Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zgrubejrury

Jak spotkać kobietę chorą na raka

Polecane posty

Gość zgrubejrury

Czytałem wiele tematów, jak rozmawiać z osobą nieuleczalnie chorą na raka, ale nigdy nawet nie znałem takiej osoby. Wydaje mi się, że zrozumiec taką osobę potrafi wyłacznie osoba, która również oddałaby bardzo wiele za to, by móc żyć. Chodzi mi o to, że nie tylko te osoby, które umierają, raptem zaczynają doceniać życie, ale czasem również te osoby, które mają jeszcze wiele życia przed sobą, ale nie potrafią żyć. Przykładowo ja - jestem zdrowy, ale ostatnie kilka lat przesiedziałem przed monitorem komputera i zupełnie nic z tego nie mam i mieć nie będę... chyba że okulary ze szkłami jak denko od słoika. Bardzo chciałbym poznać kobietę, która zupełnie nie ma skrupułów i potrafi żyć... i miałaby ochotę walnąć mi w ryj żebym się obudził i zaczął żyć. Ale nigdy nawet nie spotkałem takiego człowieka. Wszyscy dookoła mnie ... udają że żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rak__
jesteś idiotą, piszę to ja kobieta chora na raka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffhfhfh
Ty masz to a ty masz tamto a wymiana uwag dowodzi tylko że jeden drugiego nie zrozumie, bo trzeba doświadczyć żeby pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrubejrury
Wiem. Nie wiem dokładnie co mam z głową, ale coś mam. I chcę się zmienić. Tylko że nie wiem jak. Codziennie dzień dla mnie wygląda mniej więcej tak samo. Nic dla mnie nie ma sensu. Nie potrafię już nawet gadać z ludźmi. Nie mam tematów. Przecież nie będę gadał o pogodzie. Nie zawsze tak było, ale szczerze mówiąc nie wiem, w którym momencie zacząłem egzystować zamiast żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rak__
i w jakim celu chcesz poznać kobietę chorą na raka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrubejrury
W jakim celu? Chcę ja poznać tak samo, jak bym poznał każdą inną kobietę. Pogadać, poznać się lepiej, a dalej się zobaczy... tylko że nie szukam leniwych, rozlazłych pracocholiczek, które potrafią myśleć wyłacznie o sobie i na pytanie, co chciałby zrobić w swoim życiu nie posiadają żadnej ciekawej sensownej odpowiedzi. Chcę się zakochać do bólu i oczywiście wolałbym, żeby kobiecie w której się zakocham pozostało więcej niż kilka miesięcy życia, ale z drugiej strony jeśli miałbym wybierać pomiędzy kobietą pełną życia na powiedzmy 3 miesiące, a taką rozlazłą na całe życie, to bym wybrał tą pierwszą opcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rak__
a Ty myślisz że osoba chora na raka ma siłę żyć pełnią życia?? głupoty piszesz. Weź się za siebie i ciesz się życiem, zdrowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrubejrury
cd do mojego poprzedniego posta: Tak mi się wydaje, że dopiero kobieta nieuleczalnie chora robi się interesująca. Raptem ma jakieś pomysły, cel życia. A przecież wiele osób umiera zupełnie samotnie - po prostu nie zdążyły poznać nikogo kto by rozumiał dogłebnie ich sytuację. Żal, że ja szukam takiej właśnie kobiety, która rozumie życie, a ona się po prostu marnuje gdzieś samotnie. Nie twierdzę, że ja jestem osobą, która wszystko dogłebnie rozumie, ale... ja chyba po prostu nie mam szczęścia do kobiet. Otaczają mnie wyłacznie takie zupełnie puste, płytkie i bez głebokich uczuć. I przepraszam za tą moją bezpośredniość, ale nie wiem, jak inaczej poruszyć ten drażliwy temat, nikogo nie zbytnio nie drażniąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to mam problem
