Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hjjkjkkkkkyytytt

skad ludzie mają kasę na domy.

Polecane posty

Gość kslslkdslksl
do ludzie mają kasyna domy Tak więc ja z mężem zaczęliśmy budowę właśnie z takimi zarobkami :D Odkładaliśmy każdą męża wypłatę a z mojej żyliśmy. Od teściów dostaliśmy "tylko" działkę i 10 000zł a do chwili obecnej dom kosztuje nas 130 000zł jest w stanie surowym. Odkąd jestem na wychowawczym, a teraz na zwolnieniu l4 na budowie nie robimy nic (spłacamy teściów bo dopożyczyliśmy na dach i miesięcznie z pensji męża idzie 1000zł). Z drugiej strony nic nas nie goni bo mieszkamy w moim mieszkaniu własnościowym, bezczynszowym także była opcja kredytu ale nie przy jednej polskiej pensji i zaraz dwójce dzieci. Z budowy nie rezygnujemy, powoli do przodu bo trzeba mieć jakiś cel :D no i fajny domek na wsi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyuvwg
Czy Wy nie widzicie innej możliwości, tylko: firma, rodzice lub kradzież? Naprawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam super domek z duuuzym ogrodem :) zadnych kredytow, 2 super dzieciakow, fajnego meza. Ehhh az sie sama dziwie, ze mi sie tak wszytsko fajnie ulozylo. Chwilo trwajjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jlaskdasldjwladk
tylko ty jagodo jebnięta :D więc idealnie nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ciezkiej pracy
ktora pozwoli wziac kredyt na dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amamanndaaa foxxxxx
/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my pracujemy za granica od kilku lat i jakbysmy sprzedali nasz dom to w polsce mozna by za gotowke juz spokojnie maly domek wybudowac i wykonczyc. Narazie nie planujemy powrotu. Znajomi roznie, wiekszosc brala kredyty. Czesc dostala pomoc finansowa, dzialki od rodzicow. Jedna kolezanka zarobila polowe z mezem w Szwecji a druga polowe zarobili w polsce w kilka lat. Ja widze ze te osoby ktore nie braly kredytu to wykonczenie raczej skromne i tak po kawaleczku, czyli np. kuchnia juz zrobiona rok temu, teraz koncza sypialnie. Tak ze nie ma efektu "wow" jak sie wchodzi do domu. znowu kase pozyczona wydaje sie latwo i znajomi ktorzy maja kredyt najczesciej domki pieknie wykonczone (bo jak sie pozycza to mozna wziasc 20-30 tysiecy wiecej zeby kupic lepsze meble, lepsze drzwi, itd). Problem w tym ze latwo sie wydaje a ciezej odklada. Ci bez kredytow za 3-4 lata maja dom skonczony i moga sobie zyc spokojnie, ci z kredytem beda jeszcze liczyc odsetki przez kolejnych 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemotek
My zrobiliśmy. Jednego sezonu kupiliśmy działkę, drugiego postawiliśmy dom i go wykonczyliśmy. Za gotówkę/3 letnie oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemotek
My zarobiliśmy. W Polsce, na etacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejku jakas ty mondra:D
gdyuvwg Czy Wy nie widzicie innej możliwości, tylko: firma, rodzice lub kradzież? Naprawdę? xxxx a jakie inne widzisz, tylko u siebie można zarabiać dobre pieniądze, albo zasuwac zagranicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberrymuffin
To może się dziwne wydawać, ale nie każdy chce mieszkać w domu. Ja mam dom, średni, ale mam (spadek). Można by włożyć trochę kasy tak ze 100 000 i byłoby super. Wielka, piękna działka niedaleko miasta. Tylko, że ja nie chce mieszkać w domu. To nie dla mnie. Koszenie, grabienie, odśnieżanie, pielenie - nie, nie, nie, nie. Stanowczo wolę mieszkać w bloku, choć wiem, że to wydaje się dziwne. Dlatego teraz jestem w trakcie sprzedaży chałupy i jak już sprzedam kupię większe mieszkanie. Chociaż czasami, właśnie jak zaczyna się wiosna, zastanawiam się czy jednak nie zmienić planów. No ale potem znowu jesień, długa zima... nie, chyba jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choleryczka26
kslslkdslksl piszesz ze masz swoje mieszkanie, to już coś i też skąd miałaś kasę na nie, bo to już ułatwia dalsze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhdjgfkf
odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniajcie innych przez pryzmat siebie. Jest wiele osób, które otrzymały wkład na samym początku od rodziny, ale jeśli są zaradne to go pomnożą. Głupi ile by nie dostał to zmarnuje wszystko. Mam trochę bogatych znajomych i większość z nich do swojego statusu doszła głównie własną pracą. To nie jest tak, że osiągając wysoki status materialny już tylko odcina się kupony. Takie osoby żyją w dużym stresie, pracują po naście godzin, często wyjeżdżają. Taki tryb prowadzi do rozwodów, osłabienia relacji z dziećmi, brakiem zrozumienia żony/męża. Co do wykonywanych zajęć to są różne. Od specjalistów IT (np. wdrożeniowcy SAP, Oracle), przez właścicieli firm specjalizujących się w wąskiej i rzadkiej dziedzinie (lasery plazmowe, automatyka, elektronika), lekarze, dyrektorzy finansowi, audytorzy czy główne księgowe. Każdy z tych zawodów wymaga minimum 10 lat ciężkiej charówy i zdobywania doświadczenia. Później jest już tylko więcej stresu. Każde spotkanie służbowe decyduje o milionach złotych, trzeba być perfekcyjnie przygotowanym, uważać na konkurencję, wiedzieć co i kiedy powiedzieć. Nie wszyscy się nadają. Jak się ma roczne premie w setkach tysięcy to serio kupno mieszkania, domu lub samochodu nie jest życiową decyzją. Ludzi zarabiających więcej niż pierwszy próg jest ok 2-3%. Sporo osób budujących jednak wspomaga się kredytem. Niektórzy biorą tylko na wykończenie inni na 3/4 wartości. Najgorzej jak się wydaje kasę na głupoty (dobra konsumpcyjne i gadżety), a później biadoli, że inni mają a mi ledwo do 1-go starcza. Takich ludzi też znam trochę. Komórka za kilka tysiaków, a na dom odłożone mniej niż 30 tys. przez 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babbinka
Można polować na okazję i wierzcie lub nie, ale nasz dom kupiliśmy w cenie mieszkania, wykończyliśmy za 60 tys, w średnim standardzie, wszystko robiliśmy sami, kupowaliśmy końcówki serii różnych materiałów, porównywaliśmy ceny w internecie, negocjowaliśmy. Wcale milionów nie potrzeba. A jak szukacie jeszcze pomysłów skąd brać kase to zerknijcie na konkurs, gotówka czeka na wyciągnięcie ręki: https://www.budogram.pl/konkurs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśmy budowali się 5 lat, zamiast chucznego wesela kupilismy działkę.Kiedy inni wydawali na ciuchy, wakacje i chodzili z dziecmi do mactonalda my kupowalismy materiały i z pomocą rodziny dom stoi.Mieszkamy juz od roku na swoim,wszystko dzięki ciężkiej pracy i wyrzeczeniom a Ci co narzekali teraz zazdroszczą.To taka polska mentalność zazdroscic ale żaby coś poświęcić to to juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy inaczej, sporo osób, zwłaszcza młodych, bez rodziców, teściów, dziadków mogłaby zapomnieć o domu. Inna sprawa, że koszty budowy na prowincji są nieco niższe. W Warszawie takie klimaty zdarzają się rzadko, no chyba że ma się kogoś na wysokim szczeblu lub jest celebrytą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koszty budowy domu wszędzie są drogie, myślisz ze o ile tańsze materiały są w Polsce A czy w Polsce- identyczne! Mieszkam w Polsce B a może i nawet D.Ale tu ludzie są bardzo pracowicie i zaradni jeżdżą za granice oszczędzając i mają!A i więzi rodzinne lepsze jeden drugiemu pomoże, rodzice choć wiele nie mają to pomogą jak mogą.A tacy dziani psudo sloikowe warszawianki to tylko jak im ciężko i szok bo u nas ser za 17 .oo PLN a u nich 27 trzeba zapłacić.Ludziom na Wsi przeciesz się powodzi! A prawda taka ze to bardzo pracowici i zaradni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Krakowie. Nie stać mnie na mieszkanie tutaj, to buduje dom pod miastem. 150 metrowy dom pod miastem jest duuuużo tańszy niż 150 metrowe mieszkanie w mieście. Dlatego choć wolałabym mieszkanie w mieście, to będzie dom na wsi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pustaki same lepią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie dostaliśmy nigdy nic od nikogo. Poza długami rodziców na start ( w moim przypadku) pojechaliśmy za granicę. Nie harowalismu ponad stan ale nie szastalismy kasa. Znajomi kupowali nowe wypasione auta, sprzęty do domu, jeździli za granicę a my przerabialismy co mogliśmy, wakacje jeziorko w Polsce. Po 5 latach stoi dom z 15 arów działka w sporym mieście- dzielnica willowa niedaleko centrum. Sam dom kosztował nas ponad 400tys w gotowce. Sporo osob z otoczenia postawilo w tym czasie domy ale z kredytem na 30lat. Dla mnie to iluzja sukcesu- dom tak naprawdę prze ten czas należy całkowicie do banku, poza tym koncowo nie kosztuje 400-500tys a prawie dwukrotnie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom nie moze w calosci nalezec do banku bo jak sie bierze kredyt jakikolwiek to trzeba miec wkład wlasny. Bank jest wpisany w ksiedze wieczystej domu do sumy kredytu. Dom Twoj moze jest warty drugie tyle po wyporzadzeniu i doprowadzeniu do stanu zamieszkania ale to jest tylko na papierze. Nikt nie kupi od Ciebie domu za 700 czy 800 tys, bo jak ktos tyle ma pieniedzy to kupi sam dzielke i wybuduje dom wg wlasnego projektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczery
Dnia 16.04.2013 o 15:13, Gość trza mić grubom skóre 😛 napisał:

