Aborcj- trudny temat, ale nie mam wyjscia

argumentacja, ze plemnik to plemnik jest z koziej dupy, bo na tym między innymi polega cud narodzin, ze nie wiesz w którym momencie z połączonych komórek robi się człowiek rozumiem- usunęłaś, ale nie dorabiaj do tego bzdurnych tłumaczeń

i dlaczego "moje pieprzenie sie"? Jakbym sie sama ze soba pieprzyla to bym w ciazy nie byla. Moja decyzja jest ciagiem pewnych wydarzen a wplyw na nie mial wlasnie niedoszly ojciec dziecka.

no bo plenik to plemnik nie wiem co tu wiecej wymyslac? Jak jestes wierzaca i jestes przeciwko antykoncepcji oraz marnowania plemnikow to ok, ale nie kazdy jest wierzacy wiec nie narzucaj innym swoich pogladow

dobrze, rozumiem, ale to nie jest wytłumaczenie są instytucje pomocowe i można czas ciąży przebujać dokonałaś wyboru i ok, nie potępiam tylko nie wymyślaj usprawiedliwień, że praca, koleś, dupa- jasio, bo to był tylko i wyłącznie Twój wybór jakbyś wybrała inaczej świat istniałby dalej, wierz mi

Antykoncepcja to postawa wroga wobec życia i oddzielanie seksu od życia; osłabianie miłości, żeby królował egoizm-bo powstrzymać się w odpowiednie dni to za ciężko... A wiesz, jak umacnia miłość taka wspólna wstrzemięźliwość i szacunek dla swoich ciał i organizmów? Bardzo! A antykoncepcja to uprawianie seksu z nastawieniem: "tylko nie życie, tylko nie życie, tylko nie życie, życie to wielki wróg". Jak można ŻYĆ, ŻYCIE uważając za wroga?

ale to Ty wybrałaś całkiem biologicznie- wybrałaś uśmiercenie jakiegoś tam organizmu jakkolwiek to będziesz tłumaczyć- taki jest fakt i co z tego, że facet winny? na złość mu ta aborcja czy co?

iaww przynajmniej nie obraża nikogo, przeciwnie próbuje zrobić wszystko, żeby dziewczynie uświadomić, że popełnia błąd, zabija swoje dziecko, mało tego szuka dla niej pomocy. Ale autorka najzwyczajniej w świecie jest egoistką i nie chce tego dziecka, myśli w tej sytuacji tylko o sobie i choćbyśmy na rzęsach stały i tak usunie to dziecko i jeszcze będzie siebie tłumaczyć, usprawiedliwiać. Autorko współczuję Ci bardzo przejść z facetem, naprawdę. Ale nie pochwalam tego, że chcesz zabić dzieciątko. I jeszcze smuci fakt jak wiele osób Ci przyklaskuje i są wśród nich matki.....

no bo plenik to plemnik nie wiem co tu wiecej wymyslac? Jak jestes wierzaca i jestes przeciwko antykoncepcji oraz marnowania plemnikow to ok, ale nie kazdy jest wierzacy wiec nie narzucaj innym swoich pogladow

Antykoncepcja to postawa wroga życiu oraz oddzielanie seksu od życia; niszczenie miłości, by królował egoizm-bo powstrzymać się w pewne dni za ciężko. A wiesz, jak budująco działa na miłość taka wspólna wstrzemięźliwość i szacunek dla swoich ciał i organizmów? Bardzo. Za to antykoncepcja to uprawianie seksu z nastawieniem: "tylko nie życie, tylko nie życie, tylko nie życie, życie to wielki wróg". Jak można ŻYCIE traktować jak wroga. Serce swojego fasceta też byś wyjęła z piersi i spuściła w kiblu? Jak można spuszczać w kiblu plemniki, które są źródłem potencjalnego przyszłego życia? Moje poglądy są rodem z mojego serca. Domy dziecka są przepełnione nie dlatego, że ludzie nie chcą adoptować, tylko dlatego, że mamy chore prawo, ale to można zmienić.

do myśląca inaczej: Bo ja chyba tak mam, że "mam nadzieję wbrew nadziei"-tutaj, że jeszcze to dziecko może ocaleć... Bo tak niewiele trzeba-decyzji. To znaczy, zdaję sobie sprawę z tego, że mi łatwo mówić, iż to niewiele a dla autorki to może być naprawdę trudne, ale jestem przekonana, że dla dziecka warto podjąć trud.

