Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicja C.

Dorosłe(i nie tylko) dzieci samotnych matek i samotne matki

Polecane posty

Gość Alicja C.

Witam! Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że zakładam ten temat, jako że Wasze wypowiedzi(tj. samotnych matek i osób które były wychowywane w rodzinach niepełnych) są mi potrzebne do badań w pracy licencjackiej. Jako, że sama byłam wychowywana w takiej rodzinie, temat jest szczególnie bliski mojemu sercu, więc będę wdzięczna za każdą pomoc. Tak więc mam kilka pytań. Poza tym mile widziane będą jakieś dodatkowe spostrzeżenia. Czy to, że wychowaliście się w rodzinie niepełnej wpłynęło na Wasze wybory życiowe, deyzje, życie innych osób i Wasze życie ogółem? W jaki sposób doszło do nieobecności/straty ojca/męża? Ile lat mieliście gdy zabrakło w Waszym życiu ojca/męża? Czy miałyście/mieliście kogoś kto pomagał Wam w trudniejszych sytuacjach? Jak wyglądała sytuacja materialna i zawodowa? Z góry dziękuję za odpowiedzi i postaram się na bieżąco uczestniczyć w dyskusji(jeśli oczywiście będziecie się wypowiadać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Baaardzo proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Witaj MIŁOJ MI. A czy brak ojca wpływa na twoje preferencje wybory? Np. czy wolisz starszych mężczyzn; czy jesteś w związku(a jeśli tak, to czy czujesz się w nim spełniona, nie przeraża Cię wizja siebie w roli żony/partnerki, matki)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Przepraszam, miało być MIŁO MIJ. Sprawiałaś problemy wychowawcze? Czułaś się gorsza od rówieśników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miło mij
o facetów to nawet nie pytaj bo to kompletna porażka, nigdy się z nikim nie związałam, jestem taka stara a nigdy nie miałam chłopaka. nie sprawiałam problemów wychowawczych nie umiem powiedzieć czy czułam się gorsza od rówieśników z powodu tego ze pochodzę z rozbitej rodziny, ale jestem z natury zakompleksiona, niepewna siebie i zazwyczaj czuję się gorsza od innych, brzydsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Mam to samo. Też nigdy nie byłam w związku. Z jednej strony chciałabym zbudować z kimś taka relację, ale jak przychodzi co do czego, to czuję jakiś strach i od tego uciekam. Poza tym zakochałam się w starszym ode mnie mężczyźnie. Nigdy nie łączyłam tego, że wychowywałam się bez ojca z tym, że ulokowałam w nim uczucia, ale ostatnio mam wrażenie, że podświadomie mogłam skierować je na niego właśnie przez tą sytuację. Ale nie wiem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Do przemek...22...: dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miło mij
czytałam kiedyś że faktycznie ktoś odkryła taką korelację między brakiem ojca w rodzinie a skłonnością do wiązania się ze starszymi facetami ja w ogóle jestem dziwna, nie lubię siebie, nie podoba mi sie moje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2,5 roku temu pisalam prace licencjacka "stosunek rówiesników do dzieci z rodzin niepełnych w opinii nauczycieli" badałam relacje miedzy dziecmi z pelnych rodzin a tymi z niepełnych. moze cos ci sie przyda? z checia przesle prace na maila, moze teoria ci sie przya

