Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zfrustrowana żona

gdy mąż nie zaspokaja...

Polecane posty

Gość sfrustrowana żona!
wie ze nie mam orgazmu i to na niego nie działa... ja nie wiem już, chyba faktycznie mu powiem że jak tak dalej będzie to znajde sobie kogoś tylko do seksu....ale pewnie to go też nie ruszy... o ja naiwna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdhfddjhfjdf
kobiety o niskiej inteligencji lubią jeść i ruchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna 2 lata od ciebie starsza
moj kolega z pracy ma identyczny problem do ciebie - tez 2 lata po slubie, razem 7 lat, zdradza zone od 1.5 roku! on uwaza, ze znalazl dobre wyjscie z tej sytuacj w postaci kochanki, bo jak mowi ,od kiedy ma kochanke to o nic sie nie kloca. a jak nie mial to -podejrzewam z frustracji, pewnie tez w jakis sposob byl 'zrnaiony'- czesto sie klocili. choc on twierdzi ,ze to tylko 'tymczasowe' wyjscie ,bo nie po to bral slu zeby uprawiac seks z kims innym,ale nie chce odejsc od zony bo ja kocha i oprocz seksu wyszstko mu pasuje i jest szczesliwy . juz kilka razy rozmawiali o rozwodzie,ale jak na razie to probuja to jakas rozwiazac. on tez probowal roznych rozmow, zaoferowal spolne pojscie na terapie itd.- zero odzewu ze strony zony, teraz w sumie postawil jej ultimatum- to juz ich ostatnia proba, seks chcialby miec przynajmniej 1 w tyg , z czasem 2 razy. o ile wiem, to od kilku tyg. maja seks regularnie,ale...... no wlasnie- jakos tego seksu- to samo co u ciebie- kloda.a z tego co wiem ,to jego kochanka jest bardzo 'aktywna' i sam mi mowil,ze nie wyobraza sobie ze by nie miec z nia seksu choc sobie obiecal ,ze o ile zona bedzie regularnie z nim uprawiac seks to po jakims czasie kochanke zostawi,ale ostatnio cos nadmienial,ze chyba poczeka az kochanka sama kogos sobie znajdzie bo on nie chce jej zostawiac, bo seks jest taki dobry. nie bede wnikac w jego moralnsoc itd. watpie zeby byl szczesliy choc twierdzi ,ze jest. byl czas, ze z kochanka mial przerwe(ona miala chlopaka przez 2-3 miesiace) i on wtedy naprawde sie 'meczyl'- czesto sie klocil z zona i chyba z 2 razy mieli tak powazne rozmowy,ze rpawie ze postanowili sie rozejsc-ale zostali razem. ja sobie takiego zycie nie wyobrazam. byc taka rozdarta. seks jest ardzo wazny w zwiazku i jesli moj facet by mnie nie zadowalal to bym go w koncu zostawila. uwazAM,ZE moj maz musi byc ososba ktora zapewnia mnie wszystko to czego potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna 2 lata od ciebie starsza
moj kolezanka ma faceta ktory tez jej nie zaspokaja w lozku - jest 'za lagodny'a ona woli tak bardziej ostro... niby cos tam nad tym pracuja,ale widzialam ja 2 dni temu i powiedziala,ze seks jest nadal slaby i ze ...... juz ma glupie mysli o kochanku!!! a oni sa razem niecaly rok! gdzie tu jest przyszlosc???? ale ona nadal chce probowac....ze moze on sie nauczy....watpie,swoje zdanie wyrazilam na ten temat a ona niech robi jak chce. widzac co sie w dzisiajszych czasach dzieje,podzielam twoja zdanie co do zawierania malzenstwa przed 30stka..... ludzie w woeku 20 lat MYSLA,ze wiedza co chca,a potem po 2,3,4,5 latach okazuje sie ,ze BARDZO SIE MYLILI. szczerze, ja bym odeszla od meza. probowalas....ile mozna ????? jakby cie kochal to sam by staral sie cos zrobic. a jesli macie tak rozne temperamenty to ten problem NIGDY sie nie rozwiaze......terapie, tabletki, itd nie zmienia NATURY czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dshrs hre
ach te kobiety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradoksalnie
