Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość green eyes 1

Czy to wedlug Was duzo...?

Polecane posty

Gość green eyes 1

Czy wydawania 250 badz np.300 funtow miesiecznie w UK (np.w stolicy) na "siebie" powiedzmy (fryzjer, jakis kosmetyk, fitness, cos z ubran, paznokcie, spotkania ze znajomymi typu pub, kino itd.,itp.co tam kto potrzebuje) to duzo? Czy raczej wystarczajaco? Wiem, wiem to tez zalezy ile sie zarabia itd., no ale jakie jest Wasze zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy ile sie zarabia
zalezy ile sie zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malapanaa86
wg mnie to ok. ja wydaje jakies 200-250.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakkkkkk
Chyba nie duzo, sam fryzjer to juz 70 funtow, jedno wyjscie do klubu ze 100 funtow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedlug mnie to
Normalne wydatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja też coś napiszę
Dla mnie to nie są normalne wydatki.Nie mieszkam w stolicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 67867856876575
100 w clubie?? :D bylam w sobote wydalam 50 stawiajac tez kolezankom,a opilam sie tez rowno. za 100 to bym chyba rzygala tym co wypite :D ale jak ma ktos mozliwosci alkocholika to nie dziwie sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k'pkp'k
"'ale jak ma ktos mozliwosci alkocholika to nie dziwie sie'' jak ktos ma mozliwosci zula pijacego tanie trunki to tez sie nie dziwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też coś napiszę
Tylko ludzie którzy nie szanują pieniędzy, wywalą tyle kasy na sam alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunalllkkki
Zalezy do jakich klubow sie chodzi, w Londynie wydac 100 funtow w jedna noc mozna bardzo latwo i to bez zbytniego szalenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 67867856876575
Wiec zapraszam zuli do revolutionas na richmond i 50f wystraczy..no chyba ze chcesz lezec pod stolem ;) ahh i nie beda to tanie trunki bo jak chcesz sie piwa napisc to kup sobie w sklepie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale na co wy te 100 funtow w clubie wydajecie?? I na ile ludzi ? Taka kwota to mozna ochlac i to kilka osob smialo w Londynie w clubie ;) i nie mowie o piciu piwa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość there she goes
"ale jak ma ktos mozliwosci alkocholika to nie dziwie sie" Jak ktos ma mozliwosci analfabety to tez sie nie dziwie. Zamiast chlac tanie trunki w soboty, posiedz ze slownikiem ortograficznym :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6786789789789789
Chcialbys matole chlac takie trunki ,ale nie stac cie buraku ,to sie czepiasz byka hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynanglika
drinki, jakas kolacja, taksowka z powrotem czy riksza miedzy klubami i 100f lekka reka w centrum londynu idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 funtow na noc lekko
Jesli wychodziliscie kiedys z Anglikami to chyba wiecie, ze oni ciagle zmieniaja kluby, tu drink (kupuje sie kolejki dla wszystkich), tam wejsciowka, kebab, taxi do domu i 100 funtow nie ma jak nic. Dlatego staram sie za czesto nie imprezowac, bo szkoda kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość there she goes
Oczywiscie, ze mnie nie stac :D Tak to sobie tlumacz, dziecko :D I wiesz, nazywanie mnie "matolem" raczej smiesznie brzmi z ust osoby, ktora nie potrafi skleic zdania bez byka, tym bardziej w tak prostym wyrazie jak "alkoHolik". Ale coz... osoby po zawodowce tak maja ;) to jak, posiedzialas juz ze slownikiem czy raczej wolalas isc na paznokcie zelowe, pustaku? 🖐️ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i zlecieli sie Polaczki
Wiec zapraszam zuli do revolutionas na richmond i 50f wystraczy..no chyba ze chcesz lezec pod stolem ahh i nie beda to tanie trunki bo jak chcesz sie piwa napisc to kup sobie w sklepie -------> A to ta co sie uwaza za bogata, bo stac ja na wyjscie do klubu i jeszcze postawienie kolezankom trunkow o wartosci 50 f? :D :D :D No smiech na sali :D Reasumujac, lazisz po tanich klubach, kupujesz sobie i kumpelkom tanie badziwie i jeszcze uwazasz sie za jakas lepsza? Pomijajac oczywiscie fakt, ze jestes niewyksztalcona, bo nawet po polsku pisac nie potrafisz. Oj dziewczyno,nie osmieszaj sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 567878978678678
bogaczka???????? buhahahah Oczywiscie ,za kazdym razem wystarcza mi smialo 50f.!! nie licze taxi do domu . DO i zlecieli sie Polaczki ----:D:D proponuje zapoznanie sie z cennikiem danego lokalu wiesniaku jeden :D :P:P poza tym twoje prowokacja cienka bardzo! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeden wyda 50 a inny 100.Jak idziesz sie napier** jak swinia to 100 w sam raz :D Drinki sa mniej wiecej w tej samej cenie wszedzie. Bylam w Revolutions, nie jest to tani klub jak pisze ktos wyzej!! Jeden z lepszych ;) niestety mi klimat tam nie odpowiada totalnie::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapkowa historia
Wydac 100 funtow w Londynie w jedna noc jest naprawde latwo, i wcale nie chodzi o to, zeby byc pijanym. Jak komus chodzi tylko o napicie sie to wyda 10 funtow w tesco na tanie piwa. Revolution w Richmond to fajne miejsce, ale to nie jest zaden wielki klub, tylko siec pubow z jedzeniem, koktajlami i skromnym DJem. Samo wejscie do duzych klubow w Londynie kosztuje z 20 funtow, do tego drinki po 5-7 funtow, doliczyc dojazd, jakas kolacje (tania) i 100 nie ma lekko bez zadnych ekstrawagancji. Tzw clubbing popularny wsrod Brytyjczykow to chodzenie od klubu do klubu, wiec czesto wejsciowke placi sie klika razy w ten sam wieczor. Poza tym nie kupuje sie drinka tylko dla siebie, ale wszystkim, ktorzy chca. Owszem, mozna wyjsc tanszym kosztem, zalezy czy sie planuje wieksze wyjscie czy skromny wieczor przy paru drinkach w malym kubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowe przekrzykiwaczki
O matko i zebrali sie teraz i beda sie przekrzykiwac kogo stac na wiecej. Zalosne! Dobrze ze innych zmartwien nie macie Nawet nie chce sie opowiadac na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapkowa historia
Coz, mnie akurat nie stac na takie wyjscia, wiec wychodze bardzo rzadko na takie calonocne "klubowanie", zreszta szkoda pieniedzy. Wole sie spotkac ze znajomymi w pubie albo jakiejs knajpce, a potem wrocic o przyzwoitej godzinie do domu :) nie te lata juz zreszta zeby mnie takie rzeczy krecily :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparat007
@there she goes - :D:D:D dawno sie tak nie usmialem. Moze masz ochote na drinka? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×