie jest zupełnie inny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no fakt, banako, z ta bronią chyba jednak grubo przesadzilam. Ale on zawsze szanował kobiety, zawsze gadał jakie to skurwy.. bija kobiety itd. Wiec nie wiem, ale z tym zastraszaniem to się nie dam, nadal pozostaje watek wojny, on jest juz chyba zdecydowany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAZ DO ZONY...."MOZE BYS SIE POFATYGOWAŁA DO POKOJU"?????????? CO ZA DEPSOTA..GESTAPOWIEC....A UZYWA CZASE SLOWA "PROSZE" "KOCHANIE" ITP?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No! Tak powiedział. Właśnie i tu jest u niego różnie, tzn. czasem np trzy dni temu chyba mówił w trakcie zakupów "skarbie, ja pójdę po mrożonki" czy coś w tym stylu. Może to na pokaz? No bo to był sklep osiedlowy tyle ze samobslugowy, ale kochanie też Czasem gada. Mam mętlik, jutro się go spytam odnośnie terapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banako
Moj czasem mowi-melduj:D jak chce cos powiedziec ja nie zwracam na to akurat uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak znam, moj czasem jak jest w lepszym humorze co narazie jest u niego rzadkością :( mówi: melduj co tam na froncie ale to akurat w żartach,ach brakuje mi go. Jak coś, to jutro napisze tu, po rozmowie z mężem ws. terapii, dzięki za wsparcie wszystkim.;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze chciałabym dodać o wątku romansu który mógł wdać się mój maz. Chyba jednak to jest niemożliwe, bo w pracy ciągle jest zajęty i na romanse za bardzo czasu nie ma. Ale kto wie co on robi w barach i klubach do których zdarza mu się chodzić z kolegami z jednostki... Spytałam go kiedyś oto w trakcie awantury a on tylko się chamsko uśmiechał i wypalił " no jasne, i co jeszcze?" ale cholera go tam wie jak to moja babcia mówi.. Martwię się trochę też oto, czy on ma kogoś na boku, się skoro teraz jest w domu to chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś poje*ana!!
Ty masz nasrane w bani! Przecie gdybym ja miala takiego meza antyterroryste (pewnie zajebiste ciaho z niego jeeest) to bym go za nic w swiecie nie zostawila!! nawet jakby mnie od najgorszych szmat wyzywal i bił:)) Nie dolceniasz typa i tyle, a wgll podaj mi jego numer to do niego zadzwonię ;p i sie umowiee. a wy sie rozwodzcie!! natychmiast! głupia jesteś... ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanuj sie....zden facet,,,,nawet maz ni ema prawa cie upokarzac,sprwiac przykorsc...i traktowac jakz akaldnika,slugę....szmatę??????? olewac,ignorowac....itp.nie t ci chyba slubiwał tak... ja bymnie wybaczyla wzyska....ty wybaczylas....respekt....t byl 1 ostzrezenie....2 krok....ale moz ebyc gorzej... SZANUJ SIE....I KAZ JEMU ZEBY CIE SZANOWAL...WYDAJE MI SIE ZE TO PROOWOKACJA....KOBIETO MASZ 27 LAT A NIE 19....I MAS ZTAKIE SAMO PRAWO W ZAIWAZKU JAK ON........RZĄDAJ TERAPI I ZABON MU WOJNY. TYLE. POZDRAWIAM pS.WOGOLE DZIEWIE SIE ,27 LETNIA MEZATATKA I ONA SIE PYTA ANONIMOWYCH GIMBUSOW O RADE??? NIE LEPIEJ ZNAJOMCH,RODZINE,PRZYAJCIOLKI,JEGO RIDIZNE...???????/ TYLKO KIERUJESZSIE ZDANIEM AN NASZYM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Marta za rady. To nie jest tak, że nie mam nikomu o tym powiedzieć, ale poprostu chciałam zasięgnąć też "porady" innych kobiet, z resztą ja nie wiem kto siedzi po drugiej stronie komputera, prawda? A pozatym, mówłam o tym przyjaciółce, ta to olała mówiąc : "zara mu to przejdzie".. A co do Ciebie "Jesteś poje*ana!!" to powiem krótko, na cholere piszesz te bzdety o tym jak to byś chciała byc z Nim itp. ? Sądząc po Twoim pisaniu, myślę że jesteś jeszcze w gimnazjum a więc ucz się lepiej! Tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie wiem co czujesz...i choc najwaznijesze jest tutaj dziecko...i to by mialo normlany dom...ale nie rob za wszelka cene z siebie niewolnika...i nei siedz po kątach...bron boze nieoklamuj sie ze nie ma problemu...bo on jest...moze czasem przycichnie ale pozniej i tak wybuchnie.... sprobuj sie do niego zblizyc...daj mi szanses ,zrob kolacje zaskocz go jakos.......ale jak nie wykaze inicjatywy,,,albo bedzie ci oolewal,awanturowal to DEFINITYWNE ULTIMATUM-TERAPIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×