Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nienadajesiechyba

Egzamin na prawo jazdy-pieć razy oblałam,może pora dać sobie spokój?

Polecane posty

Gość kacha123454321
no na pewno nie powinnaś rezygnować :] głowa do góry wiem że stres jest ogromny.No ja zdałam za 2 razem lae myślałam cały czas że obleje a więc jechałam na żywioł he he cały czas byłam tak skupiona że jak eraz sobie pomyślę a było to w 2009 śmiać mi się chce :] A WIĘC MOJA RADA TAKA NIE REZYGNUJ BĄDZ TWARDA I NIE DAJ SIĘ NERWOM BO TO DUŻO PSUJE :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa jasne. a pozniej takie sieroty jezdza przepisowo i ostroznie, a ci co sie im za bardzo spieszy w najlpeszym wypadku laduja na drzewie, a w najgorszym kogos zabijaja na drodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elayne
ja to nawet wewnętrznego nie moge zdac taka ze mnie ofiara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuj aż do skutku, w końcu się uda. Może zapisz się na jakieś jazdy doszkalające. ja się zapisałam do autoszkoły tej: http://www.koszela.com.pl/. No i co, no i jakoś tam działam...podejście nr 2 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może wystarczy zadowolić się prawkiem kolekcjonerskim? Ja właśnie do takiego wniosku ostatnio doszedłem i zamówiłem na szybkieprawojazdy.pl - przysłali bardzo szybko i w dobrej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej sytuacji potrzebny Ci jest lepszy instruktor nauki jazdy. Ja osobiście korzystam z usług szkoły nauki jazdy http://www.speed.auto.pl/ i udało mi się zdać za pierwszym razem. Dobrze przygotowano mnie zarówno merytorycznie jak i praktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja oblalam 21 razy, za 22 po prostu sobie kupilam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia123454321
Oj to masakra 21 razy niezdac no to naprawde.... Powiem tyle niektorym jest moze nie dane jezdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkim jest dane miec prawko, trzeba tylko wiedziec gdzie je zdobyc. ja polecam drukarnie dokumentow kolekcjonerskich, zwlaszcza szybkieprawojazdy.pl - legalna i wygodna opcja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, ja niestety o prawku mogę tylko pomarzyć - znowu nie zdałam. Na pocieszenie kupiłam sobie na fastidcard.com kolekcjonerskie prawko - zawsze coś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A który raz nie zdałaś? Ja prawko zdałam za ósmym podejściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Instruktor już nie zakółkowy
Zdanie lub nie zdanie egzaminu na prawo jazdy nie ma moc wspólnego z Twoimi umiejętnościami. Celem egzaminu jest tylko i wyłącznie wyciągnięcie kasy od kursanta. Robi się to na dwa sposoby: 1) Kursant jest oblewany tyle razy aż instruktorzy uznają, że dość już z niego wydusili kasy. Przecież za każdy jeden egzamin trzeba płacić. 2) Kursant od razu pójdzie po rozum do głowy i da łapówę. Ponieważ jednak niemal wszyscy zaczęli iść po rozum do głowy i polskie ośrodki egzaminacyjne stały się największymi na świecie ośrodkami łapówkarstwa więc władze zaczęły stosować niby zabezpieczenia antyłapówkowe: nagrywanie jazdy, itd. Wszystko zmyłka. Efekt jest tylko taki, że kiedyś plika banknotów wręczało się osobiście egzaminatorowi, a teraz wręcza się go instruktorowi jazdy i dopiero ten, poza wiedzą kursanta (aby nie można było niczego udowodnić) kontaktuje się w egzaminatorem i wręcza mu kasę informując która osoba ma zdać. A rejestratory jazdy? Bardzo prosto je obejść. Egzaminator który zainkasował kasę celowo wybiera mniej *****iwe uliczki aby ułatwić zdanie gościowi, który zapłacił. Ponadto nie stosuje różnych podpuch w stylu poproszenia o skręcenie w uliczkę gdzie nie wolno, itd. Wiem to wszystko bo jeszcze