Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maragrittaa24.m

Sąsiadka zapytała, czy jej córka może dojeżdzac do szkoły z moim męzem

Polecane posty

Gość Maragrittaa24.m

Niedawno wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, mieszkamy w raczej małym mieście. mój mąż dojezdza 20km do pracy codziennie na 8 rano. wczoraj sąsiadka zaczepiła mnie, czy jej córka dojezdzająca do zawodówki mogłaby jezdzic z moim męzem bo "to po drodze" Tłumaczyła to tym że byłoby jej wygodniej niż autobusem no i mogłaby wstawac 15 min pózniej bo autobus ma o 7.15, a mój mąż wyjezdza o 7.30. Odpowiedziałam że muszę porozmawiac z mężem, ale szczerze mówiąc jestem na nie. Widziałam tą dziewczynę kilka razy jest strasznie wulgarna, nie mowi nawet dzień dobry tylko mierzy każdego wzrokiem, ciągle pluje na chodnik i śmierdzi papierosami. Poza tym jest strasznie wyszczekana i bezpośrednia, troche się boje że zacznie mi męża podrywac :P bo jest jeszcze młody (on 28, ja 24). Jak wy byście się ustosunkowały do tej prośby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dzisiaj robię
nie znasz kobity a ona z takim tekstem? nieźle :D pewnie chce jeszcze zaoszczędzić na biletach ;) ja bym się nie zgodziła. powiedziała, że nie i już. i skąd ona wie, gdzie Twój mąż pracuje? skoro tam od niedawna mieszkacie to pewnie dobrze nie wiecie, kto mieszka piętro wyżej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolonna
oczywiście że nie , cos bym wymysliła i odmowila tej kobiecie, nie interesowałyby mnie ich potrzeby, każdy dba o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to wasz samochod
to taxi? Wywalaj takich darmozjadow ode razu, a nie dawaj sie wciagac. Potem bedzie czy macie pozyczyc 200 zl, a potem czy macie to pozyczyc, czy tamto itd... To nie rodzina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaglatkooo
powiedzialabym,ze nie ,bo maz wyjezdza do pracy/zaczyna czasami prace o roznych godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO AKURAT
NIGDY W ŻYCIU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz jej, ze nie. Jak mogla prosic o cos takigo !? Jesli nie chcesz jej urazic, to wymysl. jakas wymowke. ( powiedz jej, ze czasami on. ,ma ruchome godz pracy i to bedzie klopotliwe , tak co wieczor sie umawiac) albo zwal wine na meza ze on nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maragrittaa24.m
wprowadzilismy się trochę ponad tydzień temu. nie znam tych ludzi, widzialam tylko tą kobiete kilka razy i jej dzieci, własnie tą córkę o której mowa i jej 2 braci nastoletnich blokersów. trochę dziwna rodzina widac że te dzieci piją i palą no ale to nie moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz jej, ze nie. Jak mogla prosic o cos takigo !? Jesli nie chcesz jej urazic, to wymysl. jakas wymowke. ( powiedz jej, ze czasami on ma ruchome godz pracy i to bedzie klopotliwe , tak co wieczor sie umawiac) albo zwal wine na meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maragrittaa24.m
no tak , w sumie teraz pomyslałam że ona nawet nie zaproponowała że dorzuci sie na paliwo czy coś, tylko że tak będzie córci wygodniej bo autobus ma 15 min wczesniej. pogadam jeszcze z mezem i coś wymyslimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosa na kamyk
a co masz do tej dziewczyny ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki i koko
i ty się jeszcze zastanawiasz,pewnie ze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfrklii
Powiedz, że ok ale pod warunkiem , że da 300 zł na paliwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahaha..
ale jej nie chodzi o pieniądze tylko o męzusia, ze jakas panienka bedzie go podrywała. beznadziejne jestescie baby. twoj maz jest takim bozyszczem ze kazda od razu bedzie go brała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolakksakslasa
Jeszcze czego. NIgdy w zyciu. Gdyby chociaz na paliwo sie dokladala... a tak to tylko ludie czekaja zeby cie wykorzystac. ja BYM SIE NIE DALA,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hk,evvk
oczywiscie ze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Londonek
Ja bym sie nie zgodzila bo nie i juz. nawet nie chodzi o podrywanie ale nawet o to ze gowniara moze rozne rzeczy wymyslac. 20km to jest jakies 20 minut jazdy w malym samochodzie i co niby za tematy mieliby nawiazywac miedzy soba? moze bedzie jeszcze sie zatrzymywal zeby gowniara mogla se zapalic. e tam jeszcze czego. nawet jakby za paliwo zwrocily to i tak nie. np dlatego ze maz po drodze zabiera siostre z dziecmi i nie ma miejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziom trzeba pomagac