Ja myślę, że Twój mąż zaspokoja się samodzielnie. Nie wierzę w niski temperament! Mój też przez 5 lat utrzymywał, że ma niski temperament i że nie ma w tym nic złego do momentu kiedy go zdradziłam i powiedziałam mu o tym (nie wytrzymałam wyrzutów sumienia). Okazało się, że jest uzależniony od pornografii. Teraz z tym zerwał, a ja go nie poznaję!!! Nigdy nie mieliśmy takiego cudownego, namiętnego, długiego i wyuzdanego seksu... i prawdopodobnie tak już zostanie :) Nie mówię, że zdrada to jest dobre wyjście, bo nikomu nie życzę tego rozdarcia i wyrzutów które przeżyłam, ale strach pomyśleć co by było gdybym tego nie zrobiła.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konininik
do paradoksalnie-a dlaczego maz co po prosu o tym nie poweidzial? to chyba bardzo niedojrzale trzymac cos takiego przed partnerka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradoksalnie
Nie powiedział mi o tym wcześniej chyba dlatego, że się wstydził, poza tym jesli to faktycznie uzależnienie to znamy zasady jego działania prawda? Wypierasz to, nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji, nie widzisz, udajesz, że nic złego się nie dzieje. Prawdopodobnie potrzebował niestety silnego bodźca, żeby dotarło do niego jaki to ma na nas wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bble
z tą pornografią to jest coś na rzeczy...niektorzy ,jak sobie nie oglądną dziennie filmiku to mają poczucie pustki takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zfrustrowana żona!
na 100 procent jestem pewna, ze maz nie oglada pornoli ani sie nie zaspokaja "nalogowo" sam....wiele razy sprawdzalam historie przegladanych stron i na nic nie natrafilam... wiecie co, wczoraj wieczorem wkurzylam sie i umowilam z kolezanka...oswiadczylam mezowi ze wychodze i nie wiem kiedy bede. Oczywiscie maz mnie puscil, ale byl mega smutny ze ide. Mialam caly wieczor na "przemyslenia" i nawet powiedzialam sobie ze jak sie trafi jakis interesujacy samiec to chetnie dam sie poderwac. No i bylo kilku adoratorow, co chwile ktos zaczepial... ale wiecie co...no masakra, nie bawi mnie to, jakies denne gadki, puszenie sie jak pawian. Uswiadomilam sobie ze tylko maz mi odpowiada mentalnie i go kocham, dlatego dzis podejme ostateczna probe rozmowy zeby naprawic tez sfere cielesna naszego malzenstwa:) Dzis rano byl bardzo smutny, zapytalam czemu...powiedzial ze go olewam, jestem ostatnio obca...ma racje, przez to wszystko odsunelam sie od niego... jesli dzis rozmowa nie pomoze to chyba sie wyprowadze, zeby przez jakis czas odpoczac i nabrac dystansu. Dac jemu szanse sie wykazac i zawalczyc o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiony facet
Jak kobieta ma za mało seksu m kilka opcji. Za radą kafeterii znajduje kochanka, no i jest to najgłupsza opcja. Może się rozwieść z mężem i poszukać "ogiera" który ją zaspokoi. Ale to już drastyczne podejście. Może też odbyć rozmowę z mężem i pójść do seksuologa i wtedy na dwoje babka wróżyła. Albo jet poprawa albo jej nie będzie. Nie wiadomo czemu facet nie m pociągu do seksu. Różne mogą by przyczyny. Przemęczenie, testosteron nie wydziela się w takich ilościach jak powinien itp. Ale co najważniejsze o tak intymnych sprawach jak seks pomiędzy dwiema bliskimi osobami rozmawiać powinny te osoby ze sobą. Opowiadanie obcym, nawet na anonimowym forum bez uprzedzenia partnera świadczy o NIEDOROSŁOŚCI OSOBY. Więc już teraz wszystko wiesz dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ta różnica
