Przy kupnie mieszkania serce czy rozum

Słuchajcie Mam dylemat. Szukam mieszkania 35-40m2 Od jakiegoś czasu marzyłam o mieszkaniu w kamienicy. Okolica która mnie interesowała to zabytkowe osiedle i ceny za mieszkania zawsze były tam wysokie. Teraz pojawiło się mieszkanie o małym metrażu tylko 25m2. Jest to mieszkanie piękne, natomiast sama kamienica nie odnowiona a klatka straszy :D Mieszkanie ma piękny balkon z widokiem na zieleń, a usytuowane jest w centrum miasta... Serce mimo metrażu przekonuje mnie do tej opcji. Mam też drugą opcję. 38m2 w bloku stosunkowo nowym i w niewiele wyższej cenie. Da się wygrodzić Sypialnię i pokój z aneksem kuchennym. Widok z okna niestety jest kiepski. Instalacje wszystkie nowe. Oba mieszkania mają potencjał. Co byście wybrali w tym wypadku, serce czy rozum? :)

wybrałabym to większe mieszkanie, nigdy nie zdecydowałabym się na kamienicę (sufity wysoko - ciężko ogrzać, pewnie stare okna, stara instalacja której wymiana to majątek) No i 25 m dla młodej osoby to naprawdęmalutko, zwłaszcza że pewnie zawsze nie będziesz sama

Dzięki za cenne uwagi :) Mieszkanie sprawia wrażenie ciepłego, jakimś tam problemem jest klatka mocno zniszczona...

Poproszę jeszcze jakąś opinię :)

Mieszkanie w kamienicy brzmi ciekawie, tylko niestety jest miniaturowe. To jest chyba niewielka kawalerka? Jakie masz plany wzgledem tego mieszkania, bedziesz je komus wynajmowac czy tez mieszkac tam sama? Moja rada poszukaj czegos wiekszego.

ja bym nie wybrała starej kamienicy ze względu na instalacje - elektryczną - w starych nawet 20 letnich blokach czesto korki wysiadaja itp :O poza tym gaz itp. piecyki na wode.... (tak bylo u mojej babci w bloku z 50 roku) ja sie boje wybuchow, gazu i pradu... ale ogolnie tez lubie stare stylowe kamienice...obecnie pomieszkuje w nowym mieszkaniu, nie ma nawet gazu tylko plyta indukcyjna, bezpieczne sterylne mieszkanie, ale nie czuje sie w nim szczesliwa. i tez jest bardzo zimne.

Słuchajcie tak myślę cały czas nad tym i badam teren. Niestety dowiedziałam się że 15% to kwaterunki...Na jednym z pięter słyszałam jakieś wrzaski, niby to nie jest moje piętro ale jednak ryzyko że będzie to dokuczliwe jest. Olalibyście to czy jednak wzięli mieszkanie w schludnym bloku, bez specjalnego klimatu ale też super lokalizacji

tzn. chodzi o to że oba miejsce mają naprawdę dobrą lokalizację, więc chodzi tylko o dylemat klimat czy metraż. W kamienicy tej od jednej osoby która tam mieszka dowiedziałam się że teraz wprowadziła się tam rodzina problematyczna a także zdarzyła się napaść na klatce schodowej na starszą panią...

W obecnych czasach nigdy nie zdecydowałabym się na kupno mieszkania w kamienicy.Zwykle właścicielem takiego budynku jest prywaciarz, a wiesz jak to teraz jest z nimi?! Wybrałabym mieszkanie w bloku, raz że ma wiekszy metraż i nie ma obaw że co chwikę bedą Ci podnosić czynsz.

5 minut bym się nie zastanawiała, tylko wybrała mieszkanie w bloku nowsze, większe, z lepszymi sąsiadami widok z okna nie wynagrodzi ci zasikanej klatki i lumpenproletariatu pod drzwiami 1

No niestety bol (chociaz mieszkałam w bloku 10 miesiecy i szybko stamtąd uciekłam do domku jednorodzinnego). Kamienica to np brak windy ( złamiesz nogę, będziesz musiałą wnieśc jakis meble, wózek z dzieckiem- PROBLEM). Sąsiedzi- sama wiesz, ze nie nie jest tam za wesoło. grzewanie- pewnie gazowe- wysokie rachunki w sezonie grzewczym, woda. Własnie problemy z remontami (nie będzie ocoeplania miekzna tak jak bloków steropianem; zniszcozna klatka, żule częsciej niz w bolku...). Kamienic- piękna ale nietety....I to co ktos pisał wczesnie- włsciele jest prywatny? A jesli miasto- jest u nas tendencja odnawiania Z ZEWNĄTRZ a s śrdku syf totalny

Zgadzam się z Ewa,33.Moja koleżanka mieszka w bloku i jest zadowolona.Klatka zadbana, domofon, nikt obcy nie wejdzie,Sąsiedzi są sympatyczni. Nie ma takich sytuacji żeby ktoś napadł na kogoś.

