Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pbssss

Mam 25 lat, właśnie zakończyłam zwiazek, czy jestem przegrańcem? :(

Polecane posty

Gość pbsss
Dziekuje, wzajemnie. :) W drukarni pracuje i się bardzo ciesze, ze bede miala doswiadczenie w jakims fachu. :) Mam szanse miec konkretny zawod, ktory lubie. Jesli chodzi o zycie poza Polska, tez chcialabym cos znalezc, nawet sezonowo, najchetniej w drukarni. :) Ok, ja bede prawdopodobnie pod wieczór, dziękuję wszystkim za rozmowę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
Jest ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ten dział...l
Jakbyś wychowywała się w normalnej rodzinie to powiedziałabym - 25 lat piękny wiek na ułożenie sobie życia. To dopiero początek. Ale hm wychowując się w patologicznym środowisku (rodzina i znajomi) można powiedzieć, że sama sobie nie pomożesz. Nie miałaś nigdy prawidłowego wzoru, nie masz szacunku do siebie, nie mają też inni. Musisz naprawdę chcieć to zmienić, ale sama sobie nie pomożesz. Smutne to, ale żeby zmienić swoje życie o 180 stopni muszisz naprawdę tego chcieć, nabrać mnóstwa siły i zwrócić się do kogoś o pomoc. Tylko zmiana otoczenia musi być konieczna inaczej zawsze będziesz tak traktowania jak dotychczas, a samotna walka zawsze skazana jest na niepowodzenie. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
Jest coraz gorzej, jestem w rozsypce... Siedze całymi dniami w domu, nie chce mi się przebierać w normalne rzeczy, pracy już nie szukam, nawet na oferty zza granicy nikt nie oddzwania. Jestem głupia, ale wszyscy z którymi mogłam pogadać mnie olali... Zadzwoniłam do byłego... :( Wyszłam z domu, prosto przed siebie z bliżej nieokreślonymi zamiarami. :( Płaczę co noc, mam zmienne nastroje, nic mi sie nie chce, nic dla mnie nie ma sensu, mam ochotę zniknąć... :( To straszne, ale mama chciała mnie usunąć. Ojciec nie pozwolił, ale zawdzięczam mu spierdolone życie. Mam w sobie tyle jadu i nienawiści, aż czuję czasem ściskanie w sercu. :( W gimnazjum jacyś starsi chłopcy weszli mi z premedytacją do toalety, gdy miałam zdjęte majtki, bo robiłam siku. Smiali się, nie wiem czy nie widzieli, była afera, ja nie pamiętałam nawet ich twarzy... :( Nie wiem, dlaczego to wszystko przypomina mi się... Boże, chce umrzeć! :( Po jaką cholerę chciałeś, żeby mnie nie usuwać?! Wiedząc, że moje dziecko miało by takie życie, nie chciałabym go... ;( Chcę umrzeć, serio! nic mi nie pomoże, siedzę i ryczę! Dzięki za zajebiste zycie tatusiu! :/ Dobijcie mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
Matka wciąż mi podcina skrzydła, ciągle mnie dołuje, w domu posprzątane, nie ma dobrego słowa, za to oskarżenia, że specjalnie coś robię albo kłamię są na porządku dziennym... Za granicę nie, bo nie dam sobie rady i wrócę (bo już raz wróciłam), na wynajem po co, przecież będę komuś nabijać w kieszeń, po co dojeżdżam do pracy tyle km, jak mogę pracować tu (tu czyli miasteczku nikt nie odpowiada na moje aplikacje, a znajomości brak), a wczoraj pytanie o kasę... ;/ Dzisiaj kot mi wszedł pod nogi, a ona do mnie z tekstem, że mam go nie bić, bo go pogoniłam... :| Nie dość że brat, to ostatnio jeszcze ona... :/ Mnie nigdy tak nie przytulila jak tego kota przytula... Niech ktoś zdradzi mi sposób na szybką i bezbolesną śmierć, ja nie żartuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyjesz życie
każdy musi przeżyć swoje, tak czy inaczej ja mam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
Wiem, że to pusty (jak ja) bełkot, wygadać się chciałam... Kurwa, chcę pójść z tego przekletego domu i nie mogę!!!! Praco, gdzie jesteś? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
