gdy mąż nie zaspokaja...

no właśnie ja czułam sie sexi zanim zamieszkaliśmy razem, sex bł coraz rzadziej , on baaardzo żadko mnei komplementuję, a słowa że jestem sxi albo ze go podniecam to nie słyszałam, mi się wydawało że on nie zwraca na wygląd uwagi i penie dlatego tak teraz się nie staram, dziś udało mi się polawać, u mnie sam krem BB nie da rady, musze mieć podkład i puder sypki, bo się świecę w pracy całą zimę było mega zimno , chodziłam cł zimę w 1 swetrze, ohydnym, musze rzeczywiście coś ze sobą zrobić, moze wtedy jakaś iskra powróci... ja widzę, ze on musi miec mega nastrój , zeby to robić, najlepij by wolał leżec i zebym ja się nim zjęła, to lubi najbardziej, oczywiscie staram sie by on nie narzekał w tej kwestii, ale wole jak jest to wstępm do czegoś więcej najbardziej brakuje mi spontaniczności , nieprzewidywalnego sexu, niewymuszonego, ehhh

No bo fiut dla niej najważniejszy:P Ona ma tylko fiuta przed oczami, a może i dwa.:)

nie ma to jak wjechac winda na dach wierzowca i na dachu sex uprawiac w noc pogodną ksiezycowa i nich wszyscy słyszą :) albo kupioc sliczną sukienkę mini i w przymierzalni z racji ogladania swej kobiety przymierzajacej ja wziąć ja nie baczac na personel sklepu ktory i tak nie zajrzy do srodka :) kobiety a wy w ogole wiecie jak sie nosci by byc pozadaną ?

a co ma dla niej byc wazne , zdradzis wodeczko ?

z bajki pewnej król powiedział do pewnej niewiasty w formie zagadki ze ma przyjsc naga i nie naga ubrana i nie ubrana . jak owa niewiasta wyszła z tej zagadki ....? prosto ubrała sie w siec na ryby wiec i była naga i była ubrana tak sie to ma pzrekładac mniej wiecej na sexowny wyglad , ma nie byc widac wyraznie , wiele ma jednak byc w domysle patrzacego .

kobieta naga to nic ciekawego , ale juz ja nagosc jest przykryta np przezroczystym nie bardzo tiulem , robi sie niesamowicie ciekawie

ja uwazam sie za mega seksowna kobiete i slyszalam to wiele razy, wiem ze podobam sie facetom, w pracy kolega mowi ze jestem bardzo pociagajaca i zmyslowa...szkoda ze maz tego nie dostrzega. Nie jestem typem kuchty, lubie dobrze wygladac, zawsze kobieco ale nie wulgarnie...w lozku tez jestem aktywna! zreszta praktycznie wszystkie zblizenia jakie mamy sa z mojej inicjatywy...w przeciwnym razie w ogole bym nie miala seksu... wiec wypraszam sobie insynuacje, ze sie nie staram i meza nie kusze i nie potrafie rozpalic.

czy ja naprawde wiele chce? zeby maz przejal inicjatywe, zeby to on mnie rozpalil? zaangazowal sie? postaral? zadowolona kobieta potrafi sie odwdzieczyc... no ale co tu pisac, madre glowy wiedza lepiej:) a ja nie mam nic, a tylko daje z siebie i wypluwam flaki kombinujac co tu zrobic by do malzonka dotrzec... ODECHCIEWA SIE po prostu...

musisz to przerwać i poszukać sobie nowego mena, im później tym gorzej dla ciebie, z tego już nic nie bedzie, nie zrobisz z raka ogiera, rusz tyłek i weź się za szukanie jeszcze dzisiaj

po co sie unosisz ? :) spokojnie kobieto , jezeli wygldasz szałowo codziennie dwien w dzien to mu zwyczajnie spowszedniałas :) to tez mozliwe . Suma sumarum jesli tak jest nalezy gada olac i znalesc sobie kochanka , wtedy sie uskrzydlisz , bo tutaj juz nic nie zdziałasz . Tak to po prostu jest ja tez mam kochankę mimo ze sex z zona jest był i to dobry , powody sa inne ze pojawiała sie u mnie kochanka i tak juz jest 12 lat

elzbietka, matacz - wystarczy jeden sms, nie musze szukac, mam adoratora, ale trzymam na dystans :) bo ciagle wierze ze nie musze zdradzac, ze da sie naprawic moje malzenstwo...ale chyba sie ludze...im wiecej tu pisze tym bardziej jestem przekonana ze nie zasluguje na takie smutne zycie - za mloda i zbyt atrakcyjna jestem:P

Prawo. Dwa dni temu byłaś bardziej przekonująca.

hm?

działaj ! Szkoda życia, na pewno znajdziesz mena zadowalającego cię nie tylko włóżku !

jestem z moim facetem od 8 miesiecy, od 6 miesiecy mieszkamy razem. Seks jest super , taki sam a nawet moze i lepszy niz na poczatku. Sa okresy przerwy czasem na dwa, czasem na 5 dni....ale oboje jestemy sobvą tak samo seksualnie zafascynowani wciąż. Ale gdyby sie zdarzylo tak ze w tej sferze cos by mi nie pasowało, a nie wiedzialabym gdzie tkwi przyczyna i tego problemuy po sczerych rozmowach nie daloby sie roziwazac to nie wiem, mozliwe ze myslalalbym nad rozstaniem. Bo sex nieodłacznie towarzyszy milosci, jasne ze mozna bez tego zyc ale jesli jedna strona pozostaje niezaspokojaona to predzej czy pozniej przychodzi mozment załamki i frustracji.

