komplet sześciu filiżanek fajansowych pięknej urody, czy to

fajny prezent bez powodu dla kobiety ?

Ta hoya to cudo... mam i polecam.

Lubię tego typka i jego kanał... jego głos czasem brzmi tak, że śmiało mógłby relacjonować jakieś wydarzenia np Eurowizję. : ) dobrze się go słucha.

Idę spać.

Tak wygląda hoya villosa, obok niej stoi australis i jako trzecią do kolekcji w przyszłym tygodniu dotrze hoya mint coin. Jeszcze tylko podpór im brakuję.

Oglądałam kiedyś filmik na którym babeczka miała ich ponad 80 to już gruba przesada jak dla mnie, ale mieć kilka egzemplarzy czemu by nie.

https://ibb.co/jFxgfHp

Pokażę jeszcze jedna roślinę bo stoją w sumie razem. Syngonium red arrow wierzch liści ciemno zielony, a spód bordowy. Nie jest to chyba roślina kwitnąca bo takich mam w sumie niewiele, ale liście same w sobie są ozdobne... zdobią wnętrze. : )

https://ibb.co/pBzSkDkw

"Syngonium Red Arrow (Syngonium podophyllum 'Red Arrow') może kwitnąć, ale w uprawie domowej zdarza się to rzadko. Kwitnienia można spodziewać się głównie u dojrzałych roślin, a kwiaty mają zielonkawo-biały kolor, czasem z purpurowo-czerwonymi pochwami. Największą ozdobą tej rośliny są jednak jej charakterystyczne, czerwone liście w kształcie strzałki." 

Yhym

Dobrego dnia kafe : )

22 godziny temu, marawstala napisał:

"Syngonium Red Arrow (Syngonium podophyllum 'Red Arrow') może kwitnąć, ale w uprawie domowej zdarza się to rzadko. Kwitnienia można spodziewać się głównie u dojrzałych roślin, a kwiaty mają zielonkawo-biały kolor, czasem z purpurowo-czerwonymi pochwami. Największą ozdobą tej rośliny są jednak jej charakterystyczne, czerwone liście w kształcie strzałki." 

Yhym

Dobrego dnia kafe : )

Ladne, a latwo to utrzymac? Bo jestem beztalenciem jesli chodzi o rosliny.

Co do tematu to co prawda spozniona o ponad dekade odpowiedz, ale osobiscie nie chcialabym takiego prezentu, bo gdzie bym to trzymala. Poza tym kazdy ma zwykle jeden komplet filizanek i wolalabym sama wybrac taki, jaki mi sie podoba.

2 godziny temu, Żaba Monìka napisał:

Ladne, a latwo to utrzymac? Bo jestem beztalenciem jesli chodzi o rosliny.

Dopiero się okaże (inne trudne rośliny mam na myśli alokazje jeszcze żyją) : ) ponoć "ręką do roślin" to mit... trzeba trochę poczytać, posprawdzać co działa, a co nie działa i z czasem nabierze się doświadczenia... pewnie przy okazji trochę roślin ucierpi, ale inaczej się człowiek nie nauczy. 

1 minutę temu, marawstala napisał:

Dopiero się okaże (inne trudne rośliny mam na myśli alokazje jeszcze żyją) : ) ponoć "ręką do roślin" to mit... trzeba trochę poczytać, posprawdzać co działa, a co nie działa i z czasem nabierze się doświadczenia... pewnie przy okazji trochę roślin ucierpi, ale inaczej się człowiek nie nauczy. 

U mnie lenistwo jest ta zla reka do roslin, podlewam je gdy mi sie przypomni. Mimo tego potrafie przelac niektore rosliny, np. aloes zawsze mi gnije lub wyglada jakby to byly jego ostatnie podrygi. Paprotki tez usmiercam niestety, szkoda, bo ladne sa.

Warto się zaopatrzyć w dedykowane danej roślinie podłoże (można kupić gotowe).

