Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

złodziej_uczuć

Pytanie do singli - dlaczego właściwie jesteście sami?

Polecane posty

Gość Labrett
22 lata sama od zawsze i w sumie z wyboru nie spotkałam nikogo z kim chciałabym się związać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki022
Ja sie zastanawiam czy nie zostawic faceta. Coraz czesciej mysle, ze jest on mi potrzebny tylo do seksu i ze względu na pieniądze. Uwazam,że bycie singlem jest super, nie trzeba sie z nikim za bardzo liczyc i ma sie swiety spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki022 - tak, jest mega super, kiedy się leży w domu z zapaleniem płuc i nie ma kto podać szklanki wody. Jest super, jak coś się zepsuje i potrzebna jest męska pomoc, a na fachowca nie ma pieniędzy. Jest super, jak się zarabia 1500 zł i trzeba utrzymać mieszkanie i siebie, a znikąd pomocy. Niee, zapewniam Cię, że bycie samemu nie jest fajne. Da się do niego przyzwyczaić, ale ni ma do czego tęsknić. Swoją drogą, skoro Tobie facet jest potrzebny tylko w roli bankomatu i kochanka, to go zostaw. Może jakaś inna go doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa singielka.
fjolsfinna - nie trzeba od razu z kimś sypiać by wyświadczył przysługę ;) ja np. mam kolegów od kompów, od auta, od czegoś tam jeszcze, w zamian ja oferuję swoją pomoc w tym co umiem (np hyrdaulika:D), oni mają swoje dziewczyny, które nie są o to zazdrosne, więc można żyć wesoło i spokojnie mając po prostu PRZYJACIÓŁ a facet jest zbędny :) jak bede chora pomoże mi przyjaciółka ;) jeśli chodzi o samotność, mam Psa i Szczurki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczesliwa singielka. - cóż, ja nie mam przyjaciółek, nigdy nie miałam, nie mam też rodziny. Moi przyjaciele są już żonaci, dzieciaci i nie chce mieszać im w rodzinach, prosząc o jakąś większą pomoc, bo wiem jakie są żony. A od kumpli mieszkam na tyle daleko, żeby im nie zawracać głowy sobą. I muszę sobie jakoś radzić. Też nie narzekam na swoje szczęście i też żyje bez faceta, ale wolałabym, żeby mnie ktoś kochał. No cóż, nie zanosi się na to raczej. Musze jakoś ogarniać swoje staropanieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pront1234
dziewica jeszcze - Są tacy :), ja również czekam, aż znajdę kogoś i pokocham tak bardzo bym mógł z tą osobą dzielić wiele innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki022
Wspomniałam przecież o pieniądzach, gdyby nie ta kwestia to wolałabym być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki022
Doceniam go,a to że się nie zakochuje to nie moja wina, jestem egoistką i nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,.
viki022 - masz rację egoisci nie powinni sie z nikim wiązać. jak ktoś liczy się tylko z własnym zdaniem i innych traktuje rpzedmiotowo to lepiej dla tej osoby i przede wszystkim innych jak bedzie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki022
Dla mnie najlepiej jak jestem z nim, bo mam za darmo mieszkanie i kase na swoje zachcianki, ale faktycznie nie wiem co we mnie widzi, zwłaszcza,że nie stwarzam pozorów,że go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,.
skoro myślisz tymi kategoriami to zostań prostytutką :O podejrzewam ze będzie ci sie bardziej opłacało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flnjoaqw
jestem sama bo nie spotkałam faceta z którym chciałbym sie związać na stałe. Sama jestem ładna, mam kasę, dobra pracę, wykształcenie itp i jakoś tak nie umiem sie związać z kims kto mi nie imponuje czyms, kto nie jest w moim typie. Dużo facetów za mną sie oglada, duzo propozycji spotkań otrzymuje ale jakos to ciągle nie jest to. Nie mówie że tak zostanie, mam nadzieje że sobie życie ułoże bo jeszcze trochę do 30 mi brakuje wiec nie mam jeszcze parcia ale na tą chwilę jest mi dobrze jak jest i nie mam zamiaru być z kimś byle byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawior szampan i truskawki
Bycie singlem ma swoje zalety. Chodzę gdzie i kiedy chcę, to ja sobie planuję czas, nie muszę się dostosowywać, jestem wolna, piękna i niezależna, ale.... to nie do końca tak pięknie wygląda. To jest fajne na chwilę, nie na dłuższą metę. Większość moich znajomych już się ustatkowała i co z tego, że mogę chodzić gdzie i kiedy chcę skoro już nie mam z kim? Zajęte dziewczyny wszędzie albo ciągają ze sobą chłopaków albo siedzą z nimi w domu, a jak już się wyrwą same to non stop na komórce, zamiast piwa soczek a po godzinie lecą do domu. Ktoś wspomniał o chorobie... w samotności ciężej. Gdy przychodzę wykończona z pracy albo z uczelni marzę chociaż o ciepłej herbacie bo o obiedzie nie wspomnę, ale nie mam na to siły. Potrzeba bliskości, szczerej, wzajemnej... niezobowiązujący seks tego nie da. A czasami potrzebuję po prostu się przytulić, nie zasypiać sama, mieć dla kogo zrobić kolację. No i chodzenie na wesela znajomych z jakimś kolegą, za każdym razem z innym, kombinowanie czy ten pójdzie czy nie pójdzie, a czy będziemy potrafili się razem bawić... męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawior szampan i truskawki - ja zawsze chodzę sama, jeśli w ogóle się pojawiam, bo żaden z moich kumpli nie chce iść ze mną. Po prostu si boją, że ktoś nas zacznie traktować jak parę, albo co gorsza, ja zacznę tak myśleć. A wiem, że żaden nie jest mną zainteresowany w tym sensie. Mnie to już nawet bliskości nie brakuje, po prostu sobie powtarzam, że gdybym była wartościowa jako partnerka, to w końcu znalazłabym kogoś dla siebie. Ale po tylu latach samotności, to ja już jestem starą panną, której facet w domu przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektronikełe ausf. VIb
