Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Walizka

Powiedz mi, że dobrze robię..

Polecane posty

Gość bambarryla147
No wlasnie, co ustaliliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
Nie wiem od czego zacząć. Przyjechał, ja od razu jak głupia zleciałam na dół do niego. I mówię, że tęskniłam, ze nareszcie jest. Odsunął mnie i pyta, gdzie Lena. Mówię, że już śpi. On: aha. patrzy na mnie i mówi "nawet ładnie wyglądasz". Powiedziałam, że może pogadamy w samochodzie, bo gdzie bd łazić jak tak późno jest. A potem pójdziemy na górę. I on zaczął, że jego mama jest już bardzo zła, że powiedziała, że jak wrócę to mi da popalić. Że co ja sobie wymyśliłam..na to ja Stop! Kochany czy Ty słyszysz o czym mówisz? ciągle mówisz mama to, mama tamto. Hej, posłuchaj siebie. Czy ma mamy po 15 lat, by bać sie mamy? Mamy dwa razy tyle, a zachowujemy się jak dzieci. Słuchaj ja nie chcę się bawić w dom. Ja chcę mieć dom i męża, który liczy się ze mną. Nawet sam nie wiesz kiedy przestałes mówić o naszych planach a mądrości Twojej matki stanęły na pierwszym miejscu. Uwazasz, że tak jest dobrze? On: Przepraszam, może ostatnio mama Nam sporo doradzała, ale wiesz ona już to wszystko przeżyła, więc chce dla nas dobrze. Ja: zaczęłam drzeć się, że gówno mnie to obchodzi, że to nasze życie i nie bd żyć tak jak ona do cholery! Mówiłam mu, ze jej nienawidzę., ze zniszczyła mnie i próbuje zniszczyć mi więź z córką. Nie pozwolę by ona uważala sie za jej matkę rozumiesz?. Gdzie jest mój T? czemu tak się zmieniłeś? Prosze otwórz swoje serce i powiedz mi co czujesz ty a nie co myśli twoja matka. Co mnie to obchodzi? Ja wyszłam za Cb. cb wzięłam na partnera życiowego, przyjaciela, ko0chanka nie Ją! Zrozum..i ryczałam jak głupia. On: Znów przepraszała, ze to naprawimy, ale musimy wszystko wytłumaczyć jego mamie. Że nie można tak odejśc po prostu itd. Że wyjedziemy za jakies 4 godziny do domu i tam wszystko sobie wyjaśnimy. Ja; Ze nigdzie nie jadę, nikomu, niczego nie bd wyjaśniać. Albo zostajesz tutaj, szukasz pracy i mieszkania dla Nas albo won! On: Że co ja wygaduję, że nie mówię poważnie itd. Ja: Chcesz sie przekonać? On: I. Przestań, też sie zmieniłas bardzo. Ja: T. Ja walcze o swoją córeczkę i męża. Chcę być z Tobą tutaj, z dala od niej. Sama. Proszę Cię jedź tam, spakuj się, weź urlop i poszukamy tutaj pracy i mieszkania. Spróbujmy chociaż. On: ale co ja powiem mamie? Musimy razem z nią porozmawiać. Ja: porozmawiamy , jak już tutaj będziemy mieszkac, obiecuję. On: Chodźmy do leny No i poszlismy, nie spaliśmy wgl, nie kochaliśmy się, bo gdy było już gorąco, on powiedział, ze nie może. Długo wyciagałam od niego dlaczego. Powiedział: " Przeze mnie Twój brzuch..no wiesz. Byłem głupi, akurat tutaj moja mama nie miała racji" Jezu, nie wiedziałam, ze on o tym mysli. Owszem kochaliśmy się tylko przy zgaszonym świetle, nie dotykał mojego brzucha, nawet nie ściagał mi koszulki..nie wiedziałam, ze tak Go to dręczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
Był jakiś taki dziwny, jakby nie wiedział co ma powiedzieć. sztuczny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
Pojechał, w sumie nie wiem co zrobi. Wyjechał o 4 nad ranem, ucałował lenkę w czólko a mnie w policzek i pojechał. Nie wiem co to znaczy..nie wiem nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.tak.tak.
