Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakłopotanamamaicorka

Dzisiaj spotkałam swoją matkę,po 8 latach.. nie wiem co teraz zrobic,pomocy!

Polecane posty

Gość zakłopotanamamaicorka

Cześć dziewczyny.Dzisiaj rano wyszłam do osiedlowego sklepiku i pech chciał że spotkałam swoją matkę.8 lat temu zaszłam w nieplanowaną ciąże,ale z chłopakiem,z którym byłam już 2 lata,no i jestem do dziś ( teraz to juz mój mąż).Ja od 6 lat mieszkam za granica,a teraz przyjechaliśmy na ślub siostry męża.Moja matka jak mnie zobaczyła zaczęła płakać,że ona żałuje tego wszystkiego,że mnie przeprasza i tak dalej,no i żebysmy się spotkały,wyjaśniły sobie wszystko. Wtedy,jak zaszłam w ciąże miałam prawie 18 lat.( urodziłam dzień po swojej 18-stce) w 28 tc :(. Nasza córeczka urodziła sie z wadą serca,spedziła 11 tyg w inkubatorze.Matka kazała mi usunąć dziecko,albo dosłownie wypierdalać z domu. Odeszłam do chłopaka,jego rodzice bardzo nam pomogli.Ja nie potrafię jej tego wybaczyć,a Wy,wybaczyłybyście? Poszłybyście z nią porozmawiać?Dodam,że jak wyrzuciła mnie z domu,to zadzwoniłam do niej po porodzie tylko raz,mówiac,że urodziłam,oczywiście opisując sytuacje,co sie dzieje z małą. Nie wzruszyło ją to wtedy,miała w nosie. Od 8 lat nie miałam z nią kontaktu,jak mam się zachować? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paplitos
A ona przez 8 lat nie próbowała nawiązać kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co myslę, wiem co robię
ja bym jej nie skreślała-ale ostrożnie. Niech wie że źle zrobiła-a jak twója córeczka? Zdrowa jest? Matka jest jedna....myśle że swoje wycierpiała.Ale to ja jestem taka ze nie skreslam ludzi. Nie mowie tu zaraz o super kontaktach ale daj jej może 1 szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcdfghjgvfcgh
takich rzeczy sie nie wybacza ,ja nie umiem... wiem ze przezycia rzutuja potem na kontakty wiec odcinam raz na zawsze.Pomysl ,twoja coreczka wyrwana smierci po latach odzyska kochajaca babcie ktora w dupie miala co sie z nia dzieje i jej mame tez !tak nie postepuja matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotanamamaicorka
To znaczy ja od 6 lat mieszkam w Niemczech i właściwie nie utrzymywałam kontaktu z rodziną ( poza babcia ) .Jednak matka wiedziała,że mam kontakt z babcia,wiec mogła nawiązać jakikolwiek kontakt. Co do naszej córeczki - niestety jest bardzo chorowita,ma dosyć dużą wadę wzroku,astmę,jest alergiczką. A ja nie wiem jak mam się zachować,ja wiem,że ciąża w wieku 18 lat to nie jest żadna super wiadomość,ani powód do dumy,ale skończyłam liceum,studia za granicą. Wiem,że w wieku 18 lat to sie dziewczyny bawia,spotykaja ze znajomymi,a ja siedziałam z dzieckiem , ale NIGDY nie żałowałam tego,że nie usunęłam. Starałam się jdnak stanąć na wysokości zadania i zapewnic małej wszystko to,czego potrzebowała.Kocham moją córeczkę ponad wszystko i nie wyobrażam sobie zycia bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotanamamaicorka
Rozmawiałam o tej całej sytuacji z teściową ( która jest dla mnie jak matka) i ona uważa,że powinnam słuchać głosu serca.A tak szczerze to chyba mój żal do niej nadal jest taki sam,jak był wtedy.Pomimo czasu jaki upłynął nadal jej chyba nie wybaczyłam..:( . Tak bardzo chciałam żeby była przy mnie wtedy,gdy nasza córeczka walczyła o życie,prosiłam ją żeby przyjechała do szpitala.Nie przyjechała:( . 11 tygodni przy inkubatorze spedziłam z chłopakiem i jego rodzicami, a nie ze swoją matką,które tez powinna wtedy tam być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawialabym z nia na spokojnie. W koncu jakby nie patrzec to matka. Nie wiesz jak jej zycie potoczylo sie przez te 8 lat. Ja powiem ci co bym zrobila. Spotkalabym sie z nia gdzies na miescie. Pogadalabym. Zapytala czemu potraktowala wtedy mnie i dziecko jak smiecia. Co nia kierowalo. Niech sie tlumaczy. I tyle. Wzielabym numer telefonu ale z kolejnym spotkaniem wstrzymalabym sie. Rozmowa musi byc ale niech wie, jak bardzo cie zranila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie wybaczyła. Mogła sie z Tobą kontaktować przez babcie ale widać że nie było jej