Aborcj- trudny temat, ale nie mam wyjscia

juz jestem po wizycie, lekarz przejrzal formularz, dopelnil wywiad ze mna, wyjasnil co i jak i odradzil pobyt w szpitalu bo powiedzial, ze w 98% przypadkach nie ma takiej potrzeby, ale jesli bedzie mi sie wydawalo, ze krwawie za bardzo to mam przyjezdzac. Takze jestem juz w domu, czekam na kolezanke i na dzialanie tabletek. Dostalam tez recepte na przeciwbolowe, ale mam ich nie zaywac na zapas jak to lekarz powiedzial. Ogolnie to bardzo mnie uspokoil, mowil, ze to bedzie tylko taka duza miesiaczka i zebym sie nie martwila. No wiec staram sie nie martwic, tu opieka medyczna jest dobra wiec nie ma powodu by nie wierzyc lekarzowi, ale pewnie juz dzis nic nie napisze. Jak bedzie calkiem po wszystkim to sie odezwe czyli pewnie jutro.

To trzymaj sie i daj znac po.....

jestem i usunelam,jak chcesz mozemy sie zdzwonic tutaj stacjonarne sa za darmo ;) i nic sie nie boj,nie panikuj,bedzie dobrze,krwawienie bedzie mocniejsze ale nie az takie straszne,mozesz tez miec troche mdlosci...

Trzymaj się laska !! będzie dobrze ..nie ty pierwsza nie ostatnia .

ja tez usunelam farmakologicznie.. bedzie dobrze. Tak jak wyzej.. wiekszy okres, ale nie bedzie az tak zle jak dewoty wczesniej pisaly, sama przed usunieciem naczytalam sie tesktow typu "z bolu bedziesz chodzila po scianach", "karetka moze nie dojechac" ale spokojnie.. to tylko ich chora wyobraznia. Mnie jakos bardzo nie bolalo, jak okres..

Jeku jak ja bym chciała mięć dziecko, o którym mogę tylko pomarzyć... Życie jest nie sprawiedliwe.............!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

czuje sie calkiem dobrze:) cala noc byla ze mna kolezanka wlasnie pojechala do pracy. Po 9 wpadnie druga znajoma zobaczyc jak sie czuje, ale jak na razie to nie narzekam. Co prawda bolalo i musialam wziac srodki przeciwbolowe na ktorych wciaz jestem ale myslalam ze bedzie gorzej. W poniedzialek mam wizyte kontrolna by sprawdzic czy nic tam nie zostalo.

w zasadzie taki opis to jak promocja środków poronnych... mam nadzieję, że dobrze się czujesz, teraz, kiedy czynności już zostały podjęte to jest najważniejsze

nie mam na celu promowania niczego, ale jak to mialam opisac? nie bede przeciez zdawac dokladnej relacji, bo to nie byloby mile do czytania

No to dobrze....czyli nie taki diabel straszny jak go maluja ;-)

wyobraźnia pracuje i bez dokładnych opisów

no nie, nie bylo strasznie, tylko niewyspanie mi dokucza, ale to normalne, bo malo spalam.

Nieodpowiedzialna i współżyłaś do końca? Ja także nie chcę drugiego dziecka i od 3 lat mąż we mnie nie skończył. Nie chcę, nie możemy więc nie będzie drugiego dziecka. Czemu i ty tak nie robiłaś??

uzywalismy prezerwatywy, on zawsze mowil, ze dodatkowo bedzie uwazal, ale widocznie nie wypalilo tym razem

sam stosunek przerywany to też na zasadzie nosił wilk razy kilka

Przerywany i prezerwatywa i dziecka nie ma. On nie uważał a dziecko nie żyje.

Niech Cię ogarnie Miłosierdzie Jezusa!

n,m

Czuwanie to powstrzymywanie się od seksu kilka dni w miesiącu-to jest czuwanie z miłością, a nie rozlewanie plemników gdziekolwiek...

no to jego sie zapytaj dlaczego nie uwazal, a nie mnie:O Ja fiuta nie mam wiec nie moglam tego kontrolowac

Dlaczego ludzie nie rozumieją, że stosunek przerywany podobnie jak z prezerwatywą godzi w godność człowieka????

Mogłaś to kontrolować i nie iść do łóżka.

nie wiem, może po prostu chodzi o to, że ludzie są różni i każdy inaczej przeżywa, inaczej podchodzi.... wydaje mi się, że tu ani miłosierdzie ani wychowywanie autorki "do zycia w rodzinie" nic nie zmieni postanowiła i koniec w jej ocenie to było jedyne wyjście

oj iaww... kalendarzyk jest najmniej skuteczną metodą a jeśli naprawdę nie można choćby przez te głupie pieniądze mieć dzieci to jednak warto się zabezpieczyć

A kto mówi o kalendarzyku? Czytaj ze zrozumieniem Olu. Jesteście nieodpowiedzialni autorko i Twój partner :o Głupie dzieciaki, które nie powinny bawić się w sex.

dobrze. Rozumiem ze to trudna decyzja, ale zycie toczy sie dalej

a co to jest powstrzymywanie się od seksu przez kilka dni? uświadomcie mnie. To nie jest kalendarzyk?

Po pierwsze gdyby to sie zdarzylo w czasie naszego zwiazku to pewnie bysmy byli rodzicami, bo kwestie finansowe nie byly wtedy problemem. Gdyby moj byly facet nie okradl mnie (bo inaczej tego skurwysynstwa nazwac nie mozna) to tez by mnie bylo stac. Inna kwestia jest ze nie chcialam teraz miec dzieci, ale to byl najmniejszy problem. Nie uwazam siebie za glupiego dzieciaka za to mojego ex jak najbardziej, szkoda, ze przez tyle lat nie pokazal jaki byl naprawde.

Abstynencja to nie kalendarzyk.

Poniosło największą karę??????