jesli on tak na okraglo mowi o tej swojej mamusi, przy kazdej okazji i jeszcze z poczuciem winy - to znaczy ze on jeszcze nie przecial od niej pepowiny. i chyba ona jest u niego wciaz na pierwszym miejscu. gdyby poszedl z toba znaczyloby to pewnie praktycznie urwanie kontaktu z rodzicielka, a na to chyba jest ewidentnie za slaby albo jeszcze nie gotowy. nie jeden zwiazek sie w ten sposob rozpadl. dorosly facet i ojciec tak sie nie zachowuje. nie jest najwazniejsze aby mamusia byla zadowolona. to jest wasze zycie i wy macie byc zadowoleni i szczesliwi. czy on cos na koniec powiedzial, czy zostawil cie tak w zawieszeniu bo sam nie wie co z tym wszystkim zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waliza nie daj się
Walizka, to powiedz mu, żeby se bzykał matkę, jak taka ważna dla niego. Olej gada. Nie wart kobiety. Niech ją posuwa. Jaka z niego świnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
Walizka dobrze, ze nie dalas sie namowic na powrot. Teraz zmieniajac temat - wiele kobiet ma roztepy po ciazy, nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Ja tez mam. Mimo, ze uzywalam drogich kremow. Na poczatku tez rozpaczalam, ale z czasem sie z tym pogodzilam. No bo niby co innego pozostaje? Uzywalam nawet kremu na blizny. Skora zeszla mi z rak, a rozstepy zostaly :). Niby to nic pieknego, ale w sumie gorsze rzeczy ludzie maja i jakos z tym zyja. Rozstepy to chyba w sumie najmniejszy problem ( z perspektywy czasu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestes madra kobieta
Zrobilas jed)na sluszna rzecz,jesli sie opamieta i zrozumie ze jego rodzina to ty i mala a nie nadgorliwa mamusia to bedzie twoj osobisty sukces i bedziesz miala swiadomosc ze twoje malzenstwo przetrwlo tylko dzieki tobie,jesli zas nie zrozumie i pojdzie w zaparte to niestety bedziesz musiala to przezyc bo to oznacza ze on nigdy nie dorosnie i twoje zycie z nim i jego matka byloby koszmarem ktory z roku na rok coraz ciezej bys znosila az w koncu i tak bys odeszla.Jestes mloda kobieta i cale zycie przed toba.Zastanawia mnie tylko jego podejscie do ciebie(chodzi mi o rozstepy i jego sztywne zachowanie)cos mi tutaj nie pasuje.Jestes pewna ze wychodzac za niego on naprawde cie kochal?Mnie cos sie wydaje ze to moglabyc presja matki,bo co ludzie powiedza itd,(chodzi mi o slub)moze to jest ten typ faceta ktory na zawsze bedzie chlopcem i tak naprawde nawet swich uczuc nie jest pewny,bo kazdy zakochany facet nie zwraca uwagi na takie pierdoly,tym bardziej ze dalas mu slicznego brzdaca(i to niedawno)To co bedzie za 10-20 lat jak sie bedziesz starzec?Cos mi tu nie gra.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
Aj..dzwonił wiele razy wczoraj wieczorem ale nie mogłam odebrać, wkońcu ja zadzwoniłam a on powiedział, że rozmawiał z mamą i.. Ona powiedziała, że nie zgadza się, żebyśmy się wyprowadzili, że szkoda pieniędzy, że ten dom jest dla Nas, bo córki mają swoje mieszkania, że ona z sercem na dłoni a my takie rzeczy. Że nie będzie Nas stać na spłatę kredytu, że po co to się zadłużać, że wymyślam! Że ona nie rozumie dlaczego mi tu źle, przeciez ona mnie traktuje jak córkę a ja uciekam?! Że jestem jeszcze młoda i nie rozumiem co to znaczy utrzymywać mieszkanie, że nie dam sobie sama rady z wychowywaniem dzieci?, pracą, gotowaniem i sprzataniem. Dalej