zgrubejrury - głupszego pomysłu dawno nie czytałam, naprawdę. jesteś pozbawiony wyobraźni. ale chcę Ci wierzyć, że nie piszesz tego dla jaj, bo taka prowokacja byłaby zbyt obrzydliwa. "statnie kilka lat przesiedziałem przed monitorem komputera i" - to mogło mieć wpływ, w necie różne głupoty ludzie wymyślają, nieadekwatne do realnego świata. chyba, że pracowałeś wtedy nad czymś konkretnym, to sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to mam problem
"Nie twierdzę, że ja jestem osobą, która wszystko dogłebnie rozumie, ale... ja chyba po prostu nie mam szczęścia do kobiet."- jesteś egoistycznym szaleńcem. jestem w szoku, bez kitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @CVB
a pomyslales chlopie, ze mozesz miec depresje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrubejrury
Zdaję sobie sprawę jak głupio to brzmi to co powyżej napisałem. Cieszę się zdrowiem, ale życie ucieka mi między palcami. Powinienem wyjść gdzieś, kogoś poznać i po prostu żyć. Ale do kąd ja mam niby pójść? Wieczorem do jakiegoś pubu? Byłem kilkanaście razy wtym roku i nie spotkałem żadnej kobiety godnej porządania. Owszem, było kilka ładnych pań, ale temat sie po prostu nie kleił, bo gada się o zwykłym szarym niefascynującym życiu. Może dla odmiany mam szukać w kościele? Albo zdać się na łód szczęścia? Na każdego kiedyś przyjdzie czas? Już to gdzieś kiedyś słyszałem. No to ja już chciałbym żeby mój czas wreszcie nadszedł, bo wiek jezusowy, powoli zaczynam łysieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kloppp
zgrubejrury jedz do hospicjum tam tez można spotkać młodych którym zostało nie wiele życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to mam problem
rak__ - nie przejmuj się nim 🌻 z tym łysieniem - widać, że prowo. ludzie, ja wiem, że to kafe, ale trzymajcie JAKIKOLWIEK poziom moralności i empatii. osoba chora na raka ma "posłużyć" zmianie jego nastawienia :D żałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrubejrury
Depresję :) może i mógłbym tam mieć jakąś depresję :) Nie, nie wydaje mi się. Wydaje mi się, że jestem całkiem normalny. Tylko że nie potrafię zrobić żadnego odważnego kroku w moim życiu. Tak się czasem mówi, że podobno istnieją osoby, z którymi "można konie kraść". A ci wszyscy ludzie wokół mnie to zwapnieli do tego stopnia, że już nawet opuścić skrzyżowanie na czerwonym świetle to już wielka sensacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rak__
ciężko się nie przejmować czytając taakie brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradziłabym Ci wolontariat
ale nie na tym etapie wychodzenia z depresji. Ty na razie szukasz sposobów i dziwne rzeczy przychodzą CI do głowy. teraz doradzę Ci rozmowę z psychologiem, poradę, co z tego co rozważasz jest sensowne i pomocne, a co jest właśnie taką bzdurą jak w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to mam problem
