Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to wyglądało u was

Kiedy zaczęłyście mówić oficjalnie o tym, że...

Polecane posty

Gość jak to wyglądało u was

jesteście w ciąży? Czy faktycznie czekałyście aż minie 1 trymestr? Ja jestem w 11tc i rodzice już wiedzą, bo niestety musiałam do nich wrócić na jakiś czas - a właściwie cały okres ciąży - więc musiałam ich poinformować. I wiedzą dwie koleżanki, ale tylko z tego względu, że zostałam z tą ciążą praktycznie sama, nikt mnie nie wspiera i potrzebowałam chociaż kilku słów otuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo od konca
heh, pierw w pracy się dowiedzieli, bo miałam zwolnienie z "patologii ciąży" rodzicom powiedziałam w 8 tyg kolezanka się domyśliła:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po usg genetycznym
w 13 tygodniu, usg wyszło ok i poczułam się troszkę pewniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po usg genetycznym
a fakt, a w pracy dowiedzieli się na najszybciej, bo ciąża zagrożona była i wylądowałam na zwolnieniu w 8 tygodniu już :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w 6 tyg
w pracy musialam powiedziec bo w szpitalu wyladowalam potem reszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuciuciaa
Nie warto mówić za wczesnie. Ja w 11 tygodniu miałam łyżeczkowianie bo okazało się ze opecherzyk się nie rozwinoł. Trzeba moim zdaniem poczekać z taka nowiną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moi rodzice
dowiedzieli się już w 6tc gdy trafiłam do szpitala.Kilka osób dowiedziało się jak byłam w 4miesiącu nie chciałam wszystkim tego rozpowiadać bo co to kogo obchodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie 28
a ja powiedzialam rodzicom i rodzeństwu i teściom, kilka dni po tym jak się dowiedzielismy o ciazy i zrobiłam badanie bety dla potwierdzenia ciazy :) to jakoś był 5-6tc :) ogólnie to nie wierzę w takie zabobony, ze jak się powie od razu to coś nie tak bedzie z dzieckiem, uwazam, ze co ma być to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po usg genetycznym
nie chodzi o żadne zabobony, ja np. miałam wcześniej 4 poronienia i uwierz mi, że to nic miłego jak jesteś po łyżeczkowaniu, a ktoś się pyta jak ciąża się rozwija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie 28
ja w pierwszej ciazy nic nie mówiłam nikomu a poroniłam w 8tc w drugiej ciazy też nic nikomu nie mówiłam i poroniłam w 6tc a w trzeciej ciazy powiedziałam od razu jak tylko się dowiedziałam, zę jestem w ciązy i dzisiaj mam 19mcznego synka :) moim zdaniem kazda pora jest dobra, jesli kobieta poroni to co to zmieni że wszyscy bedą wiedzieli?? Każdy robi jak uważa, oczywiście ale wg mnie nie ma się z czym kryć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie 28
wiem że to nic miłego bo sama też poroniłam ale co to ma do rzeczy, kto chce niech mówi nie chce to niech nie mówi. Dla mnie to bez różnicy, a co jak byś powiedziałą wszystkim po I trymestrze pochodziłabyś w ciązy nawet do końca i urodziła martwe dziecko??? Nie mamy na to wpływu więc uwazam, ze to bez różnicy kiedy się powie rodzinie znajomym o ciązy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie 28
z perspektywy czasu widzę, ze takie ukrywanie ciązy to bez sensu, dlaczego nie mówić o tym co nas boli??? owszem to kązdego indywidulana sprawa ale ja nie uważam, ze to że się rodzinie czy znajomym nie powie o ciązy że uchroni nas od dalszych niepowodzeń ciązowych, ja po stratach chodziłam na spotkania mamusiowych i tatusiowych aniołków tak to się u nas nazywało i była tam dziewczyna która poroniła w 7mcu ciazy i musiała urodzić martwe dziecko, zrozum, ze to naprawdę nie ma róznicy kiedy się powie kludziom, a ja uwazam, ze dlaczego by mieli nie wiedzieć,nawet jeśli bym poroniła. W końcu nie ma się czego wstydzić to już nie jest tamat tabu jak przed 20 laty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzicom po zrobieniu bhcg (mamie po zrobieniu testu). W pracy też bardzo szybko. Z resztą tam się sami domyślili, bo dostałam zwolnienie od gina na 3 tygodnie i jak wróciłam to się spytali czy w ciąży jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice i teściowie dowiedzieli się w pierwszym trymestrze a innym zaczynam mówić dopiero teraz czyli w 4. m-cu i to też jak można to jakoś naturalnie wpleść w rozmowę bo nie wyskakuje ni z gruszki ni z pietruszki z tekstem "jestem w ciąży' :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oaolalalallalala
uwazamn ze lepiej powiedziec po 12tyg kiedy juz mamy za soba wazne usg mowiace o przeziernosci karkowej itp :) po co zapeszac do konca 1trymestru ciaza jest zawsze niepewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjkk
Tez jestem po poronieniu, w pierwszej ciazy powiedzialam w pracy w 5/6 tyg. Poronilam w 12,o drugiej ciazy poinformowalam kolo 12 tyg, po usg, I mam coreczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak samo
Smieszt mnie jagoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gloria Vanderbilt
Ja w ogole nie mowilam. Nie mieszkam w Polsce takze ukrycie ciazy to dla mnie zasadniczo zaden problem. Po prostu ktoregos dnia przyjechalam do domu z facetem, ktory mial w BabyBjornie 4 tygodniowe niemowle. Zaskoczenie rodzicow - bezcenne! :D Z kazdym kolejnym zamierzam robic to samo. ;) (Dziadkowie od strony taty mieli taka sama niespodzianke, tyle ze nieco pozniej w innym kraju. Dziecko mialo wowczas 6 tyg.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszej ciąży wszyscy szybko wiedzieli. W 7 tc wylądowałam w szpitalu i w drugiej ciąży trzymaliśmy tę wiadomość tylko dla siebie (no i rodziców) bo gdyby coś poszło nie tak to wolałam sobie oszczędzić tłumaczeń, że np. poroniłam. Nie chodziło o żadne zabobony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zelixaaaj
ja jestem pod koniec ciazy i sama rodzicom tylko powiedzialam i dla ojca dziecka ,i nikomu nic wiecej nie mowilam bo nie czulam potrzeby;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZANIEPOKOJONA ruchami :(
Moich rodzicow w 9-10 tyg, tesciow jakos w 8-9. Reszta rodziny dowiadywala sie za pomoca ''lancucha rodzinnego'' a to juz roznie bywalo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jooolkam
22tyzz od mca wie rodzina ,kolezanki jezzcze nie wiedza(sa za granica)pomalu nikomu nie musze mowic bo.juz widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia dziewczynekk
w 7 tc rodzicom i tesciom, calemu swiatu gdy bylam w 16 tyg (1 ciaze poronilam, wolalam dluzej zachowac ta wiadomosc dla siebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy wiedzieli odrazu
bo wieczna palaczka, nagle nie pali ;) Odrazu bylo JESTES W CIAZY???- a co mialam mowic, ze nie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona tańczy dla dzieci
W pracy wiedzieli od razu, bo poszłam na L4. Rodzice tego samego dnia, rodzeństwo - kilka dni później. A reszta - jak sami się kapnęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×