wyzywa,szarpie,popycha,bije,grozi NA TRZEZWO..Pomozcie..

tak jak w temacie.. Wlasnie taki jest moj maz,mam nadzieje,ze juz wkrotce byly(rozwod w trakcie). Chodzi mi tylko o to,czy tacy ludzie sie zmieniaja? Bo Maz teraz nagle chce ratowac malzenstwo,ale wg mnie nie ma juz czego.. Mamy synka. Nie wiem czym spowodowane sa a raczej byly(nie mieszkamy juz razem) takie zachowania meza. Nie wiem dlaczego? Poradzcie..

dodam tylko,ze malzenstwo trwalo 2 lata. Byly tez dobre chwile,ale z byle pierdoly wynikaly wlasnie takie zachowania i to w momencie.

To już jak się rozstaliście powinnaś dać sobie spokój. ALe co do Twojego pytania, to tak ludzie się zmieniają, podparci do muru mogą zmienić swoje zachowanie o 360 stopni

tak, dokładnie o 360 stopni dobrze to ujęłaś tylko sowa odwraca głowe o 180 stopni nie łamiac sobie kręgosłupa przy okazji

a skad takie jego zachowania mogly sie brac? Ze jednego dnia kochal mnie nad zycie i poszedl by za mna w ogien,a nastepnego dnia nienawidzil,a jeszcze nastepnego znowu wszystko bylo ok,tak jakby nic sie nie stalo,bez slowa,bez przepraszam. Mam straszny metlik w glowie. Nie wiem co robic.

hej. A ile synek ma lat? I jak sie zachowuje wobec dzieecka?

ponad 2 latka.. Wobec synka raczej agresywny nie byl. Bardziej olewal go. Moze i kocha,ale nie pomagal mi przy nim praktycznie wogole.. Czasem sie zLoscic jak maly marudzil albo budzil sie w nocy.

Nie wracaj do niego , nic sie nie zmieni. Podjęłas słuszna decyzje , będziesz jeszcze szczęśliwa :-)

czyli slub byl raczej przymusowy z powodu dziecka ? Ile w zwiazku jestescie razem ?

nie, nie zmienia sie taki czlowiek z reszta mało kroty dorosly czlowiek zmienia sie w ogole, to sa jakies jednostki. Tera

w zwiazku jestesmy 5 lat ponad

Zachowanie Twojego męża świadczy o tym ,że jest chory ,psychicznych chorób nie widać tak jak złamania,poczytaj o psychopati ,charakteropati i seksocholiżmie i pomyśl ile z tego pasuje do Twojego męża.Czy nie jest tak ,że jest ok jeśli wszystko jest tak jak on chce a jeśli się sprzeciwisz to szał,taki leczył się nie będzie i nie zmieni się na pewno ,uciekaj jak najdalej ,walcz o siebie i dziecko bo jak stracisz zdrowie to kto zajmie się dzieckiem .Jedynie leczenie mogłoby może dać jakąś poprawę ale taki leczył się nie będzie bo on nie widzi problemu ,wszyscy są winni tylko nie on,właśnie nie przeprasza bo to nic takiego ,pan i władca ma prawo ,powiem Ci jeszcze jedno właśnie odejdż dla dziecka bo ono potrzebuje spokoju i dobrego wzoru a taki ojciec nim nie jest,pozdrawiam i życzę mądrej decyzji ,masz to na co godzisz się ,to jest Twoje życie i Twoje decyzje.

taaa męcz się dalej

Juz na drugim topiku popieram wypowiedź Zuzanny153 Nie zmieniaj decyzji, tacy nigdy się nie zmieniają. Psychopata potrafi obiecać niebieskie migdały kiedy traci grunt pod nogami (ofiarę), a potem i tak wraca "do normy".

Nigdy nie wiedziałam które oblicze mojego męża jest prawdziwe, czy to kiedy bywał do rany przyłóż, czy to kiedy by mnie zabił. Teraz wiem, że to drugie oblicze jest prawdziwe, pierwsze natomiast zdarzało się tylko wtedy, kiedy psychol miał w tym jakiś interes. Osiagał swoje i wracał do prawdziwego oblicza.