Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozeszło się po łokciach

WYKRZYCZE TO ! WOLĘ SPĘDZAĆ CZAS ZE SWOIM PSEM !!!

Polecane posty

Gość coz, rozumiem cie choc
hmm bardziej z przymusu, jak inaczej to nazwac... mam rodzine owszem. wiesz jednak sama jak to jest gdy jestes sama ze swoimi myslami, rodzice nie pomoga ci w tym co siedzi w twojej glowie. w mniejszej czesci jestem sama swiadomie, w koncu odeszlam od meza, odsunelam sie od znajomych, plytkich, nieszczerych ludzi i zaczelam zyc ''po swojemu''. natomiast depresja nawrocila jakis czas temu,teraz znow dobieram leki by wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna historia... ale dobrzy ludzie tez istieja widac takich nie spotkalas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeszło się po łokciach
miałam wypadek samochodowy , byłam 12 dni w szpitalu , nikt z mojej rodziny nie zajął się psem ,sąsiad zadzwonił do toz-u , odalazłam go w schronisku , pies się posikał z radości .... rodzina wiedziała że pies jest w mieszkaniu , to są ludzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz, rozumiem cie choc
wspolczuje, bliscy powinni byc zawsze po twojej stronie. nie rozumiem tego i pewnie nigdy nie zrozumiem. nie umiem zostawic kogos z najblizszych w razie potrzeby. jak potem spojrzalabym w lustro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrtetrert
ja ostatnio juz tez rozwazam taka przyszłosc... nie pracuję, nikogo prawie nie widuje, z meżem sie roziowdłam lata temu. Ludzie są pojebani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeszło się po łokciach
dlatego ludzi nie lubię , a niektórych ,wyżej wspomnianych wręcz nienawidzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeszło się po łokciach
natomiast wydam ostatnią forsę , kredyt wezmę by pomóc choremu zwierzakowi ,np kotu któremu znudzone naćpane skurwysyństwo polamało nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz, rozumiem cie choc
hm wciaz jednak mysle,ze moglabym spotkac przyjaciolke/ela. nadziei nie trzeba tracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeszło się po łokciach
i szczerze bawi mnie to i nieskończenie zdumiewa że dla kogoś przez takie podejście jestem świrem bo to chyba obciacjh pomagać slabszemu ,bo trzeba byś hardym h.ujem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem i wiem jak mocne to rozczarowanie,zal...niby ma sie rodzine a tak naprawde nie ma.Zastanawialam sie tylko dlaczego sa tacy zimni,wyrachowani czy cos sie wydarzylo czy zawsze tacy byli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeszło się po łokciach
martini mi w głowie zaszumiało ,widze po literówkach w poprzednim poście , chyba pójdę na mały spacer z moim przyjacielem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio ogladalam Magazyn Ekspresu Reporterow -uwielbiam prowadzacego pana Olszanskiego i byl program wlasnie o zwierzetach jak to pani na stanowisku wraca z pracy przebiera sie i pedzi do schroniska pomagac pieskom i kotkom bardzo sie wzruszylam...to gdzies na Slasku mąż tez sie przylaczyl to jest Mega Poswiecenie i Milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeszło się po łokciach
koti - wydarzyło się to że wpadłam w depresję ,nie myłam się ,nie sprzatałam , paliłam trawę , olałam firme , wciąż chciałam spać bo we śnie byłam z moim facetem , a oni tylko mówili że ...pierdole ,że mam się wziąć w garść i tyle ,nikt nie spytał czy kupić mi chleba , mydła , czy do lekarza zarejestrować , tylko pytania a co z (tu nazwa prowadzonej przeze mnie firmy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeszło się po łokciach
