Co myśleć o tej dziewczynnie? Czy brnąć w to dalej?

Poznałem dziewczynę w internecie. Nawiązaliśmy wspólny temat. Z wyglądu też całkiem fajna. Kilka razy zrobiła nawet aluzję, że chce się spotkać w realiu. Lecz jest jedno Ale. Wygadała mi się, że jest wredna złośliwa, "i że mnie przed sobą tylko ostrzega". Co o tym myśleć? Spotkać z nią się?

Podbijam

Możesz pytać jak się mam Ale to co wtedy powiem Nie przyniesie żadnych słów, które chcesz znać Podróż nie rozgrzesza z win Tam, gdzie jadę pytań nie ma Tu masz swoją metę, ja mój start Jedno wiem, gdy robię wszystkim wbrew, Że po to są marzenia Pragnę przeżyć każdy dzień I do końca wyśnić noce Mam tysiące własnych spraw Ale w oczach strach Nagle w głowie alarm dzwoni Pędzi tłum, biegnę w drugą stronę Nie wchodź tu, ratuj siebie sam Wiem co robię, spójrz To mój własny ogień

sprawdz w realu czy naprawde taka jest ;) koniec, kropka.

Ale dla mnie to stresowa sytuacja, bo mam 28 lat i jeszcze nie umawiałem się z kobietą... A nie chcę mieć zepsutych początków...

ty juz jestes zepsuty wiec to co zrobisz nie ma znaczenia

jezeli nie sprobujesz nie bedziesz wiedzial co i jak;)wiec nie boj sie:)

mozliwe, ze cie sprawdza, testuje aby zobaczyc reakcje. Spotkaj sie, obadaj, obserwuj i sam wyciagniesz wnioski.

Athelgast- Jetsteś aseksualista, a ona zapewne potrzebuje także seksu, więc daj dziewczyną spokój, bo jak zaczniesz jej pierdolić te swoje farmazony o seksie i aseksualności, to dziewczyna straci z tobą tylko czas.

Z jednej strony coś mnie ciągnie żeby się z nią spotkać. Konwersacja z nią to istna przyjemność. Z drugiej strony dla mężczyzny to podobno plama na honorze, poznawać kobiety przez net. Z drugiej strony budzi się we mnie idealizm i mówi, że powinienem odpuścić kobiety w zgodnie z Ewangelią...

G.A.K tak myślisz. Alez nią jest ten plus, że chce się spotkać nie w lokalu, a na wspólnym spacerze. Więc pewna oszczędność się z tym wiąże...

*tak myślisz?:D

idealizm ? odpuscic w zgodzie z ewangelia ? Co ty pierdolisz gosciu, glowa cie nie boli.

Sam Jeszua Ha Maszijah, czyli Jezus Chrystus powiedział "Są trzebieńcy, którzy zostali wytrzebieni przez ludzi, są też trzebieńcy, którzy się tacy z żywota matki urodzili, są też trzebieńcy, którzy się sami wytrzebili dla Królestwa Niebios. Kto może pojąć, niech pojmuje!" Czyli człowiek (mężczyzna) najlepiej robi kiedy żyje w celibacie i abstynencji seksualnej...

Co mi doradzacie? Powinienem się z nią spotkać, czy nie? Jakie to może mieć dla mnie konsekwencje?

podbijam

''Ale dla mnie to stresowa sytuacja, bo mam 28 lat i jeszcze nie umawiałem się z kobietą... A nie chcę mieć zepsutych początków...'' na "początki" to był czas dziesięć lat temu a teraz jako facet to masz sie już ku końcowi!

Ona ma 24 lata...

Zadzwoń i umów spotkanie.

plum

Jesteś katolikiem?

Jeszcze nigdy nie dzwoniłem do osoby z internetu...

Nie jestem katolikiem od 15 roku życia. Jeatem Arianinem, czyli Antytrynitarzem...

A może powinienem jej subtelnie dać do zrozumienia, że nie powinniśmy ze sobą rozmawiać, bo to może mieć przykre konsekwencje. Co o tym myślicie?

Jesteś jakiś dziwny. 28 lat i nigdy żadnej kobiety, religia jak jakąś sekta i nick pochodzący z jakiejś gry czy innego czorta.

popycham...

Athel znaczy po staroangielsku szlachetny (niem Edel dla porównania), Gast to po staroangielsku duch (niem. Geist, ang. ghost). Zatem "Athelgast", to szlachetny duch po anglosasku...

Podbijam...

Podbijam...

Ty naprawdę nie czujesz i nie widzisz tego że z sobie pajaca, idioty i totalne pośmiewisko z siebie robisz, nie widzisz tego?