Widzę, że wszyscy jesteście zgodni :) Pewnie macie racje że blok to lepsza inwestycja. Kamienice też zdarzają się bardzo ładne nawet w środku, ale to chyba nie są takie gdzie jest ok 20% kwaterunków... Pozostała częśc to wspólnota. Ogrzewanie jest miejskie, piecyków też nie ma, picia też nie ma, ale w środku klatka to slamsy. Z jednego mieszkania awantury... Chyba nie tak powinien wyglądać początek hmm

prosze o wypowiedzi wszystkich kafeterian z kafe po analizie rozpoczne debate z rodziną , czekam

"widok z okna nie wynagrodzi ci zasikanej klatki i lumpenproletariatu pod drzwiami" Ewa, chyba sobie to powieszę na ścianie :D hahaha

prosze o wypowiedzi wszystkich kafeterian z kafe po analizie rozpoczne debate z rodziną , czekam - podszywom dziękuję!

prosze o wypowiedzi wszystkich kafeterian z kafe po analizie rozpoczne debate z rodziną , czekam PODSZYWOM DZIĘKUJĘ !! :) Pytam tylko i wyłącznie dlatego żeby umieć szerzej spojrzeć na problem

ową propozycje proszę przedstawić w formie wstępu, rozwinięcia wypowiedzi oraz zakończenia z uzasadnieniem tudzież podsumowaniem calości każdą wypowiedź będe analizowała rozbierając na czynniki pierwsze każde zdanie ku lepszemu zobrazowaniu sensu wypowiedzi poszczegolnego uczestnika kafe :)

Uwielbiam mieszkania w kamienicach!!! Nie mieszkam w Polsce, a tu gdzie jestem mieszkam w starym wiktorianskim budynku z wielkimi oknami, wysokimi sufitami i oryginalnymi motywami na suficie i scianach - cos pieknego!!! Nie zgodze sie z tym, ze kamienice trudniej ogrzac i jest zimno, bo najczesciej sa budowane z cegly i maja grube sciany, ktore zatrzymuja cieplo. Mieszkalam kiedys w mieszkaniu w bloku i bylo zimniejsze, bo sciany cienkie, co tez sprawialo, ze slyszalam sasiadow korzystajacych z ubikacji, no i w ogole kazdy krok bylo slychac, a rurami w lazience roznosily sie ich lazienkowe rozmowy i klotnie. W bloku tez zdarzaja sie patologiczne rodziny i weekendowe imprezy alkoholowe, w ktorych chcac nie chcac musi uczestniczyc caly blok, bo wszystko slychac. Wieksze mieszkanie w bloku, tak naprawde wcale takie wieksze sie nie wydaje, bo sufity sa niskie w porownaniu z kamienica no i takie pudelkowe te mieszkanka. Napadnietym mozna zostac wszedzie, tak, ze to nie typowe kamienicowe zagrozenie. Na Twoim miejscu popytalabym WSZYSTKICH sasiadow o warunki mieszkaniowe w kamienicy, przy okazji beda Cie juz znac na wypadek, gdybys zdecydowala sie na zakup mieszkania:) pokrecilabym sie tam rowniez przez kilka wieczorow i w weekend, zeby zobaczyc co sie w okolicy dzieje wieczorami, czy sa jakies zloty piwoszy w okolicy. No i najwazniejsze to czy kupujesz mieszkanie dla siebie, czy na wynajem, bo jak na wynajem to nawet nie ma sensu rozwazac zakupu mieszkania w kamienicy, bo trudno bedzie wynajac.

Eeeer kupuję mieszkanie dla siebie, nie na wynajem :) Cholera... a jeśli masz racje... jeśli to tylko takie gadanie... aaaaaa dzięki za ten głos, dla mnie te ogromne okna to też coś niesamowitego.

a w kamienicach są grube ściany wiec sąsiedzi nie bedą słyszeć jak w nocy krzyczę podczas ostrego seksu :)

jesli mieszkanie jest dla Ciebie to zdecydowanie kieruj sie sercem, ale troche rozumu tez wpusc:)

a co do zasikanych klatek- ja przecież też moge od czasu do czasu sobie tam opróznić pęcherz - zaoszczędzę na wodzie w spłuczce :)

No spoko podszywy ;] Eeer dzięki, masz rację, trzeba to lepiej zbadać.

25m? salon mam wiekszy...jak zyc w takim mieszkanku?

No wiem, że apartament to to nie jest, ale nie jestem jakąś materialistką, ddatkowo trochę bawię się w projektowanie, więc to będzie ciekawe wyzwanie dla mnie zmieścić się na takim skrawku :D

z tą materialistką to mialam na myśli że nie gromadzę rzeczy i nie planuję ;)

jw

a gdzie to mieszkanie chcesz kupić? w Warszawie?

Tak, w Wawie