Bitwa o DOM na tvn

Pewnie tak lubi

jak Simpson haha jakie porównanie xd no ja też nie uwierzyłam w zazdrość tamtego, naciągane do granic przyzwoitości i już widzę jak młody doktorek leci na grubszą mamuśkę, gdy pewnie stadami ustawiają się do niego zadbane lasencje i może też chłopcy piękni i młodzi

A ten z powodzi powinien podbijać do siostry lekarza :D

Może i lubi. Wiadomo że są introwertycy albo ludzie bardzo szanujący swoją prywatność. Ale w końcu zgłosiła się do takiego programu i nie powinna zachowywać się tak aspołecznie. Ludziska takich nie lubią, oj nie lubią.

Dlatego doktorek tak się śmiał przy tej scenie i pomyślał w co oni go pakują :-) Że niby uderza do takiej armaty.

Nie wiem dlaczego Ania tak się rozczula nad wychowaniem siostry. Ma prawie 25 lat i żyła osobno, a małą rodzice wychowali z pieluch. Dziewczynka potrafi już sama koło siebie wiele zrobić czyli ubrać, umyć itd. Jest wiele przypadków że starsze rodzeństwo wychowuje młodsze .Tak samo jak wiele młodych samotnych mam z niemowlakami nie mających żadnej pomocy. Więc nie wiem czy przypadek Ani jest taki odosobniony i nie rozumiem robienia z niej jakiejś bohaterki. Gdyby wzięła pod opiekę obce to można by podziwiać. Ale własne siostry to przecież naturalne. A jej nerwowość wynika też z tego, że była niezależna, z rodziną nieczęsty kontakt, a tu nagle obowiązki.

No właśnie z noworodkiem jej nikt nie zostawił a ona się rozczula .

i po co ona śpi z tą małą ? to ma być takie cudowne i macierzyńskie ? :O że 9 latka nie ma swojego łóżka, swojej podusi, kołderki , maskotki, misia tylko śpi z tą kobyłą ? dla mnie to chore, niby chce byc taką matką teresą a jest surowa, bluzga jak stary szewc i nie dajcie sie zwieść pozorom dla nie k****a czy s********lać to powszechne słowa w dodatku nikt jej nie lubi , za to bardzo lubiany jest doktorek, otwarty do każdego

bo ludzie są interesowni, każdy z lekarzem chce się "przyjaźnić" to znaczy wykorzystywać, wiem jak to jest, tylko ciągłe telefony, niby zapytać co słychać a tak naprawdę to pytania o choroby, leki, recepty, a wypiszesz zwolnienie? itp :O a po co mieliby sie z niewykształconą Anią zadawać? no tak, tylko użyteczność się liczy w dzisiejszych czasach, dlatego ja się zadaję tylko z ludźmi z moim wykształceniem, przynajmniej interesowni nie są, bo sami wszystko sobie załatwią :)

tzn wg ciebie że jak ktos zostanie lekarzem to ma się zamknąć w 4 ścianach i z nikim nie rozmawiać bo nie daj boże ktos chce na nim skorzystać ? widać jaka masz naturę, najlepiej to opłaty brać za przekroczenie progu domu wiele ludzi jest takich że chciałaby żeby ktoś do nich przyszedł i rozmawiał ale są nikomu niepotrzebni a Łukasz jest lekarzem i z każdym porozmawia, służy radą oby się nie zmienił w zadufanego doktora który goni za forsą i uważa się za boga żal mi takich ludzi jak ty

Ale nie tylko Łukasz jest fajny jego siostra i mama też równe babki .

To prawda, Anka tu siedzi i wypisuje. To widać golym okiem. Dwulicowa, licząca na litość widzów ( i tak niestety pewnie będzie ). Klnie jak szewc. Ta mała strasznie zaniedbana - jej zgryz woła o pomstę do nieba. Czy Starsza siostra tego nie dostrzega ? A ta średnia widać, że upośledzona umysłowo. Chyba nikt nie ma wątpliwości. Pozatym mieszkają w domu po rodzicach i choć stary to wartość swoją ma.

Z tych trzech edycji ja chciałabym mieć za sąsiadów Kasie Kraus Menę z Inferno Ryjków Lekarza . A wy kogo byście chcieli mieć za sąsiadów? Takich co to z nimi można konie kraść są do tańca i różańca.

Fakt ludzie są interesowni i wiadomo że jak dzwoni do ciebie znajomy po roku milczenia to znaczy że ma jakiś interes :-) Dobra, doktorka może i chcą wykorzystać. W sumie dobrze mieć znajomego doktora, prawnika, hydraulika czy elektryka... Ale na przykład Marta w programie była całkowicie i absolutnie bezużyteczna a jednak miała przyjaciół :-) Tu chodzi też o drobną pomoc sąsiedzką, uśmiech, miłe słowo . A Ania to odludek a tak najczęściej zachowują się ludzie mający problemy ze sobą. Przecież to nie przypadek że wszyscy tam się zmówili i nie utrzymują z nią kontaktu. Może Dima poszedł pożyczyć szklankę gładzi szpachlowej a ona go zbluzgała jak psa.

