Znam 38 letniego prawiczka

Trochę nas jest.

Bo jej prawie w ogóle nie znam. Ona nie wie, że nie pracuję itp, spotkanie będzie późno bo ona długo pracuje. Żeby nie było jak ostatnio. :D No ale co tam, chyba się przejdę.

I znowu dostaniesz kosza Lepiej znajdź pracę

a jak było ostatnio, bo chyba nie jestem na bieżąco.

looser ,a ty w ogóle to masz zamiar kiedykolwiek iść do pracy ?

Umówiłem się z dziewczyna z neta i spotkanie trwało 10 minut. W ogóle komedia, jeszcze przeziębiony byłem.

Może pójdę, nie mówię nie. Patrze oferty do Francji teraz, na razie nie bardzo coś jest.

a tak nawiasem mówiąc to zobaczcie jaka jest odpowiedź na pytanie po co mi lachon: "uprawiał byś z nią seks i cieszyłl sie życiem" x i tylko z powodu seksu miałbym swoje życie do góry nogami wywracać i uganiać się za jakąś panną? jakie to głupie.

bo randki randkami ,ale mnie by bardziej ten brak pracy niepokoił

ty idź do normalnej pracy :D Za granicą przecież sobie nie poradzisz

"i tylko z powodu seksu miałbym swoje życie do góry nogami wywracać i uganiać się za jakąś panną? jakie to głupie." dlaczego zaraz się uganiać. ..czasami wystarczy dobra impreza , dobra zabawa , trochę humoru i odnalezienie tam chętnej dziewczyny która tez pragnie się rozerwać . jak masz własne 4 kąty to masz i gdzie zabrać kobietę.

i nazywa głupim wszystko co nie jest tak jak on myśli :D

Byłem już we Francji w pracy.

dobrze ja spadam ide spać na dziś starczy :)

ciekawe czy u mnie w pracy są jakieś takie stare prawiki. W biurze wydaje sie ,ze wszyscy maja panny, zony , narzeczone ..na produkcji widze trochę smutnych zahukanych mord ..pewnie któryś z nich jest

"czasami wystarczy dobra impreza , dobra zabawa" x może tobie wystarczy. ja mam 38 lat i jestem prawiczkiem więc raczej mi nie wystarczy. jesteśmy z innych światów i to co dla ciebie jest normą dla mnie to kosmos i vice versa.

Jest oferta, 6 tygodni zbiór truskawek w Belgii...

dawno temu jak byłem na praktykach w pewnej firmie to na produkcji był taki zahukany koleś. miał jakos ponad 30 lat ,a prace tam załatwił mu ojciec który tez tam pracował. obaj to byli robole niewykwalifikowani , tacy typowi przynieś ,podaj , pozamiataj. on pamiętam nic się nigdy nie odezwał np podczas przerwy śniadaniowej reszta chłopaków zawsze coś opowiadała , grali w karty itp ..nawet ja coś tam od czasu do czasu powiedziałem ,a byłem tam tylko studencikiem który pierwszy raz pracował na hali i nie miał o niczym pojęcia. .. ten koleś siedział zawsze gdzieś z dala taki skryty był ,a od chłopaków słyszałem ,że nigdy nie miał baby i że to taka ciapa jest . czyli na 99% prawik.

Ja takiego miałem na studiach. Siedział ciągle sam i cicho.

"może tobie wystarczy. ja mam 38 lat i jestem prawiczkiem więc raczej mi nie wystarczy. jesteśmy z innych światów i to co dla ciebie jest normą dla mnie to kosmos i vice versa" do 25 r.ż dla mnie też to był kosmos ...a teraz jest normą No masz trudniej nie powiem bo jednak 13 lat różnicy ,ale jak masz pracę i dorobiłeś się własnego kąta do którego masz możliwość przyprowadzenia kogoś ...to to naprawdę nie jest takie trudne. ..zagadasz raz 2gi ,trzeci ... w dodatku pewnie obracasz się w towarzystwie kobiet 30lat + ,a takie to są myślę dość otwarte już na sprawy łóżkowe ... więc ja umiesz rozbawić kobietę na żywo i ona się dobrze czuje w twoim towarzystwie to do zaprowadzenia ją do łóżka pozostaje czasami naprawdę niewiele.

a jak ktoś nie umie rozbawić kobiety?

ale ja się dobrze nie czuję w towarzystwie kobiet. to po co się mam zmuszać?

odnosnie tematu- ja znam 30 letnia dziewice.

to co innego. urżnąć się, powygłupiać, pożartować, potańczyć to raz na jakiś czas fajna rozrywka.

offerma ściemnia, niby źle się czuje w towarzystwie kobiet, ale łazi na imprezy, gdzie jest ich pełno. coś pan kręci, panie prezesie :P

przeciesz sam pisales ze byles na imprezie i balowałes z lachonami

nic nie ściemniam tylko po prostu jestem dziwny. myślałem że to dla wszystkich oczywiste. po prostu nawet sobie nie wyobrażam tego wszystkiego o czym pan mądry mówi i nie mam ochoty uganiać się za pannami. weźcie pod uwagę że ja już ponad 20 lat żyję w celibacie. można przywyknąć.

"to co innego. urżnąć się, powygłupiać, pożartować, potańczyć to raz na jakiś czas fajna rozrywka" no widzisz czyli jednak umiesz sie czuć dobrze ...a seks i spotkanie w wyrze to tylko dalszy etap żartów i dobrej zabawy ..jak umiesz tańczyć z laskami to dalej też będziesz umiał tylko to kwestia zaryzykowania pójścia krok dalej... sam pamiętam imprezy gdzie max moim osiągnięciem było potańczenie w kółeczku z laskami ..potem okazało się ,że w parze z laską idzie mi też całkiem nieźle ,a potem jakaś próba całowanie się w tańcu ..itd ..coraz dalej ..przyzwyczajałem się ,że to jest normalne więc znowu kroczek dalej i już się okazało ,że jak się całuje z laską i złapie ją za dupę to jej to nie przeszkadza ...i znowu kroczek dalej ...a już po wszystkim się dziwiłem jakim cudem ja wcześnie nie potrafiłem zrobić tak prostej rzeczy

po prostu nawet sobie nie wyobrażam tego wszystkiego ,a myślisz ,że ja sobie to wyobrażałem wcześniej ?

"weźcie pod uwagę że ja już ponad 20 lat żyję w celibacie. można przywyknąć." to prawda utkwiłeś w takim schemacie , wiem jak to cięzko sie z niego wydostać ,ale jest możliwe. ja w celibacie byłem 7 lat ..licząc od 18 r.ż gdzie moi kumple juz wtedy opowiadali mi o swoich pierwszych razach