Ale ten cały topik to ściema. Prowokacja szyta grubymi nićmi. Zero spójności początku, środka i końca. I tak sprawa się rypła autorka za to beknie.:P

nie widze nic niespojnego w moich wypowiedziach. Pisze jak jest i jak mysle. Jesli ktos uwaza za ten temat za prowokacje, to widocznie malo w zyciu przezyl:)

Jak się wymyśla prowo to musi to mieć ręce i nogi. Całość musi wyglądać na wiarygodne. Nawet jak się wstawia kit że zdradziłaś męża to wszystko musi mieć sens. Jakąś spójną całość. Co innego luźne retrospekcje na temat życia dzikich, a co innego problem "nimfomanki" Nimfomanka to nie kobieta w ciąży za którą myślą hormony. Nimfomanka podaje racjonalne odczucia, choć jej popęd wydaje się irracjonalny. To tak w skrócie. Poza palantami piszącymi w stylu: " jak cię czytam to jak samą siebie", albo "Ja też to przeżywam i cię rozumiem, mam tak samo" No i takie tam ble, ble, ble. Jak coś wymyślisz z sensem to może się włączę:P Popracuj nad tematem. Może ci się uda.

Podpowiem parę tematów tak w celach poglądowych. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4854994 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5011824

Kurde kobito ty masz problemy!!Jak czytam to żółć mi sie ulewa!!JA od roku nie moge znależć pracy, mam długi w banku, niepłacone raty światlo i gaz nie płacone od paru miesięcy, zastanawiam się jak przezyć kolejny dzień a właściwie za co a ta pierdoli że nie mam orgazmu!! To weź i zrob sobie dobrze i nie zawracaj glowy pierdołami jak nie wiesz co to są prawdziwe problemy

i chyba taka mega seksowna nie jesteś skoro na męża nie działasz

nie musi działac na meza , za to jak działa na innych to nich i im da poszalec i zlizac ten sok z jej napalonej cipki , jak maz pierdoła to dlaczego nie , ja tam nie stroniłem nigdy od sexu , nie dostałem w domu dostałem gdzie indziej , chetnych nie brakuje i nie marudzą , nie jecza , nie wymagają , po prostu sie kochaja szalenczo i ostro . i o to chodzi ! komus nie pasuje - won ! popierdół nie musi nikt tolerowac , musi bycia razem tez nie ma , w sumie droga otwarta , a ja mam miec to co chce i jak chce , zem egosita jak i inni tylko w swej kwesti i wam drogie kobiety tego zyczę , kiedy bedziecie uprawiac sex , jak bedziecie pomarszczone i smierdzace z starosci ? kto was wtedy zechce ? Kobieta ma byc niezalezna , wtedy taka zawsze da sobie radę nawet jak stara bedzie . nie dajcie sobie wmówic , zescie nimfomanki , a jesli nawet to super , bo taką ma byc kobieta a nie szmatą do gortowania i sprzartania , do tego to sobie mogę wziąść partnera a nie babę .

jak zyć to żyć ! a nie wegetowac i załowac , tęsknić , marzyć .... a pierdołom co nie mają na rachunki dziekujemy za udział w emacie , sprzedaj kompa zapłacisz za pewną ich czesć , i zwoni ci sie jedna opłata , za internet , a nie bredzisz nam tutaj o tym ze nie masz na rachunki , wez sie do roboty smierdzacy leniu to bedziesz miec .

właśnie roboty nie mogę znależć i nie jestem leniem

i w ogóle jesteś prymitywny jak nie wiem co opętany seksem kolejny erotoman

tak tak tłumacz to sobie smierdzacy leniu , roboty jest w brud ! przyjdz umyjesz mi auto zapłace ci za całosc jak ładnie umyjesz 30 zł juz masz 30 zł , wiec ? Mnie zwac erotomanem :) a bo to coś złego , ja nie mam problemu z zarabianiem pieniedzy szmato , ale taki jak ty co to nic nie umieją , bedą zawsze jeczec ze pracy nie ma. Albo ze to nie dla nich itd.

Ale są takie typy, co się nie zmieniają. Choćby nie wiem jak człowiek się starał;)Przykładem jest mój mąż - dla niego seks może nie istnieć. Raz na miesiąc wtedy kiedy on chce. Tak było kiedyś. Obecnie seksu nie ma, bo to ja juz go mam w dupie. Znalazłam kogoś, kto docenia mnie i z kim mam zajebisty seks;) Kiedyś myślalam, że zdrada to największe zło, a teraz nie żałuję, cieszę się na każde spotanie z nim. facet widzi we mnie kobietę, doceni kształty...Trzeba mieć twarda psychikę postępując w ten sposob ale ogolnie jest oki.

To po co tak uparcie tkwisz przy mężu ? HIPOKRYTKO.

bo rozstania nie są rzeczą prostą, gdy wiele choćby materialnych rzeczy łączy małżonków.

A przyprawianie rogów mężusiowi jest proste ?