Ogromny problem z kotem - poradzcie.

Mamy 4 letniego kocura (wykastrowany). Potrzeby załatwia na dworze, jest szczepiony, odrobaczany pod opieką weterynarza. Jednak ostatnio gdy się przeprowadziliśmy pół roku temu zrobił się nie znośny. Jest agresywny, drapie gryzie, potrafi doskoczyć do ręki i ugryźć. Zrzuca wszystko z mebli, zrywa firany, robi na złość jak się na niego krzyknie. Do tej pory jakoś to znosiłam ale jestem już w zaawansowanej ciąży i nie mam siły ciągle po nim sprzątać, ganiać go po mieszkaniu i się denerwować. Poradźcie co zrobić bo nie chce go oddawać.

Skoro załatwia się na dworze to pewnie macie dom, ciepło się robi niech spada na powietrze.

nie mamy domu. mieszkamy w szeregowcu takie coś jak kilka połączonych z sobą bliźniaków.Że każdy ma mieszkanie parter i piętro. Nie wyrzucę go całkiem na dwór bo sąsiedzi bywają różni, nie chcę by mu coś zrobili, poza tym on bardziej domowy zawsze był, że większość dania w domu a wyszedł na godzinę lub dwie załatwił się i wracał.

Tam sa specjalisci od kotow i beda umieli pomoc.