i gdyby nie internet ( błogosławie go dzis) i jedno forum nie wiem co by było , nieludzkim wysiłkiem wystukałam nr prywatnego psychiatry , zamówiłam wizytę domową i dostałam pomoc , cud bo miałam kasę , gdybym nie miała to sama nie wiem ... przychodził do mnie facet pycholog codzień ,za kase , pilnował bym brała leki , bo nie chciałam do szpitala,a psychiatra bał się dać cały listek , wyszłam z tego ,żyję ,fajie jest ,alecsa dni jak dziś gdzie znów wspmnienia wbijają mi się jak tępe narzędzie prosto w serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeszło się po łokciach
dziękuję za pogawędkę , czuję że powinnam się przewietrzyć , wrócę może za 20-30 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozeszło się po łokciach
acha i chcę tez wykrzyczeć że ja wierzę że są Ludzie przez duże L ,ale ja ich w realu nie spotkałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz, rozumiem cie choc
na pewno sa. ja jestem :D wierze w siebie. i jeszcze, jeszcze wierze w innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze te dni przychodza coz poradzic...moze sami je sciagamy? ile czasu tak samotnie mieszkasz? milego spacerku z przyjacielem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz, rozumiem cie choc
wiec mam nadzieje ich spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie spotkalo to szczescie i tacy ludzie mnie otaczaja...ale za to nie jestem szczesliwa osoba z innego powodu ..czyli kazdego cos boli a co boli ciebie -coz, rozumiem cie choc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz, rozumiem cie choc
mnie? niemoznosc zmiany tego co nieuchronne, bola mnie ludzie,fakty, moja wlasna chwiejnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli w waszym oteczeniu sa tacy niedobrzy ludzie moze trzeba szukac dalej cos zrobic gdzies wyjechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz, rozumiem cie choc
ja juz wyjechalam, wielelat temu. i tu tez sie nie udalo. moze rusze dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojaDrugaKudłataPołówka
Witaj w klubie:-) Na początku przesyłam buziaka dla Ciebie, i pogłaskanie po brzuszku dla Twojego pupilka:-) Może napisze coś o sobie, bo chyba jesteśmy bratnimi duszami:-) Otóż mam 29 lat, rozwiodłam się 3 lata temu, 5 miesięcy po ślubie... Mój mąż który był moim światem i najlepszym przyjacielem przeleciał moją przyjaciółkę, którą znałam od dziecka, z która się wychowałam. Co na to rodzina? Zero wsparcia przy rozwodzie, BA! Wg. nich wydziwiałam. Myślałam o uniewaznieniu ślubu (mąż z przyjaciółką sypiali ze sobą już przed ślubem!), ale ksiądz (!!!) rónież zasugerował, ze zdrada to nic takiego. Finał finałów. Chyba 4 dni po złożeniu papierów rozwodowych poszłam na daleki spacer gdzie napotkałam pewną małą, porzuconą Paskudę:) Która towarzyszy mi do dziś. Może to głupie, ale po tym co spotkało mnie ze strony ludzi pokochałam ją bezgranicznie. Ludzi już nie potrzebuję, nie chce. Kiedy ich potrzebowałam, nie tyle odwrócili się, zawiedli co kopali leżącego. Szokiem dla mojej rodzinki było , kiedy odmówiłam wisyty na święta. Powiedziałam, że spędzam je u siebie, ze swoją rodziną (PIESEK). CAŁKIEM POWARIOWAŁA, CHORA PSYCHICZNIE, NIEPOWAŻNA. A tak. Faktycznie, objadanie się pysznościami przy ulubionych filmach, dłuuugi spacer nad rzeką , ukochana książka, kakao i psia mordka pełna akceptacji na moich kolanach to faktycznie beznadziejne święta, w porównaniu z siedzeniem przy stole z cudownymi ludźmi i słuchanie, że ex kupił nowy samochód, młodsza kuzynka jest w ciąży, dlaczego ja muszę być takim nieudacznikiem, czemu nie poproszę o podwyżkę i czy zamierzam im przynosić wstyd jako bezdzietna stara panna?... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje bo to podcina skrzydla ..nie wiedzialam nawet ze tak trudno znalezc takich przyjaznych ludzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×