chodzicie jeszcze w kozakach?

jw

tak

jak rano jest-5 to ciężko nie chodzić

No chodzimy. Na półbuty czy czółenka troche za zimno.

Tak. U mnie jest jeszcze śnieg, choć juz niedużo, a rano było -5.

ja juz smigam w tenisowkach.

jasne, u mnie jeszcze snieg lezy a na chodniku chlapa

kurwa kwiecień a jeszcze te kozaki sie nosi przesrane:( mam nadzieje,ze niedlugo bedzie cieplej

jasne, że tak

dd

W lipcu prawdopodobnie kozaków nie trzeba będzie zakładać ;-)

Ja nie- bo nie znoszę ciężkich, zimowych butów. Ale u nas jest od zera wzwyż więc już mogę sobie pozwolić na coś lżejszego

co dziwnego w kozach przy temp. 0st (w tym momencie u mnie jest)

http://woleto.pl/smieszne/show,4097698,Dzis_dowiedzialem_sie_od_znajomego_synoptyka_%E2%80%93_...ze_w_maju_ma_byc_t....html

a

no mam nadzieje bo jak wlazlam w listopadzie w kozaki to nie zamierzam zapierdalać w nich do lipca:P

chodze, zresztą uwielbiam kozaki, na wiosne tez mam kozaki:Dazurokowe, i na lato tez - ażurowe z wloczki:D

ja już chodzę w japonkach:D

Womon in black jestes bardzo wulgarna:O moze kup sobie nowe kozaki jesli stare ci sie znudzily to i humor ci sie poprawi:O

chyba logiczne przy takiej aurze:D, u mnie snieg po łydki, a tam gdzie go nie ma błoto po kostki

Ale jeszcze 3. -4 miesiace i beda ponad 30 stopniowe upaly, to juz naprawde niedlugo. Tylko blagam ludzie nie narzekajcie wtedy ze jest za goraco!:D

jeśli o mnie chodzi to nigdy nie narzekam na upały:P, nie cierpię zimy, bo jestem straszny zmarźlak:D

Za 3 czy 4 miesiace to snieg znowu spadnie ;) ja w kozakach nie chodze juz od jakiegos czasu za to patrzac na pogode zastanawiam sie nad zakupem wygodnych kaloszy I szalowej parasolki ;)

Jak będzie gorąco to też będę narzekać. 20 st. - idealna temp jak dla mnie.

tak bo z rana jeszcze zimno jest, gorzej po poludniu bo sie cieplo robi, ale snieg topnieje, ciapa wszedzie wiec inaczej sie nie da.

caly rok, tyle ze cieplejsze lub lzejsze, niektore tenisowki sa lepsze na zime od niektorych kozakow, i dlugosc cholewy nie ma nic do tego

ja od swiat chodze już w pantoflach

upaly uwielbiam i napewno nie bede na nie narzekac

nie, bo stopy mi puchną i stopy mi się nie mieszczą:) zasuwam w butach męża:)