nie jesteś normalny. kombinujesz jak koń pod górę, a sprawa jest prosta - zmienić otoczenie, zmienić tryb życia, bez eksperymentowania na tych biednych ludziach. wejdź na forum, dla ludzi chcących zmienić swoje życie, może tam akurat zanjdziesz kobietę chorą lub zdrową, która będzie szukała czegoś takiego jak Ty. Ty z góry zakładasz, że każda osoba cierpiąca na raka wbija się w Twój schemat zbudowany na stereotypie. gdyby nie chodziło o tą straszną chorobę, ale Twój sposób myślenia jest po prostu podły. Stępiła Ci się wrażliwość, co może i chyba jest objawem np. depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrubejrury
Rak_ na prawdę z całego serca Tobie współczuję i oczywiście, że nie jestem w stanie wiedzieć co czujesz. Ale nie będę z tego powodu ograniczał się do myślenia tego, co wszyscy... no bo moralność to, moralność tamto. Napisałem wyraźnie gdzies tam powyżej, że oczywiście nie jestem wszechrozumny. Ale staram się jak mogę. Przepraszam, jeśli ciebie w jakikolwiek sposób zdenerwowałem. Moje zamiary były zupełnie odwrotne. Ale nie nazywaj mnie debilem, bo tak samo jak ja nie znam ciebie, tak samo ty nie znasz mnie. Pójść do hospicjum... to właśnie jest jeden z tych wielkich kroków, których pewnie nigdy w życiu nie zrobię. Nigdy nawet nie byłem sam na sam z ciężko chorą osobą. A tym bardziej nie wyobrażam sobie podejść do chorej na raka kobiety i zapytać - a może byśmy wybrali się razem na kawę, albo coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KICIAAAA,28
to bardzo ciekawe co piszesz...tzn,jesli nie jestes jakims zbokiem ktory lubi XXXX.... :P chodiz mi o wymiar moralny,etyczny i jakis duchowy.... TEZ TAK MIALAM....zmarnowałam KILA LAT,NIE MOGLAM SIE ODNALEZ C W ZYCIU...NIC MI SIE NIE PODOBALO.,UZALALAM SIE NAD SOBA.,MOWILAM ZE INNI MAJA LEPIEJ...wieczne problemy,niezadowolenie,agresja,frystracja....POTRZBEOWAŁAM TAKIEGO KOPA od kogos bardzo chorego ...to mi dodało sl do zycia i dzialania (wprwdzie na krotko,ale zawsze to cos...) DLACZEGO AKURAT KOBIETE CHCESZ SPOTKAC??? A NIE DZIECKO CZY MEZCZYZNE????? POLECAM CI przejdz sie na cmenatarz (ja nei bylam z 10 lat ) wiec jak weszlam to przezylam szoook...tyle pieknych mlodych oosb sie usmiecha z tych koloroych zdjec....wszstrzajace!!!oni mieli cale zycie przed sobą,plan,marzenia,cele,przyjaciol....i WIELE BY DALI ZEBY ZAMIENIC SIE Z NAMI MEISJCAMI....POLECAM CI PRZEJSC SIE DO HOSPICJUM,DOMU STARCÓW...(CHOC SPROBUJ POJSC RAZ....NAPEWNO WYMIEKNIESZ)....CI LUDZIE SA MECZENNIKAMI,PRZYKUCI DO LOZEK,CZEKAJACY NA NAJGROSZE,BEZ ZADNEJ NADZIEJI...WIELE BY DALI BYC COFNAC CZAS,ZAMIENIC SIE Z TOBA ITP... pOCZYTAJ SOBIE BLOGA ZALOZYCIELKI FUNDACJI RAK AND ROLL...JUZ NIEZYJACEJ MAGDY PROKOPOWICZ...KOBIETA MLODA,PIEKNA,AMBITNA...WALCZYLA 7 LAT I NIGDY NIE MYSLALA I NAJGORSZYM,NAWET NIE NAPSIALA TESTAMENTU,NIE NAPISALA LISTU DO SYNKA...I NIE DALA WSKAZOWEK MEZWOWI....:( W MOIM OTOECZENIU NA RAKA UMARLO Z 10 OSOB...(ZNAJOME RODZICOW,SASIADKI,SASIEDZI,CIOTKI,NAUCZYCIELKI)....TO BYLY OSOBY Z MOJEGO OTOCZENIA...TO TEZ BYL DLA MNIE KOP. KOBIETA 40 LAETNIA,MATKA 3 DZIECI...ZWIAZANA ZE SLUZBA ZDROWIA....PRZEGRYWA Z RAKIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KICIAAAA,28
ALE TY NIE CHCESZ POZNAC SMIERTELNIE CHOREGO CZLOWIEKA ,ZEBY SIE PODNIESC Z DOLKA....TYLKO CHCESZ POZNAC SMIERTELNEI CHORA KOBIETE Z KTORĄ CHCIALBYS SIE ZWIAZAC???..:O SAM JESTES....CHORY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrubejrury
Racja, że najprawdopodobniej bym wymiękł, ale czy możesz być tego pewien/pewna że wymięknę? I powiem ci coś: nie szukam konkretnie osoby ani ciężko chorej, ani umierającej. To nie jest warunek, który musi być spełniony. Szukam po prostu osoby, która zna życie i potrafi żyć. Szczególnie potrzebowałbym od tej osoby tego wyżej wspomnianego "kopa", ale nie zaszkodziłoby związać się z taką osobą. Miłość kurde nie wybiera. Co jeśli poznałbym taką osobę, nauczył sie od niej żyć, a dopiero na sam koniec dowiedziałbym się, że jest nieuleczalnie chora? Czy taki scenariusz wydaje się być normalny? Spotkałem się widzę ze sporą krytyką mojego myślenia. Muszę coniektórych zmartwić - jestem zupełnie zdrowy zarówno fizycznie jak i psychicznie. Po prostu tymczasowo nie wiem, co powinienem ze sobą zrobić, a coraz częściej czuję, że przecież coś zrobić powinienem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 432432432
masz depresję na bank , idz do psychiatry, sam nie oceniaj tego czy ją masz bo nie znasz się na tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrubejrury
Na tym forum od czasu do czasu można znaleźć jakąś ciekawa wypowiedź. O wiele częściej niestety zdarzają się takie bezmyślne, płytkie i bez żadnej argumentacji. Psychiatra to człowiek taki sam jak ty, jak ja. Jak zechcę, to jutro mogę sam zostać psychiatrą. W UK nie muszę w tym celu robić żadnego doktoratu. Ale to nie znaczy, że taki byle psychiatra na pewno ma rację. Więc jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia w moim temacie, to po co robisz z siebie pajaca 432432432?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filodendronn
Z tymi chorobami nie jest tak jak na filmach, ludzie ciezko chorzy raczej zaszywaja sie w domu, z najblizszymi, cczasem sa tak wyczerpani fizycznie ze musza ciagle odpoczywac, poza tym perspektywa smirci ich raczej wpedza w melancholie niz w euforie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to mam problem
zgrubejrury - ? ludzie dobrze Ci radzą, argumentują. to są wartościowe wypowiedzi. masz dziwne wyobrażenie o raku i psychiatrii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 432432432
"Psychiatra to człowiek taki sam jak ty, jak ja. Jak zechcę, to jutro mogę sam zostać psychiatrą. W UK nie muszę w tym celu robić żadnego doktoratu. Ale to nie znaczy, że taki byle psychiatra na pewno ma rację." zaczynam myslec, że to u ciebie schizofrenia... powaznie, bo piszesz zupelnie od rzeczy, do tego masz anhedonię- tak to sie nazywa.. miałam tez taki stan że nic nie sprawiało mi radosci, po tabletkach swiat zaczal znów byc kolorowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrubejrury
Ja tu nie widzę żadnej argumentacji. ffhfhfh dobrze napisał "Ty masz to a ty masz tamto a wymiana uwag dowodzi tylko że jeden drugiego nie zrozumie, bo trzeba doświadczyć żeby pojąć." Rak_ też miał(a) rację pisząc "Weź się za siebie i ciesz się życiem, zdrowiem. " - To tyle to i ja wiem. Ale argumentów żadnych w tym wątku jeszcze na razie nie było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filodendronn
Bardziej pociaga cie smierc i to nie twoja, cudza, czujesz sie meczennikiem, szukasz cierpienia jak arenaliny.Czy miales smutne dziecinstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filodendronn
Smutek takiej osoby jest niewyobrazalny, tak wielki ze nie mozna go wypowiedziec i u nikogo znalexc otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×