Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość molikili

szybko pogodziłam się z poronieniem...czy to zle??

Polecane posty

Gość molikili

od początku czułam że coś jest nie tak, nie mówiłam nikomu o ciąży....w 8 tyg plamienie, na usg tylko pęcherzyk bez zarodka wygląda na 6 tydz potem krwawienie. Płakałam 1 dzień pomyślałam sobie że może lepiej tak niż miałaby być chore..... Czy jestem zła??? boję się że znowu poronię bo nie cierpiałam wystarczająco mocno i los się zemści?? :-((((( pomocy!!! co myślicie dziewczyny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każda kobieta musi przeżywać traumę i co miesiąc obchodzić stratę "aniołka", opisywać na forach swój ból i rzeczywiście cierpieć. Nie każda przechodzi żałobę. Nie każda uważa poronienie za stratę dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że to dobrze
ja stratę dziecka przeżywałam ponad rok i nadal popłakuję, w sumie to nawet ci zazdroszczę, życzę owocnych starań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj.
wolałabyś mieć depresję, przez długie miesiące całymi dniami płakać, uzalac sie nad sobą itd? lepiej dla Ciebie że szybko sie z tym pogodziłas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy interfejs jest do dupy
im krócej będziesz przeżywać, tym lepiej dla Ciebie każdy stres, ból zostawia piętno na organizmie, a ten mamy tylko jeden przez całe życie ja też szybko doszłam do siebie, już w szpitalu pocieszałam inne dziewczyny i potrafiłam żartować i się śmiać a po jakimś roku uderzyła we mnie fala wspomnień, żalu i płaczu łatwiej by mi było przeżyć to od razu, kiedy wszyscy i tak obchodzili się ze mną jak z jajkiem mam nadzieję, że u Ciebie żadnych powrotów nie będzie w braku rozgrzebywania bólu nie ma nic nadzwyczajnego jedni są silniejsi, inni słabsi Tobie się trafiła ta lepsza natura:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhgbnm
bardzo dobrze ze juz nie myślisz o tym , to pozwoli ci nabrać sił i myśleć pozytywnie starając się o kolejnego bobaska . lepiej ze teraz tak sie stalo a nie np w 8 mies ciazy czy poporodzie :)życzę teraz szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majówka_2013
Wszystko zależy od psychiki i nie można nikogo krytykować, że "za krótko/za mało" przeżywał żałobę. Jedna osoba już następnego dnia (albo i nawet zaraz po) otrząsa się i przechodzi do życia codziennego, inna osoba do końca życia nie potrafi sobie z tym poradzić. Nie daj sobie wmówić, że przez to że uporałaś się z tym jesteś złą kobietą/matką. Właśnie dobrze, że otrząsnęłaś się, bo szybciej będziesz mogła zacząć starania. Mam znajomą, która pierwszą ciążę poroniła na wczesnym etapie. Po ok. miesiącu doszła do siebie. Zaczęła żyć jak wcześniej (czyli spotkania z przyjaciółmi, wyjście z mężem do restauracji itd itp) ale każdy wieszał na niej psy, że co z niej za wyrodna matka, bo gdyby kochała to dziecko to powinna na rok nie zamknąć się w domu, dostać depresji, wyć z bólu, palić znicze co sekundę i w kółko gadać jak to los okrutnie ją potraktował. Nie dała sobie pomiatać, puszczała mimo uszu te uwagi i po kilku miesiącach znów zaszła w ciążę i póki co wszystko jest dobrze. Tak więc powodzenia i nie daj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidor i ogorek
Dlaczego mialoby to cos zlego? ja na dobra sprawe dopiero jak urodzilam dziecko,to do mnie ostatecznie dotarlo,ze ono naprawde jest. i o dziwo z dugim bylo tak samo. przed tymi dwiema xiazami zaszlam w ciaze i poronilam jakos w 6-7 tygodniu -splynelo po mnie jak woda po kaczce,moze dlatego,ze u lekarza jeszcze nie bylam i nie widzialam zadnego usg. A swoje dzieci kocham z calego serca,wiec to nie ma jedno z dugim wiele wspolnego. Ciesz sie,ze tak reagujezz,po co ci depresja i smutek przez dlugie tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i???
Ja miałam ciąże martwa w 11 tc i przeszłam zabieg. Przepłakałam jedna noc a później już było ok. Trudno widocznie tak miało być. Nie ma co rozpaczać bo w życiu spotykają ludzi większe tragedie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznijmy od tego ze ty
