BOJE SIE ŁADNIE WYGLĄDAĆ.

Czy ktoś tak ma? Boję się ładnie wyglądać, zazwyczaj chodzę prawie jak taki troche"wycieruch" można powiedzieć.. wytarte dzinsy i jakieś czarne koszulki. Zazwyczaj na czarno,ciemno, nie lubie być widoczna.. Już nawet nie bardzo zależy mi na wygladzie - na ciuchach czy kosmetykach, w ogóle.. Jeżeli kupuje np. ubrania to zazwyczaj wybieram czarne, ciemne rzeczy.. A kosmetyki ograniczyłam też do tylko tych niezbednych

Kiedyś latałam co chwile do drogerii po odżywke czy ładnie pachnący balsam.. miałam po 5 balsamów, kremy kazdy na co innego.. A teraz mam tylko mam tylko jeden krem do ciała i staram sie go zużyć, żeby nie miec zadnego..

zeznawaj: wiek, sytuacja rodzinnna, relacje w rodzinie w kontekście ubioru oraz sytuacja zawodowa twoja slucham

pewnie się tak przyzwyczailaś do tych czarnych podkoszulków

gdy za kilka dni nadejdzie pierwsza wiosenna burza to śmiało oczekuj na pioruny i ustaw się na dworze albo w polu i gdy łupnie zdrowo to już będą efekty , nic tak kobiety nie upiększa jak piorun , który strzelił w miotłę , do kompletu okradnij stracha na wróble i śmiało pójdź na imprezę do remizy , DODA przyjedzie specjalnie po autograf

nie masz starszej SIOSTRY....nie masz dobrych relacji z matką (nie kupowła ci lalek) nei masz wpojonego swojego poczucia kobiecosci.... albo molestwał cie ojciec i chcsz byc niewidoczna...:( albo jestes tak mądra zepaczysz na wnetrze a nie na wyglad...? moze jakies smiertelne komplesy?.brak pewnosci siebie?

być może, po prostu mam wrażenie że chodzac ubrana na ciemno, czarno jestem mało widoczna, prawie niewidoczna..Teraz jakoś nie wyobrażam nawet sobie ubrać się na biało czy czerwono

ale czego konkretnie sie boisz w tym ładnym wygladzie ?

pesza cie chlopaki.,nei chcesz byc w centrum...? poprtosu masz taki charakter,wrodzoną -nabytą? skromnosc...jezeli tobie jest z tym dorbze....jezeli nei mamsz glebokiej depresji....jeszeli wogole sie myjesz i dbasz o higiene i czyste ciuchy........to w czym problem???????? u mnie masz respekt :)

Mam starsza siostę, mam z nia bardzo dobry kontakt, Z matką no tak zgadza sie nie mam zbyt "dobrego" kontaktu mówiac delikatnie.. ojciec mnie nie molestował.. Chciałabym, żeby ktoś mi powiedział, że jestem mądra a nie ładna to fakt.. Nie chce sie stroić, zeby ktoś nie pomyslal "taka glupia, tylko sie stroi, tylko przed lustrem stoi"..

Nienaiwdze byc w centrum uwagi, że chlopaki mnie peszą to malo powiedziane uciekam na ich widok prawie.. To chyba bardziej nabyte .. kiedys bylam normalniejsza, tak mi się zdaje..Myję sie, dbam o higienę, czyste ciuchy..

po prostu nie jesteś oswojona z tym, że cię widać, przyciągasz uwagę.

tzw. cielęcym wieku? jak dojrzejesz, będzie z górki.

ja nie lubię byc widoczna, nie lubię przyciagac uwagi ( nie zeybym ja przyciagala) ale nie znosze po prostu, mam ochote zapasc sie pod ziemie

cielęcym ?? : o 18 to juz nie tak mało..

Trzeba sie stroic i stac przed lustrem :) bedziesz miala opinie nieatrakcyjnej laski chcesz tego?

"Chciałabym, żeby ktoś mi powiedział, że jestem mądra a nie ładna to fakt.. Nie chce sie stroić, zeby ktoś nie pomyslal "taka glupia, tylko sie stroi, tylko przed lustrem stoi".." to przeczysz teraz sobie, bo najpierw piszesz, ze boisz się ładnie wyglądac, a potem że mas zzlew na wygląd... ja tez mam zlew, ale nie boję się, to dwie rózne rzeczy

18 ??? wróć tu jak będziesz miała koło 30-tki.

wiem, ze sobie trochę przeczę , ale chodzi o to, że wyglad mnie już az tak nie interesuje,mniej niz kiedys ale z drugiej strony jakbym sie chciała ładnie ubrać to się boję, nawet nie ładnie po prostu zwyczajnie a nie jak wycieruch

Jestem w Twoim wieku. KIedyś ubierałam tylko dżinsy i granatowe podkoszulki. Wszysko w szafie było granatowe. Nie wyobrażałam sobie, że można założyć coś białego czy czerwonego i wiesz co? Zaczęłam się zmuszać. Tzn. Kupiłam sobie koszulę, czerwoną. Poszłam się przejść po mieście, ale w takie miejsca, żeby raczej nie spotkać nikogo znajomego. Raczej nie przykuwałam uwagi tłumu, więc jakoś się oswoiłam ;) Teraz już ubieram się bardziej 'kolorowo', chociaż dalej mam pewne spaczenia: róż czy neonowe kolory odpadają. Najlepiej czuję się w brązach, beżach, khaki.. Tylko dodatki bardziej 'charakterystyczne'.

to chyba faktycznie jakas trauma jak sie boisz :p nie wiem co ma wiek do tego, 18- tki chodza jak prostytutki na ogół... ja mam 35 i łaze tez w dresach, dzisnach i bluzach, potrafię wyjsc brudna

a ja z kolei jesli chodzi o kolory to nie trawie jebliwych. Tez wolę beze, czarne, zgniłe zielenie, granaty. Kiedys kupiłam w lumpeksie dobra kutrkę nieprzemakalna w góry, jest jebliwie fioletowa, noszę ja czasem, ale zwyczajnei sie zle czuje w niej, tak samo nie lubię pomieszczen pomalowanych na jaskrawe kolory farbami, jak w tych tendetnych serialach typu Dlaczego Ja