Wózek - używany czy nowy?

Za i przeciw proszę? Bo stoję przed dylematem wyboru wózka i tak się zastanawiam czy lepiej nowy z gwarancją czy używany?

zależy jaki używany i jakiej firmy bo jak patrze na mój po 3 latach urzytkowania to wrogowi bym go nie dała ;D

Cześć Ja kupiłam używany ale wyglądał jak nowy. to był wózek z zagranicy, kupilam na allegro, babka zakochana w wózkach maxi cosi sobie je sprowadzała. jestem mega zadowolona. jak nowy był. W sumie to ja go zniszczyłam bardziej w ciągu paru miesięcy niz był, chyba ktoś go mało używał:) w każdym razie zależy jak trafisz i ile zapłacisz. Niektórzy tak drogo sprzedają że lepiej nowy. chyba że zależy ci na konkretnej marce. ja chciałam konkretny a nowy byl drogi więc uzywany kupilam ale czasem nie warto

a i gwarancję mialam na rok

starać się i pragnąć dziecka a potem kupować mu używane rzeczy? Jedna z drugą monitoruje cykl, mierzy "tempke" a potem żal jej kasy na dziecko czy badania.

"tempki" nie mierzyłam itp :P ale wózek który chcialam był za 4 000 a kupiłam taniej i jest jak nowy. wole ten niz nowy badziew za 1200zł Poza tym jak ktoś nie ma wcale kasy a chce miec dziecko to ma nie mieć bo jest biedny? Te bogate mamy czasem głupsze niż te biedne co wożą dzieci w drogich nowych wózkach.

Jeśli używany to dobrze by było, żeby miał jeszcze gwarancję. Ja osobiście nie kupiłabym używanego wózka od obcej osoby - widziałam co robili moi sąsiedzi (mieszkam w bloku), wózki zostawiali na klatce, gdzie u nas ciągle przetwierają się menele do tego kot sąsiadki non stop przesiaduje w klatce i na niej leje (do wózka mógłby swobodnie sobie wskoczyć), niektórzy nawet chowali gondole do piwnicy bez jakiejkolwiek osłony, a tam wszędzie brud, kurz, pewnie pchły i szczury..a, od kogoś kogo znam i wiem jak użytkował i przechowywał wózek - tak.

Ja kupowałam nowy. Jak ktoś ma używany z pewnego źródła (od rodziny np.) to nie widze w tym nic złego, ale ja nie miałabym zaufania do obcej osoby sprzedajacej na allegro. Dzieci mają czasem różne przykre choroby, ich rodzice palą fajki, mają zwierzaki w domu - dla mnie to nie do zaakceptowania..O przechowywaniu gondoli czy siedziska w syfiastych miejscach nawet nie wspomnę...

Ja bym używanego nie kupiła od obcej osoby (od rodziny mogłabym się jeszcze zastanowić ). Można kupić naprawdę fajne i dobre wózki nie wydając kokosów.

praliki w domu nie macie ? wystarczy wyprac, wyczycic !!!

Ja kupilam nowy wielofunkcyjny ale teraz po pierwszym dziecku wiem ze zrobilabym inaczej Polecam kupic uzywany gleboki bo dlugo w nim dziecka nie powozisz tak naprawde a potem kup fajna nowa spacerowke sa nawet takie za 260zl i naprawde warto bo czywyjazdy czy cos zawsze sie przyda jazaluje ze wlasnie tak niezrobilam naszczescie udalo mi sie juz pozbyc nowego wozka :) mimo ze kupilam go za 700 musialam sprzedac za 300 a nie byl uszkodozny ciezko bylo o kupca a byl fajny :)

ja kupilam uzywany w idealnym stanie , pozniej korzystalo jescze jedno dziecko i teraz moja siostra go chce bo wciaz jest w bardzo dobrym stanie . a ze jest lekki i 3w1 to jest super - mimo ze "stary model"

gondola mutsy używana, spacerówka parasolka nowa graco

ja jestem za używanym,ale dobrej firmy,szkoda bym mi było pieniędzy na nowy bo moje dziecko ma dopiero 5 meisięcy a z gondoli już wyrasta,a spacerówkę jak będzie normalnie sama siedziec chcę kupić lekką

do >>nie wiem jak można..... taa,bo niemowlak napewno będzie szczeęsliwszy jeżdżąc w gondoli za 3000zł niż za 600 (ja kupilam dobrej firmy wozek w idelanym stanie po jednym dziecku wlasnie za 600zl gdzie nowe kosztuja prawie 3000)

ja bym się bała kupować używany z netu ze względu na to, że nigdy nie wiadomo jak dużo był użytkowany, mało jest uczciwych sprzedawców. po prostu bym się bała wlożyć dziecka do takiego wózka, bo się może rozpaść.

no i zależy jakie się ma preferencje, są matki, które praktycznie wychodzą z dzieckiem do pół roku, ewentualnie nosidełko i do samochodu...są takie jak ja, które i w zimę z 2 miesięcznym dużo chodzą wtedy bez gondoli ani rusz. moj maluch ma 6,5 miesiąca i dopiero teraz powoli planujemy przejść na spacerówkę. nie wyobrażam sobie nie kupić gondoli.