potrzebne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, nie wiem jakie masz wspomnienia i jaki był ogólnie Twój kontakt z Matką. Ja również nie mam z moją rodzicielką kontaktu od 8-9 lat, i nie chcę go mieć. Ale u mnie krzywda działa się latami i jako świadomy człowiek sama zrezygnowałam z kontaktu z matką. I błagam, niech mi nikt nie mówi, że matka to matka i matkę ma się tylko jedną, bo naprawdę, są to puste słowa. Niestety to krzywda wyrządzona przez matkę dziecku boli najbardziej. Bo nie powinno jej być. Matka nie powinna krzywdzić swojego dziecka, praktycznie niezależnie co by zrobiło. Powinna je kochać. Zaszłaś w nieplanowaną ciążę. Odpowiedz sobie na pytanie: czy to jest NAPRAWDĘ powód do takiego zachowania jakie ona zaprezentowała? Co j ą tłumaczy? Dałaś jej szansę, wiedziała, co przeszłaś...gdzie wtedy była? Teraz chce mieć kontakt, wybaczenie, bo się starzeje, bo chce poczyścić niektóre sprawy, które jej zalegają. Typowe dosyć. A jeśli zrobisz znów coś co jej nie będzie pasowało, to co??? Ja mam 4 miesięczną córkę. Nie chcę, żeby znała kobietę, która mnie urodziła, czyli hucznie zwaną Babcię. Więc ma tylko jedną Babcię, mamę Męża. Wiem, że moja rodzicielka ogląda nasze zdjęcia na FB, że kazała sobie podrukować zdjęcia małej, że tak żałuje, że nie ma kontaktu z wnusią. Taaaa. Uwaga, bo uwierzę. Sama zdecyduj co chcesz zrobić. Ale ja wiem jak to jest. Ja mojej już nie dam szansy. Wybacz, bo ja nie jestem obiektywna. Nie jestem osobą konfliktową, ale jeśli zrobi mi się krzywdę, to nie ma odwrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotanamamaicorka
Ja z jednej strony chciałabym z nią porozmawiać,zapytać się właśnie dlaczego tak postąpiła , czy w ogole zdaje sobie sprawę z tego,ze nasza córeczka mogła umrzeć :( . Ale z drugiej mam do niej taki ogromny żal,no i mam trochę wrażenie,ze ona nie robi tego bezinteresownie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warto odkładac co miesiąc
ciekawe tylko czy nie ma w tym jakiegos interesu. kolezanka miała podobna sytuacje. Mamusia myslała, że jak corka mieszka za granicą to ma kupe kasy i tylko o to jej chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podalam w 6 miesiacu
nie potraflabym wybaczyc nigdy nie potrafilam zrozumiec jak mozna opuscic swoje dzecko, kiedy najbardziej nas potrzebuje, wiele osob traktuje ciaze swojego dziecka jak koniec swata, a mloda osoba zostaje z tym zupelnie sama, czasem bez jakiegokolwiek wsparcia - dla mnie to niestety niewybaczalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcdfghjgvfcgh
Mysle ze powiedzialabym jej prosto w oczy ze jej nie wybacze ze byl na to czas wtedy teraz juz nie,nie rob nic wbrew sobie bo to nie przyniesie nic dobrego a takie krzywdy tkwia w nas gleboko wiem cos o tym z wlasnego zycia ... matka to nie zawsze samo dobro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotanamamaicorka
Kokoszka123 - moje kontakty z matką były zawsze takie.. jakby to powiedzieć,no obojętne. Dla niej jak byłam,to byłam a jak mnie nie było to było jeszcze lepiej.Ale gdy dowiedziała sie o ciąży to układy był prosty- usuwam dziecko i zostaje w domu,albo nie usuwam i mam wypieprzać. Ale z drugiej strony,przecież dużo młodych ludzi ma dzieci,no i jakoś sobie radzą,a ja dla niej wtedy byłam kur.a i się puściłam :O. Ja teraz spodziewam się już drugiego dziecka (planowanego ) i chyba nie chcę znowu przezywać tego wszystkiego,nie wiem,czy dam jej szansę. Boję się,że mnie zawiedzie znowu. Poza tym co ja powiem swojej córce? "Kochanie to jest Twoja babcia,która przez 8 lat nie miała z mamusia kontaktu ? "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcdfghjgvfcgh
Wlasnie o tym mowie widze ze siedzi to w tobie gleboko nie daj sie bo nie zrozumie swojego bledu nigdy ,podjela takie decyzje wiec powinna umierac w samotnosci ,rozumiem ze matki gwalcicieli psychopatow czy innych zwyroli sie od nich odwracaja ,ale nie w przypadku nieplanowanej ciazy, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No też własnie. Moja matka nie kochała mnie nigdy. Próbowała się ze mną kontaktować ok. 7 lat temu. Ale były to kontakty mające drugie dno. A ja znałam ją po prostu zbyt dobrze. Nie jestem masochistką. Nie chcę się ranić sama ;) Powiedz mi, po co Ci wiedzieć, dlaczego tak zrobiła. Przecież nie powie Ci prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paluszek do schrupania