wydaje mi się że to nie chodzi o różnicę w temperamentach Ale chodzi o różnicę w poziomie wyuzdania Autorka tematu reprezentuje wysoki poziom potrzeby wyuzdania i ma wyobrażenia , oczekuje nadzwyczajnych fikołków i jest na tym skoncentrowana Takie osoby nigdy nie znajdują spełnienia bo ciągle będzie im za mało, ciągle będa wymyslać następne chciejstwa (nie nazywajmy tego potrzebami bo są to chciejstwa) Takie osoby nie powinny wchodzić w małżeństwo, bo sie do tego nie nadają. Z takim charakterem...autorka ma jedno optymalne wyjście........odejść od męża (rozwód) zanim go zdradzi (aby go nie dobijać zdradą)............a następnie iść w rozwiązłość na całego, ogierów nie brakuje, jeśli autorka wybredna nie jest to bez problemu znajdzie tłum nie tylko do trójkątów. Każdy ogier da ci jakieś cząstkowe zaspokojenie twoich chciejstw, jak zaliczysz odpowiedną ilość tłumu to może doczekasz się skompletowania tych cząstek. o Owszem, jej porzucony mąż przejdzie przez swoja dawkę cierpienia, ale jak przeboleje to wyzdrowieje, i odnajdzie swoje szczęście. Zacznie swoje nowe szczęśliwe życie. o (jakość seksu zależy od wielu czynników, również od swoistej domyślności jak to czynić, i nie chodzi tylko o umiejętności czy doświadczenie , tak naprawdę to on może nie wiedzieć jak i co ma robić.....on nie może czuć jak ty odczuwasz powiesz .....tu dotykaj ......on to zrobi........a ty odczujesz że dotyka za mocno..za słabo..ale nie tak...........bo to ty czujesz ale nie on.......w tobie jest problem braku zdolności do odczuwania tego co otrzymujesz skupiasz się na tym czego nie otrzymujesz.) Nie nadajesz się do małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enndoo
jak ktoś wcześniej napisał - natury człowieka się nie zmieni. Po prostu są niedopasowani pod względem seksualnym. Jedyne wyjście z sytuacji jakie widzę, to rozmowa i wizyta u specjalnisty, tzn. seksuologa. Obie strony zawsze mogą próbować iść na kompromis. Bo co więcej można zrobić? Przecież autorka nie chce się rozwodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enndoo
Gdzie ta różnica ----->>> ale mnie wkurza takie moherowe myślenie. Przepraszam a Ty jesteś ekspertem od tego kto się nadaje do małżeństwa? Autorka ma POTRZEBY, a nie chciejstwa, ponieważ ma wyższy poziom libido. To wyuzdanie, o którym piszesz, to właśnie wyższe libido.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ta różnica
śądzisz że libido polega na szukaniu zdrady, trójkątów i myśleniu o ostrym rżnięciu z ogierami ? od kiedy to trójkąt nazywamy potrzebą? albo zdrada ?......to ma świadczyć o wysokim libido? Oszzzz boszzzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enndoo
to twoja interpretacja. Czytaj ze zrozumieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ta różnica
a ty może czytaj z mysleniem a nie tylko powierzchownie jak dzieciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też dopowiem
gdzie ta różnica - co ty pieprzysz, o jakim wyuzdaniu. Sam pewnie jesteś osobą aseksualną i każde napomknienie o seksie który jest bardzo ważny w małżeństwie uwazasz za wyuzdanie i szukanie ogiera. Paranoja. Mój mąż przed slubem był właśnie takim ogierem, a wraz z noc\ą poślubną został prawie impotentem z wyboru. Oszukał mnie bardziej niż miałby mnie zdradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clonik230923932la
nie pomyślałaś czasem, że twój mąż może być gejem i związek z tobą to tylko przykrywka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też dopowiem
wkurwiony facet - pewnie też wapno w gaciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zfrustrowana żona!