ja jestem sam bo jestem brzydki, nie mam pracy, własnego mieszkania, nikt mnie nie chce, bo kto by chciał kogoś takiego jak ja, i znalazłoby się jeszcze sporo wad, zalet nie mam wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawior szampan i truskawki
Elektronikełe ja jestem atrakcyjną, ładną dziewczyną i co... myślisz, że to wszystko ułatwia i jest rozwiązaniem? Ja już nie wiem w czym tkwi problem. Fjolsfinna ile masz lat? Ja zaczynam łapać się na tym, że 2 letnia samotność zrobiła swoje i zaczynam już nabierać takich nawyków, przyzwyczajeń, że robię co chcę i jak chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektronikełe ausf. VIb
atrakcyjni są sami z własnej woli a nieatrakcyjni są sami z woli innych, taka jest różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawior szampan i truskawki - 25 i mam na koncie tylko jeden, krótki i wybitnie nieudany związek. Zaczynam się zastanawiać, czy faktycznie nie jestem taka brzydka, że mnie nikt nie chce. Może ja tego po prostu nie widzę... Ech, zły dzień mam dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawior szampan i truskawki
Elektronikełe jestem atrakcyjna i sama bo tak się ułożyło, ale to nie jest mój wybór. Po prostu nie wyobrażam sobie też bycia z kimś tylko po to, żeby kogoś mieć. Dla mnie związek musi opierać się na szczerych uczuciach, na chęciach i wzajemności, na czymś co ludzi łączy a nie tylko na byciu razem dla samego bycia. Fjolsfinna czasy się zmieniły i nawet po 30tce już nie nazywa się nikogo starą panną/kawalerem. Ja mam 24 lata, kilkuletni związek za sobą. Przez chwilę czułam jak to jest być dla kogoś wszystkim. I zrobiłabym to po raz drugi mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już nie. Nie nadaję się do zycia z facetem. Mam swoje przyzwyczajenia, swoje zajęcia, swój tryb życia. Nie cierpię jak facet mi grzebie po półkach w łazience, jak ma pretensje o to, że nie pozmywałam naczyń i tak dalej. Jestem na swoim i mam serdecznie gdzieś facetów. Już mi nawet tego przytulenia nie brakuje. Tylko mi żal, że nie założę nigdy sukni ślubnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawior szampan i truskawki
Fjolsfinna chyba już trochę zgorzkniałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się tylko czasami zastanawiam jak to jest, że jedne dziewczyny mogą przebierać w facetach jak w ulęgałkach a drugie nie mogą za nic znaleźć faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawior szampan i truskawki
To chyba kwestia podejścia, jakiejś taktyki, może osobowości... nie wiem. Ja się zastanawiam czy mnie się faceci przypadkiem nie boją. Jak jestem na imprezie to widzę ich spojrzenia ale żaden do mnie nie podejdzie, nie zaczepi. Dopiero zaczynają działać jak mnie np obczają u znajomych w necie. Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektronikełe ausf. VIb
no właśnie Twój wybór, bo nie wyobrażasz sobie, w każdym znajdujesz jakieś wady których nie akceptujesz, dlatego jesteś sama i dopóki tego nie zmienisz to nie zbudujesz z nikim szczęśliwego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawior szampan i truskawki - nawet nie trochę. Po prostu nie potrafię znieść tego całego, ciągłego oceniania, dostosowywania się do oczekiwań faceta, bo jak nie, to odejdzie. Już wolę być sama. Wezmę sobie kota z jakiejś fundacji i będziemy sobie żyć. Bo prawdę powiedziawszy, najszczęśliwsza jestem, kiedy siedzę w swoim mieszkaniu, sama i mam czas tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elektronikełe ausf. VIb - nie w każdym. Ale ci, z którymi chciałabym się związać po prostu mnie nie zauważają/nie chcą się z mną spotykać bo jestem nie dość dobra. A ja ni uznaję bycia z kimś, tylko po to, żeby być. Raz spróbowałam, to był koszmar, męka i czułam się jak szmata, poniżana, deprecjonowana na każdym kroku. Jeśli nie ma miłości i pożądania, to po co w ogóle zaczynać związek? Dlatego właśnie jestem sama - bo nie mogę trafić na faceta, który odwzajemni moje uczuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawior szampan i truskawki
Elektronikełe chyba trochę się zagalopowałeś ze swoją oceną. Skąd możesz wiedzieć, że w każdym czegoś się doszukuję? Po prostu nie trafiłam od rozstania na nikogo normalnego. Miałam szczęście do cwaniaczków, mięśniaków, lovelasków. Z kimś takim nie będę na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawior szampan i truskawki
Fjolsfinna co to znaczy, że nie jesteś dość dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektronikełe ausf. VIb
bo tacy do Ciebie startowali, a Ci którzy są normalni w mniejszym lub wiekszym stopniu są przez Ciebie niezauważani, może nawet nie dopuszczasz myśli, że mogłabyś być z kimś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawior szampan i truskawki - nie dość ładna, nie dość zgrabna, nie dość fajna czy tam nie dość wyzwolona w łóżku. Innymi słowy: mogą się kumplować, mogą się przyjaźnić ze mną, ale związku żaden sobie nie wyobraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×