Droga autorko kiedy to przeczytałam jak bym widziała siebie sprzed 2 lat , miałam 19 lat jak zaszłam w ciąże rodzice nie byli zachwyceni tym że ich jedyna córka jak to nazwała moja matka się puściła , fakt wpadliśmy ale nie żałuje za dniach spodziewam się 2 dziecka , matka kazała mi się wynieść z domu powiedział że to wstyd ja przeprowadziłam się do chłopaka i jego rodziców do innego miasta , matka opowiadała że ja wyjechałam do ciotki do większego miasta na studia , urodził się nam syn zadzwoniłam do matki powiedzieć jej że ma wnuka wysłuchała mnie i powiedział że nie ma czym się ekscytować że teraz zacznie się prawdziwe zycie . jak mały miał pół roku wzieliśmy slub nie informowałam o tym mojej rodziny zresztą nikt się do mnie nie odzywał , było nam troche cięzko więc wyjechaliśmy za granice , w sumie 6 lat nas nie było . przyjechaliśmy do rodziców męża na wielkanoc i wtedy spodkałam matkę przypadkiem na ulicy gdy szłam z teściową na zakupy . płakała prosiła żeby wybaczyc że ona wszystko zrozumiał że mnie kocha , błagała że chce wnuka zobaczyć . dała mi swój nr tel powiedziałam że się zastanowie . po rozmowie z mężem uznałam że pora jej wybaczyć zaprosiłam ją na obiad w 2 dzień świąt i wiecie co okradła nie tylko teściów ( zniknęła biżuteria teściowej , teściowi portfel )ale i mojego syna , pochwalił się jej że dostał pieniązka od dziadka pokazał jej a ona go potem ukradła . żałuje że jej wybaczyłam , tacy ludzie się nie zmieniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcdfghjgvfcgh
moja matka jak sie dowiedziala ze bede miala bliznieta zrobila marsowa mine i stwierdzila ze chyba sie za bardzo staralismy ,(bo przeciez blizniaki sie rodza od za duzej ilosci seksu:D) wiec ja zapytalam ktorego mialabym usunac zeby jej poprawic samopoczucie...szkoda slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotanamamaicorka
Chyba jednak nie spotkam się z nią. Poza tym my i tak za 1,5 tyg wracamy do siebie,wiec mam nadzieje,ze da mi spokój. Myślę,że ona jednak nie zasługuje na drugą szansę, bo gdybym usunęła to ja tez bym ni dostała drugiej szansy,nie mogłabym cofnąć czasu i naprawić błędu. Wiec ona tez nie może. Jestem strasznie rozbita,nie moge sobie z tym poradzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory, ale matki nic nie tłumaczy z takiego zachowania wobec dziecka. Po prostu odpowiedz sobie na pytanie, czy Ty jako normalna osoba, również matka, zrobiłabyś coś takiego swojemu dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotanamamaicorka
Paluszek do schrupania - jestem w szoku!! Jeszcze okradła Was,dziecko! Szok! Niestety ja mam wrażenie,że jej też chodzi o pieniądze:( . Jej zawsze zależało na pieniadzach,tata zapierdzielał na 2 etaty żeby jej dogodzić,bo jej było wiecznie mało,wykończyła go :( . Wiem,że gdyby żył tata,to stanął by za mną murem,zawsze bardzo mnie kochał :(. Żałuję,że ją spotkałam,bo wszystko do mnie wróciło,ten strach o córcię,niepewność,poczucie niestabilności.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotanamamaicorka
Kkoszka123 - ja wiem,że pomogłabym córce całym sercem,zrobiłabym wszystko żeby mogła skończyc szkołę. Wiem,że przez to wszystko nauczyłam się pokory do życia,samodzielności,szacunku do pracy i pieniądza,ale przede wszystkim MIŁOŚCI- do dziecka i męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo NORMALNI ludzie tak by postąpili. oj, wiem jak to jest. I powiem Ci tak: odpuść sobie, jeśli czujesz że to ma drugie dno. zresztą, zrobisz to co będziesz uważała za stosowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotanamamaicorka
kokoszka123 - ja chyba sobie daruje te spotkanie,bo nie chcę rozdrapywać starych ran,są one dla mnie zbyt bolesne. Postaram się też namówić męża,żeby wrócić do domu jak najszybciej. Cieszę się tylko,że nie było mojej córki ze mną i nie była ona świadkiem tego spotkania. Dziękuję Wszystkim za odpowiedzi,pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×