Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama nie sama..;P

Kiedy tata nie dzwoni..

Polecane posty

Gość mama nie sama..;P

Chcialam zapytac Was kobiety rozwiedzione, albo ktorych ojciec dziecka nie interesuje sie nimi co mowicie dzieciom? Ze dlaczego tatus nie dzwoni, nie przyjezdza? Czy mowicie prawde ze ma ich gdzies czy tlumaczycie ze np.ciezko pracuje?Ile przy tym lat maja dzieci? Czy wasze dzieci bardzo to przezywaja czy Was bardziej to boli? Moze zalicie sie kolezankom czy rodzinie a potem dziecko slyszy i powtarza ze tata jest zly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Ja na pewno nie powiedzialabym dziecku, ze ojciec ma je gdzies, nie klamalabym tez ze duzo pracuje itp. Powiedzialabym, ze nie wiem, dlaczego nie dzwoni i wiem, ze jemu (dziecku) przykro z tego powodu. I czekalabym az przestanie pytac, bo czas leczy rany a przynajmniej sprawia, ze mniej bola. x Wiem, ze pytanie nie do mnie, ale wychowalam sie bez ojca i wiem, co chcialabym uslyszec, a czego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 16lat razem
Moją koleżankę z pracy mąż zostawił 3 lata temu z dwójką dzieci. Kłamie że tata jest zapracowany. Młodsza córka jeszcze w to wierzy,ale 10 letni syn ma żal do matki,że kłamie i uważa,że pewnie z jej powodu tata ich zostawił. Więc tak źle i tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosia samosia xxx
moja juz byla kolezanka mowila dziecku zawsze ze tatus ma go w dupie nawet jak sie koles interesowal, np.za to ze wyslal alimenty 4 dni po terminie, zauwazylam ze strasznie zazdrosna jest bo on ulozyl sobie zycie a ona nie, i w koncu ten zly tatus przestal dzwonic i wchodzic jej w dupke to sama do niego zaczela wypisywac zeby zadzwonil do syna(a on nie dzwonil).tlumaczylysmy jej ze nie tedy droga ale wiem ze poprostu sie mscila na facecie kosztem dziecka. kiedys ja lubialam ale myslalm ze jest inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie sama;P
dziewczyny nikt wiecej sie nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec moich dzieci
a mój były mąż interesuje się dziećmi bardzo, czasami mam wrażenie, że za bardzo. Problem z tym ma jego obecna żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie sama;P
dlaczego ma problem?skad wiesz ze wogole ma..moze poprostu jej nie lubisz i tak twierdzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojciec zostawił moją matkę, mnie i brata jak mieliśmy ja 6 lat, brat pól roku, matka nie ściemniała, powiedziała, że Nas nie kocha i Nas zostawił dla innej Pani..prawdę mówiła bo tak się stało, nie dzwonił, tylko kartki na urodziny wysyłał ale trwało to krótko, miałam do niego maila od jego siostry to było jakieś 7-8 lat temu, raz odpisał potem już nigdy więcej nie miałam z nim kontaktu, z drugiej strony po co kłamać, przecież dzieci dorastają...widzą co się dzieje, pytają i same wnioskują..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gizelka_k
zgadzam się Beatą, powinnaś powiedzieć ze nie wiesz dlaczego tata nie dzwoni. A takie gadanie że tatus ma dziecko w d....pie jest niestosowne, dziecko moze sobie wbić do głowy ze to ono ponosi za to winę. Dziecko powinno dorastać w przekonaniu ze jest kochane przez rodziców. nawet jeśłi oni się rozeszli i że ono nie ma z tym nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gizelka_k
jak można powiedzieć 6 letniemu dziecku że tatuś go nie kocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam sięę