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-a
miałam 13 lat tata zaczął pracować w innym mieście i tak aż do końca liceum, potem już studia. czyli od 13 roku życia miałam tatę na weekend lub co drugi weekend. czyli jak w rozbitej rodzinie całe dorastanie. mama studiowała, a ja ciężko się uczyłam, miałam anemię, znaczny ubytek wagi, psychologiczne objawy anoreksji, jadłowstręt, bezsenność, ogólnie dużo wtedy się zmieniło w moim życiu. jestem sama i zawsze byłam, teraz mam 24 lata. mam negatywny stosunek do zakładania rodziny- większość kobiet to kobiety samotne, samotne matki- nawet jeśli są zamężne. finansowo było ok, nie brakowało niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Do Dagna 88: byłoby super zaraz założe jakiegoś maila na potrzeby kafeterii i Ci prześlę. Dziekuję bardzo. Miło mij: Właśnie na podstawie takich informacji zaczęłam to ze sobą łączyć- tym bardziej, że znam parę takich osób(poza mną), które rzeczywiście mogłyby potwiedzać tę teorię. Możesz sprecyzować dlaczego nie podoba Ci się Twoje życie? Wiem, że nie mogę Cię oceniać na podstawię tych paru wpisów, ale samym tym, że pomagasz mi poprzez swoje wypowiedzi wzbudziłaś moją sympatię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Dagna88 mój mail to: AlicjaCel@wp.pl Dziękuję bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka212121
Mam 21 lat, ojciec odszedł kiedy miałam 16 lat. Nigdy nikomu nie plakałam w rękaw, ale do poduszki po dzis dzien, poniewaz ojciec odezwał sie do mnie moze ze 2 razy. Tłumie zawsze to w sobie i z nikim o tym nie rozmawiam. Jestem na utrzymaniu mamy, poniewaz studiuje dziennie. Wpływ tej sytuacji na życie?? ..problem z zaangazowaniem sie w zwiazki z facetami.Brak zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
ja-a To prawda, rodzice nie muszą się nawet rozwodzić. Często nawet jeśli w rzeczywistości małżeństwo funkcjonuje, da się odczuć skutki ciągłej nieobecności ojca. Mam wrażenie, że taki model rodziny jest coraz bardziej powszechny. Mam nadzieję, że jeszcze spotkasz na swojej drodze kogoś komu zaufasz i kto cię nie zawiedzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Widzę, że ten problem z zaangażowaniem w związki jest bardzo częsty :(. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Studentko212121 Rzeczywiście przykra sytuacja. Tobie też życzę, żebyś tę wiarę w mężczyzn odzyskała i znalazła takiego, który będzie Ciebie godzien. Jeśli mogę zapytać... Odszedł do innej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka212121
Nie, odszedł tak po prostu. Znalazł sobie kogoś z rok póltora roku temu i ma kolejne dziecko,wyjechali za granice, nic im nie brakuje, mi nie płaci alimentów. Wolałabym żeby takie informacje nigdy do mnie nie doszły. Wiec kiedy jestem z kimś i widze że wszystko zmierza do czegos poważnego, wycofuje się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Przepraszam, że to powiem, ale paskudny z niego facet, skoro tak nagle stracił zainteresowanie. Masz czasem ochotę nawiązać z nim kontakt? Wybaczyłabyś mu gdyby on starał się go nawiązać? Jeśli pytania są zbyt osobiste, to na nie nie odpowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miło mij
nie podoba mi się moje życie, choć wiem że inni mają gorzej i chyba nie powinnam narzekać... przez to ze wychowywała mnie tylko mama, była i jest nadal bardzo nadopiekuńcza, miałam mało swobody, nie pozwalała mi za bardzo na imprezy, tzn nie o to chodzi że zabraniała, ale nigdy nie była zadowolona, gdy chciałam gdzieś wyjśc. przez to ja jestem osobą raczej nieśmiałą, niepewną siebie, wycofaną, jestem domatorką, mam nudne życie...nie chcę o wszystko obwiniać mamy, bo w końcu jestem dorosła, ale nadal mieszkam z mamą i bardzo liczę się z jej zdaniem, nie chce się z nią kłocić. Często o wielu rzeczach po prostu jej nie mówię, bo wiem że miałaby jakieś obiekcje np w związku z tym że umówiłam się z koleżanką i będę pić PIWO w pubie ... fajnie było by mieć dużą rodzinę, tzn kuzynów ciocie itp ... ja właściwie mam 1 kuzynkę, sporo starsza, od strony ojca rodziny praktycznie nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka212121
Zawsze chciałam sie uczyc, zawsze chcialam wyjechac z mojego rodzinnego miasta. Wiele mnie to kosztowało, duzo samozaparcia,dążenia do celu i gdyby nie mama nie poradziłabym sobie. Bywa ciezko, nie raz musze kombinowac na czym zaoszczedzic zeby na cos innego bylo. Pozatym mysl ze ma inne dziecko, dom, troszczy sie o nich, a mnie tak poprostu odstawił na połke jak stara zabawke. Nie liczy sie dla niego to ze sa świeta, czy moje urodziny. Ja dla niego nie istnieje.. 2 razy sie odezwał obiecując złote góry, było to badzo dawno bo jakies 4 lata temu. Nie chce znac tego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igreki
