Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajkkkaaa

Ile osób odmówiło Wam przyjścia na wesele???

Polecane posty

Gość gość
u nas było zaproszonych 138 osób, a przyszło 140 :) u mojej siostry akurat były dzieci od strony jej męża na wakacjach i zapytała czy razem ze swoimi dziećmi może wziąć też tą dwójkę, zgodziliśmy się oczywiście. A z zaproszonych nie odmówił nam nikt i mieliśmy komplet a nawet i nad stan ;) chociaż z reguły ok 10 osób nie przychodzi, no ale to już zależy od rodziny, znajomych itd. Nasze wesele było pierwszym w mojej rodzinie od 8lat, więc wszyscy chcieli się pobawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ajjajajajaaajjajajajajajajaaaj również się z Tobą zgadzam i gdyby każdy tak myślał to świat byłby piękniejszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas 74 osoby zaproszone, przyszlo 40. Prosilismy bez dzieci wiec sie spodziewalismy.Inni nie mogli z innych takze przyczyn.Wszyscy kulturalnie dali znac miesiac przed, ze nie dotra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak jest kiedyś pracowałam przy weselu w którym odmowiło az 50 % miało być 200 osób a zjawiło się 100 z czego 50 do ostatniej chwili twierdziło ze przyjdzie. Młodzi byli załamani:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To widać jak nieładnie zachowują się goście. Jeśli ktoś nie chce przyjść z jakiś powodów bądź nie może do daje znać młodym że nie dotrze. Przecież za to nikt im głowy nie urwie. Najgorzej jak ktoś mówi że przyjdzie a nie przychodzi bądź wysyła sms w ostatniej chwili że go nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstyd wstyd wstyd!!! kurde, sama się chajtam w przyszłym roku. Wiem, że wydatek na organizacje wesela jest ogromny. Ale jak ktoś liczy na zwrot i korzyść to niech do c/h/o/lery go nie robi!!!!! Trafia mnie jak widzę obliczenia panienek, jak to im się za talerzyk zwróci. A jak nie to lepiej nie zapraszać. Żałosne !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrażam sobie też pisania wierszyków w stylu "mile widziane znaczki wodne w kopercie..." Było by mi wstyd. Goście są mądrzy wiedzą, że młodzi zaczynają od zera. A tak naprawdę to ucieszyłabym się nawet z tych kieliszków. Ja myslałam, że wesele młodzi robią bo chcą się podzielić nowiną o slubie, chcą dzielić się swoim szczęściem , chcą zrobić impreze :P A obliczanie ile mi się zwróci jest nie na miejscu. Sami mamy niewiele, odkładamy. Ale to nie zmienia faktu, że sobie nie wyobrażam takiego podejścia, czy się zwróci. Nigdy się nie zwraca ;) . my mamy na liście aż 160 osób (same rodzeństwo teścia to 10 osób + żona/mąż i dzieci .. mamy sporą rodzinę) a i tak tych z którymi kontaktu nie utrzymujemy nie zapraszamy lub zapraszamy bez dzieci. I powiem szczerze, że gdyby nam odmówiło z 50 osób to nie byłabym załamana wręcz przeciwnie, cieszylibyśmy się. Ale to dlatego, że po podliczeniu listy byliśmy w szoku, że nam wychodzi takie wielkie greckie wesele, marzyło nam się takie na ok. 100 osób nie więcej. No ale listy okroić się już nie da. Jednak w życiu nie będę sprawdzać kto mi zwrócił za talerzyk... Bo to jest nasza decyzja, że robimy takie wesele, a nie idziemy tylko ze świadkami do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha odnośnie odmawiania, na każdym weselu na którym byłam, u kogoś bliższego z rodziny i rozmawiałam na ten temat. Zawsze odmawiało około 20 osób, ale zawsze wcześniej. Goście potwierdzali przybycie bądź odmawiali do terminu np. miesiąc przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sobie daruj rzeczy, które nie są konieczne, a dużo kosztują. Jak można robić wesele i liczyć tylko czy się zwróci? Jak masz takie podejście to zrób małe