on mówi, że mama ma rację, że teraz mamy dobrze, bo ona płaci rachunki, robi większe zakupy, gotuje, sprząta, że ja nie musze prawie nic robić?! i jeszcze mi pomaga w wychowaniu Leny. I mówi WRACAJ. Zatkało mnie, nie wiedziałam co powiedzieć. Ale powiedziałam: Żegnam. I się rozłączyłam. Dzwonił on z milion razy i JEGO MATKA TEŻ! Nie odbierałam, uspiłam Lenkę i ryczałam przyjaciółce w rękaw jak bóbr. Nie spodziewałam się takiego podejścia z jego strony. Mama powiedziała i tak trzeba zrobić. Na marginesie znalazłam fajne mieszkanie, dzisiaj po południu jadę je obejrzeć, jutro poszukam jakiegoś dobrego żłobka i...chyba...adwokata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
A i dzwonili moi rodzice. Darli się, że co ja wyprawiam, odchodzić od męża, że tak sie nie robi i takie bzdury. Powiedziałam tylko..dziękuję za pomoc i wsparcie, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
Mimo wszystko jestem dziwnie spokojna. Chyba przeczuwałam, że tak się stanie. No cóż szczerze, czekam aż zadzwoni i powie, żartowałem już do Ciebie jadę, znalazłaś mieskanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
I znów dzowni JEGO MATKA. Mam ochotę odebrać, wysłuchać, a gdy skończy powiedzieć: Nie interesuje mnie zdanie mamy. Proszę wybaczyć, ale nikt nie będzie mi układał życia po swojemu, to nie puzzle droga mamo. Życze miłego dnia i prosze synka ucałować od żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
A jego ojciec nic mi nie powie, to pantofel teściowej. Ale w cztery oczy zawsze był po mojej stronie, tak pomyślałam, że z chęcią bym go od niej uwoliniła :). Ale za to mój ojciec nadrabia za niego i się wpierdziela. Oparcia zero, tylko czuje takie duchowe od teścia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
Ja wierzę, że on się cieszy, że tak postąpiłam i przybił by mi piatkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
I dzwoni..Ona.. Co zrobić? Olać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestes madra kobieta
Moim zdaniem powinnas odebrac i powiedziec jej o tym wszystkim co tutaj piszesz,zobaczysz ze poczujesz sie lzejsza i silniejsza,jakby co to zawsze mozesz odlozyc sluchawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, ze nawet Twoi rodzice Cie nie wspieraja...:-( A tesciowej powiec swoje zadanie, nie krzyczac...tylko spokojnie....a jak co to odlozysz i tyle. Gratuluje odwagi i powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdbdbdbdbdbd
rzadko sie zdarza aby taka mloda osoba jak ty, dokladnie wiedziala czego chce, gratuluje! i podziwiam za odwage, tak trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli to nie prowo
to jestem z Ciebie dumna:-)) A teściowej heterze powiedz żeby poszła na drzewo banany prostować;-) Ona jest mega toksyczna! Ludźmi się nie przejmuj , jeść Ci nie dają! Zabierz może jeszcze ze sobą teścia , widać , że też nie jest tam szczęśliwy. A jeżeli z niego taka ciapa i pantofel , to sam też nic nie zrobi żeby swoją sytuację zmienić. Też jest ofiarą hetery;-) Synuś wdał się w tatusia , też oferma. Na geny nic nie poradzisz. A mamusia niech mieszka z synusiem i najlepiej niech się hajtną , to będzie idealne małżeństwo;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHHAHA
jasne że prowo,ja jak na początku zagladałam na kafe to nie wiedziałam,że istnieją prowokacje,a ta od razu ,że to nie jest prowokacja !nie czytam całości wystarczyły pierwsze linijki.Autorko napisz lepiej co ma na celu wymyślanie historyjek,nie masz własnego zycia i musisz coś wymyślić to wtedy ludzie będą się podniecać chociaż przez net?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHHAHA
przeczytałam pierwszą STRONĘ i też się usmiałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjasjkdfj83
halo autorko? napisz co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
HAHHAHA Pisząc pierwszy post, pisałam jednym tchem, to co miałam w głowie. napisałam o tej prowokacji, bo z ciekawości przejrzałam kilka innych tematów i tam ciągle jakies prowo 0/10 i takie podobne, więc pomyślałam, że jak napisze, że to nie prowokacja to ktoś potraktuje mnie poważnie. Nie chciałam, żeby inni mysleli, że sobie coś wymyślalam ale to dało odwortny skutek. No trudno. Przyszłam tu po doping i Go dostałam, wsparcie również tego potrzebowałam bo sama nie dałabym rady. Ciągle czuję się jakbym robiła cos złego.. W czwartek odebrałam wreszcie ten telefon od mojej teściowej. Krótko mówiąc nie pozostawiła na mnie suchej nitki. Najpierw sugerowała, że kogoś mam, co za tym idzie zostałam nazwana kurwą. Później "dzieckiem drogim", które nie wie co robi, jak tak można i takie inne. Na koniec oczywiście co ludzie powiedzą. Słuchałam pokornie wszystkiego co miała do powiedzenia, aż w końcu sama powiedziała, no powiedz coś. Odetchnęłam i jednym tchem powiedziałam: " Nie chciałam mamie przerywac, bo to nieładnie, ale szczerze powiem, że za dużo telewizji mama ogląda. Nie życzę sobie, aby mnie mama obrażała, mama wybaczy ale ja mam 28 lat nie 8, żeby mnie tak pouczać. Wystarczy, że syna mama poucza i on tanczy jak mama zagra ale ja się wyłączam. Mama nie ma prawa mówić mi co mam robić, a ja nie mam ochoty się mamie tłumaczyć, jak mama ochłonie to porozmawiamy. Do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
On przez te dni się wogóle nie odzywał. Napisałam w piatek jaka jest twoja decyzja. Odpisał "A rób co chcesz, i tak wrócisz i będziesz prosic, zeby cie przyjąć a wtedy się zastanowie. mama ma rację po co mam zostawiac dobra pracę, bo ty sobie tak wymyśliłaś. Poszalejesz i wrócisz." jestem pewna, że to sa słowa Jego matki, on tylko mi napisał to, co ona mówiła jemu. Ale ok, trudno, niech sobie żyje szczęśliwie z mamusią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
W czwartek obejrzałam to mieszkanie, o którym pisałam ale realnie wcale nie było takie fajne jak wygladało w internecie. Ale za to znalazłam inne i w poniedziałek podpisuję umowę wynajmu. Z polecenia koleżanki mojej przyjaciółki wybrałam tez żłobek. gdyby nie ona to miejsce byłoby dopiero od wrzesnia ale jakoś się udało . W poniedziałek Lena bd miała swoje 3 pierwsze godziny tam, zobaczymy czy jej się spodoba. Dam jej czas do zaklimatyzowania się, a potem szukam pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walizka
O Nim nie myślę, milczy całą sobotę i niedzielę, więc ok mam szaleć to będę. Moje szaleństwo będzie oznaczało ułożenie sobie życia bez niego. Mam cicha nadzieję, że jak zobaczy, że sobie poradziłam do dołączy..że jeszcze wróci..nienawidze mojej teściowej. jej wina..to wszystko...a on jak piesek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×