to może teraz ja :-] wychowala mnie tylko mama, z ojcem nie miałam kontaktu za duzego,wrecz można powiedzieć 0, bo mieszka w USA. generalnie teraz sie zaczał odzywać i chce nawiazac kontakt :]. mam chłopaka, starszy ode mnie ale.. ja myślałam ze jest młodszy, ściemnił mnie z wiekiem, a potem uznałam,że w sumie to jest nie istotne. to,ze wychowała mnie tylko mama na pewno jakos wplynęło na moje zycie. jestem chyba bardziej wrażliwą osobą. mama zawsze dużo pracowała a ja byłam bardzo związana z moim psem. nigdy nie czułam się gorsza od równieśników, aczkolwiek nie lubiłam i nie lubię pytań typu "W jaki sposób doszło do nieobecności/straty ojca/męża?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Miło mij: Moja mama też jest nadopiekuńcza. Poniekąd to rozumiem. Mój tata zginął w wypadku, kiedy miałam 3 lata. Teraz gdy gdzieś jadę muszę zawsze napisać/zadzwonić kiedy dotrę na miejsce i zawsze "meldować" czy wszystko jest w porządku. Co do wypadów na piwo czy imprezy też zawsze miała/ma jakieś obiekcje. Ale zawsze starała się żeby niczego nam nie zabrakło(mam rodzeństwo). To prawda, fajnie jest mieć dużą rodzinę. Ale jeśli mam być szczera to też nie przepadam za swoim życiem, ale na to akurat ma wpływ więcej czynników...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igreki
heh widzę dziewczyny,że wycofujecie się jak widzicie,ze cos wiecej może się podziac w relacji z partnerem. ja natomiast mam inaczej hehe chciałabym bardzo mieć szczesliwa ,pelna rodzinę. choc pewnie nie ma idealnych par. zreszta zycie pokazuje,że niestety rodziny naszych znajomych,na pozór fajne i takie hmm "serialowe" nie są często takie. A szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
igreki: Dzięki za wypowiedź. Rozumiem, nie ma sprawy. To Wasza dobra wola, że odpowiadacie na moje pytanie, więc jak są zbyt osobiste to, to rozumiem. Cieszę się, że jesteś(jak mniemam) w szczęśliwym związku, bo pewnie zauważyłaś, że większość z nas ma w tej kwestii spory problem. Rozumiem, że nie masz rodzeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-a
to bardzo ważna informacja. ludzie o tym zapominają. myślą, że o rozbitych rodzinach, samotnych matkach świadcza wyłącznie statystyki rozwodowe. nie. faktyczne zycie rodzinne, zaangażowanie obojga stron w wychowywanie dziecka i ogólnie we współny rodzinny czas oraz w pielęgnowanie małżeństwa, co by fundamnet rodziny trwał. jest mnóstwo pełnych rodzin, które produkują smutnych ludzi, takich ja jak- jestem wychowana w smutku. do dziś lubię zamknięty pokój, samotność, tłumienie w sobie wszystkiego, przekonanie, że kobiety cierpią. przekonanie, że kobieta ma źle i koniec. przekoanie, że z miłością coś jest nie tak w rodzinie, skoro ojciec niby kocha, ale pogardza żoną-matką dzieci. niby kocha, ale go nie ma. żona niby dobra, przeżywająca sytuację- ale dlaczego więc sama? to są pytania, które mnie przytłaczają i nie widzę siebie w układzie damsko-męskim. ale za dobre życzenia dziękuję;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
igreki wyprzedziłaś mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka212121
do igreki- ja rowniez chcialabym miec sczesliwa rodzine, obecnie chlopaka, dlatego zawsze jest super przez pierwsze 2-3 miesiace, pozniej jak widze ze zmierza to ku rozwinieciu, momimo tego ze bardzo chce, robie wszytsko aby zwiazek sie zakonczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
studentko212121 Wcale Ci się nie dziwię. Jeszcze z pewnością dotrze do niego jaki idiotyzm popełnił. Dobrze, że masz oparcie w mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja C.
Do ja-a Bardzo ładnie to ujęłaś. Ciekawe spotrzeżenie. Rzeczywiście czytająć książki potrzebne mi do pisania tej pracy, autorzy skupiają się głównie na takich rozwodach, wdowach i matkach niezamężnych, rzadziej wspomną o ojcach nieobecnych ze względu np. na rodzaj wykonywanej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igreki
nie mam rodzonego rodzeństwa, ale własnie przyrodnie w usa, cała trójkę. ja nie jestem na nie i chcę się z nimi poznać. na razie gadaliśmy przez internet i wrażenia całkiem ok. wiecie,moze to tez chodzi o to w jakim jest się aktualnie stanie..jakieś jeszcze 3 lata temu nie chciałabym rozmawiac z ojcem. teraz kończę studia, więc jeszcze nie taka stara jestem ;) ale inaczej postrzegam to wszystko. ja relacje z facetami miałam średnie, ale kurcze chyba poprostu miałam pecha ... taki pierwszy, w którym byłam mega zabujana spotykal sie i ze mna i z inna.. po tym zwątpiłam w facetów. potem znowu zostałam wystawiona przez faceta :>. a mój obecny chlopak to taki pierwszy na powazniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×