do gdzie ta roznica - gdybys czytal ze zrozumieniem to nie napisalbys takich bzdur. Wyraznie zaznaczylam, ze propozycja trojkatu to byla prowokacja z mojej strony, aby zmusic meza do jakiejkolwiek reakcji. Kurde nie wiem sama albo ja nie umiem przekazac mysli albo niektorzy ludzie naprawde nie czytaja ze zrozumieniem. Nie oczekuje fikolkow! Wystarczy wieksze zaangazowanie ze strony meza i otwarcie na moje potrzeby rowniez! Gdy pisze "chce by sie wzial do roboty" nie mam na mysli "zerznal jak bura suke" tylko przestal sie lenic, wykazal inicjatywe, byl bardziej namietny. aaa zreszta, mam was niektorych gdzies. Za rzeczowe i inteligentne wypowiedzi dziekuje. I za rady na temat seksuologa - zaczynam sie rozgladac za kims, moze jak pogadam ze specjalista to cos pomoze. I uratuje moje malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ta różnica
a znasz jakies lepsze określenie niż "wyuzdanie i chciejstwo" na wydumane pseudo-potrzeby autorki tematu? (nie neguję braku dopasowania seksualnego ani rozbieżności temperamentów.......ale to inny temat, odbiegający od tego "chciejstwa" które autorka wyeksponowała na pierwsze miejsce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ta różnica
więc autorko............może dziwnie przedstawiłaś swój problem.........ale jesli jesteś jeszcze na etapie ratowania swojej relacji z mężem...........to może dobrym spowobem jest skorzystanie z pomocy seksuologa (to taki psycholog od seksualnych spraw) zamiast rozbieganych mysli o zdradzie, kochankach, i tym podobnych fantazjach zahaczających o chciejstwo i wyuzdanie.......i o tym pisałem Kontroluj swoje fantazje oparte na chciejstwie bo nie sprzyjaja twojej postawie do męża, rozpoznaj swoje rzeczywiste potrzeby, aby wiedziec czego rzeczywiście chcesz i potrzebujesz, gdzie jest dwoje to kompromisy też są potrzebne, rozpoznaj jakie kompromisy jesteś w stanie zaakceptować a jakie nie....wtedy wybór będzie oczywisty. naraaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiony facet
Nie rozumiem tego wapna. Dla mnie sprawa jest oczywista. Prosta nie jest. Jedna osoba ma potrzebę seksualną odbiegającą od drugiego partnera. W tej kwestii rozmowa dwojga osób dużo może dać. Chyba że te osoby są skrępowane rozmową na temat ich seksu, potrzeb i fantazji. To wtedy zakrawa na hipokryzję. "" 10:31 [zgłoś do usunięcia] też dopowiem wk**wiony facet - pewnie też wapno w gaciach"" A ten wpis świadczy o niedorosłości osoby. Jeżeli takie osoby radzą w tej kwestii to współczuję autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzech zawsze rodzi cierpieni
nie umiecie gadac o własnych potrzebach i dlatego sa zdrady i ine głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kompromis
Powiem wam , jaki kompromis przyjmuję w swoim małżeństwie. Bo mam tak że ekstazę mogę mieć tylko wtedy gdy jestem kłodą przy odpowiednio długim seksie. No ale bałabym się być zawsze kłodą, więc robię to tylko od czasu do czasu, i wtedy przeżywam odlot, Niestety od czasu do czasu., a seks mamy prawie codziennie . Więc te pozostałe okazje to nie jestem kłodą ale marzeniem faceta, aktywna i co tylko, tyle tylko że wtedy udaję orgazm a nawet przyjemność., cieszy mnie jedynie zadowolenie męża bo go kocham. ale niewiele mam z tego. To się nazywa kompromis? Hipokryzja? Mądrość zyciowa? Dbanie o małżeństwo? Poświęcenie i rezygnacja z własnych potrzeb? Może miłość do męża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''To się nazywa kompromis? Hipokryzja? Mądrość zyciowa? Dbanie o małżeństwo? Poświęcenie i rezygnacja z własnych potrzeb? Może miłość do męża ?'' to się nazywa bycie kurwą, tak jak autorka tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zfrustrowana żona!
michal3 - Tobie dziekujemy. Nie masz nic do powiedzenia to sie nie udzielaj. Mykaj do Kosciola podmodlic sie za te wszystkie "niemoralne" kobiety, przynajmniej sie do czegos przydasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×