Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porcja rosołowa

jak drogie mamy gotujecie rosół ?

Polecane posty

lilith- cóż, odkad zostałam mamą zgłębiłam tajniki gotowania rosołku bez kostek czy ziarenek smaku :) Stad wiem, ze lubczyk i magi to to samo. Ba, nawet mam na balkonie lubczyka. A tak w ogóle to ja tu kłótni nie widzę, jedna ciuchcia kochana udowadnia, ze rosół bez chemii to nie rosół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko jedna osoba tu obraża, więc po co używasz liczby mnogiej? W każdej dyskusji musi się trafić taki osobnik, można przywyknąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie kucharka
ja gotuje rosół z róznych mięs- kawałek kurczaka, indyka, kaczki, cielęciny albo włowiny.Im więcej gatunków mięsa, tym smaczniejszy rosół.Pierwszą wodę po zagotowaniu odlewam, bo kurczaki karmione antybiotykami więc trochę tego badziewia się wypłukuje.Potem dodaje dużo warzyw, czasem je podsmażam na tłuszczu i gotuję rosół na malutkim ogniu minimum 3 godziny.W zasadzie rosół ma się parzyć, wtedy jest klarowny i najsmaczniejszy.Cebulke przysmażam, vegety ani kostek rosołowych nie używam, bo to czysta chemia.Jesteśmy w większości uzależnieni od smaku ascorbinianu, który zabija naturalny samk potraw.Nie używam liścia laurowego ani ziela, chociaz tutaj zdania sa podzielone.Sól, pieprz, lubczyk, zielona pietruszka i tyle.Czasem dodaję odrobinę szafranu, wtedy rosół ma fantastyczny, złoty kolor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, że tu kiedys nawet była kłótnia przy rozmowie na temat pogody. :D Bo jakaś mama pisała, ze cały czas leje i nie ma co zrobić z dzieckiem, a inna się przyczepiła, ze nie leje cały czas, tylko czasami trochę popada i zrobiła się kłótnia na kilka stron. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Dokładnie. Ja swego czasu miałam wolontariat u sióstr zakonnych, gdzie były indyjki; super kucharki a ja mogłam się trochę o kuchni nauczyć; one zwykle obiady robiły w dwóch wersjach-dla siebie-wszystko meeeega ostre, bo im inaczej nic by nie smakowało i to samo danie-konkretnie doprawione, ale nie aż tak ostre. Mnie ich kuchnia smakowała, więc korzystałam. Ja np. chińszczyzny nie lubię-nie mój smak. Z indyjskiej kuchni kompletnie nie podchodziły mi desery. Aly każdy ma swoje smaki i wiele można się też od innych nauczyć. Nie wiem, jaki problem ma dziewczyna w tym, że ktoś przyprawia zupę inaczej niż vegetą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhnkjn
jnklnmjkl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo umiejętność prowadzenia dyskusji to wbrew pozorom sztuka:) Najgorzej właśnie jak ktoś reaguje agresją w przypadku, gdy usłyszy cokolwiek co odbiega od jego wizji świata. Cięzko się z taką osobą rozmawia, ale co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iaww - ja taką specjalistką nie jestem, więc szeroko pojętą kuchnię orientalną traktuję łącznie. :)Choc kuchnia włoska tez jest nie do pogardzenia, oczywiście jeżeli nie ogranicza się do pizzy i spaghetti :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bym ci
podstawą rosołu jest mięso : wołowina, cielęcina, drób- każdy daje co mu pasuje warzywa: marchew, pietruszka korzeń, seler korzeń, por zielone warzywa: pietruszka , seler, lubczyk rosół powinno się gotować minimum 1,5h przypraw każdy używa jakich chce nie wiem po cholerę się przegadujecie , mięso zawsze wkładamy do zimnej wody , wkładając do gotującej zamykają sie pory w mięsie i mięso nie odda nam smaku, szumy ściągamy dopiero jak mięso się w połowie ugotuje, zanim dodamy warzywa , dużą pomocą w ścinaniu się biała w wodzie jest dodanie odrobiny octu lub soku z cytryny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsgjgdjjvx
A mnie wqrwiaja kucharki co w rosół wpierdalaja kostki rosołowe i vegete :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dupie się przewraca .....
Mordy drzecie na tym forum ,a w robocie to pewnie szef i kolezanki z pracy po was jadą jak po łysej kobyle! Dlatego tu możecie się wyżyć do woli bo w domu znowu mąż was wyzywa. A nie przepraszam wszystkie jesteście szwfowymi,swoich dup....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 ciaza..
do mam 32 lata- wiem, tak nie gotuje, ja normalnie na kurczaku, tylko napisalam ze moj maz kiedy sie poznalismy wlasnie takie cos robil i nazywal rosolem;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 798jhhj