Takie roślinki dzisiaj przywlokłam z dino jakiś sukulent może sansewieria i chyba paproć... na etykiecie nazwana paprotką ale za nią zapłaciłam 1 złocisza bo nie wygląda i dość długo tam leżała. Maleńkie rośliny... dla początkującego lepiej zainwestować w zdrowa i większą z lepszym systemem korzeniowym. 

https://ibb.co/PsLGN8vJ

2 minuty temu, Żaba Monìka napisał:

U mnie lenistwo jest ta zla reka do roslin, podlewam je gdy mi sie przypomni. Mimo tego potrafie przelac niektore rosliny, np. aloes zawsze mi gnije lub wyglada jakby to byly jego ostatnie podrygi. Paprotki tez usmiercam niestety, szkoda, bo ladne sa.

Paprotki muszą mieć stale wilgotne podłoże (nie mokre) trzeba się tylko trochę pilnować... sukulenty są dobre dla zapominalskich, zamiokulkas też lubi jak się o nim zapomni : ) ponoć żelazna roślina, ale i ją można zabić jesli przesadzi się z częstotliwością podlewania.

Aloes być może potrzebuje bardziej przepuszczalnego podłoża bo lubi pić ale chyba dobrze jak ta ziemia jest bardziej sypka... Mam go sporo i kurcze już dwie doniczki oddałam bo mnoży sie... 

Możesz sobie pooglądać jakieś filmiki na YT... ja w ten sposób się uczę. : )

A te dzisiejsze trzeba przesadzić dać im lepsze podłoże, później mycie i podlewanie... takie spa i może się zaaklimatyzują. 

Sukulenty mam i one ladnie mi rosna. Nawet sie wymienilam na jakies inne rosliny w punkcie wymiany roslin doniczkowych, bo tak mi sie rozrosl, ze musialam cos z nim zrobic. Z 1 mam 2 doniczki, a jedna oddalam.

Fajna sprawa taki punkt, ludzie sie wymieniaja odszczepkami i roslinami raz w miesiacu, musze tam znowu isc.

8 minut temu, Żaba Monìka napisał:

Sukulenty mam i one ladnie mi rosna. Nawet sie wymienilam na jakies inne rosliny w punkcie wymiany roslin doniczkowych, bo tak mi sie rozrosl, ze musialam cos z nim zrobic. Z 1 mam 2 doniczki, a jedna oddalam.

Czyli ręką do konkretnych roślin już jest : )

Fajna sprawa, u nas też mogliby coś takiego założyć bo czasem nie ma się co z nimi robić jak się mnożą, a sprzedać to też chyba nie bardzo można bo słyszałam, że każda roślina powinna posiadać paszport... za dużo zachodu z tym jest. Niby sprzedają bez ale to już na własne ryzyko.

Przed chwilą, marawstala napisał:

Czyli ręką do konkretnych roślin już jest : )

Fajna sprawa, u nas też mogliby coś takiego założyć bo czasem nie ma się co z nimi robić jak się mnożą, a sprzedać to też chyba nie bardzo można bo słyszałam, że każda roślina powinna posiadać paszport... za dużo zachodu z tym jest. Niby sprzedają bez ale to już na własne ryzyko.

Moze na facebooku mozna zalozyc taka grupe. U nas to tez byla czyjas oddolna inicjatywa, jest takie centrum recznych wyrobow i tam mozna tez sie wymieniac kwiatkami raz w miesiacu. Nie jest to oficjalne ani nikt nie czerpie z tego profitow, ktos mial chyba po prostu taki pomysl.

Tzn. nie jest to nigdzie zarejestrowane,ale nie jest to tez zadna tajemnica i na stronie internetowej tego centrum o tym pisza.

3 minuty temu, Żaba Monìka napisał:

Moze na facebooku mozna zalozyc taka grupe. U nas to tez byla czyjas oddolna inicjatywa, jest takie centrum recznych wyrobow i tam mozna tez sie wymieniac kwiatkami raz w miesiacu. Nie jest to oficjalne ani nikt nie czerpie z tego profitow, ktos mial chyba po prostu taki pomysl.

Pewnie tak... można dać ogłoszenie, że ma się roślinę do oddania... ale fajny też byłby taki punkt co by ominąć niepotrzebna wysyłkę. 

Pomysł fajny.