Ja Kasi z pierwszej edycji bym chciała być sąsiadką.

z doświadczenia wiem że jak ktoś jest nieszczęśliwy i narzeka to na własne życzenie i dobrze mu z tą mentalnością życiową jak ktoś chce jej pomóc to jeszcze kopa w doope dostanie, znam taki rodzaj ludzi

Ale sobie wybrałaś sąsiadów. Przecież ta wulgarna Kraus z fajką w zębach i wrzeszczące dzieci to okropność. A Ryjki, ona neurotyczka, on zadufany w sobie pajac . Przychodziłby do ciebie, zaglądał i krytykował np. że masz brzydko poklejone pierogi. Założę się że uprawiają głośny seks w dzień i w nocy pomiędzy kolejnymi kłótniami.

Szkoda tej dziewczynki Misi czy jak jej tam, że straciła rodziców. Ale Ania zamiast dać jej oparcie psychiczne i ją podbudować , sama jest w rozsypce i wciąga ją skutecznie do swojego przepastnego doła. Nie wystarczą jedzenie i ubranka. Dziecko musi mieć także poczucie bezpieczeństwa a mała jest ciągle w strachu bo z Ani taka wierzba płacząca. Żaden facet jej nie zechce z tą wieczną żałobą.

Wrzeszczące dzieci to miał Gor .

Ona ma typowe objawy nerwicy : niechęć do ludzi, płacz , agresja i fałszywa skromność. Inni powinni jej pomóc ale ona odtrąca ich swoim zachowaniem. Ewidentnie potrzebuje psychiatry i dobrych leków. Ja osobiście unikam takich osób, pesymistycznych i płaczliwych bo wysysają ze mnie energię . Obejrzę "kawałek" Ani i czuję się jakbym zwaliła 5 ton węgla :-) Dajcie jej to mieszkanie niech już nie płacze.

Ale wy wszystko wiecie kupicie wszystko co wam TVN sprzeda

Kasia Kraus wygląda na lubiącą się awanturować kobietę. Pewnie by sie czepiała o byle g...no. Już ja mieszkałam obok takich. Lepiej nie wchodzić im w drogę. Ja bym chciała za sąsiadów: Mikołajczyki ( jakos ich polubiłam) Ryjki (ciekawe osobowości) Inferno (Mena-fajna babka) Lekarz (pomocny chłopak) Dziunia i jej gach ( mogłabym z nim jakiś niezobowiązujący romansik nawiązać;)

ona jak dostanie mieszkanie to dalej będzie płakać , jestem pewna na 100 % a to przeprowadzka ciężka a szkołę znaleźć dla Misi a gdzie druga siostra będzie się uczyć, a że gdzie na zakupy pojechać -nie ma jak i ciężko, a że czynsz wysoki na zameldowane 3 osoby a tam miała mniej i dalej będzie stękać, łzy leją sie po policzkach a mała patrzy i też beczy

Z dziunią by też fajnie mogło być ona taka imprezowa imprezki by równo odchodziły.

ja Piotra bym jej poderwała ;) mam krągły biust, pupe , szczupła jestem,on lubi kształty, może bym go złapała za tyłek

ja bym mogła mieć za sąsiadów: - tą z pierwszej edycji Ritę slicznotke - rodziców z chorym chlopcem i małą 2 letnią dziewuszka pozostalych nie pamietam albo nie lubię z drugiej edycji : - Ryjków , kto tam jeszcze w finale oprócz dd był bo nie pamiętam? z trzeciej edycji: - doktorka - lesbijki - anie w sumie dużo młodych sympatycznych ludzi jest, tancerzy może też, fajny ten facet wizualnie

Rita ma sztuczny uśmiech. Niby taka milutka a nie wiadomo co z niej wyjdzie. Jakiś fałsz w niej przebijał.

przyjaznc bym sie z nia nie musiala, wystarczyloby mi na nią popatrzeć, powiedzieć dzień dobry i uśmiech otrzymać - póki co mam np. grubą wredną sąsiadkę co nie raczy odpowiedzieć dzień dobry :O wolę młode i piękne, takie są zawsze miłe

Najlepsi sąsiedzi to tacy z którymi np. Sylwestra można z******tego robić. Klucze zostawić bo wiesz ze na nich zawsze można liczyć. Czy są jeszcze tacy sąsiedzi?

Ej no i oczywiście Pawła i Anetke( ze wsi). On jest instruktorem jazdy, moze nauczył by mnie prowadzić:)