przyjęcie dla tych z kasy, abyś dużo zyskała i mało straciła. Ktoś jak nie ma to nie będzie się zarzynał, aby Panience dać z 500zł,aby pokryć talerzyki i jeszcze aby się zachowało jako prezent, dlatego mam zdanie, że młodym się w d****h poprzewracało, wiedzą jak jest w dzisiejszych czasach, ale od biedniejszego by chcieli ostatni grosz. Ja na wesele do takiej pary bym nie poszła, bo to wygląda w ten sposób, ze z wesela liczy się na kasę,a nie na obecność gości i radowania się wspólnie w tym dniu. Szykując liste gości, i wybierajac zaproszenia nie mam zamiaru pisać liścików typu dajcie kasę i totka, albo wino, bo uwazam, że jest to chamskie zachowanie, które obraza gości. Mam mieszkanie, urządzone i nic nie potrzebuje typu mikrofale, pościel, czy kieliszki, ale nigdy nie poprosze o kase w zaproszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszajcie ludzi na którym wam zależy, prawdziwych znajomych a nie jakieś pociotki, bo tak trzeba to nie będzie narzekania, że 50 osób odmówiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas bedzie 60 osób - na razie nikt nie odmówil. Jeśli chodzi o prezenty - są mi obojętne.Ważne żeby zjawiły się osoby na których nam zależy. Fajnie by było jakbym na dobrą mikrofalówkę nazbierala, bo właśnie stara mi się spaliła ;-) Ale to chyba nam szwagierka chce sprezentować bo ciągle mówi żebym przypadkiem nie kupiła przed ślubem :-D Za to chciałabym jakoś napisać w zaproszeniach żeby goscie nie dawali kwiatów... Osobiście z największą przyjemnością zrobiłabym sobie kwiaciarnię w domu, ale mamy małego synka, który jest niczym tornado.Już widzę te latajace wazony i bukiety :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak już chcesz zamiast kwiatów coś innego. To może nie pisz tego na zaproszeniach, tylko powiedz babci, cioci, kuzynce,a do śluby się rozejdzie po rodzinie. Wydaje mi się, ze słownie lepiej będzie to wyglądać niż sugerując w wierszu na zaproszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ty zadecydowałaś, że chcesz robić wesele, Ty zadecydowałaś jakie chcesz mieć jedzenie i atrakcje więc teraz nie wymagaj od ludzi, żeby pokrywali twoje wyimaginowane straty tylko rób na tyle, na ile Cię stać." Amen! x My zaprosiliśmy 44 osoby, nie przyszły 3. Ciocia mojego męża, która ma już swoje lata i liczyliśmy się z tym, że najprawdopodobniej się nie pojawi. Nie pojawił się też mój kuzyn i jego narzeczona - na dwa miesiące przed ślubem zerwali zaręczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba liczyć ze ok 20%moze nie przyjść: zdarzenia losowe, odległość, kasa itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzę z założenia że kto chce i ma być to będzie a jeśli nie to trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas z 88 na sam ślub nie przyjechały 2 wujek złamał 4 dni wcześniej nogę,dotarli z ciocią około północy akurat na tort przy pomocy sąsiada i jego żony(w sobotę ich sąsiedzi wrócili z pracy i wujostwo przywieźli 520km w jedną stronę) wiec w sumie o 2osoby było więcej. Kuzynka zapraszała 160osób potwierdziło 130,było 90,bardzo było im przykro.Z resztą,wszystkim,ludzie nie są poważni,póki sami po kieszeni tak niepotrzebnie nie dostają,młodzi wyrzucili w błoto co najmniej 8600 bo tyle im wyszło za talerzyki dodajcie do tego wódkę ciasta napoje to co kupili sami,licząc tych gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z wypowiedzią Horror - nic dodać, nic ująć: prostactwo i żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mogę zrozumieć,że ktoś da niewiele w kopercie,albo kiepski prezent,bo to kwestia gustu i możliwości a także sympatii do młodych,ale nie rozumiem jak można potwierdzić,że się przyjdzie a