Pierwsza miłość nie rdzewieje -chce wrócić do niego po 7 latach rozłąki.Problem

Problemem jest to iż on w związku już jest...i ma żonę i dziecko. Nie wiem jak im się układa, chciałabym wybadac. .Wiem że mocno po mnie cierpiał więc może jakaś iskierka w nim ciągle tkwi. Jak wy uważacie? Są tu dziewczyny które wracały do byłych po takim czasie?

pierwsze koty za płoty :P, :P, :P nie jestes z nim nie dlatego, ze to byla wielka milosc tylko dlatego ze WAM SIE NIE UDAŁO i był jakis powód tego nieudania

Nagle po 7miu latach się obudziłaś??

Powodem nieudania....byłam ja...wolałam się wyszumieć a teraz wiem że zrobiłam błąd.

wpieprzasz mu sie w zycie? w rodzine? skoro ulozyl sobie zycie to mu ciebie nie brakuje, minelo 7 lat! jak mozesz byc taka podla i wogole myslec o tym, zeby cokolwiek "wybadac"

No to się wyszumiałaś, obecnie jesteś dla niego nic nie wartym worem na spermę. Nie próbuj niczego bo się tylko ośmieszysz.

Nie udało Wam się, był jakiś powód ot co. Teraz idealizujesz jego, siebie i wasz wyimaginowany związek. Ale jedyne co zrobisz to zniszczysz życie kilku osobom, jeśli się nie otrząśniesz. Nie, nie wracaj. On ma już swoje życie i nie ma w nim miejsca na Twoje miłości. Takie jest moje zdanie. zrobisz jak uważasz.

nie ty bylas powodem nieudania tylko twoje przedlozenie checi bycia wolnym nad relacje z druga osobą. miałas prawo...na siłe to sie gwoździe wbija.

i rozwalic małzenstwo bo pokarze pipe a facet sie połasi i bum ale kurwie to przystoi

Jestem w bardzo podobnej sytuacji z tą różnicą, że od jego ostatniego związku - małżeństwa minęły 3 lata. On cierpiał bardzo po rozstaniu, ale pojawiłam się ja, odżył, kochamy się, spodziewamy się dziecka, a tu nagle pojawia się jego była. I właściwie co mam zrobić? Nic nie zrobię. Wybór należy do niego.

Cos w tym jest. Moja pieresza miloscia byla prostytutka. Dotej pory mam do nich jakis dziwny sentyment

Było nam idealnie...mój jeden głupi wyskok. Teraz żąłuję. Bardzo płakał jak nam nie wyszło. Czy nie mam prawa do szczęścia?

zdradzilas go i chcesz do niego wrocic? nie osmieszaj sie juz wystarczajaco go zranilas i gdybym byl na niego miejscu to nawet bym sie do ciebie nie odzywal

czy ja dobrze rozumiemze on nie wie ze ty do niego chcesz wrocic???? ze ty tylko sobie to na razie zapłanwoałas? hehehehehehehehehehe głupia idiotka.

ZAPLANOWAŁAM I CHCĘ BYĆ SZCZĘŚLIWA. Proszę o nie ocenianie.

miałaś prawo do szczęścia, ale go nie wybrałaś. Wiem wiem, każdy popełjia błędy, łątwo mi mówić. itd. Ale - jego żona i dziecko - oni nie mają prawa do szczęścia???

zadajesz pytanie na forum, musisz się liczyc z różnimy zdaniami...nie każdy po twojej myśli..zrobisz jak uważasz. ale nie rozumiem - skąd ta pewnosc, ze on cię będzie chciał??? bo jeszcze jego weźmy pod uwagę..a może przede wszystkim :-)

coraz gorsze te prowokacje nadużywacie zwrotu "czy nie mam prawa do szczęścia?" w tego typu tematach

Głupia jesteś. Myślisz że nie co robić wymyślać takie pierdoły?! To forum dla kobiet więc się tu pytam!

forum dla kobiet i zarazem forum o chyba największej ilości prowokacji w Polsce

może to i prowo ale osobiście znam takie przypadki więc niestety to jest życie, nawet jeśli ta konkretnie hiustoria jest wyssana z palca.

Nie mas co robić? Nie wyszukuj drętwych tematów, proponuję zająć się czymś a nie pisać pierdoły.!

Powinnas próbowac jezeli uważasz że masz szanse.