z tytulu tak sadzilam, ale po zapoznaniu sie ze szczegolami jestem na nie.myslalam ze to mala dziewczynka a wy jestescie w wieku jej rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym odmówiła
Skoro nie padła propozycja zwrotu części kosztów. Mój mąż też jedzie 20 km do pracy i ma pasażerkę (mężatkę), znajomą z osiedla. Ala ona dokłada się, daje mu mniej niż by wydała na bilety, a ma lepiej, bo później może z domu wyjść i mąż wysadza i odbiera ją niemal pod jej robotą, bo ma po drodze do swojej. W twojej sytuacji, to nowość, nowi ludzie, lepiej wrogów nie robić, więc ja bym jej powiedziała (w porozumieniu z mężem), że okazało się, że mąż po drodze zabiera pasażerów ( o ile idzie na ten temat pokłamać, że nie dojdą skąd ci ludzie, żeby sprawdzić), że robią zrzutkę na paliwo i nie bardzo teraz komuś odmówić. No i że ew. jak coś się zmieni, to dasz znać. I tyle. Oczywiście męża uprzedź i przeszkol, przygotujcie się. Nawet może przygotujcie wersję, że te osoby dojeżdżają do jakiejś miejscowości na trasie męża z innej z kimś. CO by babie nie chciało się dochodzić z kim mąż jeździ, że nie może jej córki brać ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaa__________
Nie zgodziłabym się. I bym się nie tłumaczyła :) Po prostu - nie. Nawet ich nie znasz a ona po tygodniu z taką propozycją? Trochę brak kultury z ich strony i dodatkowo nie zaproponowała kasy za paliwo. Taka propozycja z ich strony świadczy o tym, jakimi są ludźmi. Piszesz, że synowie to "blokersi" a córka wulgarna. Taki opis ich dzieci - mimo, że powierzchowny i ta prośba ich matki do zupełnie obcej osoby (bo córka 15 minut dłużej pośpi) świadczy o tym, kim są. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym nie tłumaczyła
powiedziałabym, ze mąz nie chce i juz ! pozniej ona zacznie się spozniać, a twoj mąż bedzie sie głowił czy czekac na nią czy jechać do pracy.. uwierz, ze totylko same problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maragrittaa24.m
Dodam też,że mieliby dojeżdżać do tej szkoły oboje nago na białym koniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfghjk
Uwaga!! Jeszcze jedno. A co jeśli ta dziewczyna by go oskarżyła o molestowanie? Nie ma co zakładać najgorszego, z sąsiadami można znaleźć wspólny język i naprawdę może się okazać, że wbrew pozorom to bardzo dobrzy ludzie. Ale póki się nie znacie... No i mniejsza kwestia, co np. jak młoda się będzie spóźniała itd. Można właśnie szczerze powiedzieć, że mąż czułby się skrępowany jadać z nieznajomą dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym podwiozła
n takich zasadach, jak ktoś tam wyżej, że są umówienie na stałą jazdę za zwrot kosztów paliwa albo bym podwiozła, gdyby to było jednorazowe, ale z opisu wynika, że to ludzie, którym się pewnie wszystko należy i każdy, kto ma lepiej, powinien im pomagać bo tak. A ta dziewczyna jak chodzi do zawodówki, to chyba sama mogłaby przyjść zapytać jak już coś, a nie matkę wysyłać, bo dzieckiem już nie jest... I też bym się nie tłumaczyła tylko nie i koniec, po prostu stanowczo nie ma takiej możliwości. A jakby baba nalegała, to powiedz prosto z mostu, że taksówki są droższe niż busy i nie sądzisz, żeby się to jej córce tak opłacało. Niech nie myśli, że za darmochę będzie sobie jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madame_de_maitresse
Zapytaj czy bzykanie jej córki jest gratis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madame_de_maitresse
Tak btw- jak mężuś ma 28 lat, to już nie taki młody :D :D :D Pokaż fotę, zobaczymy czy jest o co bić pianę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanilia
Ja bym podwiozła, jak i tak bym jechała, co za różnica, a dla kogoś ulga. Autorko jestem ciekawa, czy jakby to chodziło, by CHŁOPCA powieść do szkoły, to też byś taka była na nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepny ktory
po pewnym czasie po tej waszej dziurze zaczelyby sie rozchodzic plotki, ze ta mala sie puka z twoim mezem, bedziesz sie super czula, bo ludzie to gnidy, a juz w tych malych miescinach to masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×