moja teściowa podsmaża cebulkę zanim doda do rosołu. Jak gotuję zupy na żeberkach, to też bywa że wylewam pierwszą wodę bo w niej jest najwięcej zanieczyszczeń. Rosół gotuję z drobiu, najczęściej z porcji rosołowej wiejskiej, podrobów i łapek, wrzucam to wszystko do wrzątku, odszumowuje, skręcam gaz na tzw pyrkanie, wrzucam ze 2 małe marchewki, 1 korzeń pietruszki, kawałek selera i gałązkę zielonego, kawałek pora, 1 cebula, dosłownie listek mrożonego lubczyku, bo nie lubię jak mocno czuć nim, 2 razy zakręcę młynkiem z pieprzem, szczypta soli. Jak się ugotuje to dosalam, na makaron, prószę natką pietruszki świeżą lub mrożoną poza sezonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, ze czlowiek sie uczy cale zycie, ale coz mowiac skromnie bozia mi poskapila talentu kulinarnego az za bradzo:( za to zrekompensowala mi to zsylajac meza z tym talentem:D ale, ze ja jestem dosc ambitna to wciaz staram sie mu dorownac i zaskoczyc go chociaz raz zjadalnym rosolem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blumbelka
a wszyscy zapomnieli o suszonym grzybku :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 ciąza - aaa.... nie zajarzyłam :) hehe, niexle :) A mój Mężus kochany po kilku godzinach stania w kuchni żeby przyrządzić cos dobrego: Po co tak długo stałas w tej kuchni skoro ja to zjem w 5 minut? ;) XXXXXXXXXXX Czerwony portfel - myślę że napewno nie jest tak źle jak piszesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Włoska też jest fajna:) Ja, szczerze mówiąc, zanim poznałam siostry, byłam zielona, jeśli chodzi o kuchnię. Umiałam zrobić podstawowe rzeczy, ale np. zupy to była dla mnie masakra. A tu takie fajne doświadczenie kuchni od razu między narodowej. Bo te siostry miały dom między narodowy. Włoszek akurat nie było, ale były takie, które spędziły po kilka lat we Włoszech, więc też trochę przemycały. W tej kuchni jest sporo ziół. Ja tam też specjalistką nie jestem, bo do tego raczej potrzeba doświadczenia a nie samego opatrzenia się z kuchnią... Ale próbuję. Mam swoje wypróbowane smaki, ale co jakiś czas próbuję nowych. Lubię proste potrawy jak kasza gryczana z boczkiem i sadzonym jajkiem, ale też smaki orientalne-tu najbardziej te ostre potrawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
blumbelka: :) U mojej mamy niedawno suszony grzybek zagościł w krupniku-chyba dzięki niemu choć trochę przekonałam się do tej zupy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bym ci
aaaa krupnik to tylko z pęczaku, gotowany na kleistym mięsie- ogonek, nóżka, golonka wieprzowa, mniam a kapuśniaczek , tylko z pulpecikami z mięsa mielonego , takimi malutkimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlewanie pierwszej wody z rosolu to kompletne nieporozumienie.Wszystkie skladniki mineralne ida do zlewu... Przesmazanie jarzyn?Jasne.Z tych jarzyn tez juz nic nie zostaje.Wrzucanie miesa do gotujacej sie wody przeczy calkowicie idei przygotowywania rosolu.Zgodze sie,z tym kims kto powiedzial aby nie nazywac juz tego rosolem tylko zupa ew.bulionem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 798jhhj
spróbuję wrzucić do surowej i zobaczę jaki będzie efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic się nie wypłukuje, nie martw się:) Z jarzyn tym bardziej - to chwila obsmazenia a nie wygotowanie do cna:P Jak smażysz kotlety to chyba tez nie wypłukujesz z nich smaku i składników, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaramyszzzzzzzzzs
a po co kostki rosołowe ? tego używają tylko ci co nie umieją doprawić zup , rosołów, wystarczy ziele lubczyku, listek laurowy, natka pietruszki , ziele angielskie , pieprz ,sól z przypraw, cebulka przydymiona , dużo warzywek, pręga wołowa szyjka z indyka, kawałek kury i jest rosołek, a kostki nie dość że drogie to sama sól ble.... co do szumowin to jak kupuje mięso w sklepach to też pierwszą wode odlewam bo to syf, a jak mam kurke ze wsi , to nie musze ... i niech nikt nie pisze że to szpitalne rosołki bez konserwantów bo to bzdury, pięknie pachnący lubczyk (maggi) natka pietruchy listki laurowe ziele angielskie pieprz sól... czego jeszcze trzeba ? gltaminianu sodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 798jhhj
ja wrzucam na wrzątek i uwierz mi że jest to klarowny, aromatyczny rosół. Jednak nie przeczę, że lepszy jest ten wrzucany do zimnej wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kapuśniak to
kapuśniak tylko na żeberkach wędzonych :D mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×