skad ludzie mają kasę na domy.

Wczoraj bylismy na spcerze w okolichach gdzie jest peło domkow jednorodzinych. i coraz wiecej ludzi zacyzna sie budowac. taki dom kupe kasy kosztuje.Skad ludzie na to maja? mnie z moim nigdy nie bedzie stac przy naszych wspolnych zarobkach ok.3000zł.

kredyty,u nas taki kredyt na 100 tys.ale działka od teściów ,z mediami.kredyt spłacany przy ich pomocy.w tym roku sie wprowadzamy.budowaliśmy się 6 lat.2 lata przerwy były.robocizna swoja-ojcowie i mąż.

Są tacy którzy dostali, są tacy którzy zapracowali, są tacy którzy ukradli... Nas akurat stać, ale zarobki mamy dużo wyższe. Dodatkowo pracujemy w Warszawie a mieszkamy pod, więc zarobki wyższe niż ceny u nas.

kredyty, kredyty, kredyty. ewentualnie kasa z pracy zagranica lub spadek albo dziani rodzice/tesciowie.

wbrew pzorom najłatwiejsze jest postawienie domu,najbardziej wkurzajace-projekt,pozwolenie na budowe,bieganie po urzedach i wyciaganie mapek za które trzeba płacić.wykończenie -MASAKRA.będziemy się kończyc do konca życia.na razie wchodzimy na jeden poziom-3 pokoje,kuchnia i łazienka.drugi poziom z czasem.a o ogródku i zagospodarowaniu wokół nawet nie myślę.nasze dochody około 4 tys .netto-dwoje dzieci.

tez widze duzo mlodych ze mieszkaja u rodzicow czy tesciow co maja domy. i dobudowke sobie robia.

Dziunia-nie uwzględniasz pracy w kraju? Sorry ale w Polsce też można dobrze zarabiać. Są ludzie co zarabiają 1600zł,ale są i tacy,którzy mają 16 czy 160 tysięcy miesięcznie.

znam z 5 par ktore wyjechaly za granice 3-5 lat temu teraz maja juz swoje domy w pl bez kredytu wiec mozna

troche od rodzicow, troche za kase zarobiona na granica - moi rodzice wybudowli dom za kase ktora ojciec zarobil w niemczech , moja znajoma kupila mieszkanie - w sensie depozyt na mieszkanie miala 50 000 od rodzicow i 50 000 maz zarobil w uk..

tylko, ze takich jest malo, a domow zdecydowanie wiecej. poza tym nawet przy tych dochodach powyzej 10 000 zl netto (powyzej 100 000 to nie ma co gadac, bo to garstka jest) szybka budowa bez kredytu lub pomocy odpada. wiem cos o tym, bo zarabiamy tyle, mamy tylko jedno dziecko, a gdybysmy chcieli kupic dzialke, postawic dom i wykonczyc go bez pomocy rodziny lub kredytow, to budowalibysmy ladnych pare lat. a przyznam, ze sposrod znajomych praktycznie nikt tyle nie ma dochodu.

tezx ludzi mloda wyjezdzalo za granice. i odkladali na dom.

tylko, ze takich jest malo, a domow zdecydowanie wiecej. poza tym nawet przy tych dochodach powyzej 10 000 zl netto (powyzej 100 000 to nie ma co gadac, bo to garstka jest) szybka budowa bez kredytu lub pomocy odpada. wiem cos o tym, bo zarabiamy tyle, mamy tylko jedno dziecko, a gdybysmy chcieli kupic dzialke, postawic dom i wykonczyc go bez pomocy rodziny lub kredytow, to budowalibysmy ladnych pare lat. a przyznam, ze sposrod znajomych praktycznie nikt tyle nie ma dochodu.

Ja też się zastanawiam, skąd mają na to kasę. My z mężem zarabiamy jakieś 4 tys.zł miesięcznie i nie stać nas, by płacić co miesiąc kredyt mieszkaniowy, gdyż sama rata kredytu na mieszkanie,jakie musielibyśmy kupić, to prawie połowa naszych miesięcznych dochodów, a z czegoś trzeba opłacić opłaty, przedszkole, kupić ubrania, chemię i wyżywić się. O domu nie wspomnę, bo to o wiele większy koszt niż kupno mieszkania, osobno kupić trzeba ziemię, potem wszelkie pozwolenia, projekty, sama budowa, urządzenie, to masa kasy.

My sie budowaliśmy od 2006 roku do 2011 roku. Na bieżąco z tego co zarabialismy. A jak zamieskzalismy to dopiero mąż sie sam zajął ogrodem. Po jakims czasie dopiero zamówilismy ogrodzenie, bo tylko słupki klinkierowe stały a płotu brak :D Teraz jest brama i furtka to mozna córke puszczac na ogórd bez obawy ze wyleci na ulice :)

Zastanawiam sie też, ile tacy ludzie budujący się maja dochodu na miesiąc i ile wydają miesięcznie na jedzenie, ubranie i opłaty, że ich stać na tę budowę ? A nie daj Boże któreś z dwojga straci pracę, to z czego wtedy płacić te kolosalne kredyty ?

