Wiecie, że bedzie zakaz publicznego karmienia dziecka piersią ?

Idę nasrać pod blokiem jak Adaś Miauczynski, w koncu takie moje ludzkie prawo :) karmcie dzieci, sikajcie, srajcie pod drzwiami - w koncu to naturalne ;) co tam kultura, cywilizacja, to czym przewyzszamy zwierzęta ;) chyba naprawde cofamy sie w rozwoju ;) Ostatnio wszystko ludzie sprowadzają do swiata zwierzęcego :D

Moorland, ale czy kobiety karmiące nie mogą zasłonić tego cycka chustą? widok karmiącej kobiety nie jest obrzydliwy, ale krępujące jest oglądanie czyichś cycków! (swoją drogą dziwię się, że tych matek nie krępuje to, że wszyscy przechodnie oglądają jej cyca). my wszyscy rozumiemy, że taki maluch może zglodnieć w czasie spaceru czy w drodze do lekarza, to normalne. niech go sobie matka nakarmi, przecież to zrozumiałe. ale czy ja naprawdę muszę palić się ze wstydu, bo jej ciężko się czymś zasłonić?

Mam wrażenie, że osoby którym to przeszkadza są jakieś upośledzone albo mają traumę związaną z ludzkim ciałem....wszystko im się z kałem i moczem kojarzy.

Pierwsze słyszę że karmiace molestuja ludzi Za to widziałam kiedyś emeryta który znalazł w najdalszym zaciszu parku karkówka kobietę i się do niej ciężkim że jest obsceniczna. Oj pozalowal:)

Nie wszystkie matki się tak odsłaniają - są ludzie i parapety. Zabranianie karmienia dzieci to tak jakby zabronić noszenia krótkich spodni bo niektóre kobiety świecą półnagimi pośladkami.

a co do tego zakazu to niegłupi pomysł, ale powinien brzmieć inaczej. otóż powinno być wolno karmić publicznie, ale właśnie pod warunkiem zasłonięcia cycka. i jeśli kobieta karmi zasłonięta to spoko. ale jeśli świeci cyckiem to powinna dostać konkretny mandat,żeby nauczyła się zasłaniać. i tak byłoby sprawiedliwie :)

Machajcie, gównami, pampersami i cycami bleeeee

*karmiaca kobiete

Zrozumcie, że one karmią nie afiszują się specjalnie swoim biustem tylko wystawiają go w celu karmienia." xxx a co to kogo obchodzi? myslisz ze jak ktos, sorry za wyrazenie, zesra sie w autobusie to dlatego ze tak lubi? nie - po prostu mu sie chialo- to to samo myslenie A myślisz, że którejś matce obchodzi twoje zdanie ? Nie podoba ci się, twój problem. One karmią, bo ich dziecko domaga się pokarmu tu i teraz, nie będą zasłaniać się szalem w upalny dzień.

przy okazji - chyba jakaś niewstydliwa jestem skoro widok karmiącej matki nie wywołuje u mnie buraka na pół twarzy...

W kawiarniach i restauracjach.

nie- mąż zazdrosny nie będzie. co to matkę karmiącą obchodzi, że mąż będzie zazdrosny, że pół osiedla widzi i komentuje cycki jego zony? dziecko się urodziło i ono jest najważniejsze, a nie mąż, mężem można było się kiedyś przejmować, ale w chwili obecnej, choćby tak jak mówiła, cipę wietrzyła po porodzie fioletową i ze szwami po porodzie, to ma prawo, jest matką i wszelkie aspekty macierzyństwa są ważniejsze niż mąż i/lub jego zazdrość. z mężem to ona się liczyła jak dziecko miała spłodzić, teraz wiesz...mission accomplished. dobro dziecka ważniejsze

Nie powinno mnie dziwić że tyle osób nie odróżnia jedzenia od srania, bo głupota to bezmierna kraina Ale jednak dziwi:)

Wprowadźcie przepisy i szczegółowy regulamin "kulturalnego" karmienia piersią coby nie gorszyć widokiem pseudo estetów. :o

heloiza - wiesz, wszystkie kobiety mają "cycki" i nikt normalny nie będzie komentował karmienia. Mąż najwyżej warknąłby na takiego starego dziadka który się dopieprza - zachował się nie lepiej od niej.