Dziunia-nie uwzględniasz pracy w kraju? Sorry ale w Polsce też można dobrze zarabiać. Są ludzie co zarabiają 1600zł,ale są i tacy,którzy mają 16 czy 160 tysięcy miesięcznie.

bo mają firmy, a robol ... ma i zdechnie z chlebem w suchym w pysku i w ...ym obsranym gównem gierkowym bloku ze starymi dziadami co mają 800 zł emerytury i kłócą się o 20 groszy w sklepie spożywczym 😜 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas budowa domu trwała 7 lat. Mieszkaliśmy u moich rodziców. Mąż zapieprzał w robocie po 12 godzin od poniedziałku do piątku czasami po 20 godzin. Robił też na delegacjach więc weekendy byliśmy tylko razem. Jak miał sobotę pracującą to też po 10 godzin pracował a jak wolna to zapieprzał na budowie bo budowaliśmy się systemem gospodarczym. Ja zarabiałam mniej niż mąż. Był czas że szłam z pracy do pracy. Jak mąż robił na delegacjach i był tylko w weekendy to przez rok czasu ciągłam dwa etaty. Wychodziłam  z domu przed 7 a wracałam o 20. Przez 7 lat nie byliśmy na żadnym urlopie,wczasach. Każda złotówka szła w budowę domu. Ciuchy kupowałam w ciucholajdzie a sporadycznie coś nowego. Mamy dom 200 m kw.a działkę 8 arów. Od rodziców w ciągu tej budowy dostaliśmy 30 tysięcy. Warto było zacisnąć pasa bo mieszkamy w domu bez kredytu. Może nie mamy złotych klamek i wykończenia z gurnej półki ale nam to wystarczy.  Nie trzeba mieć wora pieniędzy żeby z gustem wykończyć pomieszczeń tylko fantazje. Trzeba być po prostu zaradnym. Mąż bardzo dużo robił sam w domu. 

Sąsiedzi z naprzeciwka też wybudowali dom ale na kredyt na 20 lat i wszystko wykończenie jest z górnej półki nie oszczędzali na niczym. Oni np. Mają płytki w kuchni za 150 zł mb. A nasze były po 40 zł.  Nasze choć dużo tańsze są bardzo ładne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet
Dnia 16.04.2013 o 15:02, Gość hjjkjkkkkkyytytt napisał:

Wczoraj bylismy na spcerze w okolichach gdzie jest peło domkow jednorodzinych. i coraz wiecej ludzi zacyzna sie budowac. taki dom kupe kasy kosztuje.Skad ludzie na to maja? mnie z moim nigdy nie bedzie stac przy naszych wspolnych zarobkach ok.3000zł.

Albo się zapożyczają na całe życie albo są men'dami społecznymi, pasożytami, pi'erdolonymi zło'dziejami co się nakradli, pasożytowali na społeczeństwie i teraz się obnoszą bogactwem zagrabiając ziemię za nakradzione pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gada

Z tego co czytam to ludzie mają na początek kasę albo od rodziny albo zarobiona za granicą. Z min krajowej kredytu nawet w banku nie dostaniesz a jak dostaniesz to żyjesz skromnie bez auta bez modnych ciuchów kosmetyków jesz słabe jedzenie bez wakacji bez kursów doszkalających bez hobby co wymaga nakładów finansowych. Sorry ale jak ludzie tu piszą że oszczędzali parę lat w Polsce hmmm ... Czyli żyli na granicy ubustwa zeby mieć na depozyt w banku? Jakosc życia się liczy. Dentysta kosztuje leczenie kosztuje jak oszczędzać jak zdrowie trzeba dbać...sorry ale żeby oszczędzać trzeba człowieka stać.musi mieć na czym oszczędzać. Studia kosztują. Wynajem kosztuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Z tego co widzę na grupach o urządzaniu wnętrz, to dużo osób, które się budują ma własne działalności i stąd kasę. Inni to przeciętni o średnich zarobkach, robiący po trochę, inni na kredyt. Ale jest też grupa młodych ludzi - kobieta ok 25 lat, dwójka lub trójka dzieci, więc nigdy nie pracowała i jej mąż, który często pracuje jako niebyt wykwalifikowany pracownik. Skąd oni mają kasę żeby się utrzymać z jednej pensji i budować jednocześnie? mają niskie wymagania czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Są lekarze, prawnicy, dyrektorzy banków, właściciele dobrze prosperujących firm i pewnie jeszcze wiele zawodów, których nie znam i tych ludzi stać od ręki, albo po krótkim okresie oszczędzania. Nie każdy musi tułać albo liczyć na rodziców.

Często też jest tak, że dobrze zarabiający rodzice wychowują dobrze zarabiające dzieci bo inwestują w ich wykształcenie, ale to chyba nie na kafeterii bo tu dzieciom od rodziców się nawet kasa na wycieczkę w szkole nie należy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×