do niedawna sam pracowałem jako instruktor nauki jazdy i doskonale wiem jak to się odbywa. Łapówkarstwo było, jest i będzie, a za ekipy Tuska przybrało wręcz niespotykane dotąd rozmiary. Reasumując: Nie żadne "pora dać sobie spokój" - jak piszesz, tylko idziesz do własnego instruktora, prosisz go na słówko na osobności i pytasz wprost ile kosztuje zdanie egzaminu. Jeśli się krępujesz, bo wydaje Ci się, że on obruszy się na Ciebie za próbę przekupstwa, to masz rację. Tylko Ci się tak wydaje. Co najwyżej skarci Cię, że za głośno mówisz, po czym wymieni konkretną cenę. Nie wiem jak jest teraz z wysokością łapówy, bo ja już nie pracuję w zawodzie, no ale "parę" złociszy musisz mieć. To i tak taniej niż kilka (-naście) egzaminów. No i stresu mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób sobie przerwę, nawet i 2-3 miesiące. Czasem taka przerwa pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zdalam za 9 razem. Nie zebym byla debilka ale dlatego ze tak to skonstruowane, ze jest mega stres i naprawde ciezko zdac. A ja z tych stresujacych. Mimo ze w zyciu wiele mialam egzaminow to uwazam ze ten byl najgorszy. W kazdym razie prawko mama 5 lat, jezdze i jest ok. Na ostatni egamin pojechalam sama, bez instruktora i nikomu nie mowilam i wtedy zdalam. Bo jak wiele ludzi czeka czy zdasz to tez obciazenie- a i pogoda byla wtedy byle jaka to tez lepiej, bo sloneczna jakso mnie frustrowala i mnostwo oszołomów na drogach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można zrobić prawko w dwa tygodnie a przy okazji odpocząć w Krośnie (www.wczasyiprawko.pl ). Tam paru moich znajomych już jeździło i ja od kolegi się właśnie o tym dowiedziałem w ogóle. W Krośnie jest też egzamin, a miasto jest małe, bez tramwajów, skomplikowanych skrzyżowań, więc stosunkowo łatwo się połapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zdałem za 7 razem z 6 razem zmieniłem instruktora bo poprzedni to debili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pocałujta w d... wójta. Teraz to nic nie trzeba, wystarczy być sprytnym. Polecam choćby obczaić sobie stronke szybkieprawojazdy.pl ... Dokumenciki idealnie sprawdzają się... do celów kolekcji, rzecz jasna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko to kwestia dobrego przygotowania. Moim zdaniem Twój sukces zależy od pracy instruktora jazdy, który prowadzi twoje zajecia przygotowawcze. Ja realizowałam kurs wspólnie z www.pimot.eu i udał się za pierwszym razem a wsiadając na pierwszej lekcji nie wiedziałam jak się odpala samochód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu na siłę podchodzić do egzaminu, jeśli nie czujesz się pewnie za kółkiem. Lepiej wykupić jazdy doszkalające i wiedzieć, że ma się umiejętości a nie zdawać "fartem" i później panikować jadąc przez większe skrzyżowanie. Ja bardzo się bałam jeździć po Krakowie, dlatego wykupiłam sobie kurs tutaj - http://sjmk.pl/ Taki kurs bezpiecznej jazdy przydałby się wielu kierowcom. Niestety, nigdzie nie uczą tego, zeby nie rozmawiać przez telefon podczas jazdy. A szkoda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie. Po koleinym uwalonym egzaminie na prawko jazdy powiedziałem sobie dość. Czy ja musze się tak meczyc? Przecież nawet według prawa, legalne jest posiadanie dokumentu kolekcjonerskiego, takiego jak na szybkieprawojazdy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za 11 zdałam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam osoby które zdawały kilkanaście razy. Podobno za 13 dają rower ;). A tak na serio, weź sobie więcej godzin doszkalających i podejdź do tego bez stresu a na pewno zdasz. Ja zdałam za 2 razem bo za 1 się strasznie zestresowałam właśnie aż mi noga skakała. Jeśli jesteś ze szczecina możesz isć do http://www.alien.szczecin.pl/, bardzo dobrze i cierpliwie potrafią wszystko wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baron pancerny