Jasne zamiast w parku na świeżym powietrzu matka ma biec i szukać specjalnego pomieszczenia w śmierdzącym kiblu, bo wy tak chcecie paranoja liczy sie zdanie wiekszosci, szanuj uczucia innych podla suko, pokarm sobie odsysaj w butle i dawaj dziecku albo idz tam gdzie nikt nie widzi, badz poprostu siedz w domu z dzieciakiem i niech kto inny zalatwia twoje sprawy. nie potrafisz zrozumiec tępa krowo, ze ludzi obrzydza brak kultury w miejscu publicznym?

Wprowadźcie przepisy i szczegółowy regulamin "kulturalnego" karmienia piersią coby nie gorszyć widokiem pseudo estetów. przypominam, jestes w miejscu publicznym i masz sie dostosować do innych a nie oni do ciebie. sama nie potrafisz szanowac innych a tego oczekujesz? kpina hahaha

kurde ale ja nie rozumiem tej roszczeniowej postawy "jestem matką i mam prawo świecić cyckami". to może ja będę chodzić z gołym tyłkiem po ulicy bo tak lubię? ok, każda kobieta ma cycki. ale każda kobieta chodzi w bluzce i staniku (opcjonalnie, bo są takie co nie noszą :P ) i nie mamy na co dzień okazji by oglądać cycki innych kobiet. czy takiej matce stałoby się coś gdyby na tą chwilę karmienia się czymś zasłoniła? nie. i nie byłoby problemu, bo nikt nie narzekałby, że karmi publicznie. bo tu nie chodzi o sam fakt karmienia, ale o to, że nie każdy ma ochotę oglądać czyjeś cycki.

z tego co zauważyłam większość ludzi jest na tyle normalna, że widok karmiącej matki im nie przeszkadza. Jakieś dziwne skrzywienia z dzieciństwa niektórych nie powinny być brane pod uwagę.

Szkoda komentować banda idiotow

kobiety nie ragują na to, że każdy widzi ich nabrzmiałe, powiększone cycki z ciemnobrązową otoczka i prześwitującymi żyłami, gdyż po tym co przeszły na porodówce, naturyzm przestał robić na nich wrażenie. porodówka nauczyła, ze to nic, że ktoś widzi Twoje nabrzmienie, spękanie, krew, wszelkie nieestetyczne aspekty. tam trzeba było zesrać się mimowolnie na stół, nie ważne, że lewatywa, tak czy owak popuszczanie kału jest mimowolne na porodówce, tak samo jak pierdzenie położnej w twarz. wielu studentów, położna, pielęgniarka, neonatolog patrzy jej w zakrwawione popękane krocze, z którego najpierw wylaruje fioletowe dziekco, potem niebieski sznur-pepowina, potem flaki (łożysko), potem cerowanie jak szmatę, niejednokrotnie czytałam jak babki przy wszystkich podciągane miały koszule i wszystkim je pokyzawo, całe ich ciała, każdy mógł ich dotknąć, bo przeciez uczyć sie muszą, tak jakby to było szycie nadgarstka, a nie ginekologia i piersi. po takich przezyciach , po tylu wizytach u lekarzy w ciąży i pokazywaniu się, dawaniu się oglądać i macać, to tu to tam, kobieta ma poczucie, że jest naturyzm jest normalny, że skoro każdy, nawet w autobusie mial prawo dotykac jej brzucha,m to jej ciało jest publiczne. to karmienie piersią wydaje się być pikusiem przy tym. karmienia do wydalania nie oorównywałabym. samo karmienie mnie nie razi szczególnie, mam to gdzies. ale sugestia jakoby piersi karmiącej były erotyczne sa chore. wygląd piersi karmiącej kobiety zmienia sie i bardziej kojarzą się one wtedy z cysterną niż cycuszkami. jest rónica między cycuszkami a cycami. jakby 18latka pokazała cycuszki w parku, byłby zachwyt. ale jak karmiąca pokazuje cyce, to jest różnica. zgadzam sie z osobą, która zwróciła uwagę na różnice między piersiami z playboya a piersiami karmiącej. bladymi, z żyłami i z wielkim prawie czarnum plackiem i mokrym, wymemłanym sutem. oczywiście spękanym.