"przecież dzieci dorastają...widzą co się dzieje, pytają i same wnioskują.." tak ale one nie rozumieją świata dorosłych, mogą wyciągać złe wnioski z danej sytuacji, nie umieją sie obronić przed innymi dziećmi. ja też pochodzę z rozbitej rodziny i pamiętam że największym problemem było dla mnie wytłumaczenie koleżanką dlaczego tata nie mieszka z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damian i Asia - no bo tak
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale wypowiedź Beaty zdaje się ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -0090-0
"matka nie ściemniała, powiedziała, że Nas nie kocha i Nas zostawił dla innej Pani." nie powiedziałbym tak dziecku NIGDY!!!! taki komentarz świadczy tylko o złości matki na ojca, widać że chciała nastawić dzieci przeciwko ojcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z punktu widzenia osoby pochodzącej z rozbitej rodziny cieszę się, że matka nie opowiadała bajeczek, nie łudziłam sie przynajmniej że zobaczę kiedyś mojego ojca, wymazałam go z pamięci i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec moich dzieci
skąd wiem? Ano stąd, że wcale się z tym nie kryje, i ja i dzieci są świadkami ich rozmów.Ja wcale jej się nie dziwię, też wolałabym aby mój mój mąż zachowywał jakieś proporcje w kontaktach z dziećmi. Trudno byłoby mi się pogodzić aby większość urlopu spędzał ze swoimi dziećmi, a nie z nową rodziną. To jednak już nie mój problem, ojciec sam kontaktuje się z dziećmia ja nie bronię im przebywać z ojcem jeżeli taka ich wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurek_zieliński
do wogole mi sie w glowie nie miesci taak czasu nei cofniesz ale czy twoim zdaniem matka dobrze sie zachowała??? po twoich wypowiedziach widać że masz żal, że nie cierpisz ojca... i o to matce chodziło właśnie! a nie twoja wina ani twojego rodzeństwa... tak czasem w życiu bywa.. oczywiście nie bronie twojego ojca bo pomimo rozstania powinien kontakt z dziećmi utrzymywać ale myśłę że twoja matka umiał ju z w tym temacie namieszać. PS a jakie miałaś relacje z tatą jak mieszkał z wami, jakim go zapamiętałaś? 6 lat to już chyba można miec jakies wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzenie dziecku że jego własny ojciec ma go w dupie moim zdaniem jest straszne......Ale również nie lepsze jest "czarowanie " że tatuś na pewno zadzwoni,że ciężko pracuje bo tylko robi się takiemu maluchowi niepotrzebną nadzieję. U nas była ciut inna sytuacja. Ja miałam 18-19 lat,brat 10 lat kiedy rodzice się rozwodzili (tata odszedł do innej kobiety). Tata rozwodził się z żoną,ale o nas zawsze pamiętam.Na mnie mama już wpływu nie miała (ze względu na mój wiek),ale robiła wszystko,naprawdę wszystko by brat nie widywał ojca :( Więc Twoja sytuacja jest nie ciekawa,nasza też taka była. Mama dopiero po paru latach(4-5 ?) zrozumiała że źle robi i dziś z tatą są przyjaciółmi :) Myślę że gdybym była w takiej sytuacji to bym skontaktowała się z byłym i wręcz wymusiła na nim by miał odwagę spojrzeć w twarz własnemu dziecku i powiedział dlaczgo jego już nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspomnienia mam dobre ale nie zmienia to faktu, że przestał się kontaktować, a nawet jeśli coś zamieszała to jako dorosła osoba miałam z nim kontakt ten jedyny raz i nie chciał odpowiedzieć na moje pytania, wiem że tamtą druga kobietę też zostawił z dzieckiem, żal gdzieś głęboko w sercu zawsze pozostanie ale z drugiej strony lepiej by było gdybym się łudziła i żyła w przekonaniu, że mam super ojca ale jakoś tak nie chce mnie widzieć ? nie wydaje mi się, z perspektywy lat i tego jakim jestem człowiekiem uważam, że prawda nawet najgorsza jest lepsza niż kłamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wglowiesieniemiesci ------ > Nie chcę wprowadzać zamieszania ....ale jako 6 letnie dziecko jaką