Kurczę, żeby zrobić jakiś gruntowny remont w domu, w którym się mieszka,czyli np. od nowa zrobić łazienkę czy kuchnię, to trzeba ostro i długo zbierać kasę, a gdzie tu kasa na budowę nowych 4 ścian

ja jestem w trakcie budowy domu, skad kasa? z handlu mieszkaniami, ale teraz już nie te czasy, jakieś 10 lat temu za zaoszczędzone pieniądze kupiliśmy jedno mieszkanie do remontu, zrobilismy na błysk i sprzedaż, kupiliśmy dwa do remontu, zrobiliśmy i sprzedaż, potem cztery i to samo teraz mam swoje niewielkie mieszkanie, które wynajmniemy jak się wprowadzimy do domu wszystkie pieniądze ze sprzedazy mieszkań inwestowaliśmy i kończymy dom za gotówkę zajeło nam to 10 lat a nie rok, ale jest nasz nie banku

Dziunia 40km od Warszawy można kupić dom w stanie surowym z działką za 250 000zł, więc nie jest to jakoś dużo-przynajmniej ja tak uważam. Potem 150 000wykończeniówka.

My na życie z opłatami wydajemy jakieś 3-3.5 00 na miesiąc. Za 2 tygodnie się wprowadzamy do nowego domu, a za 6 miesięcy pojawi się 3 członek rodziny :)

kkkkkkk

My akurat budujemy się z moimi rodzicami (razem) a mamy kasę od dziadków. Ziemia jest rodziców (tzn. teraz już załatwiliśmy notarialnie że jest pół na pół). Na kredyty by nas nie było stać, bo też mamy jakieś 3000zł dochodu.

trza miec... ty uwazasz, ze 400 tys. z wykonczeniem w PL bez kredytu jest do zrobienia? bez pomocy, bez pracy zagranica i spadku? dla przecietnej rodziny??

Ale w polszy obecnie albo bogaci albo biedni. a bogatych bez problemu stać na wyłożenie 400kafli. mając pensję rzędu 14 tysięcy byliśmy w stanie na dom odłożyć w 4 lata. tyle że my z rynku wtórnego kupiliśmy-za 270tys.

dziunia,masz rację, jestem właśnie taką przeciętną rodziną, nie zarabiam jakoś mało, ani też dużo i nie stać mnie. Nie mam spadku, kasy od rodziców ani babć, nie mam przepisanego mieszkania po dziadkach, ani ziemii w prezencie od rodziców.

Musielibyśmy mieć przynajmniej te 1500 zł więcej miesięcznie, by móc pozwolić sobie na kredyt, a i to żadna pociecha, bo przecież pracę łatwo stracić i wtedy co ? Z jednej pensji np. spłacać kredyt i utrzymywac rodzinę ?

Ja mam wrażenie, ze ludzie po prostu w ogóle nie myślą dalekosiężnie decydując się na takie domy, na zasadzie "jakoś to będzie, a póki jest kasa, to się budujemy", a potem płacz i deresja i ruina życiowa jak potraca pracę czy dochód.

My nie mieliśmy nic od nikogo. na początku wynajmowaliśmy, żeby mieć na swój dom.

W Polsce mieszkalam na starym osiedlu, ktore stalo sie bardzo modne i powstaje tam teraz mnostwo nowych domków. W wiekoszci buduja sie ludzie, ktorzy maja swoje firmy, Nie wiem czy na kredyt czy nie. Jeden general na emeryturze, wiec pewnie kase ma. Jeden listonosz, ktory dorobil sie na handlu samochodami. Dwa domki pobudowali mlodzi,ktorzy siedzieli latami w UK i wrocili na swoje. .. nie znam chyba nikogo kto wziął kredyt na dom , chociaz pewnie sa i tacy. Kiedys bylo o wiele łatwiej dostac kredyt i ludzie brali...

Mamy 6 tysięcy dochodu na miesiąc i swój dom :) kupiony w części za pieniądze odłożone przed ślubem- 150000 i w części z kredytu na 10 lat 70000. Miesięczna rata 900 zł. Za rok będzie spłacony. Da się? Da. Tylko trzeba myśleć a nie rozwalać kasę na prawo i lewo :O

My mamy działkę 30a na wsi od rodzicow. Na samo pozwolenie, bieganie po urzędach poszlo ok 15 tys.:( Ja zarabiam ok 2.500 a maz ok.5000. Na wesele sami uzbieralismy 46 tys, a z kopert nam zostało. W sumie mamy ok 100tys i dalej zbieramy. Jak kredyt to tylko z 50tys na wykończenie :) Jestem po studiach wyższych. Da sie? Da :)