Jak nie mam ochoty oglądać pół nagiej dupy jakiejś niuni w szortach to nie patrzę, proste ;)

heloiza - nie obraź się, ale Ty jesteś właśnie przykładem osoby o chorym, skrzywionym spojrzeniu na ludzie ciało, na dzieci i na macierzyństwo...

Nie bardzo rozumiem. A matka nie może wziąć mleka w butelce ze sobą, kiedy wychodzi z dzieckiem? Na marginesie: Nic nie mam do karmiących publicznie matek, w ogóle mnie to nie krepuje.

ROR Sranie na chodniku to coś innego niż karmienie głodnego noworodka :D Szkoda, że faceci nie mogą rodzić dzieci :D Może wtedy by zrozumieli :D Ale nie wsadzam wszystkich do jednego wora. są tacy jak ROR - idioci - i tacy co rozumieją cierpienie ciąży i porodu oraz połogu i karmienia piersią. Nie muszę brać nic na uspokojenie.. po prostu głupota ludzka mnie przerasta :D Idź lepiej matce za mleko zapłać a nie wypisuj takich żenujących rzeczy :D

a czy będzie można opublikować zdjęcie niemowlaka ssającego własny kciuk? bo to kojarzy się z pedofilią

ale tak szczerze to widziałam nie raz jak kobieta karmiła i mnie to nie razi. niech karmi. a co mi tam. mam to gdzies, jakiegos chamskiego karmienia nie widziałam ostatecznie. karmienie mnie w macierzyństwie nie drażni. bardziej drażni mnie w macierzyństwie, że ludzie wtrącają się w wychowywanie dzieci, w to, że trzeba wyrzec się siebie, to, że w macierzyństwie to jest potem non stop wybór między praca a domem, dziekciem a mężem i wiecznie zawsze musi wygrać dziecko, które potem staje sie substytutem wszystkiego, z czego matka musiała zrezygnować- uśpić psa, poluźnić więzi małżeńskie, zrezygnowac z pracy i stracic figurę. i potem dziekco uosabia jej to poświecenie. i potem ona zdomu je wypuścić nie chce i jest toksyczna, hahaha;-pp nie, serio- niech karmią, poważnie. tylko niech męża nie kochaja mniej od dziecka, jedynie inaczej. i dziecka nie bardziej od męża, tylko inaczej. niehc po prostu będa rodziną- niepodzielną w swym łonie jednostką.

Nie rozumiem, idę.. widzę, że kobieta karmi piersią.. odwracam wzrok bo mnie to peszy... i ją pewnie też. Idę dalej lub się nie patrzę. Niech sobie dzieciak zje co mordy nie będzie darł. Lepiej żeby w restauracji się wydzierał czy jadł z cyca?

Jestem facetem i widok karmiącej kobiety z dzieckiem w ogóle mi nie przeszkadza. Nigdy też nie zdarzyło mi się patrzeć takiej kobiecie w "cycki". Bez przesady, nie róbcie z igły widły.

moorland- co do dzieci i macierzyństw amoże masz rację, ale co do ciała to już nie;-p a swoja drogą to co pisze o macierzyństwie i dzieciach też nie jest takie głupie- tyle, że trzeba być otwartym , żeby to pojąć, a jak ktoś jest monotematyczny- dziecko, dziecko , dziecko, to właśnie inne wartości uciekają i wtedy to o czym ja piszę i mówię stają sie kompletnie niezrozumiałe;-)