Czy możecie się ustosunkować do tej wypowiedzi? zgadzacie sie z tym pogladem cz

''w życiu nie związałabym się z facetem po zawodówce..ja się kształcę...uczę języków...jestem oczytana i obyta wśród ludzi...co taki po zawodówce może mi zaoferować..a co mi z tego ze on na budowie zarobi 3 tysiaki, śmieszni jesteście...jak wygląda codzienność młodej osoby która nie chce się uczyć..siedzą zazwyczaj po przystankach na wsi czy osiedlach w mieście, patrzą tylko wypić i przelecieć panienkę przy sobocie...kulturą to od nich nie bije...nie mają żadnego celu, do niczego nie dążą...miałam z takimi do czynienia i teraz z daleka się trzymam...nie zachodzę w takie kręgi nawet...moze to nie jest regułą..może nie każdy po zawodówce jest debilem ale tak samo generalizujecie mówiąc ze wykształcenie mają byle idioci..poprostu trzeba znalesc sobie inteligentną osobe...nie wiem dlaczego miałabym wiązać się z kims po zawodówie...to normalne że człowiek wchodząc w pewne intelektualne kręgi uczelniane zdobywa doświadczenie, staję się obyty oczytany, uczy się kultury itd nie wiem gdzie tego uczy się taki po zawodówie na budowie czy w warsztacie...te kręgi są specyficzne wiem co mówie''

Nikt Ci nie każe wiązać się z osobą po zawodówce. Ale po co Ci takie uprzedzenia? Możesz przez to przegapić kogoś wartościowego. Dobry fach to o wiele więcej niż papierek ze śmieciowych studiów.

po studiach faceci sa jeszcz bardziej debilowaci od tych op zawodowce