Uciekam, dobrego dnia. : )

1 minutę temu, marawstala napisał:

Uciekam, dobrego dnia. : )

Milego!

3 godziny temu, marawstala napisał:

Aloes być może potrzebuje bardziej przepuszczalnego podłoża bo lubi pić ale chyba dobrze jak ta ziemia jest bardziej sypka... Mam go sporo i kurcze już dwie doniczki oddałam bo mnoży sie... 

Możesz sobie pooglądać jakieś filmiki na YT... ja w ten sposób się uczę. : )

Jak podlewasz aloesy że tak dobrze Ci rosną, jakoś specjalnie o nie dbasz? Czytałam że aloesy należy podlewać w zależności od pory roku raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie i staram się tego trzymać ale u mnie ta częstotliwość podlewania się nie sprawdza  bo aloes nie rośnie liście tracą kolor i marnieje z kolei zamiokulkas który też nie lubi nadmiaru wody podlewany tak samo ma się dobrze nawet kilka razy mi zakwitł więc nie wiem co jest przyczyną.

1 godzinę temu, zapach lata napisał:

Jak podlewasz aloesy że tak dobrze Ci rosną, jakoś specjalnie o nie dbasz? Czytałam że aloesy należy podlewać w zależności od pory roku raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie i staram się tego trzymać ale u mnie ta częstotliwość podlewania się nie sprawdza  bo aloes nie rośnie liście tracą kolor i marnieje z kolei zamiokulkas który też nie lubi nadmiaru wody podlewany tak samo ma się dobrze nawet kilka razy mi zakwitł więc nie wiem co jest przyczyną.

Dostał spersonalizowane podłoże które szybko wysycha dodałam do niego piasku, drobnego keramzytu, wermikulitu, jest w nim jeszcze perlit, trochę torfu i chipsy kokosowe (?) ale być może zależy od odmiany... ten który mam to aloe vera ponoć prosty w uprawie. Jak widzę, że listki są jakby zasuszone to podlewam je ciut większą ilością, ale też nie żeby przelać. Lubi słońce i umiarkowane podlewanie. Tu na fotce można go zobaczyć, w zeszłym tygodniu został przesądzony (tyle go zostało) i teraz musi dojść do siebie... troche go zrobiłam bo miał już sucho i to widać. Jakaś brązowa plama pojawiła się na jednym ale nie wiem dlaczego, raczej nic się z nim nie dzieje poważnego. 

https://zapodaj.net/plik-IfUJLbpkrc

Jeśli chodzi o podlewanie to nie wiem, patrze na listki i palcem sprawdzam ziemię czy jest sucha tak w głębi a nie tylko na powierzchni.

14 godzin temu, zapach lata napisał:

Jak podlewasz aloesy że tak dobrze Ci rosną, jakoś specjalnie o nie dbasz? Czytałam że aloesy należy podlewać w zależności od pory roku raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie i staram się tego trzymać ale u mnie ta częstotliwość podlewania się nie sprawdza  bo aloes nie rośnie liście tracą kolor i marnieje z kolei zamiokulkas który też nie lubi nadmiaru wody podlewany tak samo ma się dobrze nawet kilka razy mi zakwitł więc nie wiem co jest przyczyną.

Mój aloes nie przepada za słońce, najlepiej czuje się w zachodniej części domu, rośnie na parapecie w kuchni, gdy postawiłam go na słonecznym parapecie przebarwił się na różowo i zaczął marnieć. Podlewam raz w tygodniu ale niewielką ilością wody przez cały rok.

Mogę coś polecić do podlewania, kupiłam taką za kilka złotych i wg mnie warto ją mieć. Strumień wody można regulować naciskają odpowiednio... nie ma opcji by roślinę przelać.

https://allegro.pl/oferta/butelka-do-precyzyjnego-podlewania-roslin-500ml-17140393668

A jak komuś szkoda kasy to można użyć butelki po jakimś napoju takiej z dziubkiem.

Jest większa szansa że woda dotrze wszędzie i cała masa korzeniowa będzie podlana.

Nie mogę dodać odpowiedzi w tym temacie moja odpowiedź jest ukryta na różowo. Dzięki za rady.