Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pola3

ile dajecie mlodej parze pieniedzy na wesele w prezecie

Polecane posty

Gość gość
Jak ktoś da 300 zł to niewychowany? Najlepiej minimum 500, czyli jak dla mnie 1/3 mojej wypłaty... ech widocznie za biedna jestem na weselenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas po 100, dwieście, jedna 400, od rodziców więcej drugi raz nie zrobiłabym wesela jesteśmy do tyłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a..i jeszcze puste koperty z życzeniami, wiadomo podpisane od kogo te życzenia...widocznie nie mieli...rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jezeli ktos idzie sam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr2222
Co Wy wypisujecie? Jezssu! Ktoś komuś organizuje zabawę za jego pieniądze? Płacenie za talerzyk?! To jest myślenie jakiegoś tępaka egoistycznego. Po pierwsze, to zapraszam gości nie po to by mi oddawali za talerzyk czy popitkę, bo to moi goście, wiec ugościć ich należy a nie oczekiwać by mi wesele wyprawili, no tak? To ja sobie zrobię ślub w Wersalu, za 300 od osoby i będę oczekiwać, że goście mi za to oddadzą?! Nie pisz ,że ktoś ma nie iść na ślub czy wesele, jak go nie stać, ma iść bo jest gościem, a nie moim sponsorem. Tych których nie stać na ślub i oczekują , że goście im go za sponsorują, ti chyba idioci, przecież to ja się żenię, a nie oni, to ja wyprawiam wesele a nie oni, to ja proszę ich o przybycie a nie oni , oni mogą zjeść i w domu, wiec jak Cie nie stać ,zrób w domu przyjęcie i tyle. Jak można liczyć na jakieś zwroty? I jeszcze te pustaki to na pewno Ci, co im rodzice wyprawiają, ale oni na zwrot liczą! Barany puste, w głowie mi się nie mieści, jak w ogóle można być tak obłudnym, zapraszać by mi się zwróciło za talerzyk, to nie zapraszaj buraku jeden z drugim jak cie na ślub własny nie stać i na gości, w komórce zrób a nie w knajpie i nie oczekuj zwrotu... Każdy daje tyle na ile go stać i ile uważa, 300 zł od pary jest bardzo dużo, a od samej 100 jest wystarczające! Nie dość ze kogoś zaprasza, naraża na wydatki, suknia,buty, garnitur, kwiaty, fryzjer, taksówki, to on jeszcze twierdzi, mu trzeba za talerzyk zwrócić, a kto zwróci Twoim gościom pajacu? To Ty jak zapraszasz powinieneś, mu zwrócić koszta, ze zaszczycie cie swoja obecnością na Twoim ślubie. Ja teraz mam ślub, wynajmuję 10 taksówek dla dalszych gości i 2 autokary dla gości z mojego miasta, zwracam im także koszta podróżny z innych miast. Bo to moje wesele, mój dzień, i to ja chce z nimi spędzić ten dzień, a nie dla kasy czy prezentów, hieny cmentarne, biedaki cebulaki, a zwrot za talerzyk ,by mi do głowy nie przyszedł. Jak cie nie stać, a chcesz robić wesele, to sam oszczędzaj i stołuj się w Caritasie a nie innym to proponujesz i liczysz ze goście ci twój ślub opłacą! Najwięcej ma do napisania zawsze ten, kto w życiu nie pracował i cały czas jeszcze dostaje od mamusi i tatusia, tylko drodzy Państwo Młodzi, wasi goście ,nie są waszymi sponsorami jak mamusia i tatuś, wiec pamiętajcie o tym, a Wy goście Państwa Młodych, nie dajcie się wkręcać. BO JESTEŚCIE GOŚĆMI, A NIE SPONSORAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
również wybieram się na słub z moim chłopakiem. Podstawowa kwiestia ja na oczy nie widziałam tej pary a on może kilka razy (to jacyś znajomi znajomych rodziców czy jakoś tak :D). Obydwoje jesteśmy studentami, tylko ja pracuje i zarabiam raptem 700 zł. Uważam że w naszym wypadku 300 zł jest kwotą wystarczającą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jr55
Moje dwie córki wychodząc za mąż nie miały kasy na większe wesele, dlatego imprezy były małe na 30 - 40 osób a ciasta piekłam sama, tylko torty były zamawiane. Imprezy były udane a ciasta miały ogromne powodzenie. Kosztowało mnie to trochę wysiłku ale radość córek - bezcenna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scaliii
Ja przyjaciółce daję 200 zł w kopercie do tego sama robiłam kartkę specjalną do tego duża 2x Nutella z imionami ( zamiast bombonierki ) 2 x coca cola z imionami albo z napisem przyjaciele ..... domowa nalewka od szwagra bo super robi ( zamiast wina ) :) do tego kwiatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piotr masz racjie na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotr ma racje ale czy tak zrobilby? Moze i tak, tego nie podwazam. Jak czytam ile dajecie na wesele to mysle, ze przesadzilem z ta kwota dla syna, ale to juz inne realia, bylo mnie stac to dalem. Ponadto sam zaplacilem za wesele, bo bylo w bardzo scislym gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ide z partnerem to daje 500zl,jak ide sama to 300.Partner pracuje na wyjazdach i nie zawsze moze byc ze mna.Nigdy nie daje kwiatow ani innych d**erelek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce zarabia się za mało więc 500zł na mnie i męża to dużo a gdzie buty,ciuchy,okrycie wierzchnie,torebka,kwiaty,dojazd nie za nasze wypłaty na PKP małe pensje mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zwykle bliskim znajomym dajemy 500. Na swoim slubie dostawalam 500/400 od bliskich znajomych, od osob starszych dostawalam wiecej. Byli tez goscie ktorych nie stac wiec przyniesli ladne kartki i tez fobrze! Gosci zapraszam zeby przyszli a nie by dali prezent:) l Uwazam, ze kazdy powinien dac co moze. Jesli nie ma sie pieniedzy proponuje kipic ladny niedrogii prezent:) jedyne co uwazam za wstyd to dac pusta koperte z niepodpisana kartka. Jesli nie masz pieniedzy to daj kartke ale podpisana!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning_coffee
Moim zdaniem każdy powinien dawać tyle, ile może i chce dać. Jeśli mnie stać i młodzi są mi bliscy, to chętnie dam im więcej. Ale jeśli nie zarabiam kokosów, a przy tym jeszcze mam kilka wesel w roku, na które muszę iść (czyli każdą parę trzeba obdarować) to zwyczajnie nie dam rady każdemu wręczyć większej kwoty. Wtedy trzeba kombinować i albo zmniejszyć zawartość koperty albo zamienić ją na rzeczowy prezent. I nie uzależniam zawartości koperty od miejsca wesela i nie wyliczam metodą "talerzykową". Bo jeśli ktoś organizuje imprezę w miejscu, gdzie od osoby płaci się nawet 250 zł, to idąc z kimś powinnam teoretycznie dać jakieś 600 czy 700 zł (500 - zwrot talerzyków + żeby coś zostało młodym), a na dany moment może to być dla mnie zdecydowanie za dużo przy moich zarobkach. I co wtedy? Pamiętajmy, że wesele to nie impreza składkowa, a zaproszenie to nie bilet wstępu, który się kupuje. Goście nie mają obowiązku finansować młodym wesela, jedynie kultura nakazuje, aby nie pojawiać się z pustymi rękami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×