żyje w celibacie ( nie dla prawików)

Do osób które nie uprawiały seksu od ponad 5 lat. Tak sie ułozylo że nie miałam seksu od 5 lat, wcześniej 16 partnerów ale teraz jest taki moment w moim zyciu że seksu nie ma z mojego wyboru poniekąd a poniekąd nie bo facet któremu chciałam byc wierna i jedynie dla niego bo był najlepszym kochankiem, przyjacielem i najbardziej mi bliska osobą z którym wiązałam swoja przyszłość, wybrał co innego, trudno pogodziłam sie ale ta sfera zycia erotycznego zamarła u mnie nie jestem w stanie wejść w żadna relację z żadnym facetem, były jakies jednorazowe próby ale nic z tego nie wyszło, seks przestał mi smakować, nadal pamiętam seks z Nim i na nic innego a ni nikogo innego ochoty nie mam choc próbowałam

i co w związku z tym ? mam chwalić czy współczuć?

Zyon ano nic z tego dla Ciebie, czekam na wypowiedzi kogos kto przeżył coś podobnego ani sie chwale ani żalę, po prostu wydaje mi sie to dziwne dośc i jakos nie jest mi z tym dobrze więc pytam na forum, dziekuje bardzo za wypowiedź pozdrawiam

Ale o co pytasz autorko?

dark_side...a nie wiedziałam że trzeba pytać...bo nie musze pytać czy jestem normalna bo wiem że jestem, może zapytam czy ktos ma podobnie??? dziekuje za wypowiedż :-)

Pięć lat to sporo. Nitz dziwnego że trudno Ci wrócić do "obiegu". Sęk w tym że nie wróci się do przeszłości i rozpamiętywanie tego co było nie pomoże. Chyba najwyższa pora zerwać pępowinę i uwolnić się od wspomnień, które może i były najpiękniejsze na świecie, ale przecież nie stoimy w miejscu i kilometry biją. Zawsze jesteśmy tu i teraz, choć obdarzeni przeróżnymi historiami, to się już wydarzyło. I do czasu jak się nie odblokujesz, albo nie spotkasz kogoś, kto zrobi to za Ciebie. Dalej będziesz gnić w tym sztucznym celibacie aż Ci na dobre pajęczyną zarośnie a wtedy nawet depilacja nie pomoże...

kochalam sie z facetami po bozemu a po jakims czasie cos peklo i przestalam sie kochac. dopiero po 3 latach poznalam faceta i w sumie zmusil mnie trosze do sexu, dal mi z dupy w paszczu, jak mu wtedy wylizalam kutaska tak od tamtego czasu uwielbiam sie z nim kochac i prawie zawsze daje mi z dupy do mordy. sprawdz to, niesamowity smak i przezycie. ochota na sex wroci natychmiast :)

kiedys probowalam dotykac sie tam, w lechtaczke, przez moment poczulam przyjemne mrowienie jednak nie moglam osiagnac szczytu. Brandzlowalam sie tak dobre pol godziny i nic. Niewiem czy umarla we mnie potrzeba orgazmu czy poprostu stalam sie mniej wrazliwa na bodzce zewnetrzne. Dziekuje za wypowiedz.

"Brandzlowałam" ? hehhhehheh Nawet stuleje będą musiały sobie wyguglować co to znaczy, chociaż o masturbacji wiedzą, jak nikt na tym forume. :D Spada Ci libido, albo sama nie wiesz czego chcesz. Jesteś na erotycznym, (na własne ryzyko ;) ) co znaczy że to pierwsze odpada i nadal tli się w Tobie ochota do kręcenia tyłkiem by facetom pauki stawały. I tego powinnaś się trzymać. Wewnętrznie możesz czuć się niedopchnięta ale na zewnątrz wszyscy muszą widzieć że kwitniesz. Tylko z klasą Tego nie uczą w szkołach, więc jak kurrwiłaś się po dyskotekach, (szesnastu partnerów) , to nie masz tego we krwi i teraz beczysz zamiast dawno się ogarnąć.