Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alllle

rezygnacja z pracy

Polecane posty

Gość alllle

Witajcie, Proszę o radę. Studiuję dziennie, piszę teraz pracę licencjacką, niestety mam dopiero 1 rozdział. Wiem, że już mam mało czasu. Niestety tak wszytsko ułożyło się, że nie napisałam do tej pory tej pracy np. tata mojego chłopaka był chory na raka , zmarł w tym roku, dużo czasu poświęcałam na odwiedzanie go. A teraz podjęłam jeszcze pracę jako niania, chciałam sobie troszkę dorobić. Jest to praca dorywcza oczywiście. Wychodzi mniej więcej 2 dni w tygodniu po 6h. Ale ja i tak nie daję rady. Zostały mi tak naprawdę 2 tygodnie na napisanie pracy bo promotorka chce ją wcześniej. Zajmowałam się tymi dziećmi dopiero 2 razy. Głupio jest mi zadzwonić i powiedzieć, że odchodzę. Potem będą zbliżać się jeszcze egzaminy. Jest ciężko bo jest to 2 dzieci i dochodzi sprzątanie w domu ale z drugiej strony to tylko 6h około dwa razy w tygodniu. Ale boję się o licencjat. Wolałabym dzisiaj pisać pracę niż iść tak za chwilę znowu. Jak odmówić ? CZy można odmówić tak z dnia na dzień ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjuiiio
a nie możesz przełożyć obrony na wrzesien? na spokojnie wszystko zdążysz zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pqyuhxdd
Nie bądź świnia, uprzedza się kilka dni wcześniej w takich przypadkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllle
no tak ale to nie takie proste, dzisiaj mam odebrać dzieci ze szkoły o 15 , jest już 12 , a ja usiadłam właśnie do pracy i chciałabym ją pisać. Mam do niej zadzwonić i powiedzieć, że nie przyjdę ? Wcześniej pomagała jej czasami siostra cioteczna więc w razie czego może mogłaby zabrać dzisiaj dzieci ale nie wiem czy na 100%. A ja nie chce dzisiaj tam iść :(:(:(:(:(:(:( Czt nic nie grozi za takie odmawianie z dnia na dzień. Nie podpisywałam żadnej umowy. Ona jest prawnikiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllle
raczej nie chciałabym przekładać, promotorka zresztą powiedziała, że jak któraś z nas przełoży to ona już tego nie sprawdzi bo w wakcje skupia się na swojej habilitacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola wiosenna
kup sobie podręcznik asertywności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dla mnie to tobie się nie chciało pisać tej pracy i tak dzień po dniu ci uciekał. A teraz szukasz usprawiedliwienia i pocieszenia na forum. Za dużo czasu mi głupoty poświęciłaś bo przy chorym to ty 24 na dobę nie siedziałaś. A co do opieki nad dziećmi to zawsze możesz zrezygnować z dnia na dzień. Bez ciebie świat się ludziom nie zawali najwyżej wezmą kilka dni wolnego w pracy. Ale ty stracisz dużo na opini. A trzeba po prostu wziąźć dupę w kupę i wyłączyć internet porozmawiać z promotorem tylko prawdę powiedzieć że masz mało i ile możesz dostać czasu. I wziąźć się do roboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllle
Stało się jak się stało :( Teraz już się nie odstanie :( Było może kilka dni, w które nie robiłam nic. Ale ciężko jest brać się za pracę na tygodniu np. wracając o 17. Zawsze jakoś tak się działo, że coś uciekało. W święta wielkanocne planowałam pisać. Niestety nie mogłam, musiłam trochę pomóc mamie, a poza tym była wielka kłótnia przez całe święta, ponieważ mama nie akceptuje mojego chłopaka, którego zaprosiłam na święta:( Dużym problemem też jest mój chłopak, który nie rozumiał, że nie mogę poświęcać dla niego tyle czasu ile chciałabym. Rozmawiałam z nim wiele razy na ten temat, wydaje mi się, że wreszcie zrozumiał. Otóż on chce żebym poświęcałe chciał żebym poświęcała mu całe soboty i niedziele. Kiedy mówiłam, że wyjdę tylko na chwilę był w stanie nawet kiedyś zabrać mnie siłą i gdzieś pojechać , nie rozumiał, że muszę pisać. To już wogóle inny problem z nim, że on nie lubi uczyć się i siedzieć w domu. Tak się tylko wydaje, a czas leci szybko. Wyjście do chorego 2 razy dziennie po 2 godziny + dojazd ? ( To były soboty i niedziele) To też dużo. Zawsze tak się składało, że nie mogłam pisać. Kiedyś zabrałam wszystkie książki do biblioteki, przyjechał mój chłopak chciał ze mną posiedzieć i robić w bibliotece też swoje rzeczy i właśnie wtedy telefon ze szpitala, że pękło płuco jego ojcu , już nie pamiętam dokładnie co się stało. I tak cały czas. I jeszcze granie mi na sumieniu, że jak mogę być taka bezduszna i nie chce odwiedzić teścia przyszłego. A kiedy miałam sesję , najcięższy czas, ojciec chłopaka umierał, potem było dużo wolnego można było pisać ale był pogrzeb itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllle
Byłam wczoraj w tej pracy bo głupio było mi odmówić skoro zgodziłam się. Czuje się jakbym przeorała pole:( Opiekuje się 2 chłopców, którzy są naprawdę bardzo niegrzeczni. Byłam u nich sześć godzin około. A moja pracodawczyni też nie jest do końca wporządku. Miałam jej być potrzebna 4 razy w miesiącu. Pomyślałam więc, że to świetny sposób na dorobienie sobie, taka dorywcza praca. Bo ona czasem wyjeżdża do Krakowa. Tymczasem jestem jej potrzebna 3 razy w tygodniu. Opiekuję się tymi dziećmi do 22:00. Licencjat dopiero teraz trochę ruszyłam :( Więc chyba jednak zrezygnuję z tej pracy. Dodam jeszcze, że nie tylko opiekuję się dziećmi ale sprzątam całe mieszkanie, gotuję,robię pranie i nie płaci mi za to dodatkowo. Ma bardzo niegrzeczne dzieci, nie widziałam jeszcze takich. Sprzątałam im pokój w poprzednią sobotę, przedwczoraj i wczoraj i pokój wyglądał wczoraj jak przed sprzątaniem. Nie wyobrażacie sobie co to są za dzieci, w tym pokoju jest nawet piach i trociny:(:(:( resztki jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllle
Nie mam czasu tego opisywać ale ta praca też nie jest taka prosta. Ta kobieta jest samotną matką, w tym domu jest straszny syf. Koty siedzą w zlewie np. sikają na łóżka, jedzą z talerzy. I ja nie żartuję niestety :( Lodówka wczoraj była pusta, a ja miałam zrobić im coś do jedzenia:( Udało znaleźć mi sięstary kisiel i 2 jajka:( Z domu nie mogę wychodzić i zostawiać ich samych, ponieważ kiedyś zalali jej mieszkanie wiec nie mogłam kupić im też jedzenia za swoje pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesadzasz. co to jest 2 dni pracy po 6 godzin? moi znajomi pracują na cały etat, studiują dziennie, piszą w tym czasie magisterkę, a uwierz mi to zajmuje im jeszcze więcej czasu, bo muszą robić jeszcze badania w laboratorium, na podstawie których piszą pracę. kwestia dobrej organizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllle
No tak wiem . Gdybym zaczęła tę pracę od października to pewnie zorganizowałabym sobie to jakoś. Ale teraz w tej sytuacji kiedy mam mało czasu, a promotorka chce pracę całą już na początku maja :( trochę jest mi ciężko. Z chłopakiem już się praktycznie widuję tylko przelotem albo w nocy. Wogóle nie mamy za ciekawie bo widujemy się w soboty i niedziele, a on w te dni dodatkowo jeszcz studiuje. Ale ostatnio jest wyrozumiały i stara się nie przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyKafeKrytykant
skoro ty uwazasz, ze jak wracasz o 17 do domu to jest juz za pozno na pisanie pracy to nigdy jej nie napiszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyKafeKrytykant
dziwisz sie, ze promotorka chce prace wczesniej? przeciez ona tez musi ja przeczytac, poprawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllle
No ale postaram się jakoś to ogranąć :) Teraz właśnie piszę pracę. Dzięki za odzew, miło, że ktoś się zainteresował moim problemem. Wiem, że i tak sama muszę podjąć decyzję. Zastanawiam się cały czas, ponieważ wiem, że ta praca nie jest aż taka zła. Ta kobieta dosyć dobrze mi płaci. Tylko, że zależy mi też na dobrej pracy licencjackiej. Po napisaniu 1 rozdziału promotorka była bardzo zadowolona tylko teraz już nie jest :( Ale z drugiej strony jest to też ciężka praca, naprawdę w tym domu panuje taki syf, przez 6 godzin wczoraj usiadłam ok. 3 razy na chwilkę tylko, cały czas coś robiłam. I gdyby to było 2 razy w tygodniu. Tymczasem ona w kolejnym chciałabym nawet 4 dni:( Udało mi się wytargować 2 dni ale nie wiem czy pójdę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to gratuluję jesli o 17 kończy się twój dzień... Ja studiowałam dwa kierunki na raz - dziennie filologię angielską i zaocznie informatykę, do tego dawałam korki koło 6 godzin w tygodniu i jakoś się obroniłam na obydwu kierunkach, mimo że na zaocznych zajęcia były co tydzień pt 16-20, sob 7.15 - 22 i nd 8-20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllle
Podziwiam naprawdę:) Rzeczywiście pewnie macie troszkę racji. Jestem też trochę nieogarnięta. A to jest dopiero moja pierwsza praca. Bo w mojej miejscowości pracy nie ma niestety, więc mam szanse na pracę tylko w czasie roku akademickiego. Chciałam dojeżdżać w tamte wakacje do pracy do supermarketu 50 km ale po odliczeniu kosztów przejazdu 3 środkami transportu wyszło mi 300 zł pensji misięcznie za 6h pracy codziennie z wyjątkiem niedzieli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×