Właściwie szacunek... Co znaczy to słowo? Mam 25 lat i nie wiem... :( Jak byście to zdefiniowali, jakie tłumaczenie tego słowa zaproponowali? Nie chodzi o definicję, o zachowania które budzą szacunek, jak się tak zachować? :( Nikt mnie nie nauczył... :( Nie wiem, gdzie są jakiekolwiek granice (po części staram się je sobie sama wyznaczyć...), nie potrafie kontrolować emocji, mam słabą wolę... Mama mnie praktycznie nie wychowywała. :( Przemocy w domu nie było, a mam jakieś dziwne skłonności, z dwoma byłymi dochodziło do rękoczynów co najmniej... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulkuus
Wstap do klasztoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulkuus
Ja bym tak zrobila! Cisza, medytacja i modlitwa... jak sie wszystko uspokoi znajdziesz spokoj ducha to i droge do dobrego zycia odlryjesz! Tylko nie mow im ze to robisz bo nie masz innego wyjscia ....powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulkuus
Nauczys sie wspolnoty i milosci... cale zycie nie musisz tam spelnic, ja bym wybrala jakis klasztor w gorach! Owieczki, piekna natura, medytacja, spoloj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulkuus
Sorrki za bledy pisze z telefonu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
Prosiłam o poważne wypowiedzi, a nie jakieś jaja z z zakonem czy klasztorem... :( Denerwuje mnie gadka, że wszystko zależy ode mnie, a tylko to słyszę od znajomych... :/ Super-zajebiscie, tylko łatwo powiedzieć, ja nie jestem z normalnego domu... Matka tak podkopała moją jakąkolwiek wiarę w siebie, że wiem, że się nie utrzymam... :( Jeszcze z moimi kłopotami ze snem mam nie zasypiać np. do pracy lub przeciwnie, wysypiać się... Nie wiem, czy to ja jestem nieodpowiedzialna, czy po prostu mnie tej odpowiedzialności nie nauczyła. :( Boję się ją wziąć na swoje barki, tzn. tę większą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internetowy poeta
przestan sie nad soba uzalac tylko wez sie za siebie kobieto. NIe ten to bedzie inny, jego strata. Tego kwiatu pol swiatu. Ja tez myslalem, ze zakonczony zwiazke to zakonczone zycie, przeszlo mi dawno temu. wrzuc na luz idz sie bawic i zyc i podrozowac, masz mnostwo czasu, nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
Co za puste frazesy, człowieku ja mam depresje i nerwice, znecaja sie w domu nade mną psychicznie i pochodzę z rozbitej rodziny, to nie jest użalanie się jakiejś panienki po stracie faceta... :( Topik nie był przez Ciebie czytany, widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internetowy poeta
wiesz to przykre co przeszlas owszem, ale znam kobiety ktore mialy naprawde koszmarne zycie i historia jest po prostu nie do uwiezenia, I zyja, ciesza sie zyciem, walcza o siebie i swoje szczescie. Maja chwile zalamania ale daja rade. Mja chec zycia. Jelsi jestes w srodowisku toksycznych ludzi to zmien to srodowisko jak najszybcije bo nic dobrego z teog nie bedzie. Zajmij sie soba, badz egoistka dbaj o siebi i swoje potrzby. Polecam forum psychologia.org.pl tam siedzie wiecej bardziej intelientych ludzi niz tutaj. (nikogo nie obrazajac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuły_mateusz
w sumie stwierdzić można jednym zdaniem jesteś przegrancem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rficoflew
Robię to... Robię. I niedługo dam Wam wszystkim znać, jak mi poszło. :) Nie chcę zapeszac. Ja nie twierdzę, że jestem najbardziej pokrzywdzona... Ale źle to zostało ocenione przez Ciebie. Dziękuję za rady i staram się jednak nie uważać siebie za przegranca tak normalnie... Gorzej gdy mam tzw. doły ( napad depresji)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
Przepraszam, nick z innego topicu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×