potem się na ślubie nie pojawiają bez słowa nawet tego smsa nie wyślą kilka dni wcześniej,o telefonie nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odmówiła nam jedna para i posypały się dwie osoby towarzyszące, z 68 zaproszonych. Czyli niewiele. Plus małego przyjęcia taki że zapraszałam faktycznie najbliższych, na wielkich, czyli +120 osób, wiem że te 30 % to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosiliśmy 71 osób. Nie przyleciała jedna osoba - ciocia z Kanady bo nie dostała urlopu , ale wujek i dzieciaki byli :) Na poprawinach nie było dwóch osób - mieli daleką podróż do domu,a poniedziałek praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malami888
My wlasnie mamy problem, bo starsznie podoba nam sie jedna sala a jest na jedynie 110 osob :/ A na naszej liscie jest juz 122 osoby, a chcielismy jeszcze kilka znajomych zaprosic. I tak wlasnie sie zastananawiamy czy wszyscy przyjda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zaprosiliśmy 92 osoby,odmówiło 4 osoby czyli przyszło 88 osób :) i na wesele wydaliśmy ok.28000zł a w kopertach dostaliśmy 13600zł plus prezenty typu pościel,ręczniki,sztućce itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas planowo mialo byc 160 osob,sali szukalismy na 150 ,gdy znalezlismy sale to poczta pantoflowa informowalismy gosci ze beda zaproszeni,w sumie odmowilo nam polowa gosci,bylo nam przykro bo maz ma duza rodzine ktora mieszka blisko i z tej rodziny zamiast 50 zjawilo sie 10 osb,a jeszcze po terminie dzwonilismy i pytalismy czy beda,bo nikt nie dal znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my nie liczymy na ZADNA koperte, bo prawie wszycy goscie zza granicy, a tam nie ma takiego zwyczaju. I co, mam wobec tego nie robic wesela? Zaoszczedzilismy i zrobimy, choc napewno nam sie nie zwroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgaOlgaOlga
Nasze wesele dopiero przed nami i sporo gości zaprosiliśmy, bierzemy poprawkę że ok 20 % może odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak macie większość gości z zagranicy to możecie sobie pozwolić na tańsze wesele bo tak jak mówisz oni raczej dają drobne prezenty bo też przyzwyczajeni są do innych wesel niż te u nas w Polsce. Za granicą to podają jedno danie gorące szampan, tort a resztę goście zamawiają na swój koszt w restauracji, również kupują sobie sami alkohol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być wielkie na 150 a zostało 100 :-O ale ja tam się cieszę bo wolę mniejsze weselisko niż z dzikim tłumem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zanim zamówiłam zaproszenia miało być 68,no ale po :) niespodziewanych okolicznościach było 30 :) byliśmy przeszczęśliwi,mąż odtańczył nawet taniec brzucha,a ja dopiero wtedy zaczęłam się cieszyć na myśl o imprezie po ślubie...że też w człowieku nie ma takiej odwagi,by powiedzieć:was nie zapraszamy bo nie,tylko zaprasza się,bo wypada i modli,by nie przyszli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takataaa
Zadna osoba nie odmowila. Obiad weselny od 17-24h w sumie jak wesele z wszystkimi atrakcjami tyle ze do północy. Bylo 33 osoby. Te najbliższe. Ale zdziwlam się ze z tych zawiadomionych NIKT nie przyszedł do kościoła a to tez byli bliscy tz. rodzeństwo rodziców. Olali sprawę i dlatego mysle ze dobrze ze ich nie zapraszalam najwidoczniej ślub bratanicy/siostrzenicy nie jest tak ważny jak wyżerka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W UK każdy kto przychodzi na wesele sam płaci za swój "talerzyk" . dostajesz zaproszenie , dzwonisz do restauracji albo firmy cateringowej i dowiadujesz się ile kosztuje "wjazd"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×