ty w ciazy nie bylas! Co chcesz nazwac plodem?pusty pecherz ciazowy?podczaa okresu tez placzesz? Ostracie ciazy mozemy mowic gdy serce przestaje bic albo plod bylnpieknie wyksztalcony np 17 xzy 23tc a nie jak jest pusty pecherz plodowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaabbbbbbbbccc
ja miałam podobnie. Też czułam, że jest nie tak, nikomu nie mówiłam, trochę popłakałam, ale szybko się później ogarnęłam. Osobiście nie rozumiem rozpaczania latami po stracie 6-8 tygodniowej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie było zarodka
to po czym masz płakać? Z pewnością jest to przykra sytuacja ale nie straciłaś dziecka... Życzę powodzenia w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to jest poronienie
Poronienie (łac. abortus) przedwczesne zakończenie ciąży trwającej krócej niż 22 tygodnie (od 23. tyg. mówi się o porodzie przedwczesnym) wskutek wydalenia obumarłego zarodka lub płodu. ppppp Czyli jeśli nie było zarodka ani płodu to nawet nie było poronienie... ppp Jednak rozumiem że było Ci przykro, zawiedzione nadzieje, nastawienie się na dziecko itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
Do wczesnego poronienia(jak mialas ty) podchodze spokojnie.Wydaje mi sie,ze tak poprostu musialo byc i trzeba sie starac o dzidzie dalej.Wiadomo,ze to bardzo przykre,ale rozpaczanie do konca zycia ,jak ktos tu napisal to dziwne,no chyba ,ze to byla jedyna szansa na dziecko.Natomiast wszystko sie zmienia dla mnie jak jest blizej porodu 6,7,8,9m wtedy to juz dla mnie potezna tragedia.A juz nie mowie po urodzeniu dziecka jak juz trzymasz malego skarba na raczkach.Na sama mysl mnie ciarki przechodza.Jak nie raz zobacze na cmentarzu na grobek dziecka to wyje jak cholera i to nie wazne,ze to nie moje dziecko.I z taka tragedia to zycie jest za krotkie by sie pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lyewasdfghjkl
nie jestes zla, kazdy przechodzi takie rzeczy inaczej. Zalezy tez czy bardzo chcialas tego dziecka, czy byl to przypadek. Dobrze ze nie rozpaczasz i dobrze ze stalo sie to na poczatku ciazy, wiec pewnie zanim sie przyzwyczailas ze bylas w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molikili
dziękuję za odpowiedzi. Koleżanka której powiedziałam co się stało stwierdziła że dobrze się trzymam bo nie płakałam rozmawiając z nią :-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njfkenjf
ja stracilam ciaze wczesnie bo w 6tc i troche poplakalam i koniec. nie przezywalam tego dlugo tylko od nastepnego miesiaca znowu zaczelam starania. 3 miesiace pozniej znowu bylam w ciazy i doczekalam sie szczesliwego rozwiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle mysle co mysle
mysle ze dobrze ze szybko, ale powinnas mowic o tym kiedy bedziesz czula taka potzebe, niektore kobiety nie umieja sobie z tym poradzic i czesto ich zycie sie konczy, albo strasznie sypie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze dlatego ze nie bylo zarodka. Nie poczulas wiezi ani glebszych emocji.ja mialam zabieg w 12 tyg jakis miesiac temu i dokladnie jak ty szbkosie z tyym uporalam. Dzis mam wrazenie jakbym w ogole w ciazy nie byla. Tez od poczatku mialam poczucie dziwnych obaw i nikomu nic nie mowilam tlumaczac ze roznie moze byc. Dziwne to. Czasem sobie mysleze jestem jaks zla, pozbawiona emocji itp. Ale moze zwczajnie mamy twwarde psychiki -jestesmy twarde i tyle. Nie ma co sie uzalac nad soba. Lepie ze to sie tak skonczylo a nie np pod koniec ciazy kiedy jest duza wiez z dzidziusiem, cczujesz ruchy itp. Mam obawy co do kolejnej ciazy ale to chyba tez naturalne. Pozdrawiam.sorki za bledy ale mam beznadziejny telefon;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy przeżywa inaczej. Nawet nie zobaczyłaś zarodka z bijącym serduszkiem więc ta ciąża była taka nierealna. Wtedy jest dużo trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×