Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana totalnie ja

Jestem mama i wcale sie nie ciesze

Polecane posty

Gość zalamana totalnie ja

Czasem zastanawiam sie czy kocham swoje dziecko i to mnie przeraza. 7 miesiecy temu zostalam mama slicznej dziewczynki i nie umiem sie w tym odnalezc. Nie potrafilam karmic jej piersia, po 6 miesiacach siedzenia w domu poszlam do pracy i nie chce do tego domu wracac. Do corki:( Maz pomaga bardzo, bardzo, ale ja sie nie odnajduje w roli mamy. Corke wmawiam sobie ze kocham, ale nie ciesze sie z jej obecnosci, bo czuje, ze przez to malzenstwo mi sie sypie. Nie jest jak dawniej chociaz wiedzialam ze tak bedzie, ale oddalam sie od meza. Gdy chcemy sie zblizyc do siebie to ciagle corka przeszkadza, placzem, marudzeniem. Wynajelismy opiekunke, ale maz chce by corka spedzala z nami czas po pracy, a ja nie chce. Chce byc z nim sam na sam. A tak sie nie da:( Czy ja przechodze jakis kryzys czy nie nadaje sie na mame? Najgorsze jest to, ze chce wyjechac, zostawic ich chociaz na weekend. Pozbierac mysli, upic sie z rozpaczy. Potrzebuje samotnosci i to ze sama nigdy juz nie bede dobija mnie strasznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osjdbdb
Mnie tez dobija brak wolnosci i samotnosci ale ja mocno kocham synka,zdecydowalam sie na niego to musze byc odpowiedzialna,ale teskni mi sie.....zycie singla bylo wspaniale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfcsdc
zaraz ci napisza ze masz depresje i masz isc do psychologa ;) ja mam tak samo a nawet jeszcze gorzej bo nie pracuje i 24h z dzieckiem. idzie do glowy dostac. szukam pracy ale ciezko bo jestem ograniczona. nie mam nikogo do pomocy oprocz meza ktory sam duzo pracuje. nie wiem co ci napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana totalnie ja
ja nie tyle tesknie za byciem singielka, a za odrobina samotnosci, ktorej nie mam. Poniedzialek: praca, dom-dziecko + maz i tak do soboty. W sobote maz i dziecko i nic wiecej, czasem zabierze mala gdzies bym pobyla sama, ale to za malo. Ja potrzebuje samotnego wieczoru, nocy i poranka. Wiem, ze to dziwne, ale tesknie za tym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana totalnie ja
Jak bylismy malzenstwem to maz czasem wyjezdzal w delegacje badz ja i wtedy czulam, ze nie jestem przytloczona, a teraz wrecz czuje sie zgnieciona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfggfg
zaraz ci tu się doleci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana totalnie ja
nie czytalam zadnych gazetek, zdecydowalam sie na macierzynstwo, bo lata lecialy i myslalam, ze to czas ostateczny by poznac jak to jest byc mama. Zaluje. Ale czasu nie cofne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sdfcsdc - ' szukam pracy ale ciezko bo jestem ograniczona.' hahah sorry ale to dobre jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jednym dasz radeeee
jedno to jeszcze pół biedy, no ale jak mają po kilkoro, to dopiero zapierdol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana totalnie ja
skoro maja kilkoro to chcialy wiec czuja to i chca byc mamami, a ja tego nie czuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i???
no i co teraz? mamy sprawić żeby twoje dziecko zniknęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjxcx
Jest duża szansa, że jak zacznie chodzić, mówić już tak konkretnie być kontaktowa, to ci się zmieni. A masz tak od początku, czy dopiero teraz jakiś czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z reguły nie wypowiadam się w takich tematach, ale: Boże, jak mi szkoda takich dzieci...takie maluszki, ufne, przez dłuższy czas znają tylko mamę i tatę, mama to zapach, który je uspokaja, kochają bezwarunkowo. A matka mówi: nie kocham, nie chcę, znudziło mi się, miało być inaczej... A maluszek kocha i bezwarunkowo wierzy, że mama też je kocha. I uwierz mi, bo wiem o czym mówię, to bardzo boli, kiedy zrozumie jak jest naprawdę. I nie wiń dziecka, że oddala Cię od męża. Powinnaś sama popracować nad relacją z mężczyzną, a ne zwalać na kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed moją wielką wojną
klasyczna depresja poporodowa, może trwać i do półtora roku po porodzie, nic się nie przejmuj, wszystko z tobą ok, to tylko choróbsko. I faktycznie, dobrze by było zobaczyć się z psychologiem albo psychiatrą (możesz iść bez skierowania), jest dużo fajnych leków, które raz-dwa postawią cię na nogi, po co masz się męczyć? Zobaczysz, jeszcze będziesz się cieszyć macierzyństwem ale nie wstydź się poprosić o pomoc lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omomololo
Udaj sie do psychologa, szczera rozmowa z nim moze pomoc waszemu zwiazkowi i rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej nieporadnosc zyciowa tlumaczyc depresja poporodowa debilizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed moją wielką wojną
Simit---------> Najlepiej wszelkie łatwe do zdiagnozowania i leczenia choroby tłumaczyć sobie nieporadnością życiową, debilizm :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wszystkie macie depresje Wam by sie porzadny wpierdol przydal od chlopa to moze wskoczylybyscie na szybsze obroty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;olikujyhtgr
