Jestem beznadziejny i najgorsze jest to

że zdaję sobie z tego sprawę. 30-tka już prawie na karku, a ja w weekend prawie cały spędziłem przed TV :/ Zmarnowałem okazję na studiach żeby kogoś poznać i teraz marnuje swój czas i życie i najgorsze jest to, że nic nie robię żeby to zmienić:| Wiem, że powinienem jak najczęściej wychodzić, próbować kogoś poznać, ale zawsze pojawi się ta myśl, że skoro ostatnio, przedostatnio i przed przed przedostatnio nikogo nie poznałem to i teraz nie poznam i daruję sobie dalsze próby...Jedyna nadzieja jaka mnie przy życiu trzyma to ta, że może przez przypadek poznam podobnie beznadziejną dziewczynę do mnie, która uzna tę beznadziejność za normalność, amen!

i dalej tkwij w tej beznadziejności - bo Ci ona jest wygodna . AMEN

Bóg zapłać:p

A masz chociaż prawo jazdy?

Mam kat. A. B

po co chcesz szukać kobiety pełnej kompleksów i zamiast jej pomóc , tylko samemu czuć się lepiej?warto rujnować sobie i jej życia?

iść na terapię będzie łatwiej we dwoje :)

19:26 [zgłoś do usunięcia] Beznadziejny facet Mam kat. A. B x x no widzisz, nie jesteś aż taki beznadziejny :)

Ja też jestem beznadziejna

revolver Zapewne to jeden z powodów, dla którego nie chce mi się wychodzić:p

monissia24 A szukasz ideału, czy beznadziejnego faceta?

normalnego:) ideałów nie ma podobno

Zapewne to jeden z powodów, dla którego nie chce mi się wychodzić musiałbyś najpierw wyjść z siebie pamietaj o tym

Podobno ideały są nudne, bo robią zawsze to czego oczekujemy i niczym nie zaskakują, więc może beznadziejność nie jest taka zła:D

A wsadzałeś w jakąś dziewczynę ?

Wyskocz na dyskoteke albo do parku

maganda, nie ma sensu, bylem ostatnio przed ostatnio i przed przed ostatnio i nic z tego;p

Przykro mi

Spoko daję jakoś radę, byle do poniedziałku, później cały tydzień pracy, więc leci, najgorsze te weekendy:/

?

takich jak ty jest wielu ja sam mam identycznie kazdy wolny czas spedzam samotnie przed kompem bo i tak nie mam po co wychodzic na miasto- bo i tak nikogo nie poznam i nikt mi nie wmowi ze jest inaczej, bo skoro cale zycie bylem olewany to nie uwierze, ze nagle sie to odmieni

jestem z Krk

jeszcze na studiach jakieś dziewczyny poznawałem, ale nie stworzyłem stałego związku, a teraz to już okazja raz na 2 lata się trafia, a wiadomo od okazji, do tego czegoś to długa droga...

ja tez jestem z Krk i jestem równie beznadziejna jak Ty ;) a może nie beznadziejna, ale lubie spokojne i nudne życie

Musisz zacząć działać. Lepiej zrobić wszystko i nie osiągnąć zamierzonego celu (co nie znaczy że w Twoim przypadku tak będzie) niż nie zrobić nic.

przeciez mozna kogos poznac nie wychodzac z domu, wjedz na sympatie i heja:) ja tak poznalam swojego meza.

a skad jestes??? no proszę świat jest mały;) Też jestem raczej domatorem, aczkolwiek czasem chciałbym się gdzieś ruszyć, bo nuda też jest dobijająca, ale samemu po prostu się nie chce, jak np. chce się zaplanować urlop i jakiś wyjazd, to samemu wydaje się to beznadziejne:p

mieszkam na Ruczaju ;) ale jestem troche mlodsza, bo mam 23 lata tylko :P

sranie w banie - chłopie to jak Ty nikogo nie poznałeś to co ? prawiczkiem jestes? Albo jakie Ty miałeś stary wymagania... no realistą to Ty nie jesteś chłopie... proponuje terapie.....

A gdzie ja napisałem, że nikogo nie poznałem? Nie stworzyłem stałego związku, a to różnica;)