oczywiscie, ze to moj decyzja i oczywiscie moglabym podjac inna ale wtedy skonczylabym marnie. Mysle o sobie- oze to dla niektorych nie do pomyslenia ale ja teraz mam tylko siebie i o swoje zycie musze walczyc. nie mam sil, checi ani srodkow by walczyc o inne.

autorko, a wiesz, że to dzieciątko by Cię bardzo kochało? Może nawet podwójnie za ocalenie mimo wątpliwości...! Ono i tak będzie Cię kochać z Nieba, ale mogłabyś mieć przy sobie kogoś z sercem dla Ciebie. Mówisz, że nikogo nie masz... A chcesz odrzucić tego, kogo masz-może właśnie największą z ziemskich miłości...

iaww wybacz mamy inne poglady, nie kazdy jest katolikiem

iaww ty myslisz co mowisz jakie oslabienie milosci.Jak ja bym nie uzywala antykoncepcji to co roku w ciazy bym byla.I co mam seksu teraz nie uprawiac to by bylo dopiero oslabienie milosci z mezem. A co z ludzmi nie plodnymi czyli im mozna uprawiac seks a mi nie???Nie kazdy ma zdrowie by rodzic co roku a jak bym umarla przy 15 porodzie to kto by sie moimi dziecmi zajal ty???.

ja nie jestem katolikiem ale wieczory, kiedy te wielkie ślepia patrzą i mówią "Kocham Cię jak wszystkie kwiatuszki" albo jak każe się przytulać na dobranoc, bo bez tego nie zaśnie albo "Mamo, mogę loda, proszęęęęęę" Albo jak śpi cichutko i spokojnie, i można pocałować aksamitną nóżkę, a uśmiech przez sen i tak się pokaże.... dużo straciłaś, na pewno więcej niż zyskałaś nie ma na swiecie większej miłości niż miłość matki do dziecka

Jeszcze nie jest jej czas na maciezynstwo...

Ale Ona już jest mamą!

a mnie sie moja pyta :Mamusiu a ty mnie nigdy nie zostawisz???Nigdy nigdy nawet jak bede duza???albo jak sie boi i zlapie mnie za reke bo mysli ze jest przy mnie bezpieczna.I wlasnie dlatego nie moglabym zawiesc i nie o wiare chodzi tylko o milosc.Czuje,ze jestem komus potrzebna bardzo bardzo.

autorko kiedy masz ten zabieg?

wybaczcie ale to pisanie o tym jak swietnie czujecie w roli mamy jest bezsensowne, bo chyba nikt nie liczy na to, ze pod wplywem takich postow zmienie decyzje?

dzisiaj, juz pisalam ze mam na 15.30

to nie o to chodzi, chodzi o rachunek zysków i strat

juz zrobilam rachunek zyskow i strart. I podjelam decyzje

ok, każdy ma inny system wartości i zaden nie jest lepszy czy gorszy, jest po prostu inny

chyba sobie z ciekawości cały topic przelecę, bo jak to- aborcja na życzenie? pewnie już o tym pisałaś, nie będę Cię męczyć ponownie tym pytaniem

mieszkam za granica tu aborcja jest legalna

no tak, doczytałam już do tego Jejku, ja Cię już mogę tylko tak bardzo bardzo poprosić, nie rób tego, nosisz pod sercem swojego maluszka proszę Cię uwierz mi, że ja teraz płaczę, nie mogę znieść tej swiadomości, że zaraz to zrobisz przytulam Cię mocno cokolwiek zdecydujesz, ale jeśli możesz (a możesz) to nie rób tego...

nie placz i nie przezywaj tak, jestem dla ciebie tylko wirtualna osoba. Nie warto az tak emocjonalnie sie angazowac

tosia i ola tu mają rację-chodzi o miłość a ona dotyczy nie tylko wierzących. Każdy chce i potrzebuje miłości-kochać i być kochanym. Dziecko to wielka szansa miłości-kochania i bycia kochaną:)

nie ważne kim jesteś i co robisz widzę, że jesteś osobą, która potrzebuje pomocy z jednej strony nienawidzę Cię, z drugiej tak bardzo rozumiem, że jesteś bez wyjścia będzie jak zechcesz, u mnie zawsze znajdziesz zrozumienie ale nie mogę się kurwa pogodzić z tym, że zaraz tam idziesz i to zrobisz