jagoda, zamknij się, kołku...!!! Ja kocham córkę na życie i choć nie byłą planowana, cieszę się, że ją mam. Pracuję i po pracy jestem uwiązana przy dziecku, nigdzie nie wychodzę bez niej, też mam czasem dość. Moja mama mówi, że pierwsze lata dziecka to czas wycięty trochę z życiorysu... to prawda. Trzeba się poświęcać tylko maluchowi, to trudne. Moja córka ma 2lata i 4 m-ce i powiem Ci na pocieszenie, że jest coraz lepiej :) Dziecko naprawdę jest coraz bardziej samodzielne... Doskonale Cię rozumię, nie wiem czy to depresja czy takie zwykłe nieradzenie sobie ale każda z nas albo większość przynajmniej to przechodzi :) Musisz przetrwać :) I na pocieszenie pomyśl sobie zawsze, że dzieci rosną :) Im starsze tym bardziej samodzielne i... może nie nie absorbujące ale przynajmniej w zinnym i mniejszym stopniu... Musisz przetrwać ten czas. Ja się zaniedbałam, oddaliłam od męża i nie potrafiłam myśleć o sobie. Najpierw była córka, potem mąż i dom a potem już zmęczenie tylko. Ja sama nie istniałam, moje potrzeby się nie liczyły. Zatraciłam kobiecość. Byłam tylko mamą :( Dopiero od niedługiego czasu zaczynam być sobą, mam ochotę dbać o siebie i kupować sobie ciuchy, kosmetyki, seks stał się znowu dziki i daje mi wiele radości... Zrozumiałam, że nie warto kupować dziecku 77 bluzki podczas gdy samemu nie ma się w czym chodzić i zrozumiałam, że ja też jestem ważna :) A dziecko jest szczęśliwe przy szczęśliwej mamie. Twoja córka jest malutka jeszcze i uważam, że jest w takim wieku, że pochłania cały nasz czas, to bardzo ciężki okres. Ale ona rośnie, każdego dnia jest starsza i ani się obejrzysz jak Twoje życie wróci do normy. Po pierwsze nauczysz się bycia mamą i wpisze się to w Twoje życie a po drugir mała będzie bardziej samodzielna :) Głowa do góry :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą popieram przedmówczynię. Idź do specjalisty, porozmawiaj chociaż, powie Ci na ile jest to problem z Tobą, a na ile depresja. Czy ty nie masz choć chwili w ciągu dnia, kiedy kochasz swoje dziecko? Np. gdy się budzi rano i uśmiecha do ciebie? Przecież to jesteś ty i człowiek, którego - jak mówisz kochasz czyli twój mąż, tylko w jednym, małym ciałku. Nic cię nie rusza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed moją wielką wojną
Simit, ty w ogóle kojarzysz w jakim świecie żyjemy? Halooooooo! Mamy XXI wiek, już minęły czasy kiedy mówiło się, że "jak chłop baby nie bije, to jej wątroba gnije" ":D Ale ty może masz jakiś sentyment do tej reguły...cóż, różne są gusta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttittttttttti
A ja sie zgodze-zadna depresja, autorce znudzilo sie bycie matka, to dziecko jej przeszkadza, chce byc znow wolna. Chyba nie wiedziala, jak wyglada rodzina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana totalnie ja
mam tak od poczatku, ale corka tego nie odczuwa, od poczatku poswiecam jej czas, nie odstepowalam na krok bo balam sie ze cos jej sie stanie, czulam za nia odpowiedzialnosc. Zajmuje sie nia najlepiej jak umiem, przytulam, mowie czule slowa, bawie sie. Tylko czasem chce byc sama. Chce czasem pobyc sama tak po prostu. Wiem, ze nikt mnie nie zrozumie. To nie depresja i nie nieporadnosc, bo radze sobie z dzieckiem dobrze. Tu chodzi o moje uczucia. Ja potrafie usiasc i plakac z dzieckiem, bo nie zostawie jej przeciez. Tesknie za soba, za wolnoscia choc na chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed moją wielką wojną
;olikujyhtgr i kokoszka-----------bardzo, bardzo mądre wypowiedzi, i jakie prawdziwe! Wiele kobiet (jeśli nie wszystkie) przechodzi trudne chwile po porodzie, szczęśliwe na 100% mamy to tylko w reklamach. Nie ma co się tego wstydzić, nie ma nic złego w szukaniu pomocy u specjalisty, nie wmawiaj sobie, że nie nadajesz się na matkę, bo nadajesz się dokładnie tak samo świetnie jak my wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed moją wielką wojną
To JEST depresja, właśnie o uczucia w tej chorobie chodzi. Daj sobie pomóc - to tylko choroba, powtarzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana totalnie ja
ja mam wlasnie wahania nastroju, jak corka sie usmiecha do mnie, gaworzy to ja tule i czuje dume, przyplyw ogromnej czulosci, raz nawet sie poplakalam ze szczescia, ze tak slicznie sie usmiecha. A zaraz potem czuje znuzenie chcec odejscia chociaz na kilka dni. Maz mnie rozumie i nie. Rozumie, bo zostaje z corka i mowi idz do fryzjera, kosmetyczki, do kolezanki. Ja pojde, ale to wciaz za malo. Ja chce odetchnac, byc sama przez weekend chociaz. Przegladam oferty hotelowe i zastanawiam sie czy pozwolic sobie na taki skok od domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed moją wielką wojną
To pragnienie ucieczki, fizycznej rozłąki z dzieckiem to typowe objawy depresji poporodowej. Poczytaj sobie o tej chorobie, wiem co mówię, bo sama z niej wyszłam, objawy kropka w kropkę jak u ciebie, na zewnątrz świetna mamusia, dziecko idealnie zadbane, wychuchane, a we mnie milion różnych myśli - ucieczka nic nie pomoże, idź do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×