Jesli 5 razy oblalas to egzaminator daje Ci sygnal, ze czas na lapowke. Tylko przypadkiem nie wyciagaj z kieszeni kasy i nie zechciej mu wreczyc z reki do reki. Egzaminator boi sie prowokacji, ze wszystko jest nagrywane, ze jestes podstawiona agentka, itd. wiec kasy nie wezmie. Inaczej to sie zalatwia. Idziesz do swojego instruktora nauki jazdy i mowisz wprost, ze chcesz zaplacic za egzamin. To instruktor bierze od Ciebie kase, oczywiscie dolicza swoja marze i z kasa jedzie do zaufanego egzaminatora. Potem dziwnym zbiegiem okolicznosci Ty trafiasz wlasnie do tego egzaminatora i jeszcze dziwniejszym trafem... dajesz :) Wiem to wszystko bo pewna nastolatka miala ten sam problem z oblewaniem egzaminow. Jej matka kiedys mi sie zwierzyla, ze gotowa bylaby juz dac lapowe byleby tylko cora zdala i czy nie moglbym cos zalatwic w tej sprawie, bo przeciez jestem szycha. - Nie jestem zadna szycha - odpowiedzialem. - A jesli juz nawet jestem to w wojskowosci a nie wsrod egzaminatorw nauki jazdy ale zajme sie ta sprawa. Po nitce do klebka i dziewczyna zdala :) Powodzenia i Tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SJ10
Ja nie zdałem 3 razy w tamtym roku... po czym zrobiłem sobie...10 miesięcy przerwy od tego cholerstwa, bo miałem naprawdę dosyć, 30h to jest za mało by się nauczyć jeździć...to dobre dla kogoś, kto praktycznie od malca miał jakąkolwiek styczność z samochodem, po 10 miesięcznej przerwie przejeździłem dodatkowe 10h z innym już instruktorem, spokojniejszym i lepiej tłumaczącym, egzamin mam niebawem za kilka dni i dopiero po tych dodatkowych czuję się pewniej i lepiej mi się prowadzi samochód i on przy końcu podpowiedział mi - że lepiej mieć ostrego egzaminatora niż miłego, dlaczego? Miłego potraktujesz jak kolegę i poczujesz się zbyt pewnie przez co w końcu zagapisz się gdzieś na drodze...ja tak właśnie oblałem za 3 razem, aż w końcu nie zatrzymałem się na głupim STOPie, śmieszne ale prawdziwe od razu oblany, ja podczas tych 10h uważałem i uczyłem się na swoich błędach jak tylko potrafiłem, nie wyszło cudownie, ale też nie wyszło jakoś tragicznie...moim błędem było to, że egzaminy wcześniej miałem o złych porach...wieczory...tym razem wziąłem sobie w dzień, ale nie zdradzę godziny, nie mam zamiaru się jakoś uspokajać przed egzaminem bo mam tego powyżej uszu, nie wierzę w jakieś tabletki czy coś...bo to jeszcze mi obniży koncentrację a po co, nie boję się świateł, płynów w samochodzie, łuku czy startu z ręcznego bo to mam w małym palcu, tak samo potrafię parkować prostopale i skośnie, największa bolączka to równoległe parkowanie, IMHO ten kto to wymyślił był największym pajacem, najbardziej to się boję by nie wymusić pierwszeństwa, mój instruktor co mi polecił inne miasto nie robił ze mną manewru parkowania równoległego, dużo ludzi tam rzuca, najwidoczniej tego parkowania w tym mieście nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SJ10
I Co? Zdałem w Bielsku za 4 razem, da się...tylko trzeba się mocno skupić + umiejętności...to tyle, najlepiej nie pić w dzień egzaminu wgl kawy ani energy drinków, tylko się wyspać i zjeść tak by nie być głodnym, mnie to pomogło, po 40 minutach wynik pozytywny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firco_66
Może zmień miejsce, w którym Cię uczyli?? Wykup parę jazd u kogoś innego, aby zmniejszyć ryzyko związane ze stresem?? Warto nie raz spróbować czegoś innego : ) Ja brałam kursy doszkalające od nich, mogę polecić http://cskrozped.pl/ . Fajnie tłumaczą, mi bardzo pomogli, a tez miałam problemy z prawkiem : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×