masz pewność że ojciec nie szukał z Wami kontaktu ? Może dzwonił,przychodził,wysyłała prezenty ? Tylko mama kłamała ponieważ mąz ją opuścił dla innej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potwór, ale wtedy, gdy się z nim skontaktowała jako dorosła osoba to by chyba jednak chciał miec kontakt, bo raczej na dziecko by się nie obraził, a skoro olał ja nawet jako samodzielnie myslącą, dorosłą osobę, która szukała z nim kontaktu to znaczy że go w ogóle nie chciał mieć ja mam taką sytuację w rodzinie że mój wujek mając żonę i dziecko (8 letnie) miał romans i z tego romansu jest syn - romans się rozpadł, wujek wrócił do cioci i pomimo że z tym chłopcem mieszkają na jednym osiedlu to wujek udaje że go nie zna, mój kuzyn, będący jedynakiem nawiązał z przyrodnim bratem kontakt a wujek nie chce nawet o nim słyszeć - po prostu zdarzają sie ojcowie którzy swoje dzieci mają po prostu w dupie...niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Ja bylam w innej sytuacji, bo rodzice wzieli rozwod, gdy mialam ok roku. Ojca widzialam kilka razy w zyciu. Nie znalam go wiec nie tesknilam za nim, ale tesknilam za ojcem jako takim. x Matka mowila, ze ojciec nie nadawal sie do zycia w rodzinie, nie byl takim typem czlowieka. Nigdy natomiast nie mowila, ze ojciec ma mnie w d...., choc bylo to oczywiste dla wszystkich, takze dla mnie gdy doroslam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wogolesiewglowieniemiesci
ale nikt nie mówi ze twoja matka miała wam wmawiać że tatuś kocha i wróci ale twoja matka przeginała w drugą stronę z kole... jak można powiedzieć że tatuś nie kocha i ma dziecko gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakby powiedziała to inaczej to co by to zmieniło, zostawił Nas, zyliśmy bardzo biednie, dopóki nie wyrwała alimentów od niego cała rodzina nam pomagała a jego matka czyli moja babcia tak się wstydziła, że on tak zrobił że też przestała się kontaktować, może 6 lat miałam ale wiem, że nie mieliśmy pieniędzy, matka z Nami w domu siedziała, a przecież mój brat który miał wtedy pół roku potrzebował 1000razy tyle co ja i on mial go gdzieś, nawet swoje rzeczy zostawił, ludzie z jego jednostki przychodzili do Nas, pytali co on zrobił, dlaczego odszedł, ludzie z jego jednostki pomagali nam w remoncie mieszkania, zbierali dla Nas potrzebne rzeczy, nie mieliśmy nic, zostawił Nas i miał wszystko totalnie w dupie, po latach sam powiedział mojej matce że tamta baba go omotała ale było już za późno, moja matka ułożyła sobie życie na nowo, a zatem bez sensu deliberować o czymkolwiek, ja wiem że nie miałam kanapek do szkoły a mój brat najpotrzebniejszych rzeczy, obcy ludzie Nam pomagali także bez komentarza już zostawcie wątek moich rodziców, czy matka źle zrobiła czy nie, jakie to ma znaczenie, uważam że żadne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
wglowiesieniemiesci -> To ja sie wytlumacze, ze odnosze sie wylacznie do pytania autorki tematu. To co powiedziala Wam matka faktycznie nie ma juz zadnego znaczenia. Zreszta kazdemu z nas zdarza sie mowic rzeczy, ktore nie byly potrzebne i nie ma sensu wiele na ten temat rozprawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolp
no materialnego znaczenia to nie ma... ale nie chciałbym myśleć że mój ojciec ma mnie w d..e chodzi mi o dziecko oczywiście, za trudny temat, widać ze masz ogromny żal do ojca, oczywiście pewnie słuszny ale to jest twój punkt widzenia jako dorosłej osoby. jak miałaś 10 lat nie zastanawiałaś sie dlaczego nie masz kanapek do szkoły tylko co takiego zrobiłaś ze tata odszedł, dlaczego cie nie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×